Dnia 14.XI.2003 w Gnieźnie odbył się koncert w katedrze św. Wojciecha o godzinie 2000.
W przedstawieniu udział brał chór mieszany „Infinitum Cantamus”, działający przy Towarzystwie Muzycznym Schola Cantorum Posnaniesis. Prezesem i dyrektorem artystycznym TMSCP oraz dyrektorem Prywatnego Policealnego Studium Sztuki Wokalnej w Poznaniu jest prof. Jadwiga Gałęska-Tritt. Spektakl był Misterium Bożonarodzeniowym pt. „MATER MISERICORDIAE”. Widowisko zorganizował Krotoszyński Ośrodek Kultury wraz z parafia św. Piotra i Pawła. W Misterium można było zaobserwować pewne zwolnienia akcji, które przedstawiały dzieła wielkich artystów takich jak: Caravaggio czy Wit Stwosz. Tytuł przedstawienia to „Matka Miłosierdzia” na podstawie rękopisów z Biblioteki Jagiellońskiej z XVII w. zebranych w „Dramatach Staropolskich”, „Historyji o cudownym narodzeniu” oraz Księgi Psalmów. Spektakl jest połączeniem dwóch form teatralnej i muzycznej. Chór występował w trzech formach: męskiej, żeńskiej i mieszanej, śpiewając różnego rodzaju pieśni:
Większość pieśni śpiewał chór formacji żeńskiej, a najczęściej śpiewającą osobą była Barbara Tritt, która grała rolę Prologusa. Aktorzy grali równie dobrze osobno jak i razem tworząc np.: grzechy czy głosy. W przedstawieniu brało udział łącznie 16 aktorów oraz dyrygent i klawesynista. Aktorów można podzielić na grupy takie jak:
– anioły (łącznie 3)
– pasterze i gospodarze (łącznie 4)
– mędrcy „Baltazar, Kacper, Melchior”
– niewiasty (Maria-matka Jezusa, św. Elżbieta)
– uczucia (Sprawiedliwość, Miłosierdzie)
Oprócz osób grających w grupach pozostały 3, których nie można nigdzie przypisać. Jedną z nich najważniejszą jest oczywiście Jezus. Drugą jest Prologus, narrator całego spektaklu. Jest to rola, która najczęściej występowała. Trzecią z kolei jest żołnierz, który pojawiał się rzadko. Był raczej nie zauważalny.
Przedstawienie w każdym, kto je oglądał wzbudziło na pewno emocje. Gra aktorów była wprost fenomenalna. Po oglądnięciu widowiska warto zastanowić się nad swoim postępowaniem. Nie można pozostać bez żadnych odczuć, refleksji, ponieważ przedstawienie było tak fantastycznie przygotowane, że widownia oklaskiwała je przez 10 minut i to na stojąco!