BITWA POD KIRCHOLMEM 27 IX 1605
W 1587 roku królem Polski stał się Zygmunt III Waza. Jego dążenie do odzyskania tronu w Szwecji stało się przyczyną wybuchu wojen polsko-szwedzkich. Szwedzi także nie byli tutaj bez winy. Ambicją królów szwedzkich było, bowiem uczynienie Bałtyku wewnętrznym morzem w Szwecji. Do tego dochodziły konflikty o Inflanty oraz zatargi religijne. Pierwsze walki wybuchły już w 1600 roku.
23 września Karol IX przystąpił do oblężenia Rygi głównego miasta Inflant. Miasto, gdzie skupiały się wszystkie szlaki handlowe tej prowincji, stanowiło podstawę zaopatrzenia dla wojsk dowodzonych przez hetmana litewskiego, Karola Chodkiewicza. Zdobycie przez Szwedów Rygi oznaczałoby utratę największego w tej części Bałtyku portu , przekreślenie politycznego władztwa Rzeczypospolitej w Inflantach.
Do 25 września 1605 r. wojska Chodkiewicza liczące około 3500 ludzi, stały w obozie nad Kiesią. Wczesnym rankiem tego dnia wymaszerowały i 26 września wieczorem rozłożyły się obozem między Iskielem i Kircholmem. Przebyły 80 kilometrów w 36 godzin.
Karol IX zarządził wymarsz w nocy z 26 na 27 września. Rano Szwedzi stanęli pod Kircholmem. Wojsk litewskich nie było widać . Karol IX sądził więc, że Chodkiewicz przestraszony ogromną dysproporcją sił uszedł. Tymczasem chorągwie litewskie w zupełnym porządku stały ukryte za pagórkami wznoszącymi się na północny zachód od Kircholmu.
Szwedzi stanęli w czterech rzutach:
- w pierwszym było siedem batalionów piechoty z działami pod wodzą Lennartsona (ponad 3900 piechoty i 11 dział).
- w drugim - sześć szwadronów jazdy rajtarskiej pod wodzą Manswelda i Brandta
- w trzecim - sześć batalionów piechoty i gwardia królewska dowodzona przez księcia Lneburskiego
- w czwartym - pięć skwadronów jazdy rajtarskiej pod dowództwem króla Karola IX
Wojska szwedzkie zajęły korzystną pozycję i dlatego Karol IX nie spieszył się z rozpoczęciem natarcia nie chcąc utracić pozycji za przeszkodą naturalną w postaci strumienia wpadającego do Dźwiny.
Hetman Chodkiewicz uszykował swoje oddziały w trzech rzutach:
- w centrum pierwszego - hetmańskie roty husarskie pod dowództwem Wincentego Wojny, piechota i działa
- w drugim rzucie 300 rajtarów kurlandzkich księcia Fryderyka Kettlera
- w trzecim rzucie stanowiącym odwód stanęło 200 husarzy pod rotmistrzem Teodorem Lackim, lekkie roty oraz ochotnicze poczty szlacheckie.
Hetman Chodkiewicz chcąc sprowokować wroga wysłał licznych harcowników. Kilkugodzinne harce przebiegały pomyślnie dla Litwinów, ale nie ściągnęły Szwedów ze stoku. Wreszcie Chodkiewicz uprzedziwszy wojsko upozorował ucieczkę. Król szwedzki nakazał natarcie. Piechota szwedzka pierwszego rzutu w liczbie 3840 ludzi przeszła strumień i posuwała się w górę ku wojskom hetmańskim prowadząc przed sobą 9 dział. Gdy zbliżyli się na odległość strzału nieliczna litewska piechota plunęła ogniem wszystkich swych działek i muszkietów. Hetman nakazał atak 300 husarzom Wincentego Wojny.
Husarze galopując po stoku w dół łatwo nabrali szybkości. Jednak szwedzcy muszkieterzy zdążyli oddać salwę. Husarze nie zważając na straty galopowali dalej. Piechota szwedzka zasłoniła się pikami. Na pomoc husarzom Wojny przybyli rajtarzy kurlandzcy drugiego rzutu. Cel został osiągnięty, nielicznymi siłami związano w walce ponad 3800 piechoty wroga.
Lewe polskie skrzydło w sile 900 husarzy wzmocnione lekką jazdą pod rotmistrzem Dąbrową uderza na 3 skwadrony rajtarów Manswelda. Roznoszą ich we wstępnym boju. Uciekający rajtarzy mieszają szyki swojej piechoty trzeciego rzutu. W pogoń ruszają kozacy z pułku Dąbrowy, a husarze zawrócili nieco w prawo i uderzyli w bok i tyły piechoty szwedzkiej związanej siłami Wojny i rajtarią Kettlera.
Nie wątpiąc w sukces, z lewego szwedzkiego skrzydła rusza Brandt ze swymi 1200 jazdy, by zamknąć pierścień wokół walczących. Równocześnie z prawego polskiego skrzydła rusza Jan Piotr Sapieha w sile 700 husarzy i 400 kozaków. Przełamują nieruchawą rajtarię Brandta. Król szwedzki posyła Brandtowi na pomoc cały swój odwód w sile 1600 rajtarów. Pogarsza to sytuację Piotra Sapiehy. Chcąc to zmienić i widząc że Karol IX wykorzystał całą kawalerię, Chodkiewicz wysyła do boju 200 husarzy pod Teodorem Lackim, którzy obchodząc walczących dość daleko z prawej strony, uderzają całym pędem w bok szwedzkiej kawalerii.
Przesądza to wynik starcia kawaleryjskiego. Szwedzka rajtaria zaczyna uciekać. W tym momencie odsłoniła lewy bok swojej piechoty, co przypieczętowało jej los. Bitwa była praktycznie rozstrzygnięta na korzyść Polaków.
Czas starć powyżej opisanych oceniany jest na maksymalnie pół godziny. Następuje pościg za uciekającymi Szwedami, którzy próbowali się jeszcze bronić w kilku miejscach i ratować sytuację – na daremno. Zwycięstwo odniesione przez Karola Chodkiewicza, biorąc pod uwagę dysproporcję sił, było ogromne. Ocenia się, że zginęło 6000 Szwedów. Między innymi Fryderyk książę Lneburski i Lenartsson. Ranny został król Karol IX. Zdobyto działa i 60 chorągwi. Natomiast straty własne to około 100 zabitych i kilkuset rannych.
Wieść o zwycięstwie rozniosła się szeroko po świecie. Podziwiali ją papież, szach perski, król angielski i wielu innych. Bitwa pod Kircholmem ukazała jak wielkie znaczenie może odegrać jeden oddział, którym była husaria. Wpływ na jej pomyślny przebieg miał też w ogromnej mierze Jan Karol Chodkiewicz, który umiejętnie wykorzystał różnice w taktyce i uzbrojeniu obu stron. Po bitwie sława polskiego wojska rozeszła się po Europie.
Za długie i o niczym... mogłaś napisać krótko i na temat !!
fajne, szukajac sprawozdania o bitwie pod kircholmem natrafilam na ta prace i od razu mi sie spodobala, reszta nie miala szans:) mam nadzieje na jakas fajna ocene u nauczycielki:))