profil

Zmiany ustrojowe i polityczne po przewrocie majowym.

poleca 84% 2727 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Józef Piłsudski

W połowie 1926 r. Józef Piłsudski był niewątpliwie najpopularniejszym politykiem w kraju. Poparcie dla Marszałka i przewrotu, którego dokonał, wyraziły liczne grupy społeczne i partie polityczne. Związani z Piłsudskim oficerowie, kombatanci i jego ścisłe otoczenie polityczne tworzyli obóz piłsudczykowski. Radykalna i liberalna inteligencja poparła zamach w obawie przed przewrotem endecji. Uczyniły to także partie lewicowe: PPS i PSL „Wyzwolenie”. Jednak Pisłsudski, który chciał zachować pozycję ponad partyjną, odciął się od lewicy, powołując rząd fachowców i nawiązując kontakt z prawicą. Współpraca z endecją nie wchodziła rachubę, toteż Piłsudski zwrócił się do konserwatystów. Nurt ten nie odgrywał od czasów Sejmu Ustawodawczego większej roli. Oferta Piłsudskiego stwarzała konserwatystom szansę powrotu do wielkiej polityki. W ten sposób obie siły polityczne zaczęły się powoli zbliżać do siebie. Endecja, dla której przewrót majowy był ogromną klęską, próbowała odzyskać wpływy w społeczeństwie, powołując w grudniu 1926 r. Obóz Wielkiej Polski. Ugrupowanie, na czele którego staną Dmowsi, miało być w zamyśle endeków masową organizacją typu faszystowskiego o charakterze na wpół konspiracyjnym.

Specyficzna sytuacja, jaka zaistniała po przewrocie majowym (wyskoki autorytet Piłsudskiego), wpłynęły na zmianę praktyki politycznej. Mimo zachowania formalnych wymogów konstytucyjnych sejm stracił wpływ na skład rządu i na jego decyzję. Decydujący głos należał teraz do Piłsudskiego. We wszystkich rządach po 1926 r. do swej śmierci sprawował on funkcję ministra spraw wojskowych, a od 1926 r. objął również stanowisko generalnego inspektora sił zbrojnych, co w razie wojny dawało mu uprawnienia naczelnego wodza. Osłabienie władzy ustawodawczej i wzmocnienie wykonawczej znalazło wyraz w ustawie z 2 sierpnia 1926 r. zmieniającej konstytucję tzw. nowela sierpniowa. Ustawa wzmacniała pozycję prezydenta, przyznają mu prawo do rozwiązywania parlamentu oraz prawo wydawania dekretów z mocą ustawy, wymagających jednak zatwierdzenia przez sejm. Jednocześnie prezydent mógł w wielu sprawach wydawać rozporządzenia z mocą ustaw bez zgody sejmu. Umocniła się także pozycja rządu, m. in. dzięki ustaleniu ścisłych terminów uchwalania budżetu. W wypadku ich przekroczenia przez sejm ustawa budżetowa przechodziła w kształcie przedstawionym przez rząd. Jednocześnie zachowano demokratyczną ordynację wyborczą. Ustawa o zmianie konstytucji marcowej została przyjęta przez sejm zdecydowana większością głosów. Nie było w tym nic dziwnego, gdyż jeszcze przed przewrotem majowym sejmowe ugrupowania domagały się naprawy polskiego parlamentaryzmu i zwiększenia jego skuteczności. Nowela sierpniowa nie ograniczała także demokracji. Zagrożenia dla niej przyniosła dopiero praktyka polityczna i system sprawowania władzy przez piłsudczyków. Zapowiadał to już zresztą ich oparty na przemocy sposób dojścia do władzy.


Nowa polityka i nowy system rządów

Piłsudski doszedł do władzy pod hasłem sanacji, czyli uzdrowienia stosunków politycznych, i stąd cały popierający go obóz nazywano sanacyjnym lub po prostu sanacją. W pierwszych latach po przewrocie majowym było to jeszcze dość zaskakujące zestawienie różnych grup politycznych. Łączyło je poparcie dla przewrotu majowego i program rozliczenia się z rządami przedmajowymi. W kręgu sanacji podawano w wątpliwość skuteczność i przydatność sytemu partyjnego, ośmieszano parlament i wysuwano niesłuszne oskarżenia o korupcję i malwersację. Wszystkie te działania w sposób bardzo szkodliwy dyskredytowały w oczach społeczeństwa system parlamentarny i pozbawiały sejm autorytetu. Wkrótce też pierwszym naruszeniem demokracji stał się dekret z listopada 1926 r. ograniczający wolność prasy przez wprowadzenie cenzury.

Po roku 1926 charakter polityce wewnętrznej nadawał premier Kazimierz Bartel. Był on zwolennikiem polityki umiarkowanej, opartej na zasadach liberalizmu, pragmatyzmu i wzorach zachodnioeuropejskiego parlamentaryzmu. W praktyce politycznej rola partii, które przecież są podstawą systemu parlamentarnego, została jednak ograniczona. Ośrodkiem władzy stały się powołane ponad parlamentarne rządy fachowców. Rząd pracował za pomocą dekretów prezydenckich, co pozwalało mu omijać procedurę zatwierdzania ustaw przez parlament, oraz tzw. precedensów, które polegały na naruszaniu konstytucji przez jej dosłowną interpretację, co z kolei umożliwiało walkę z większością sejmową. Pierwsze posunięcia rządu miały na celu doprowadzenia do zakończenia ważnego procesu ujednolicenia kraju. Procesowi temu uległo także sądownictwo i aparat administracyjny, dotąd pozostający pod wpływem dawnych systemów państw zaborczych. Wprowadzono wiele istotnych dla stabilizacji społecznej ustaw, m. in. rozszerzono kodeks pracy, bardzo korzystnie dla pracowników. Podjęto także i przyśpieszono realizację reformy rolnej według ustawy z 1925 r., parcelując największą w całym okresie międzywojennym powierzchnię nadwyżek ziemi oraz przeprowadzając komasację. Mimo intensywnej parcelacji warunki reformy rolnej powodowały, że nie zaspokajała ona głodu ziemi.

Polityka Piłsudskiego i obozu sanacyjnego, zgodnie z wyznawaną przez Marszałka ideą nadrzędności państwa, zakładała znacznie większą ingerencję rządu w życie ekonomiczne. Koncepcja ta wydawała się słuszna wobec słabości polskiego kapitału. Szczególną rolę administratora polskiej gospodarki odegrał Eugeniusz Kwiatkowski, w latach 1926 – 1930 minister przemysłu i handlu. Podstawą poprawy polskiej gospodarki stała się stabilizacja złotego, osiągnięta za pomocą amerykańskiej pożyczki stabilizacyjnej i kredytu rezerwowego, udzielonych rządowi polskiemu jesienią 1927 r. Kurs złotego ustalono wówczas na wysokości 8, 90 za jednego dolara, co oznaczało, że jeden kilogram czystego złota stanowił pokrycie dla prawie 6 tys. złotych polskich. Jednocześnie wyłączne prawo do emisji banknotów uzyskał Bank Polski, a rząd zrzekł się prawa emisji pieniędzy przeznaczonych na pożyczki budżetowe poza wyznaczony ustawowy kredyt. Postanowienia te miały powstrzymać rząd przed pokusą drukowania pieniędzy bez pokrycia i rozkręcenia w ten sposób inflacji. Minimalne pokrycie kruszcowe w Banku Polskim podwyższono o 40 %. Wymienialny złoty i jego utrzymujący się wysoki kurs wpływały na stabilność systemu pieniężnego. Mocny pieniądz, nie osłabiany inflacją, sprzyjał inwestycjom, oszczędnościom (na czym korzystały banki) i wzrostowi płac realnych. W roku 1927 wszędzie na świecie zanotowano poprawę koniunktury i ożywienie gospodarcze. Rząd polski, zdając sobie doskonale sprawę ze skromności polskich kapitałów i możliwości inwestycyjnych, stosował różnego rodzaju zachęty dla kapitałów zagranicznych (zwolnienia podatkowe, zamówienia rządowe). Dzięki takiej ochronnej polityce państwa w latach 1927 – 1929 do Polski zaczęły przybywać inwestorzy, zwłaszcza w popieranych przez państwo polskie dziedzinach strategicznych. W 1928 r. powstała w Warszawie montownia samochodów General Motors Corporation, która produkowała na potrzeby rynku polskiego i krajów Europy Wschodniej.
W warszawskich zakładach „Lilpop, Rau i Loewenstein” składano ople, chevrolety i buicki, a wkrótce pojawił się na polskich drogach licencyjny Polski Fiat. Polski przemysł motoryzacyjny cieszył się w tym czasie w Europie wysoką opinią. Polska myśl techniczna nie ustępowała zachodniej. Dzięki napływowi kapitałów rozwijała się także polska produkcja. Zakłady Mechaniczne „Ursus” produkowały traktory, samochody ciężarowe i autobusy, a na przełomie lat 1927 i 1928 Polska zaczęła produkować samoloty. Dobra koniunktura sprzyjała inwestycjom państwowym. Państwo dbało przede wszystkim o dziedziny o strategicznym znaczeniu, rozwijając na przykład produkcję sprzętu wojskowego w Państwowych Wytwórniach uzbrojenia. Minister Kwiatkowski znacznie przyśpieszył budowę portu i miasta Gdyni, m. in. dzięki odnowieniu umowy z polsko – francuską spółką, która w 1924 r. rozpoczęła tą inwestycję, i nawiązaniu współpracy z wielkimi koncernami międzynarodowymi i polskimi. W 1929 r. był już gotowy nowoczesny port handlowy. W 1926 r. Kwiatkowski utworzył przedsiębiorstwo państwowe „Żegluga Polska”, co dowodzi wielkiej wagi, jaką rząd przywiązywał do rozwoju polskiej floty handlowej. Towarzyszył jej ogromny entuzjazm społeczeństwa, cieszącego się z odzyskania przez Polskę morza i gotowego nawet przekształcić ją w państwo morskie. Równie ważną dziedziną działalności ministra Kwiatkowskiego była rozbudowa systemu komunikacyjnego, przede wszystkim transportu kolejowego – krwiobiegu nowoczesnej gospodarki, ale także sieci dróg. W końcu lat dwudziestych najlepiej rozwinięty w Polsce był przemysł chemiczny. Państwowa Fabryka Związków Azotowych w Mościcach pod Tarnowem, której patronował sam prezydent Mościcki, wybitny chemik, należała do najnowocześniejszych w Europie. Lata 1926 – 1929 to najlepszy okres w dziejach gospodarczych Polski międzywojennej.

Z osiągnięć gospodarczych drugiej połowy lat dwudziestych korzystał obóz sanacyjny. Na wsi i w miastach żyło się lepiej, zatrudnienie było niemal pełne, ustawodawstwo socjalne chroniło pracowników, rzadko dochodziło do strajków lub innych manifestacji niezadowolenia, zniknęły antyżydowskie demonstracje, a rząd podjął nawet próbę poprawy stosunków z mniejszościami narodowymi (bezskutecznie). Stale podkreślano, zgodnie z ideologią nadrzędności interesów państwa, że wszyscy obywatele, niezależnie od wyznanie lub narodowości, maja równe prawa. W wyniku tak prowadzonej polityki Marszałek i rząd sanacji cieszyli się dużym poparciem społeczeństwa. Wkrótce po przewrocie majowym nie stosowano jeszcze żadnych represji wobec przeciwników politycznych, nie hamowano działalności stronnictw politycznych ani swobody krytyki. Wyjątkiem były partie komunistyczne, uznawane przez władze za agenturę radziecką o ugrupowania terrorystyczne. W 1927 r. zdelegalizowano nawet komunizującą Narodową Partię Chłopską i komunistyczną organizację białoruską. Polityka sanacji przyśpieszyła jednak wzrost nastrojów opozycyjnych wśród innych partii. Endecja nie miał co prawda nic przeciw ograniczaniom uprawnień sejmowych, ale nadal żywiła wrogość wobec Piłsudskiego, zwłaszcza, że Marszałek pozbywał się przedstawicieli endecji i PSL „Piast” z aparatu administracyjnego oraz z wojska. Na ich miejsce wprowadzał swoich zwolenników i dawnych podkomendnych z Legionów lub POW. Coraz silniejsze nastroje opozycyjne pojawiały się wśród partii lewicowych, tradycyjnie popierających Piłsudskiego. PPS, Stronnictwo Chłopski i PSL „Wyzwolenie” miały nadzieje, że jako jedyne polityczne oparcie dla Piłsudskiego będą mogły wywierać nań pewien wpływ polityczny. Domagały się rozwiązania sejmu i senatu oraz rozpisania nowych wyborów, słusznie rozumując, że największe szanse będą miały partie, które poparły Piłsudskiego. Mógłby wówczas powstać rząd robotniczo-chłopski z Piłsudskim jako prezydentem. Marszałek postanowił jednak nie rozwiązywać sejmu właśnie dlatego, że spodziewał się wysokiego zwycięstwa partii lewicowych, co uzależniłoby go od tego jednego nurtu politycznego. Tymczasem chciał on zachować pozycję ponad partyjną, stąd utrzymywanie w oczach społeczeństwa parlamentu było dal niego korzystne. Krytykę partii lewicowych wzmagała także polityka zbliżenia Piłsudskiego do konserwatystów oraz w coraz większym stopniu łamanie przez obóz piłsudczykowski konstytucji i ograniczenie funkcji ustawodawczych parlamentu. W 1927 r. PSS przeszła już otwarcie na stronę antysanacyjnej opozycji. Szeregi partii opuściło wówczas wielu piłsudczyków.

W 1928 r. przypadły wybory do sejmu i senatu. Pisłsudski, choć cieszył się poparciem szerokich kręgów społeczeństwa i mógł bez żadnych obaw liczyć na dawnych legionistów i peowiaków, nie dysponował w zasadzie zorganizowanym zapleczem. Obóz sanacyjny utworzył wówczas własną organizację polityczną – Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem (BBWR). Na jego czele stanął przyjaciel Piłsudskiego z czasów Organizacji Bojowej PPS, Walery Sławek (1879 – 1939). BBWR zgodnie z głoszonym hasłem walki z partiami, nie był właściwie normalnym ugrupowaniem politycznym, ale komitetem wyborczym. Do bloku przystąpiły bardzo różne grupy prorządowe, wywodzące się z PPS, partii ludowych, konserwatystów, nacjonalistów i związkowców. Na czele bloku stała wyraźna elita – grupa tzw. pułkowników, tj. dawnych oficerów POW i Legionów. Łączyło ich przede wszystkim bezwarunkowe poparcie dla Piłsudskiego i jego systemu sprawowania władzy. Program polityczny BBWR ograniczał się w zasadzie do idei sanacji oraz nadrzędności państwa nad społeczeństwem i jednostką. Oznaczało to podporządkowanie organizacji tworzonych przez społeczeństwo, czyli partii politycznych oraz wyłanianego przez nie w toku wyborów parlamentu, strukturom państwowym uosabianym przez władzę wykonawczą i administrację. Był to więc program wprowadzenia w Polsce ustroju autorytarnego. BBWR rozwinął agresywną kampanię przeciw sejmowi. W niewybrednych słowach upokarzano posłów, w czym zwłaszcza celował sam Piłsudski. W kulturach sejmu pojawili się oficerowie; zdarzały się pobicia przeciwników politycznych. Wiele konfliktów prowokowali sami piłsudczycy, dążąc do całkowitej kompromitacji sejmu o partii politycznych.

4 marca 1928 r. odbyły się wybory. BBWR uzyskało w nich 25 procent głosów, co oznaczało, że obóz sanacyjny popierał tylko co czwarty z głosujących. Było to dużo, jeśli zważy się duże rozbicie polityczne, ale mniej, niż oczekiwał Piłsudski, który chciał zjednoczyć społeczeństwo wokół idei państwowej. Trzeba przy tym dodać, że państwowe komisje wyborcze dopuszczały się wielu nadużyć i fałszowały wyniki wyborów, zwłaszcza w odniesieniu do endecji. Wybory zakończyły się wielką klęską endecji i PSL „Piast”. W rezultacie obie partie dokonały zmian programowych. Endecja zmieniała w 1928 r. nazwę z dotychczasowego Zjednoczenia Ludowo-Narodowego na Stronnictwo Narodowe i zdecydowała się nasilić pracę z radykalną młodzieżą nacjonalistyczną, głównie ze środowisk akademickich. Natomiast PSL „Piast” wyraźnie zaczął się radykalizować w kierunku lewicowym. Działalność BBWR, a następnie przebieg i wyniki wyborów miały także ważny skutek dla lewicy. Partie te m. in. PPS, Stronnictwo Chłopskie, PSL „Wyzwolenie”, przez cały rok 1927 traciły pozycję wskutek rozłamów inspirowanych przez zwolenników Piłsudskiego. W 1928 r., Pozbywszy się frakcji prosanacyjnych, partie lewicy i centrum mogły skonsolidować siły przeciw Marszałkowi. Oznaczało to nową wojnę opozycji sejmowej z Piłsudskim.

Przemiany wewnętrzne w latach 1929 - 1935

Postawiony ponownie wobec konieczności dzielenia się władzą z opozycją Piłsudski zdecydował się tym razem na odrzucenie kompromisowej polityki reprezentowanej przez Bartla. W kwietniu 1929 r. powołano pierwszy rząd pułkowników, na którego czele stanął Walery Sławek. Pułkownicy, do których należeli Aleksander Prystor, Kazimierz Świtalski, Józef Beck, Stanisław Car, byli zwolennikami ostrego kursu politycznego wobec przeciwników. Brutalnie tłumiono opozycję m. in. przy pomocy policji usuwając z sejmu posłów, którzy krytykowali rząd, lub wymuszając na parlamencie decyzje przez obecność oficerów w gmachu sejmowym. Piłsudski coraz gwałtowniej atakował sejm i posłów opozycji, używając obelżywego i brukowego języka. Jednocześnie rozpoczęto przekształcanie struktur państwowych, mające odzwierciedlić główną ideę piłsudczyków – prymat państwa nad jednostką. Głównym argumentem propagandowym na rzecz tych zmian była tez o upadku liberalizmu i jego zasadniczej idei – wolności jednostki wobec państwa. Liberalny indywidualizm okazał się, zdaniem ideologów sanacji, szkodliwy dla państwa, toteż należało go zahamować. Zaczęto ograniczać swobody i prawa obywatelskie, jak wolność wypowiedzi (cenzura i opisane już akcje przeciw posłom), krytykowano system partyjny, czyli model nieskrępowanego wyrażania opinii przez społeczeństwo. Samorządom lokalnym odebrano wpływ na decyzje państwowe. Wbrew obawom, które rodziła ideologia BBWR, i wbrew oskarżeniom wysuwanym przez lewicę nie rozpoczął się proces faszyzacji kraju. Mimo prześladowań nadal funkcjonowały wszystkie demokratyczne instytucje państwowe i społeczne. Działały partie polityczne oraz związki zawodowe, których nikt nie zastępował korporacjami. Nie istniała związana z Piłsudskim partia typu faszystowskiego, która mogłaby opanować całość struktur państwowych, tak jak to się stało we Włoszech lub Niemczech. BBWR był strukturą zbyt luźną i daleko odbiegał od ściśle zhierarchizowanej organizacji partii faszystowskiej. Choć głoszono ideę nadrzędności państwa nad społeczeństwem, państwo nie kontrolowało społeczeństwa, które zachowało niezależność. System, który wykształcił się w Polsce po 1926r., opierał się w zasadzie na władzy Piłsudskiego i jego najbliższego otoczenia kombatanckiego. W celu jego utrzymania gwałcono konstytucję, naginano do swoich potrzeb prawo i represjonowano politycznych przeciwników. Była to więc dyktatura typu autorytarnego, jej siła wynikała bowiem w dużym stopniu z autorytetu samego Marszałka. W miarę spadku tego autorytetu, zwłaszcza wśród partii politycznych, Piłsudski zaostrzył metody walki.

Dyktatorskie poczynania Piłsudskiego i pułkowników skłoniły we wrześniu 1929 r. opozycyjne stronnictwa sejmowe do zawarcia porozumienia. Przystąpiły do niego partie lewicowe i centrowe: PSL „Piast”, Stronnictwo Chłopskie, PSL „Wyzwolenie”, Chrześcijańska Demokracja, Narodowa Partia Robotnicza oraz PPS, stąd późniejsza nazwa sojuszu – Centrolew. W czerwcu 1930 r. Centrolew zorganizował w Krakowie kongres pod hasłem usunięcia dyktatury sanacji i przywrócenia parlamentaryzmu. W odpowiedzi Piłsudski nakazał prezydentowi Mościckiemu rozwiązać pod koniec sierpnia parlament, po czym bez nakazu sądowego aresztował 9 września 1930 r. 19 wybitnych przedstawicieli opozycji
(m. in. Witosa, Norberta Barlickiego, Hermana Liebermana, Adama Ciołkosza). Przewieziony do twierdzy w Brześciu na Bugiem polityków traktowano brutalnie. W następnych dniach aresztowano wielu działaczy Centrolewu, ale także endecji i partii mniejszości narodowych
– w sumie prawie 5 tys. osób. W październiku 1931 r. odbył się proces zwany brzeskim. Na podstawie dość niepewnych oskarżeń aresztowanych polityków skazano na kary więzienia. Wielu z nich m. in. Witos i Korfanty, udało się na emigrację. Zarówno aresztowania, jak i proces brzeski wywołały ogromne oburzenie opinii publicznej (toteż politycy odpowiadali ostatecznie z wolnej stopy i wyjechali jeszcze przed uprawomocnieniem się wyroku). 16 listopada 1930 r. przeprowadzono wybory, którym prasa nadała ironiczne miano „brzeskich”. W zupełnie bezkarny sposób władze stosowały naciski i fałszowały wyniki wyborów. W rezultacie okazały się one bardzo korzystne dla BBWR, które uzyskało ponad 55 procent mandatów w sejmie. Wysoki procent głosujących na obóz rządowy nie był jedynie skutkiem nadużyć, ale także wynikiem rzeczywistego poparcia, jakiego zmęczone walkami partyjnymi społeczeństwo udzieliło stronnictwu zapowiadającemu silne i stabilne państwo. Zdobycie przez obóz rządzący większości w obu izbach parlamentu nie złagodziło ostrej walki piłsudczyków z opozycją. Piłsudski nadal atakował sejm, dając tym dowód obsesyjnej nienawiści do systemu parlamentarnego. Obóz sanacyjny, zupełnie nie licząc się ze stanowiskiem opozycji, wprowadzał wiele ataków prawnych ( w formie ustaw sejmowych lub dekretów prezydenta). Zaostrzenie metod walki z opozycją sejmową szło w parze ze znaczną brutalnością sposobów zwalczania ugrupowań uznawanych za bezpośrednio zagrażające bezpieczeństwu państwa – partii komunistycznej i mniejszości narodowych, zwłaszcza ukraińskiej. Na przełomie lat 1930 i 1931 przeprowadzono akcje pacyfikacyjne na wschodnich kresach, jako odwet za terrorystyczną działalność Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Rozwiązano kilka partii Mniejszości narodowych. Aparat policyjny ścigał członków Komunistycznej Partii Polski, która po 1928 r. znacznie nasiliła akcje sabotażowe i terrorystyczne. W roku 1931 rozwiązano PPS-Lewicę, która ściśle współpracowała z komunistami ( utworzyła ją w 1926 r. grupa ciążących ku komunistom członków PPS). Jednym z efektów konsolidacji stronnictw opozycyjnych przeciw sanacji było w 1931 r. zjednoczenie ruchu ludowego. Wszystkie partie chłopskie utworzyły wówczas Stronnictwo Ludowe (SL), które w swym programie domagało się przywrócenia demokracji parlamentarnej z jednoczesnym wzmocnieniem władzy wykonawczej oraz uchwalenia nowej reformy rolnej. W stosunku do dawnych programów chłopskich SL wyraźnie się zradykalizowało. dotyczyło to zwłaszcza PSL „Piast” i samego Witosa. Wobec istnienia w partii wielu zwalczających się frakcji i nieustannych podziałów wewnątrzpartyjnych SSSL nie stanowiło dla Piłsudskiego większego zagrożenia.

Rządy pułkowników przypadły na okres wielkiej światowej depresji. Polska gospodarka, związana finansowo i handlowo ze Stanami Zjednoczonymi oraz z europejskimi krajami gospodarki wolnokonkurencyjnej, przeżyła takie samo załamanie ekonomiczne. Było ono nawet głębsze ( poważniejsze skutki depresja miała jedynie w Niemczech), ponieważ polska gospodarka stała na niższym poziomie od zachodnioeuropejskich. Polska była, mimo sukcesów w latach 1926 – 1929, gorzej uprzemysłowiona i mniej zasobna w kapitał, ponadto miała znacznie słabiej rozwinięty rynek wewnętrzny. Wielka depresja w Polsce trwała z tych powodów znacznie dłużej, bo aż do 1935r. Podobnie jak w Republice Weimarskiej, depresję na polskim rynku pogłębił duży udział kapitałów zagranicznych, głównie amerykańskich i francuskich. Pod koniec 1929 t. kraje te, przeżywające głęboki upadek własnych systemów finansowych, zaczęły wycofywać z Polski kapitały i zyski, a także domagać się zwrotu kredytów i pożyczek. A warto pamiętać, że blisko połowa spółek akcyjnych należała do inwestorów zagranicznych, w tym w górnictwie i hutnictwie posiadali oni ponad 70 procent akcji. Odpływ kapitałów i zysków uderzyła w całą polską gospodarkę. Spadły obroty handlowe, inwestycje i popyt. Zjawiska te szczególnie dotknęły w 1930 r. najważniejszą gałąź polskiej gospodarki – rolnictwo. Spowodowały one przede wszystkim katastrofalny
(nawet 2/3) spadek cen na artykuły rolne. Rolnicy, żeby ratować swe gospodarstwa, zadłużyli się na ogromne sumy. Gospodarstwa małe, które przecież dominowały, znalazły się w tragicznej sytuacji. W niektórych regionach kraju, zwłaszcza na wschodzie, pojawił się głód. Skutki światowej depresji odczuł także przemysł. Popyt na towary przemysłowe spadał gwałtownie, zwłaszcza nie wsi, i przedsiębiorcy zaczęli ograniczać produkcję oraz masowo zwalniać pracowników. W 1932 r. produkcja przemysłowa spadła do 60 procent poziomu z 1929 r. zamknięto ponad 1500 zakładów przemysłowych, a bezrobocie przekroczyło pół miliona osób. Ceny wielu produktów przemysłowych pozostały stabilne, gdyż przedsiębiorcy i wspólnie ustalili porozumienia kartelowe i wspólnie ustalili ograniczenia produkcji i stałe, wysokie ceny. Spadek produkcji przemysłowej oraz cen na artykuły rolne spowodował załamanie się budżetu państwa, zmniejszyły się bowiem wpływy z podatków oraz z monopoli. Polityka rządu ograniczała się do drastycznej obniżki wydatków państwowych, przede wszystkim na oświatę, kulturę, opiekę społeczną oraz pensje urzędników państwowych. Gwałtowne wycofanie z Polski kapitałów amerykańskich i zachodnioeuropejskich znacznie pogorszyło sytuację walutową kraju. Powstał ujemny bilans płatniczy w wymianie handlowej i dal jego pokrycia trzeba było naruszyć zasoby Baku Polskiego. Zapasy walut obcych spadły z 714 mln zł w 1928 r. do 27 mln w 1935r., a złota z 621 mln zł do 444 mln zł. Rząd w Polsce, podobnie jak początkowo rządy w innych krajach, nie doceniały rozmiarów ani głębokości depresji, licząc na jej samoistne opanowanie za pomocą mechanizmów rynkowych. Z tego powodu skupił się jedynie na ratowaniu polskiego rynku kapitałowego i drakońskich oszczędności. Za najważniejszy problem uznał skurczenie się zasobów walutowych w Banku Polskim, gdyż będące w obiegu pieniądze raptem straciły pokrycie w złocie. Aby nie dopuścić do inflacji, rząd zmniejszył więc ilość pieniędzy w obiegu ((np. przez obniżki płac i ograniczenie zasiłków). Taka polityka nazywa się deflacją. Do polityki deflacyjnej zmuszał także deficyt budżetowy. Liczono również, że stały kurs złotego będzie zachętą dla zagranicznych inwestorów. Skutki takiej antyrecesyjnej polityki były jednakże równie niedobre. jak i innych krajach. Drastycznie spadł poziom życia, nadal zmniejszała się produkcja i rosło bezrobocie. W końcu 1931 r. wynosiło już 600 tys. osób. Zasiłki otrzymywało jedynie niewielka część bezrobotnych. Zmusiło to rząd do zastosowania, wzorem polityki New Deal i podobnych działań w Europie Zachodniej, metod państwowego protekcjonizmu i interwencjonizmu. W październiku 1932 r. opracowano pierwszy program walki z depresją. Rząd zapowiedział obniżkę cen towarów przemysłowych, umorzenie zaległych podatków i oddłużenie rolników ( co miało ożywić rynek wewnętrzny), wprowadzenie robót publicznych i sytemu pomocy dla bezrobotnych. W 1933 r. powstał specjalny Fundusz Pracy, który miał finansować i organizować prace publiczne. W marcu 1933 r. uchwalono ustawę antykartelową, dzięki której rząd mógł ingerować w porozumienia monopolistyczne. Wkrótce zaczęto wypłacać więcej zasiłków. Zmniejszono także długi chłopskie i wykupiono udziały w wielu bankrutujących przedsiębiorstwach, które dzięki pomocy budżetu państwowego mogły znowu zatrudnić pracowników. Działanie te jednak skromne. Brakowało środków finansowych, a ponadto polityka deflacji nadal zmuszała do ograniczania wydatków z budżetu państwowego. W rezultacie utrzymało się wysokie bezrobocie, które w latach 1932 – 1935 dotknęło milion osób. Poza tym wielu pracowników zatrudniano dla oszczędności w niepełnym wymiarze godzin, obniżając jednocześnie płace.

Wielka depresja była szokiem dal polskiego społeczeństwa, które właśnie zaczęło odczuwać pozytywne skutki stabilizacji gospodarczej z lat 1926 – 1929. katastrofa ekonomiczna obaliła wiarę z liberalizm gospodarczy i kazała szukać pomocy w państwie. Społeczeństwo domagało się aktywnej ingerencji rządu w życie gospodarcze, pomocy dla słabszych i ochrony przed negatywnymi skutkami wolnej konkurencji. Jednocześnie zmieniły się sympatie polityczne. Autorytet i poparcie społeczeństwa stracił przede wszystkim Piłsudski i obóz rządzący. Nie znaczy to jednak, że opinia publiczna pragnęła powrotu demokracji parlamentarnej, z którą wiązano korupcję wśród polityków, walki między partiami, niemożność sprawowania efektywnej władzy i ogólne rozprężenie. Popularność zaczęły zdobywać różne ideologie radykalne, które obiecywały silne państwo i jego skuteczną opiekę nad obywatelami, powszechną sprawiedliwość i dobrobyt. Trafiały one zwłaszcza do grup najbardziej poszkodowanych przez depresję, przede wszystkim robotników i chłopów, a także młodzieży, która miała szczególne powody do frustracji. To przede wszystkim młodych pracowników zwalniano z pracy, bez prawo do zasiłków i opieki socjalnej. Jako niedoświadczeni mieli najwięcej kłopotów ze znalezieniem nowego zatrudnienia. To wreszcie młodzież czuła się najbardziej rozczarowana niepodległą Rzeczpospolitą. Niezadowolenie rosło również wśród mniejszości narodowych. Wszystkie te tendencje znalazły wyraz w ewolucji programów partii opozycyjnych. Szczególną przemianę przechodził ruch nacjonalistyczny, w którym narastał konflikt między działaczami „młodymi” i „starymi”. Starsze pokolenie endeków, związane ze Stronnictwem Narodowym, domagało się jedynie znacznego ograniczenia demokracji parlamentarnej na rzecz wzmocnienia władzy wykonawczej. Natomiast wśród „młodych”, popieranych przez Romana Dmowskiego i skupionych w Obozie Wielkiej Polski, zaczynały dominować pragnienia utworzenia państwa o charakterze totalitarnym. W środowisku tym wysuwano jako lekarstwo na poprawę sytuacji hasła szowinistyczne. Na początku lat trzydziestych OWP liczył już 25 tys. członków i zaczął stosować metody właściwe masowym partiom faszystowskim i nazistowskim. Ożywionej działalności propagandowej towarzyszyły akcje grup paramilitarnych. Bojówki OWP prowokowały starcia, najczęściej na wyższych uczelniach. W marcu 1933 r. władze rozwiązały OWP pod zarzutem, że zagraża bezpieczeństwu publicznemu. Byli członkowie OWP kontynuowali działalność w Sekcjach Młodych Stronnictwa Narodowego. W kwietniu 1924 r. dokonali w nich rozłamu, tworząc Obóz Narodowo-Radykalny, który już po trzech miesiącach został przez władze zdelegalizowany z powodu antypaństwowych akcji (napady na robotników oraz Żydów). Nacjonaliści prowadzili dalej swą działalność nielegalnie. Na początku 1935 r. w „podziemnym” ON-R doszło do rozłamu na skrajną „Falangę” (Bolesław Piasecki) i „ABC” (nazwy pochodzą od tytułów czasopism tych grup). Różnice między nimi sprowadzały się jedynie do kontrowersji wokół metod walki, program bowiem miał jednakowy, nawiązujący do nacjonalistycznej, antyliberalnej i antysemickej ideologii faszyzmu i nazizmu. Młodzi nacjonaliści odrzucali nie kwestionowane dotąd przez endecję zasady liberalizmu ekonomicznego i postulowali parcelację większych majątków, upaństwowienie kapitału zagranicznego i żydowskiego, a także przedsiębiorstw użyteczności publicznej. Te koncepcje ustrojowe opierały się na faszystowskiej idei „ograniczonego państwa-narodu”, ściśle zhierarchizowanego i zdyscyplinowanego, rządzonego przez elitę i wodza. Elementy doktryny totalitarnej były widoczne w ich postulacie podporządkowania kultury i nauki jedynej słusznej ideologii – polskiemu nacjonalizmowi i katolicyzmowi. Właśnie stąd wywodzi się zajadły antysemityzm polskiego nacjonalizmu. Obsesyjnie w Żydach upatrywano wrogów polskiego narodu, polskiej gospodarki i kultury, domagając się wywłaszczenia Żydów i usunięcia ich z Polski. Towarzyszyła temu agresja wobec ludności żydowskiej, niszczenie sklepów i pobicia. Miejscem szczególnie brutalnych ekscesów były uniwersytety w Warszawie i Wilnie, gdzie nacjonaliści zmuszali studentów żydowskich do izolacji („getta ławkowe”) i domagali się ograniczenia ich dostępu do szkół wyższych przez wprowadzenie tzw. numerus clausus (łac.: liczba ograniczona). Z brutalnymi atakami spotykali się wybitni profesorowie pochodzenia żydowskiego, a także ci, którzy stawiali w ich obronie. Radykalne tendencje, świadczące o odejściu od wartości liberalnych i demokratycznych, były widoczne także w programach pozostałych ugrupowań opozycyjnych. Część chrześcijańskich demokratów popierała program przebudowy państwa według włoskiego modelu korporacyjnego, który miałby zastąpić tradycyjne struktury społeczne. Stronnictwo Ludowe zrezygnowało z liberalnej zasady ochrony prywatnej własności i zaczęło postulować radykalną reformę rolną, przeprowadzoną jednorazowo i bez odszkodowania dla właścicieli. Młodzież zrzeszona w Związku Młodzieży Wiejskiej „Wici” byłą zafascynowana ideologią agraryzmu, który opierał się na założeniu, że podstawą gospodarki jest rolnictwo, a przemysł pełni wobec niego funkcję usługową. Agraryści uważali chłopów za główną siłę moralną, polityczną i społeczną narodu i wyznawali swoisty kult ziemi i chłopa. W przeciwieństwie do agraryzmu klasycznego, który głosił pochwałę gospodarstw farmerskich, młodzi „wiciowcy” postulowali socjalistyczne uspołecznienie gospodarki. Radykalni ludowcy brali czynny udział w organizowaniu jesienią 1932 r. rozruchów chłopskich, podejmowanych na znak protestu przeciw spadającym cenom żywności. Również w Polskiej Partii Socjalistycznej pogarszająca się wskutek depresji sytuacja społeczeństwa doprowadziła do radykalizacji programu. Socjaliści domagali się natychmiastowego upaństwowienia głównych dziedzin gospodarki, a niektórzy uznali nawet za korzystne przejściowe wprowadzenie „dyktatur proletariatu”. Najradykalniejsze postawy reprezentowała, podobnie jak w innych partiach, socjalistyczna młodzież zrzeszona w Organizacji Młodzież Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego (OM TUR), która proponowała nawiązanie współpracy z komunistami. PPS była od 1932 r. inicjatorem nowej formy walki robotników z pracodawcami – strajków okupacyjnych. Robotnicy pozostawali w czasie strajku na terenie fabryki lub kopalni, nie dopuszczając w ten sposób do ich uruchomienia przez łamistrajków. Mimo radykalizacji programu socjaliści nadal stosowali więc legalne formy walki, respektując prawo. Dzięki narastającym napięciom społecznym powiększyli swe wpływy komuniści, przede wszystkim wśród mniejszości narodowych, ale też wśród polskiej inteligencji i robotników. Od dawna przecież uchodzili za nieprzejednanych wrogów liberalizmu, „kapitalizmu” i demokracji parlamentarnej. KPP była organizatorem w 1931 r. wielu zamieszek, marszów i napadów na urzędy państwowe. Załamanie się systemu gospodarczego zaostrzyło konflikt z mniejszościami narodowymi. Wśród mniejszości niemieckiej rosły wpływy ruchu nazistowskiego. Dotknięta katastrofą ekonomiczną ludność polska obwiniała Żydów, di czego przyczyniali się także swymi antysemickimi ekscesami nacjonaliści. Szczególnie nasiliły się nacjonalistyczne tendencje wśród Ukrainców, prowokowane zresztą przez władze polskie, które narzucały mniejszościom niekorzystne dla nich rozwiązania i bezwzględnie pacyfikowali wszelkie protesty. Na początku lat trzydziestych, na skutek antynarodowej Stalina i koletywizacji na Ukrainie, w ukraińskim ruchu narodowym osłabły tendencje komunistyczne, a wzrosły proniemieckie i faszystowskie. Ich wspólnym elementem była fanatyczna nienawiść do Polaków. Ukraińscy nacjonaliści dokonywali zamachów terrorystycznych na polskich polityków i urzędników. Władze odpowiadały na wzrost radykalizmu oraz działań antypaństwowych wzmożonymi represjami. W 1934 r. utworzono obóz odosobnienia w Berezie Kartuskiej, przeznaczony dla osób związanych z organizacjami terrorystycznymie – nacjonalistów ukraińskich, działaczy ONR oraz komunistów. Sposób kierowania do obozu daleki był od poszanowania praw. Umożliwiał osadzanie o obozie bez wyroku sądowego w wyłącznie na podstawie orzeczenia administracyjnego. Władze walczyły z radykalną opozycją także przez ograniczenie – za pomocą ustaw sejmowych (uchwalanych dzięki większości w parlamencie) – praw obywatelskich. Takie miało znaczenie m. in. prawo o stowarzyszeniach z 1932 r., które przewidywało, że zawiązanie organizacji wymaga pozwolenia władz. Warto jednocześnie podkreślić, że nie dotyczyło ono partii politycznych, które nadal mogły powstawać bez żadnych ograniczeń. W tym samym roku ograniczono swobodę zebrań publicznych, które także wymagały zgody. Ograniczono również autonomię uniwersytetów, a założenie nowej szkoły uwarunkowano policyjnym zaświadczeniem o „prawomyślności”. Pod koniec 1932 r. naruszono niezawisłość sądów, dają ministrowi sprawiedliwości prawo usuwania prezesów sądów.

Piłsudczycy zrozumieli, że stworzenia silnego państwa wymaga wykształconych i świadomych obywateli. Dużą wagę przywiązywali do naprawy systemu oświatowego, czego wyrazem była reforma szkolna, przeprowadzona przez ministra wyznań religijnych i oświecenia publicznego – Janusza Jędrzejowicza. Zgodnie z ustawą z marca 1932 r. szkoła elementarna (powszechna) dzieliła się na trzy stopnie, a jej program na trzy szczeble (4 lata +2 lata + 1 rok). Szkołę średnią skrócono z ośmiu do sześciu lat, ale jej cykl podzielono na czteroletnie gimnazjum z programem ogólnokształcącym i dwuletnie liceum z różnymi specjalizacjami. Zreformowano kształcenie nauczycieli. Zamiast pięcioletniego seminarium bezpośrednio po szkole powszechnej, wprowadzono trzyletnie liceum nauczycielski po gimnazjum. Podwyższono rangę średnich szkół zawodowych, zrównując je z gimnazjami. Nowy system był bardzo nowoczesny, nawet w stosunku do rozwiązań przyjętych w Europie Zachodniej. Kładł nacisk na zróżnicowanie wykształcenia zależnie od predyspozycji i zamiłowań, wychodził naprzeciw potrzebom nowoczesnego społeczeństw przemysłowego. Reformatorzy zadbali również o podwyższenie poziomu kadry nauczycielskiej. Nowy system miał również wady. Dbając o wysoki poziom szkół, zwłaszcza wyższego szczebla, ustawodawcy wprowadzili wysokie wymagania. Niejednokrotnie zamykały one drogę dzieciom z rodzin biedniejszych do dalszego kształcenia, uczących się w bardzo trudnych warunkach. Cały system szkolny podporządkowano władzy państwowej. Do głównych zadań oświaty należało propagandowanie ideologii państwowej, zwłaszcza symbolizowanej przez Piłsudskiego. To ewidentne ograniczenie wolności miało jednak dobrą stronę, przyczyniło się bowiem do kształcenia postaw obywatelskich i propaństwowych, co dla odrodzonej Rzeczpospolitej było bardzo ważne. Oprócz państwowego systemu szkolnego dynamicznie rozwijała się oświata pozaszkolna, która niejednokrotnie była ważnym uzupełnieniem szkół powszechnych, zwłaszcza w środowiskach wiejskich i robotniczych. Prowadziły ją samorządy miejskie, towarzystwa oświatowe, Związek Nauczycielstwa Polskiego, a także organizacje młodzieży wiejskiej oraz robotniczej. Na wsi ważną formą oświaty i podnoszenia kwalifikacji były uniwersytety ludowe.

8 maja 1933 r. na II kadencję wybrano prezydenta Ignacego Mościckego (kontrkandydata nie było). Przyśpieszono też pracę na nową konstytucją, rozpoczęte już pod koniec lat dwudziestych. Piłsudczycy uważali, że stworzony przez nich system powinien się opierać nie tylko na autorytecie Piłsudskiego, ale mieć także sankcję prawną w postaci nowej konstytucji. Zmiana ustawy zasadniczej wymagała, zgodnie z konstytucją marcową, obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz 2/3 większości. Takiej większości obóz sanacyjny nie miał, ale za pomocą wybiegu regulaminowego udało się mu się 23 kwietnia 1935 r. uchwalić nową konstytucję, zwaną potocznie konstytucją kwietniową. Była ona podsumowaniem wszystkich przemian ustrojowych, jakie zachodziły w Polsce po 1926 r., oraz deklaracją ideologiczną piłsudczyków. Główną wartością i podmiotem nowej konstytucji nie był już suwerenny naród, jak w ustawie z 1921 r., lecz państwo. Na czele państwa nowa konstytucja stawiała prezydenta, który skupiał jednolitą i niepodzielną władzę państwową i był odpowiedzialny jedynie przed Bogiem oraz historią. Zwolniony z odpowiedzialności przed narodem prezydent stanowił władzę nadrzędną wobec rządu, sejmu, senatu, sił zbrojnych, sądownictwa i administracji. Oznaczało to całkowite zerwanie z zasadą trójpodziału władz. Swobody obywatelskie zostały ograniczone nieprecyzyjnym pojęciem „dobra powszechnego”. Prezydenta wybierano w wyborach powszechnych na 7 lat spośród dwóch kandydatów. Jednego zgłaszał ustępujący prezydent, drugiego wysuwało specjalne Zgromadzenie Elektorów, składające się z 5 najwyższych urzędników państwowych i 75 przedstawicieli sejmu i senatu. Opozycja straciła więc możliwość zgłaszania własnych kandydatów. Prezydent miał wyjątkowo szerokie uprawnienia: mianował rząd, zwoływał i rozwiązywał sejm i senat, miał prawo weta zawieszającego wobec ustaw sejmowych i był zwierzchnikiem sił zbrojnych oraz wodzem naczelnym na wypadek wojny. Otrzymał także prawo wydawania dekretów, ale wyłącznie w wypadkach określonych ustawą. Wszystkie ustawy wymagały podpisu prezydenta. Znacznie rozszerzono uprawnienia rządu i premiera. Konstytucja likwidowała zasadę parlamentaryzmu i zwalniała rząd z odpowiedzialności przed prezydentem. Sejm formalnie zachował swe uprawnienia ustawodawcze i kontrolę rządu w niektórych kwestiach (nadal uchwalał budżet). Przestał jednak być reprezentatywny dla całego społeczeństwa. Decydowała o tym nowa ordynacja wyborcza. Sejm miał być wybierany co 5 lat w głosowaniu powszechnym, równym, tajnym i bezpośrednim przez osoby, które ukończyły 24 lata. Prawo bierne przysługiwało osobom po ukończeniu 30 lat. W obu wypadkach podwyższano więc przedział wieku w celu wyeliminowania w wyborów radykalnej młodzieży opozycyjnej. Mimo pozorów wybory nie były wolne i demokratyczne. Ordynacja znosiła zasadę głosowania na listy wyborcze układane i zgłaszane przez partie. Wszystkich kandydatów umieszczano na jednej liście dla każdego okręgu (było ich 104). Listy układały specjalne kolegia wyborcze, podporządkowane administracji państwowej. Posłami zostawało dwóch kandydatów, którzy otrzymali największą liczbę głosów. Jeśli wyborca nie zaznaczył swych kandydatów, jego głos otrzymywali dwaj pierwsi kandydaci na liście. W rezultacie wybory nie były proporcjonalne i praktycznie eliminowały partie polityczne. Wybory do senatu były jeszcze mniej demokratyczne. 1/3 senatorów mianował prezydent, pozostałych wybierała w wyborach pośrednich elita, odpowiadająca cenzusom wykształcenia (co najmniej średnie wykształcenie), zasług (posiadanie odznaczeń) i zaufania (osoby na stanowiskach pochodzących z wyboru w samorządach lub organizacjach społecznych). W rezultacie liczba wyborców spadła do 2 % dotychczasowego elektoratu. Jednocześnie zwiększyły się uprawnienia senatu kosztem sejmu (m. in. prezydenta zastępował teraz marszałek senatu, a nie sejmu, a dla wielu decyzji sejmu wymagana była zgoda senatu). Obie izby, z zwłaszcza sejm, zostały radykalnie zmniejszone. Liczbę posłów zmniejszono z 444 do 208, a senatorów ze 111 do 96. Obie izby traciły część uprawnień ustawodawczych na rzecz prezydenta (dekrety) oraz rządu (wyłączność inicjatywy ustawodawczej w niektórych wypadkach). Niedemokratyczna ordynacja powodowała ponadto, że parlament przestał być demokratycznym przedstawicielstwem społeczeństwa, stał się za to organem administracyjnym. Nie odzwierciedlał nawet podziałów politycznych w obrębie samej sanacji. Konstytucja kwietniowa stwierdzała ogólnikowo, że pozostają w mocy odpowiednie artykuły konstytucji marcowej dotyczące praw i swobód obywatelskich (oprócz bezpłatnego szkolnictwa). Zostały one dołączone do konstytucji jako „załączniki”, co opozycja interpretowała jako dowód zmniejszania ich znaczenia. W tekście konstytucji wprowadzono za to uwagę, że „uprawnienia obywateli mierzone będą wartością wysiłku i zasług na rzecz dobra powszechnego”. Konstytucja kwietniowa potwierdzała wprowadzenie systemu autorytarnego. Sankcjonowała dyktaturę Piłsudskiego i piłsudczyków, pozbawiała społeczeństwo i partie polityczne wpływu na rządy. Zwalniała władzę wykonawczą od odpowiedzialności przed parlamentem oraz podporządkowywała prawa obywatela interesom państwa, które dla „dobra powszechnego” mogło wobec obywatela zastosować represje. Jednocześnie zachowywała instytucje parlamentarne, pluralizm polityczny i wiele swobód obywatelskich. Nie była więc konstytucją faszystowską ani totalitarną. System, jaki wprowadzała, można nazwać ograniczoną dyktaturą lub ograniczoną demokracją.

Sytuacja wewnętrzna w latach 1935 - 1939

Józef Piłsudski zmarł 12 maja 1935 r. Szybko okazało się, że wewnętrzna spoistość obozu rządzącego jest fikcją i w jego obrębie istnieje wiele frakcji. gdy zabrakło autorytetu Piłsudskiego, rozpoczęły one walkę o polityczny spadek. W rozgrywkę zaangażowali się głównie: prezydent Mościcki, premier Walery Sławek, minister spraw zagranicznych Józef Beck, wiceminister spraw wojskowych Felicjan Sławoj Składkowski, minister handlu i przmysłu Eugeniusz Kwiatkowski, Edward Rydz-Śmigły, który po Piłsudskim odziedziczył stanowisko generalnego inspektora sił zbrojnych, były premier i minister do spraw wyznań i oświecenia publicznego Janusz Jędrzejewicz. pierwszą próbą dla piłsudczyków bez Piłsudskiego miały być wybory, przeprowadzane już według nowej ordynacji. Opozycja wezwała do ich bojkotu. W wyborach 8 września 1935 r wzięło udział jedynie 46 procent uprawnionych. Przyniosły one klęskę BBWR i jego prezesa, premiera Sławka. W październiku 1935 r. BBWR został rozwiązany. Wyodrębniły się wówczas dwie frakcje. W grupie zwanej „zamkową” centrum stanowili prezydent Mościcki i minister Kwiatkowski. Dominowały w niej tendencje umiarkowane i dążenie do porozumienia z opozycją. Zgodnie z konstytucją kwietniową, prezydent skupiał pełnię władzy, ale Mościcki nie wykorzystywał swych uprawnień. Z tego powodu pozostali piłsudczycy uważali go za polityka słabego, który nie dorasta do swojego stanowiska. W drugiej grupie zwanej „wojskową” przywództwo objął Rydz-Śmigły. W środowisku tym coraz więcej było zwolenników zaostrzenia rządów dyktatorskich. Wraz z kryzysem politycznym, jaki dotkną obóz sanacyjny po śmierci Piłsudskiego, narastały niepokoje społeczne. Społeczeństwo nadal nękały skutki depresji i w latach 1935 – 1936 przez kraj przetoczyła się fala strajków i rozruchów. W niepewnej sytuacji politycznej demonstracje, zarówno w miastach, jak i na wsi, nabierały treści politycznej. Wielkie manifestacje organizowali ludowcy, żądając przywrócenia demokratycznej konstytucji i ordynacji wyborczej. Latem 1936 r. SL zorganizowało masowy strajk chłopski, który władze brutalnie spacyfikowały. W tym samym czasie nasiliły się konflikty narodowościowe, prowokowane przede wszystkim przez antysemickie awantury ONR. W 1935 r. z nową polityką „frontów ludowych” wystąpiła Komunistyczna Partia Polski, wzywając do współpracy partie lewicowe w walce przeciw sanacji. Hasła te zaczynały zdobywać zwolenników wśród socjalistów, ludowców oraz radykalnej inteligencji.

Kryzys społeczny i polityczny przyśpieszyły konsolidację obozu rządzącego wokół zwolennika polityki „silnej ręki”, Rydza-Śmigłego, który miał ambicje zajęcia miejsca po Piłsudskim i dążył do prezydentury. Nie cieszył się on jednak tak dużym autorytetem i musiał zawrzeć kompromis z grupą „zamkową”. 15 maja 1936 r. powołano nowy rząd z gen. Składkowskim na czele(ostatni rząd II Rzeczypospolitej). Mimo kompromisu Rydz-Śmigły umacniał swoją pozycję: 1 listopada 1936 r. został mianowany marszałkiem Polski, nowy premier (wbrew ustawie) określił go w specjalnym okólniku jako pierwszą po prezydencie osobę w państwie. Po klęsce BBWR sanacja dążyła do stworzenia organizacji, która stanowiłaby szerszą podstawę społeczną jej władzy. Główną rolę odegrał Rydz-Śmigły i jego polityka umacniania władzy sanacji w duchu totalitarnym i faszystowskim. Pod hasłami obronności kraju i nacjonalistycznymi utworzono w lutym 1937 r. Obóz Zjednoczenia Narodowego, potocznie zwany Ozonem. Program OZN opierał się na zasadzie solidaryzmu społecznego, zamazują istniejące różnice społeczne. Podstawą zgody narodowej miała być jednolita ideologia silnego państwa i „samoobrony kulturalnej Polaków”. Oznaczało to, że całe społeczeństwo miało być zorganizowane przez jeden ośrodek polityczny – OZN, a to równało się odrzuceniu zasad autonomii społeczeństwa. Organizacja OZN była hierarchiczna na wzór partii faszystowskiej, stosowała terminologię wojskową o lansowała kult armii oraz Piłsudskiego. Pojawiały się w niej nawet hasła antysemickie, choć pozbawione tendencji rasistowskich. Nic dziwnego, że współpracę z Ozonem rozpoczął Bolesław Piasecki i „Falanga”. Rydz-Śmigły planował przyciągnąć całą prawicę i zlikwidować opozycję centrowo-lewicową. Deklaracja OZN została przyjęta bardzo negatywnie przez wszystkie partie opozycyjne, zarazem zmuszając je do aktywności. PPS ostatecznie odrzuciła koncepcję „frontu ludowego”, rozwiązując przy okazji OM TUR. Wkrótce zresztą przestała istnieć Komunistyczna Partia Polski, rozwiązana przez Komintern w 1938 r. Jej czołowych dziłaczy Stalin wymordował w latach „wielkiej czystki”. Stronnictwo Ludowe zorganizowało w sierpniu 1937 r. masowy strajk chłopski (blokada dróg i zakaz handlu), który władze zbrojne spacyfikowały. Zginęło wówczas 42 chłopów. Konsolidowało się również centrum. Już w lutym 1936 r. doszło w Szwajcarii do porozumienia przedstawicieli opozycji, którzy znaleźli się na emigracji. Inicjatorem spotkania był Ignacy Paderewski i od nazwy jego siedziby w Morges porozumienie nazwano Front Morges. Przystąpili do niego reprezentanci chadecji, ludowców, a nawet socjalistów i endeków – Paderwski, Sikorski, Popiel, Korfanty, Witos. Efektem tej współpracy było zjednoczenie partii centrowych w kraju: w październiku 1937 r. Chrześcijańska Demokracja i Narodowa Partia Chłopska utworzyły Stronnictwo Pracy. Przeciwko OZN występowały nawet niektóre ugrupowania sanacyjne (powołany w czerwcu 1926 r. Związek Naprawy Rzeczpospolitej). W rezultacie OZN, nie chcąc ryzykować wojny domowej, do której mogły doprowadzić wzmożone represje, musiał wycofać się z planów wprowadzenia systemu totalitarnego. Na początku roku 1938 stał się praktycznie drugim BBWR, czyli organizacją luźną i sprzeczną wewnętrznie.

Na początku 1936 r. polska gospodarka zaczęła odczuwać skutki poprawy koniunktury światowej. Były one szczególnie korzystne dla rolnictwa, na światowych rynkach bowiem znów rosły ceny na artykuły rolne i zwiększał się ogólny popyt na te towary. Ożywienie na tynku rolnym przyniosło wzmożenie popytu na towary przemysłowe i produkcja zaczęła powoli rosnąc. Jednocześnie podniosły się stopniowo płace i zmniejszyła liczna bezrobotnych. Poprawa następowała jednak wolno. Hamowały ją zła struktura rolnictwa, niedostatecznie rozwinęły rybek wewnętrzny i niewielkie możliwości inwestycyjne polskiego przemysłu. W efekcie utrzymywało się duże bezrobocie, wieś dusiła się z powodu przeludnienia, a ciężka sytuacja wywoływała strajki i demonstracje w miastach i na wsi. W latach 1936 – 1937 było ich szczególnie dużo. Rząd walczył z problemem ekonomicznym w podobny sposób, jak to czyniła większość państw – drogą zwiększania interwencjonalizmu państwowego w życiu gospodarczym. Sprzyjała tym tendencjom ideologia państwowa. Wzorem m. in. Wielkiej Brytanii i państw skandynawskich opracowano plan 4-letni inwestycji państwowych, które miały ożywić gospodarkę. Opracowany przez wicepremiera ds. gospodarczych Eugeniusza Kwiatkowskiego plan został przyjęty w lipcu 1936 r. Zakładał on inwestycje na cele cywilne oraz, w obliczu rosnącego zagrożenia z zewnątrz, wojskowe. Cechą charakterystyczną rozwoju polskiej gospodarki w latach 1936 – 1939 było stałe powiększanie się sektora państwowego. Państwo przejmowało udziału prywatnych przedsiębiorstw już w okresie „dna depresji”, a po uchwaleniu planu 4-letniego proces ten się nasilił. Państwo stało się właścicielem m. in. największego górniczego koncernu na Górnym Śląsku. Szczególnie znaczenie miały inwestycje państwowe w tak ważnych działach gospodarki, jak budownictwo, energetyka i komunikacja. Dal przyśpieszenia gospodarczego najistotniejsze były jednak inwestycje o charakterze strategicznym i zbrojeniowym. Na początku 1937 r. podjęto decyzję o budowie Centralnego Okręgu Przemysłowego, którego ośrodek znajdował się w widłach Wisły i Sanu. Był to kręg najkorzystniej położony po względem strategicznym(jednakowa odległość od granic), miał dobre zaplecze surowcowo-komunikacyjne oraz ludnościowe. W „trójkącie bezpieczeństwa”, jak nazywano COP, w niesłychanie szybkim tempie stworzono od podstaw elektrownię w Rożnowie, fabryki zbrojeniowe w Rzeszowie i Sanoku, zakłady samolotowe w Mielcu i Rzeszowie i chemiczne w Dębicy. Powstało nawet zupełnie nowe miasto Stalowa Wola, gdzie wybudowano kombinat metalurgiczny. Większość tych zakładów produkowała także na potrzeby armii: fabryka armat w Stalowej Woli, Fabryka materiałów wybuchowych w Dębicy, a ponadto wszystkie zakłady metalowe i maszynowe. Dzięki ożywieniu, jakie przyniosły inwestycje państwowe, rozwijały się również tradycyjne okręgi przemysłowe. W Warszawie rozbudowały się zakłady samolotowe i samochodowe, sprzętu optycznego oraz radiowe. Niemal wszędzie stosowano nowoczesne rozwiązania technologiczne, produkcja stała na najwyższym poziomie. W rezultacie ożywienia gospodarczego poprawiły się wskaźniki – produkcja w 1938 r. wzrosła o 20 procent w stosunku do roku 1928, płace robotników zwiększyły się o 30 procent. Antydepresyjna polityka Kwiatkowskiego miała też ujemne skutki. Głównym celem pozostawała równowaga budżetowa i niedopuszczanie do większej inflacji. W umiarkowanym zakresie inflacja mogła działać pozytywnie na koniunkturę ( w postaci zwiększonych inwestycji i planowego zwiększania deficytu). W rezultacie utrzymywało się wysokie bezrobocie (prawie 500 tys. w 1939 r. ), sytuacja w rolnictwie poprawiła się niewiele, zbyt powoli rozwijał się rynek wewnętrzny, a potencjał obronny był nadal skromny.

Polityka zagraniczna Rzeczypospolitej u progu wojny

Polityczna zmiana, jaką przyniósł zamach majowy, wiązała się z przyjęciem nowych zasad polityki zagranicznej. Sojusz z Francją nadal stanowił podstawę polskiej polityki, ale Józef Piłsudski rozumiał, jakie skutki dla Polski mają układy lokarneńskie i polityka ustępstw wobec Niemiec. Zdawał sobie sprawę z coraz mniejszej w istocie wartości układu sojuszniczego z Francją i z pogorszenia się sytuacji międzynarodowej Polski. Podjęte przez Piłsudskiego próby zacieśnienia stosunków z Wielką Brytanią nie przyniosły żadnych rezultatów z powodu braku zainteresowania dyplomacji brytyjskiej. W tej sytuacji Piłsudski postanowił samodzielnie ułożyć stosunki Polski z sąsiadami, zwłaszcza najgroźniejszymi – Niemcami i ZSRR. Miały one być, według koncepcji Piłsudskiego, zrównoważone, tzn. z żadnym sąsiadem Polska nie powinna się układać przeciwko drugiemu, ale zachować identyczną postawę wobec obu. Wraz z wytyczeniem nowej linii politycznej dla polskiej dyplomacji Piłsudski sformułował praktyczne cele polityki zagranicznej. Należało do nich utrzymywanie dobrych stosunków z sąsiadami, zagwarantowanie statusu Gdańska, odzyskanie Zaolzia i porozumienie z Litwą. Zadaniem polskiej dyplomacji było ponadto ni dopuścić, by dotyczące Polski decyzje zapadały poza nią, oraz maksymalnie wykorzystywać sytuacje, w których Polska stawała się ważnym elementem porządku europejskiego. Politykę tę realizował początkowo minister spraw zagranicznych August Zaleski,a od 1932 r. Józef Beck.

Stosunki z republiką Weimarską były bardzo napięte. Od 1925 r. trwała wojna celna, a niemiecka mniejszość narodowa – powołują się na traktat mniejszościowy, który Polska musiała podpisać po zakończeniu I wojny światowej – ciągle słała skargi na Polskę do Ligi Narodów. Niemiecki minister spraw zagranicznych Stresemann, korzystając ze wzmocnienia pozycji Niemiec po podpisaniu układów lokarneńskich, wciąż mówił o niesprawiedliwych granicach i domagał się zwrotu Pomorza i Gdańska w imię ochrony ludności niemieckiej. W Paryżu i w Londynie odnoszono się do tych żądań ze zrozumieniem.

W Moskwie przyjęto objęcie władzy przez Piłsudskiego z niepokojem, obawiając się odnowienia jego polityki wschodniej. Piłsudski był tymczasem daleki od jakiejkolwiek ekspansji, rozumiejąc, że dobre stosunki z sąsiadami stanowią gwarancję bezpieczeństwa Polski, a przynajmniej próbę odsunięcia zagrożenia. Dążył więc do unormowania stosunków z ZSRR. Pod koniec lat dwudziestych Stalin stanął w obliczu dużych trudności wewnętrznych, związanych z kolektywizacją walkami frakcyjnymi we władzach partii, oraz zewnętrznych, które spowodowała agresja Japonii na Chiny w 1931 r. Unormowanie stosunków z wszystkimi państwami bałtyckimi oraz z Polską było dla niego w takiej sytuacji korzystne. W rezultacie 25 lipca 1932 r. doszło do podpisania polsko-radzieckiego paktu o nieagresji. Oba państwa zobowiązały się do zachowania ścisłej neutralności, gdyby na jedno z nich napadło państwo trzecie. Pakt zawarto na trzy lata.

Zawarcie paktu o nieagresji ze Związkiem Radzieckim umożliwiło wywarcie politycznego nacisku na Niemcy w celu doprowadzenia do podpisania analogicznego dokumentu. Hitler, który na początku 1933 r. objął władzę w Niemczech, dążył początkowo do utrzymania poprawnych stosunków z wszystkimi sąsiadami Niemiec, chcąc przekonać Europę o swych pokojowych zamiarach. Stąd unormowanie stosunków z Polską było dla niego korzystne. Gdy polska dyplomacja zaczęła ostentacyjnie demonstrować poprawę kontaktów polsko-radzieckich, Hitler przystał na proponowane przez stronę polską warunki. 26 stycznia 1934 r. podpisano na 10 lat polsko-niemiecką deklarację o niestosowaniu przemocy. Miesiąc później zawarto także porozumienie prasowe, potocznie nazwane „protokołem o rozbrojeniu moralnym” tj. o wyrzeczeniu się agresywnej propagandy, oraz układ o zakończeniu wojny celnej. Porozumienie znacznie poprawiło wzajemne kontakty między obu państwami oraz polepszyło położenie ludności polskiej w Niemczech. Respektowano prawa Polaków w Gdańsku, choć zarazem umacniała się tam pozycja NSDAP, w czym jednak strona polska nie widziała zagrożenia.
Tuż po podpisaniu deklaracji o nieagresji z Niemcami przedłużono o 10 lat analogiczny pakt ze Związkiem Radzieckim (5 maja 1934 r.). Oba porozumienia dotyczyły więc identycznych okresów. Osiągnięto w ten sposób stan „równowagi” między sąsiadami. Piłsudski zalecił utrzymanie tego stanu i nieangażowania się w bliższe kontakty z żadną z obu stolic, czyli „zachowanie równych odległości pomiędzy Moskwą i Berlinem”. Uważał, że zbytnie zbliżanie ze Związkiem Radzieckim lub Rzeszą może wplątać Polskę w konflikt między tymi państwami. Utrzymanie dobrych stosunków z oboma sąsiadami było korzystne także z taktycznych względów. Piłsudski nie miał wątpliwości, że prędzej czy póxniej dojdzie do wojny o granice zachodnie i wschodnie, więc odwlekanie tej chwili dzięki neutralnej polityce pozwoli na umocnienie państwa i rozwój sił zbrojnych. Pozostawało tylko pytanie, kluczowe dla dalszej polskiej polityki, z którym państwem najpierw będziemy walczyć o zachowanie granic. Piłsudski doszedł do wniosku, że ze Związkiem Radzieckim. Mimo rozczarowania do polityki mocarstw wobec Niemiec sądził, że w wypadku wojny z Niemcami Polska uzyska wsparcie Zachodu, natomiast w razie wojny z ZSRR pozostanie osamotniona. Już w toku wojny polsko-radzieckiej zrozumiał, że w razie konfliktu Polski z ZSRR mocarstwa zachodnie poprą Stalina. Z tych względów rozpoczęto prace fortyfikacyjne wyłącznie nad granicą wschodnią (plan operacyjny „Wschód”). Bilans polityki Piłsudskiego był w sumie korzystny. Rzeczpospolita uniezależniła się od Francji i samodzielnie ułożyła stosunki z sąsiadami. Dzięki temu umocniła się pozycja Polski w polityce międzynarodowej. Po śmierci Marszałka jego politykę kontynuował minister Józef Beck.
Tymczasem sytuacja w Europie z polskiego punktu widzenia pogarszała się. Zachód nie reagował na łamanie przez Hitlera kolejnych postanowień traktatu wersalskiego, a nawet godził się na ustępstwa. Oznaczało to zachętę dla Hitlera do ekspansji na wschód. Wszystkie te wydarzenia utwierdzały polską dyplomację co do słuszności realizowanej linii politycznej, zwłaszcza że podjęte w 1936 r. próby zacieśnienia polsko-francuskiej współpracy wojskowej zakończyły się niepowodzeniem. Francja zdecydowała się w tym okresie na doktrynę defensywną i rozpoczęła rozbudowę linii Maginota, co znacznie umniejszyło znaczenie armii polskiej. Stosunki z Rzeszą układał się początkowo dobrze. 5 listopada 1937 r. podpisano nawet deklarację o zagwarantowaniu praw mniejszości narodowych. Jednocześnie Beck konsekwentnie odrzucał niemiecki propozycje nawiązania bliższej współpracy skierowanej przeciw ZSRR, m. in. odmówił przystąpienia do paktu antykominternowskiego. Polski minister odrzucał także wszelkie koncepcje wielostronnych układów i paktów, które zakładały udział Związku Radzieckiego, obawiając się, że mogłyby one w przyszłości stać się pretekstem do naruszania integralności terytorialnej Polski. Z tego powodu nie doszło do utworzenia tzw. paktu wschodniego, którego ideę lansowała w latach 1933 – 1934 Francja. Do paktu miały przystąpić Niemcy, Polska, ZSRR, państwa bałtyckie o Czechosłowacja, gwarantem zaś miała być Francja. Z powodu oporu Polski (oraz Niemiec) pomysł paktu wschodniego upadł. Polska dyplomacja koncentrowała się natomiast na współpracy z państwami Europy Środkowo-Wschodniej. Beck wierzył, że Polska jest w stanie, dzięki swemu geograficznemu położeniu, prowadzić niezależną politykę europejską. W związku z tym sądził, że tworzenie z polskiej inicjatywy wielostronne sojusze będą w stanie przeciwstawić się niemieckiej agresji. Opierając się na dobrych stosunkach z Rumunią i Węgrami, w 1936 r. wystąpił z dawną koncepcją Międzymorza , a w 1938 r. projektował układ Polski z Rumunią, Węgrami i Jugosławią.
Środkowoeuropejskie koncepcje Becka pomijały w zasadzie Austrię i Czechosłowację. Wynikało to z tez Piłsidskiego, że „Austria i Czechosłowacja nie utrzymają się przy życiu”. Skoro los tych państw był przesądzony, to polska dyplomacja powinna – zgodnie z dyrektywą Piłsudskiego – starać się maksymalnie wykorzystać tę sytuację dla siebie. W marcu 1938 r. Polska zachowała neutralność wobec niemieckiej akcji wcielenia Austrii do Rzeszy i wykorzystała sytuację do wytworzenia napięć w stosunkach z Litwą. Beck wymusił dzięki temu nawiązanie stosunków dyplomatycznych z Litwą i uznanie granicy państwowej. Stosunki Polski z Czechosłowacją układały się źle. Ciążyła na nich kwestia Zaolzia oraz dyskryminacyjna polityka rządu czeskiego wobec Polaków z tego regionu. Dodatkowo wszelkie porozumienie utrudniała polityka zagraniczna Czechosłowacji, która z jednej strony dążyła do odsunięcia od siebie niebezpieczeństwa agresji niemieckiej, kierując ją na Polskę, z drugiej natomiast zacieśniała współpracę ze Związkem Radzieckim. W rezultacie między obu państwami utrzymywała się wrogość o oba wzajemnie działały na swoją niekorzyść: Polska wspierała słowackich nacjonalistów, a Czechosłowacja ukraińskich. W takiej sytuacji niemieckie plany rozbioru Czechosłowacji spotkały się z aprobatą Becka, który dostrzegł w nich możliwość odzyskania Zaolzia oraz realizacji planów utworzenia środkowoeuropejskiego przymierza. Sądził, że likwidacja Czechosłowacji skłoni Francję do zacieśnienia sojuszu z Polską. Wykorzystując osłabienie południowego sąsiada w trakcie konferencji monachijskiej Polska 30 września 1938 r. zażądała zwrotu Zaolzia. Racja była z pewnością po stronie Polskiej, ale sposób, w jaki dokonała zajęcia Zaolzia, a przede wszystkim wysunięcie żądań terytorialnych niemal jednocześnie z Hitlerem, wywołał negatywne oceny polityki polskiej wśród europejskiej opinii publicznej. Podejrzewano, że Polska działa w porozumieniu z Berlinem, oraz powątpiewano co do pokojowych intencji państwa polskiego. W rezultacie akcja, która miała być dobrym wykorzystaniem sytuacji, przeniosła kompromitację Polski na arenie międzynarodowej. Zepsuto przy okazji dobre stosunki ze Słowakami, oprócz Zaolzia włączając do Polski część słowackiego Spiszu i Orawy, w tym Jaworzynę spiską.
Hitler wysunął propozycję ostatecznego uregulowania stosunków polsko-niemieckich. Zażądał przyłączenia Gdańska do Rzeszy oraz zgody władz polskich na budowę eksterytorialnej autostrady i linii kolejowej przez polskie Pomorze. Polska odrzuciła te żądania. Stały się one bezpośrednim powodem zmiany polskiej doktryny obronnej. W rezultacie tej zmiany rozpoczęto prace nad planem operacyjnym „Z” (Zachód) i przyśpieszono program zbrojeń. W obliczu zagrożenia niepodległości do działań tych włączyło się także społeczeństwo, z wyjątkową ofiarnością składając dary na Fundusz Obrony Narodowej, utworzony w 1936 r. W marcu 1939 r. sytuacja Polski gwałtownie się pogorszyła. Po zajęciu Czech i Moraw przez Hitlera i powstaniu wasalnego wobec III Rzeszy państwa słowackiego Polska została okrążona.
Likwidacja Czechosłowacji i wzrost niemieckiej agresji, skłoniła mocarstwa zachodnie do rewizji polityki wobec Polski. Jej rezultatem były gwarancje, których Wielka Brytania i Francja udzieliła Polsce. 6 kwietnia 1939 r. w Londynie podpisano obustronne zobowiązania pomocy na wypadek agresji niemieckiej. 13 kwietnia potwierdzono takie same zobowiązania sojusznicze Francji i Polski, a 19 maja podpisano francusko-polski protokół wojskowy. Nieustępliwość Polski wobec niemieckich żądań i zapowiedź obrony integralności państw zaskoczyły Hitlera. „Wojna nerwów”, jaką dotąd z powodzeniem stosował, nie przyniosła tym razem spodziewanych efektów. Oskarżając Polskę o jednostronne pogwałcenie paktu o nieagresji z 1934 r., 28 kwietnia 1939 r. zerwał go. Odpowiedzią Polski było przemówienie Becka wygłoszone 5 maja w sejmie. Minister stanowczo odrzucił wszystkie roszczenia niemieckie wobec Gdańska i Pomorza. Jednocześnie nadal toczyły się narady polsko-francuskie i polsko-brytyjskie, których celem było omówienie szczegółów współpracy politycznej, wojskowej i gospodarczej. Korzystną dla Polski sytuację zniweczył jednak zwrot, jakiego Stalin dokonał w swojej polityce wobec Hitlera, decydując się na porozumienie z Rzeszą. Hitler, postawiony teraz wobec konieczności wojny z Francją w Wielką Brytanią, wyszedł mu naprzeciw. Zawarty 23 sierpnia 1939 r. pakt Ribbentrop-Mołotow przypieczętował los Polski, skazują ją na wojnę z Niemcami. Nic już nie zmienił zawarty przez Polskę 25 sierpnia 1939 r sojusz z Wielką Brytanią. 1 września 1939 r. armia niemiecka rozpoczęła atak na Polskę.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 52 minuty

Ciekawostki ze świata