Coś jest przejrzyste jeśli jest jawne, czyli wiadome wszystkim. A jeśli chodzi o życie publiczne, by było ono jawne, to znaczy aby obywatele byli świadomi odbywających się w nim procesów, muszą być oni informowani o tym co się w nim dzieje. I tu spotykamy się z rolą masmediów, a w szczególności z ich rzetelnością bądź nie w przedstawianiu informacji z życia publicznego. A jeżeli coś jest nieprzejrzyste, stwarza od razu pole do działań szkodliwych dla dobra publicznego.
A jeśli mamy wejść w realia życia publicznego w Polsce, to moim zdaniem są one generalnie nieprzejrzyste. Uważam tak dlatego, ponieważ ustrój polityczny naszego kraju bardziej przypomina mi jakąś oligarchie niż demokracje. Ten mój osąd jest spowodowane przez wiele czynników. Między innymi to, że telewizja publiczna jest przedstawicielem aktualnej partii rządzącej, a nie społeczeństwa polskiego, jak uważam być powinno. Poza tym media nie państwowe bywają w dużej części w jednych rękach, tego przykładem jest spółka Agora, która ma w posiadaniu wiele czasopism, gazet i rozgłośni radiowych lokalnych jak i ogólno krajowych. Jeśli mamy do czynienia z centralizacją mediów, a według mnie by taka sytuacja była nie muszą one być w posiadaniu jednego właściciela wystarczy zgodność interesów ludzi którzy mają je na nie wpływ, to nie ma co się łudzić, że mamy tu do czynienia z rzetelnością przekazywanych informacji. Albowiem ludzie ci nie będą działać na swoją szkodę, czyli będą stopować informacje, które np. ujawnią jakieś nie zgodne z prawem machinacje, a będą starali się zwalczać swoją konkurencje. Trzeba również tu powiedzieć, że normalny obywatel nigdy nie przejrzy dokładnie powiązań między ludźmi mającymi wpływ na życie w Polsce, to znaczy między politykami, mediami i światem tzw. biznesu. A dlatego, że nigdy nie będzie to leżało w interesie tych ludzi, aby życie publiczne było przejrzyste. Oczywiście są wyjątki wśród mediów informujące rzetelnie wbrew różnym układom, ale bywają one często zagłuszane. Przypuszczam, że ktoś może być święcie przekonany o przejrzystości życia publicznego, jeśli widzi, że co jakiś czas informuje się społeczeństwo o nieprawidłowościach w życiu publicznym np. o tzw. aferach. Ale śmiem twierdzić, że to o czym się dowiadują się zwyczajni ludzie to tylko wierzchołek góry lodowej, a jest to spowodowane przez wspomniane przeze mnie grupy trzymające rzeczywistą władze.
We współczesnym świecie, a już w szczególności w Polsce nie mamy do czynienia z demokracją, czyli władzą ludu. Władze ma ten kto ma pieniądze, a pieniądze mają ci, którzy mają dostęp do władzy. W ten sposób koło się zamyka. A szary człowiek może jedynie trawić tą papkę, którą serwują nam media, a która ma niby informować o życiu publicznym.