Dnia 12 października 2004 r. w naszej szkolnej auli odbył się spektakl pt.: ,,Ferdydurke” Witolda Gombrowicza. Wystąpił Teatr Prowizorium i Kompania Teatr. Reżyserem spektaklu był Janusz Opryński oraz Witold Mazurkiewicz. Odtwórcami głównych ról byli : Witold Mazurkiewicz jako Józio, Jarosław Tanica jako Miętus, Michał Zgiet jako Syfon i Parobek oraz Jacek Brzeziński jako prof. Pimko i prof. Bladaczka.
Sztuka Gombrowicza jest na wysokim poziomie. Jego literatura awangardowa i nowoczesna. Od aktorów wymagana była więc ogromna siła, ekspresja i duże zaangażowanie by sztuka ta trafiła do odbiorców.
Bohaterem ,,Ferdydurke” jest trzydziestoletni Józio, który mimo poważnego wieku jest człowiekiem nieokreślonym. Decyduje się wiec na napisanie książki, w której postara się siebie wyjaśnić. Prace przerywa mu wizyta prof. Pimki, którego dominująca obecność sprawia, że bohater maleje i znów staje się wyrostkiem. Pimko zaciąga go do szkoły. Tak zaczyna się cała akcja utworu .
Uwidacznia się kontrast między niedojrzałością a dojrzałością. Dzieciństwo to czas, w którym człowiek dopiero się formuje, wybiera jakieś drogi życiowe. Człowiek dojrzały to człowiek zamknięty w formę. Każdy z jednej strony dąży do dojrzałości, ale jednocześnie pragnie zatrzymać w sobie niedojrzałość.
Przykładem niedojrzałości staje się społeczność uczniowska podzielona na dwa obozy: ,, niewinnych chłopiąt ’’, których przedstawicielem staje się Syfon oraz ,, uświadomionych” , którym przewodzi ordynarny Miętus.
Zapadającym w pamięć fragmentem spektaklu staje się scena przedstawiająca lekcję języka polskiego, w trakcie której prof. Bladaczka uświadamia znękanym uczniom, że ,,Słowacki wielkim poetą był”, oraz burzliwa dyskusja Miętusa z Syfonem na temat niewinności, która przeradza się w słynny pojedynek na miny.
Według mnie to były najciekawsze elementy spektaklu, który niewątpliwie był przedstawiony w sposób odważny. Aktorzy wykazali się ogromnym talentem. Sztuka, którą wystawili mogła niektórych szokować jak i śmieszyć. Zrozumienie jej wymagało pewnego zainteresowania ze strony widza.
,,Ferdydurke” było groteską, która rządzi twórczością Gombrowicza. Pod tymi wszystkimi wydarzeniami kryły się inne treści. Otóż, Gombrowicz chce nam przekazać, że tak naprawdę nie jesteśmy sobą. Jesteśmy tacy jakimi karzą nam być inni. Gombrowicz w swoim utworze wyśmiewa się z Polaków, z naszych osobowości. Pokazuje nam, że ktoś jest sztuczny. Pokazuje także to, że Polacy kochają się w cierpiętnictwie i martyrologii.
Przy pomocy gestów, słów groteskowych dobra sztuka, a taką na pewno jest ,,Ferdydurke”, nie przekazuje nam czegoś w sposób dosłowny. Gombrowicz twierdził, że człowieka od połowy w górę jest kultura, a od połowy w dół to nasza natura. To, co było związane z kulturą to było coś, co nas ogranicza.
Na przykładzie ,,Ferdydurke” możemy jasno stwierdzić, że Gombrowicza trudno jest zrozumieć, a być może on sam nie chce, by go do końca zrozumiano. Poprzez użycie groteski ukrywa prawdziwe znaczenie utworu .