SmoczaŁawka i SmoczaTrawka to smocze bracia bliźniaki. Mieszkają z mamą SmocząJamą w domku na kurzej rączce. Choć obaj są dłudzy, potężni i piękni, różni ich charakter. Jedyną ich wspólną cechą jest miłość do matki i jej placków ziemniaczanych.
Codziennie rano przed pójściem do pracy mama szykuje im na śniadanie placki. Tego jednak dnia ,a był to dzień słoneczny na talerzu bracia nie ujrzeli placków tylko jajecznicę.
- Mamo SmoczaJamo jeśli nie ma w domu kartofli to przecież możemy iść je kupić prawda SmoczaTrawko? –powiedział SmoczaŁawka do mamy i brata.
- Taaa........-odpowiedział brat grzebiący widelcem w wystygłej jajecznicy.
- NIE!
- Dlaczego ,czy coś się stało?
- Tak. Jesteście już dorośli a ciągle nie macie żon i tylko placki wam w głowie! Nie zrobię wam więcej placków dopóki się nie ożenicie!- krzyknęła smocza mama i wybiegła z kuchni. SmoczaŁawka był bardzo silny i nerwowy gdy ze złości uderzył w stół ten rozleciał się. SmoczaTrawka był spokojny ,opanowany i bardzo mądry. Jak zwykle swoim uprzejmym i nie co tchórzliwym głosem zaproponował:
- Może nasza smocza mama ma rację? Znajdźmy sobie szybko żonę i będzie po sprawie.
- Nie ma mowy! Choć bardzo kocham mame i placki to nie będę na siłę żony szukał!
- Ależ kto CI karze na siłe? Czy oprócz siebie i swoich mięśni nie widzisz nic po za tym?- mówiąc to wskazał no okno przez które widać było bawiące się smocze dziewczyny z sąsiedztwa . SmoczaŁawka zawsze brutalny i impertynencki wybiegł na dwór i złapał SmocząGwiazdę za rękę.
- SmoczaGwiazdo zostań proszę moją żonę ,bo inaczej nie zobaczę więcej placków.- krzyczał. W tym czasie SmoczaTrawka do nich podbiegł. Był mądry i urodziwy więc nie musiał się prosić o uwagę pięknej SmoczejGwiazdy.
- Och najpiękniejsza na świecie nie wiem czy wiesz ,że skradłaś moje serce już dawno temu. Ziszczeniem moich marzeń byłby ślub z Tobą. Nie rań mych uczuć i zgódź się na małżeństwo.-SmoczaTrawka tak oczarował SmocząGwiazdkę ,że ta zgodziła się na ślub jeszcze tako samego dnia.
Ślub był piękny a wesele huczne i wesołe. Wśród dań nie zabrakło oczywiście placków uszczęśliwionej matki. Na przyjęciu zabrakło jedynie SmoczejŁawki który wyruszył w świat szukając sobie równie głupiej , leniwej i wymagającej żony jak on sam.