„Życie jest sceną i przedstawieniem, naucz się więc swojej roli”
(Palladio grecki myśliciel)
Gdy czytam wspaniałą złotą myśl Palladia, nasuwają mi się liczne pytania. Skoro życie jest sceną i przedstawieniem, to w jakim gram teatrze i jaką sztukę? Skoro jestem aktorem grającym w swym życiu, to jaka jest moja rola? Co się stanie gdy zapomnę tekstu? Czy pomoże mi sufler? Czy sztuka, w której gram odniesie sukces? Kto zasiądzie na widowni? Rozważam te pytania i szukam odpowiedzi.
Ja, Damian, jego rodzina, inni koledzy, nauczyciele i ich bliscy, Polacy, Europejczycy, wszyscy żyjemy w tym świecie niczym aktorzy grający w przedstawieniu. Świat, tak jak i teatr, przechodzi swoje lata świetności i upadku. Czy teatr może zaginąć? Chyba nie!? Był przecież już w starożytności. A świat? Może nastąpi kiedyś ostatni akt i spadnie kurtyna po raz ostatni? Oby nie! Świetność świata można spostrzegać w różny sposób np. : świat stał się doskonały dopiero teraz, gdy technika posunęła się tak daleko. A może świat był doskonały wtedy, gdy nie było żadnych zanieczyszczeń i ziemia była czysta? Aktorzy grający w tym samym przedstawieniu podobni są do nas ludzi żyjących na jednym świecie. Każdy aktor ma swoją własną rolę, tak jak każdy człowiek ma indywidualne osobne życie. Jak aktor, który chce perfekcyjnie zagrać swoją rolę, tak i ja pragnę jak najlepiej przejść przez życie. Gdy aktor zapomina tekstu, sufler podpowiada mu. Ja również chcę mieć swojego suflera, który pomoże mi gdy się potknę. Może to będzie moja wiara, a może bliski mi człowiek? Sztuka, w której gram osiągnie sukces, gdy wykorzystam moje życie w pełni. Co znaczy wykorzystać życie w pełni? Hmm... Uważam, że jest to zdobycie dobrego wykształcenia, satysfakcjonująca praca, życie osoby dorosłej i szczęśliwe życie starcze. Widownią w moim życiu są wszystkie osoby, które choćby małą cząstkę wniosły do mojego życia. To tak jakby kupiły bilet do teatru. To, w jaki sposób spostrzega aktora widz, zależy od tego w którym rzędzie zajął miejsce - w pierwszym czy ostatnim. Wiadomo, że aktora można lepiej obejrzeć będąc w pierwszym rzędzie, a siedząc w ostatnim trudno dostrzec mimikę twarzy i każdy gest. Podobnie jest w życiu im - ludzie są mi bliżsi, tym lepiej mogą poznać i zrozumieć moje intencje oraz trafniej ocenić moje zachowanie. Jak aktor, który zmienia kostiumy, tak i ja przybieram różne postawy. Moje zachowania są rożne. Aktor może mieć wiele twarzy artystycznych. W starożytnym teatrze aktor zmieniał tylko maski. On sam pozostawał niezmienny. Zasłaniając twarz maską, nie pokazywał prawdziwego oblicza. Zdarza się, że ja również naśladuję kogoś, kim tak naprawdę nie jestem. Nie zawszę pokazuję swoje prawdziwe odczucia i emocje. Nie zawsze zachowuję się naturalnie. Tak samo, jakbym przysłaniał się maską, niczym starożytny, grecki aktor. Mogę mieć wiele różnych zachowań, ale ja jestem jeden. W zależności od sytuacji moje zachowanie jest różne. Aktor przedstawiając komedię parodiuje życie, gdy gra w dramacie wprowadza elementy dramaturgii. Życie nie może być teatrem jednego aktora. Wokół mnie ciągle pojawiają się nowi ludzie, których chętnie zapraszam do wspólnej sztuki. Podobnie jak aktor muszę wraz z innymi grać tak, aby moje życie było interesującą sztuką. Nie mogę żyć sam ze sobą, jestem przecież wśród innych ludzi. W moim życiu pojawia się wiele dóbr materialnych, które ułatwiają mi pracę i urozmaicają życie np. komputer, rower itd. Aktor ma rekwizyty teatralne, które pomagają widzowi zrozumieć sztukę. Może różnie interpretować sztukę, w zależności od tego, dla jakiej publiczności gra. Innym głosem będzie przemawiał ze sceny do dorosłych, innym do dzieci. Pod koniec każdego przedstawienia są albo owacje i aplauz, albo gwizdy. Ważne, aby tak żyć żeby pod koniec przedstawienia, w którym gramy rozległy się gromkie brawa i owacje na stojąco, a nie rzut zgniłym pomidorem. W końcu kurtyna opada i przedstawienie się kończy. Można to porównać do śmierci. Gdy kurtyna opadnie, aktora już nie widzimy, jeżeli jednak sztuka była dobra, to aktor i jego gra na pewno utkwią w naszej pamięci. Tak samo, ktoś kto był nam bliski, na pewno zostanie przez nas zapamiętany.
Mogę znaleźć wiele porównań między prawdziwym życiem a teatrem. Ważne, aby cały czas szukać odpowiedzi na pytanie: czy jestem aktorem grającym pierwszoplanową rolę, czy jestem statystą, czy tylko marionetką, za którą ktoś pociąga sznurkami ..?
Jerzy M