Każdy człowiek będący u progu kariery zawodowej i życiowej posiada zapał, ideały i ma sposób na to aby to okazać. Doktor Paweł Obarecki także był pełen wiary w swoje możliwości, zmiany mentalności społeczności Obrzydłówka, w której przyszło mu żyć i pracować. Kiedy pojawił sie w Obrzydłówku jego sytuacja nie była do pozazdroszczenia, ale był pełen zapału i entuzjazmu. Bez grosza w kieszeni rozpoczął swoją pracę. Zależało mu na zdrowym trybie życia temtejszej ludności, na propagowaniu higieny, która mogłaby przyczynic sie do zmniejszenia zachorowalności. Chciał podnieść poziom życia ubogich mieszkańców.Sprzeciwiał sie egoizmowi tamtejszej inteligencj, która chciała sie tylko bogacić i była obojęna na niedole biedoty małego miasteczka. Nie przewidział jednak, że popadnie w konflikt z miejscowymi notablami, czyli aptekarzem i felczerami. Przeciwstawiał się oszukiwaniu przez nich chorych i zbijaniu na ich nieszczęściu pieniędzy. Sam czesto oddawał lekarstwa potrzebującym za darmo. W odwecie niemal każdego dnia wybijano mu szyby, oczerniano wobec miejscowej inteligencji.Już po upływie roku zaczął słabnąć zapał doktora do zmienienia świata. Jego wysiłki nie przynosiły rezultatów, biedni ludzie nie słuchali rad. Był samotny, próbował szukać równowagi ducha w kontakcie z przyrodą. W końcu, za sprawą plebana, pogodził się z aptekarzem. Lekarz poddał sie atmosferze Obrzydłówka, zrezygnował z walki o postęp. Doszedł do stanu, w którym jego myśli i czyny sprowadzały się do jednego - pieniędzy.. Reasumując - poniósł klęskę -.przystosował sie do środowiska w którym przyszło mu żyć.