Proces transformacji ustrojowo – społeczno - gospodarczej rozpoczęty w Polsce w 1989 r., to okres następujących szybko i radykalnie przemian, który dla znacznej części społeczeństwa stanowił szok. Jest to czas szczególnie narażony na powstawanie nowych i artykułowanie się wyciszonych problemów społecznych niosących za sobą wiele zagrożeń, ale przede wszystkim jest dużą szansą. Powoduje to stan dyskursu postępowego, uznania przemian jako jednoznacznie postępowych, przynoszących poprawę, dążącą do doskonalenia życia społecznego.
Nieprzygotowane na te zmiany społeczeństwo, o bardzo niskim stanie wiedzy, dotyczącej radzenia sobie w całkowicie odmiennych od dotychczasowych, warunkach gospodarki rynkowej, wkrótce traci entuzjazm dla nowej rzeczywistości. Pojawiają się gorzkie rozczarowania, katastroficzne wizje przyszłości, pesymistyczne scenariusze rozwoju społecznego, kiedy okazało się, że kapitalizm to nie tylko pełne półki sklepowe...
Coraz częściej dostrzega się negatywne skutki zmian, nieoczekiwane i niezamierzone. Uważa się, że obecnie najważniejsze z nich to: bezrobocie, kwestia mieszkaniowa, luka edukacyjna i ochrona zdrowia. Stan zachwytu postępem, dyskurs postępu, zostaje zastąpiony dyskursem kryzysu.
Możemy mówić tutaj o ambiwalencji zmian, czyli równoczesnym powstawaniu efektów pozytywnych i negatywnych. Przykładowo, kiedy to w PRL-u blokowano możliwość zdobywania i powiększania prywatnej własności, to po roku 1989 teoretycznie szanse zaistnienia na rodzącym się wolnym rynku miał każdy.
Jednak udało się to tylko nielicznej grupie powiązanych z poprzednim systemem i dysponujących rozległymi znajomościami i kontaktami. Zjawisku bogacenia się tej grupy towarzyszyło gwałtowne ubożenie innych, obniżenie się realnych dochodów uniemożliwiających w praktyce korzystanie ze zdobyczy nowego ustroju. Zakreśla się wyraźna nierówność między grupami społecznymi.
Dostrzeżenie braku umiejętności podążania z tempem, zakresem i agresywnością zmian, powodującą w skutkach dezorganizację i dezorientację można określić mianem dyskursu traumy.
Zmiany, po roku 1989, długo oczekiwane przez społeczeństwo, będące postępowymi, często oddziałują niekorzystnie na nie, powodując wytrącenie społeczeństwa z równowagi. Na te zmiany traumatogenne wrażliwe były wszystkie dziedziny życia społecznego, począwszy od polityki, gospodarki, prawa po sfery wychowania, zabawy, wypoczynku, życia rodzinnego i towarzyskiego. To te ostatnie były najbardziej wrażliwe, gdyż zakotwiczone w tradycji i głębokiej historyczności społeczeństwa dziedziczyły podłoże kulturowe. Trauma zmiany, która bezpośrednio wpływa i oddziaływuje na kulturę społeczeństwa, jej wzorce i reguły zarówno jednostki, jak i mniejszych i większych grup, określa się mianem traumy kulturowej.
Opierając się na obserwacji najważniejszej komórki społecznej jaką jest rodzina, możemy prześledzić przebieg zmian traumatogennych.
Wśród najstarszego pokolenia, przyzwyczajonego do panującego wcześniej ustroju występuje nasilenie lęków i niepokoju. Liczna rzesza emerytów i rencistów skazana na bardzo niskie świadczenia, nie zapewniające zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych przejawia syndrom braku zaufania do instytucji publicznych. Pojawia się nostalgia i idealizacja przeszłości.
Podobne nastroje występują w społecznościach o wąskich kwalifikacjach, słabo wykształconych, nie mających możliwości konku