Na początku wypada uporządkować pojęcia dotyczące zagadnienia. Wyróżniamy wiele rodzajów biblijnych sprzeczności, jednak najlepszy wydaje się następujący podział:
1)Biblijna sprzeczność pozorna - sprzeczność pomiędzy obserwowanym światem a Biblią. Regułę kolizyjną dla tych sprzeczności podaje św. Tomasz z Akwinu: "Jeżeli między Słowem Bożym a rezultatem dociekań intelektualnych pojawia się pozorna sprzeczność, pierwszeństwo ma Słowo i wypada nam przyjąć, że intelekt pobłądził w kategoriach własnych swych prawideł". Inną koncepcję przyjęła nauka zwana konkordyzmem. Otóż, niweluje ona te sprzeczności przez podanie nowych reguł interpretacyjnych dla Pisma Świętego
2)Biblijna sprzeczność uświęcająca - sprzeczność zachodząca wewnątrz tekstu Biblii. Ktoś może powiedzieć: "W porządku, w przypadku niezgodności świata z Biblią uznam, że zbłądziłem w jego pojmowaniu, jednak co mam począć, gdy widzę, że samo Pismo Święte nie jest wolne od wewnętrznych sprzeczności. Testament nie może się dogadać z Testamentem, księga z księgą, rozdział z rozdziałem, wers z wersem...?". Odpowiadamy mu: zaiste, powiadam ci, że celem owych sprzeczności jest wystawienie cię przez Boga na próbę - jeśli dane ci było poznać te sprzeczności i twoja wiara nie uległa zachwianiu, dowodzi to niechybnie, żeś jest pod działaniem Bożej łaski uświęcającej. Jeśli pod wpływem sprzeczności zawartych w Piśmie Przenajświętszym zwątpiłeś w głoszonego przez nas Boga, znaczy to, że twoja dotychczasowa wiara próżną była, gdyż Bóg upodobał sobie skierować cię pośmiertnie do piekła. Wbrew wierzącym mędrkom: rozumowanie jest przeciwne naszej wierze. Zważ synu, co mówi Pismo: "upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie (głoszenie niedorzecznego słowa Bożego - przyp.). Podczas gdy Żydzi znaków się domagają, a Grecy mądrości poszukują, my - zwiastujemy Chrystusa ukrzyżowanego, dla Żydów wprawdzie zgorszenie, a dla pogan głupstwo" (1 Kor 1, 21n). Głosimy więc głupią niedorzeczność o Bogu ukrzyżowanym, aby poznać, kto z nas jest przez Boga wybrany, bowiem nie wybrany - nigdy tego nie zaakceptuje.
3)Biblijna sprzeczność religijna. Biblia to Pismo Święte chrześcijaństwa (w części węższej również judaizmu), na podstawie którego rozwinęło się wiele odłamów religijnych. Omawiana sprzeczność polega na różnicach, jakie zachodzą między tymi kultami a ich Świętą Księgą. Jako że Biblia zawiera wewnętrzne sprzeczności, wobec każdej z sekt czy Kościołów można wytoczyć zarzut tych niezgodności (katolicyzm, bez wątpienia, jest jednym z najmniej chrześcijańskich odłamów).
Biblijna sprzeczność konkurująca - wszelkie sprzeczności poglądu na relację człowiek-Bóg między Świętą Księgą chrześcijan a innymi mitologiami. Sprzeczności, które dowodzą, że:
a) bogów jest wielu lub nie ma żadnego lub jest to dowód na fałszywość WSZYSTKICH religii, gdyż nie można uznać, że jakaś mniejsza część ludzi wpadła na właściwą interpretację Istoty Boskiej (względnie zostało jej to objawione)
b) z innego punktu widzenia jest to dowód na fałszywość światopoglądu większej części ludzkości
Jeśli ktoś zapyta się swego "pasterza": dlaczego w Ewangeliach są takie różnice i dlaczego w jednej występują wydarzenia, których nie ma w drugiej, lub też inne wydarzenia są niemalże identycznie opisane; odpowie mu on, że Ewangelie się nawzajem uzupełniają i dopełniają. Ewangelie jednak dalekie są od "uzupełniania się nawzajem", co więcej, przeczą sobie, a jeśli się nie zaprzeczają to się powtarzają. Oto niektóre sprzeczności biblijne podzielone na trzy kategorie:
MIĘDZY STARYM A NOWYM TESTAMENTEM
Jak wiemy z Nowego Testamentu, który to jest zbiorem pism sekty eschatologicznej w łonie judaizmu, na Ziemi odbędzie się kiedyś Armagedon - apokaliptyczny sąd nad ludzkością połączony ze zniszczeniem grzeszników, ziemi i odbudowa "rajskiego parku" tu na ziemi względnie w jakimś enigmatycznym Niebie. Jest to jednak zupełnie nie do pogodzenia z autorytetem boga, który ponoć ma coś wspólnego z Jahwem ze ST. W Starym Testamencie ten Bóg po zniszczeniu życia na ziemi, za czasów Noego, kiedy to "zgładzone [zostało] wszelkie ciało, które się ruchało na ziemi: ptaków, źwierząt, bestyj, i wszystkich ziemopłazów, które się płazają po ziemi, wszyscy ludzie. I wszystko w czym jest duch żywota na ziemi, pomarło" (Rdz 7,21n, Wujek). Bóg uczynił te apokalipsę, gdyż w pewnym momencie doszedłdo wniosku, że jednak ludzkość ma złe przyrodzenie (pomimo zatracenia plemienia Kainowego i zastąpienia go plemieniem Setytów). Po wytraceniu wszelkiej "duszy żywiącej" Jahwe skonstatował jednak co innego. Kiedy Noe wyszedł sucha noga z arki i złożył Jahwemu ofiarę całopalną, "zawoniał Pan wonność wdzięczności, i rzekł: Żadną miarą więcej nie będę przeklinał ziemie dla ludzi: zmysł bowiem i myśl serca człowieczego skłonne są do złego od młodzieństwa swego; przetoż więc nie pobiję więcej wszytkiej duszy żyjącej, jakom uczynił. Po wszystkie dni ziemie siew i żniwo, zimno i gorąco, lato i zima, noc i dzień nie ustaną" (Rdz 8,21n, Wujek). Jahwe wykluczył jakąkolwiek możliwość ponownej apokalipsy. Czy Jahwe zmienia zdanie? Zauważmy, że Bóg wykluczył apokalipsę z tego względu, że uznał, że człowiek z przyrodzenia jest zły i nie może go za to karać. Bóg uznał wrodzoną grzeszność jako coś naturalnego, za co nie sposób go karać. Posłuszeństwo człowieka względem Boga polegać miało na czczeniu go, składaniu mu ofiar, posłuszeństwu jego nakazom, nie miała to być nieskazitelność moralna. Dlaczegóż adwentyści nie dostrzegą swych jawnych sprzeczności z Pismem Św.?
Stosunek do nieprzyjaciół
Stary Testament i Nowy zajmują w tej kwestii dwie przeciwne postawy. W ST nieprzyjaciół się mordowało ("Tak, Panie, niechaj zginą wszyscy Twoi wrogowie", BT Sdz 5, 31). Dawid - wielki król Izraela - mówi do swoich wrogów: "Idę na ciebie w imię Pana Zastępów, Boga wojsk Izraelskich. (...) Ponieważ jest to wojna Pana, On więc odda was w nasze ręce" [BT, 1 Sam 17, 45-47]. Natomiast w NT nieprzyjaciół się już błogosławi i kocha ("Błogosławcie tych, którzy was prześladują! Błogosławcie a nie złorzeczcie!", BT, Rzym.12,14)Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz; Oryginał: www.racjonalista.pl/kk.php/s,208
Bóg ST jest bogiem nienawiści, bóg NT - bogiem miłości
W ST Bóg jest złowrogi, ocala tylko swoich, innych morduje i złorzeczy im. W ST widzimy boga, który wdycha woń swoich ofiar, nakazuje ohydne rzezie, karze wodzów, którzy nie pozabijali dostateczną liczbę wrogów.
Ile synów miał Abraham ?
"Przez wiarę Abraham, wystawiony na próbę, ofiarował Izaaka, i to jedynego syna składał na ofiarę" (Heb 11, 17; BT) - mówi św. Paweł. To jednak nie był jedyny jego syn: "Abram miał lat osiemdziesiąt sześć, gdy mu Hagar urodziła Izmaela" Rdz 16, 16 i "Abraham miał sto lat, gdy mu się urodził syn jego Izaak" Rdz 21, 5; BT). A może Paweł nie nazywał po prostu Izmaela synem z tego powodu, że był on zrodzony z niewolnicy ? Otóż nie, wcześniej do Galatów pisał: "Abraham miał dwóch synów" (Gal 4, 22; BT). Czy to pisał ten sam człowiek ? Jednak i tutaj myli się, gdyż "Abraham poślubił jeszcze drugą kobietę, imieniem Ketura. Ona to urodziła mu Zimrana, Jokszana, Medana, Midiana, Jiszbaka i Szuacha" (Rdz 25, 1; BT). Obeznany był z Prawem ten zaciekły przeciwnik Prawa.
Tabu imienia boskiego "Nie używaj imienia Boga na daremno"
(ST, Wj 20, 4) "Każdy, kto wzywać będzie imienia Pańskiego, będzie zbawiony"
(NT, Dz 2, 21)Pan nie jest Bogiem, ale często tłumaczenia katolickie mają tendencję do mieszania obu terminów. Z tego również można wywnioskować, że Pan Jezus nie może być jednością z Bogiem, bo jego imię należy wzywać, a Boga nie można.
Rozwód "Jeśli mężczyzna poślubi kobietę i zostanie jej mężem, lecz nie będzie jej darzył życzliwością, gdyż znalazł u niej coś odrażającego, napisze jej list rozwodowy, wręczy go jej, potem odeśle ją od siebie. Jeśli ona wyszedłszy z jego domu, pójdzie i zostanie żoną innego, a ten drugi też ją znienawidzi, wręczy jej list rozwodowy i usunie ją z domu, albo jeśli ten drugi mąż, który ją poślubił, umrze, nie będzie mógł pierwszy jej mąż, który ją odesłał, wziąć jej powtórnie za żonę jako splugawionej."
(Deu 24, 1n; BT) "Każdy, kto oddala swoją żonę, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo"
(Łk 16, 18; BT)mimo, iż Jezus często deklarował swoje przywiązanie do Prawa, to wprowadził zakaz powtórnego ożenku, co według Prawa było dozwolone (poza przytoczonym wyjątkiem)
Smutek
Czy smutek jest zły, czy też dobry ? Jezus, syn Syracha twierdzi, że jest czymś złym, czymś co niczego dobrego nie przynosi. Jezus, syn Boga, twierdzi coś odwrotnego: smutek daje nadzieje na przyszły raj, natomiast radość daje ci bilet do piekła. Stary Testament wyraźnie góruje nad nowym, stary Jezus, nad nowym Jezusem.
"Nie wydawaj duszy swej smutkowi ani nie dręcz siebie myślami.
Radość serca jest życiem człowieka,
a wesołość męża przedłuża dni jego.
Wytłumacz sobie samemu, pociesz swoje serce,
i oddal długotrwały smutek od siebie;
bo smutek zgubił wielu i nie ma z niego żadnego pożytku."
(Syr 30, 21n; BT) "Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni"
(Mt 5, 4; BT)
"Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie."
(Łk 6, 25; BT)
Bóg objawia się przez mądrość czy przez głupotę "Jako pierwsza przed wszystkim stworzona została mądrość, rozum roztropności od wieków. (...) Synu, od młodości swej staraj się o naukę, a będziesz ją nabywał aż do siwizny. Jak oracz i siewca przystępuj do niej i czekaj na dobry jej plon; trochę się utrudzisz pracując nad nią, ale wnet będziesz spożywał jej owoce. Jakże bardzo twarda jest dla nieuków, a lekkoduch w niej nie wytrwa. (...) Szczęśliwy mąż, który się ćwiczy w mądrości i który się radzi swego rozumu, który rozważa drogi jej w swym sercu i zastanawia się nad jej ukrytymi sprawami. (...) Nie może zdobyć wykształcenia ten, komu brak zdolności, ale jest zdolność, która przymnaża goryczy. Wiedza mędrca jak potop rozlewać się będzie, a rada jego jak żywe źródło.
Jak naczynie stłuczone jest wnętrze głupiego: nie zatrzyma żadnej wiedzy. Jeśli rozumny człowiek usłyszy słowo mądre, pochwali je i dorzuci doń swoje;
gdy głupi posłyszy, nie spodoba mu się i odrzuci je za plecy. Wyjaśnienia głupiego są jak toboły w drodze, na wargach zaś mądrego znajdzie się wdzięk. Usta roztropnego będą poszukiwane na zgromadzeniu, a mowy jego będą rozważane w sercu. Jak dom zniszczony, tak mądrość głupiego, a wiedza nierozumnego to słowa nieskładne. Nauka dla nierozumnego to pęta na nogi i jakby więzy na prawej ręce. Głupi przy śmiechu podnosi swój głos, natomiast człowiek mądry ledwie trochę się uśmiechnie. Nauka dla rozumnego jest jak ozdoba złota i jak bransoleta na prawym ramieniu. Noga głupiego jest skora, by wejść do domu, człowiek z ogładą, przeciwnie, krępować się będzie. (...) Wargi głupich obficie wylewać będą głupstwa, słowa zaś mądrych odważone będą na wadze.
Na ustach głupich jest ich serce, w sercu mądrych są ich usta. (...) Nie wdawaj się z głupim w długie rozmowy i nie chodź do tego, kto nie ma rozumu."
Eklezjastyk, czyli Mądrość Jezusa, syna Syracha "Nie posłał mnie Chrystus, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię, i to nie w mądrości słowa, by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża. Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. Napisane jest bowiem: Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę. Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata? Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących. Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą. To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi. Przeto przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu! Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych. Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić"
(1Kor 1, 17n; BT)
Znów prorocy Starego Testamentu ukazują swą wyższość od chrześcijaństwa. Jezus nie przestrzegał swych uczniów, że Bóg odtąd objawiać się będzie przez głupotę głoszenia zmartwychwstałego Chrystusa. Jezus nie mówił, że zamierza deprymować mędrców (mówił co najwyżej o przewyższaniu ich w mądrości, np. Mt 5, 20) To są słowa św. Pawła, który nie raz ukazał swą ignorancję wobec nauczania Jezusa.