Bardzo często spotykamy się ze stwierdzeniem, że „Biblia” to dzieło ponadczasowe. A czy jest to prawda? Zastanowię się nad tym.
Każdy zgodzi się z faktem, że „Biblia” jest źródłem wiedzy o otaczającym nas świecie, o jego przeszłości, a także o teraźniejszości. Może zacznę od tego czym jest :Biblia”, skąd się wywodzi i co oznacza. Otóż słowo „Biblia” pochodzi od greckiego słowa `biblios`, które początkowo oznaczało łodygę papirusu. Później natomiast ``zwój papirusu`` czyli ``księgę``. Więc dosłownie tłumacząc słowo „Biblia”, to po prostu księgi. Biblia dla prawdziwego chrześcijanina to św. Księga, która jest wyznacznikiem jego życia. To w niej możemy znaleźć odpowiedź na każde nurtujące nas pytanie. Z niej dowiadujemy się jak mamy postępować. Jednak musimy chcieć do niej zajrzeć.
Nie sposób pominąć tego, że Biblia jest natchnieniem dla wielu myślicieli, artystów i pisarzy. Jest inspiracją literatury, rzeźby, malarstwa, a także i muzyki.
Weźmy więc pod uwagę to, że dla literatury Biblia stanowi niewyczerpany skarbiec wzorów osobowych i postaw, fabuł, anegdot, wątków i motywów, symboliki, frazeologii i stylistyki. Biblia to przecież nic innego jak dzieło epickie, źródło wielu gatunków literackich. Weźmy na przykład opowiadanie- „historia początków świata i ludzi”, opis ogrodu Eden. A także przypowieści na przykład „Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie”, czy „Przypowieść o talentach”.
Następnie przejdę do tego, że korzenie biblijne ma również niejedno dzieło muzyczne. Jest wiele przykładów. Miedzy innymi pasje Jana Sebastiana Bacha, kantaty tego kompozytora, oratorium „mesjasz” Haendla czy muzyka Haydna. Również nasz światowej sławy współczesny kompozytor, Krzysztof Panderecki, systematycznie odwołuje się do różnych części Biblii.
A co ze sztuką? Moja praca byłaby nie pełna, gdybym pominęła tak istotną rzecz jaką są motywy biblijne wszechobecne w sztuce europejskiej. Sceny ewangeliczne wypełniają figuralne kompozycje ołtarza Wita Stwosza w Krakowie. Renesans to przecież dziesiątki arcydzieł sztuki nawiązującej do antyku ale i do chrześcijaństwa. Cykl drzeworytów Apokalipsa Albrechta Durera, Ostania wieczerza Leonarda da Vinci, Sąd Ostateczny Michała Anioła z Kaplicy Sykstyńskiej, a także obrazy Caravaggia.
Nie sposób pominąć tu tak ważnego faktu jakim jest nauka. Ksiądz Heller w swoich rozważaniach postanowił skonfrontować biblijny opis stworzenia świata z badaniami chemików, astronautów, fizyków i wszystkich, którzy podjęli próbę odpowiedzi na pytania: co było na początku i skąd się wzięliśmy? Zgodnie z tymi badaniami wszechświat powstał w wyniku ``wielkiego wybuchu``, nasza Ziemia tez była jego konsekwencją. Ale to wcale nie oznacza, że nie istniała pierwotna przyczyna tego wydarzenia, a był nią twórczy i dobry zamysł Boga. Według autora tego tekstu nauka nie zaprzecza, ale dowodzi istnienie Boga stwórcy. Przecież nauka i religia nie wykluczają się wzajemnie.
A co z teraźniejszością? Co z naszym życiem? W naszym życiu często używamy wyrażeń, które kojarzą się nam z biblią. Przykładem mogą być powiedzenia: „Manna z nieba:, co oznacza niespodziewany dar, lub „łono Abrahama”- odzwierciedla nam odpoczynek po śmierci, „Ziemia obiecana” oznacza kraj szczęśliwości, to miejsce do którego się tęskni. Można by przytaczać wiele przykładów. Bohaterowie biblijni swymi postawami uczą nas życia. Hiob jest symbolem odwiecznego zmagania się człowieka z losem, uczenia się pokory i akceptacji cierpienia. Z kolei Samarytanin to symbol miłości do ludzi, pomagania potrzebującym, opuszczonym i zaniedbanym.
Swoje rozważania kończę stwierdzeniem: Biblia jest dziełem ponadczasowym i pozostanie nim na zawsze! Czytają ja ludzie wierzący jak i niewierzący, dla wszystkich jest ona Księgą Życia.