Chata Dobrzyńskich położona była na wsi pomiędzy karczmą, a kościołem. Dom był zaniedbany. Brama sterczała bez wrót. Ogrody nie posiadały płotu, były tam nie zasiane rośliny. Prawa strona chaty zrobiona była z cegły. Niedaleko była obora i stajnie. Wszystko stare, zgniłe. Dom porośnięty był mchem i trawą. Wszędzie pełno było od chwastów i pokrzyw. Niesłychane wiele było tam ptactwa, które założyły swoje gniazda. Na strychu pojawiały się nawet gołębniki. Po podwórzu biegały białe króliki. Dawniej chowano tu ludzi, którzy umarli niespodziewanie. Na ścianach zewnętrznych chaty było dużo dziur po kulach. Wszystkie klamki, haki zostały niegdyś pourywane przez drobne bójki. Nad drzwiami widniały herby. Na ścianach powieszone były zbroje i kolczuga.
Dom wyglądał strasznie. Był bardzo w złym stanie i stary. Dworek w Soplicowie w porównaniu z domem Dobrzyńskich wyglądał jak pałac.