Urodził się 25 maja 1887 roku w Pietrelcinie jako czwarte dziecko Grazia i Giuseppiny Frogione. Dano mu na imię Francesco.Chorowitemu chłopcu nie dane było stać się podporą rodziców w gospodarstwie.Uwagę chłopca przyciągał dźwięk dzwonów zapraszających do kościoła.Był ministrantem radośnie oczekiwał pierwszej komunii,bierzmowania.Przekleństwa i złe zachowania kolegów wzbudzały w nim niechęć.Zamykał się w sobie.
Około 1897 roku w miasteczku pojawił się kwestujący zakonnik, mały Francesco oznajmił mu że chce wstąpić do zakonu. Jednak jego edukacja wymagała uzupełnienia.Początkowo nauka sprawiała chłopcu trudności jednak z czasem zaczął robić postępy.
Ojciec aby móc kształcić syna wyjeżdża do Ameryki.Francesco opisuje ojcu w listach swoje studia, oddaje się im z coraz większą pasją.W1903 roku zostaje przyjęty do nowicjatu w Morcone.Ma nowe imię-Pio.Nowicjat jest trudny.Brat Pio skrupulatnie przestrzega wszystkich zasad ale fizycznie ciężko je znosi.W1904r. opuszcza Morcone kontynuując naukę.Wielkorotnie zmienia klasztory wędrując po całej prowincji.Podczas 6 lat nauki wiele przebywa w Pietrelcinie,by móc podreperować zdrowie.Prześladuje go złe samopoczucie, gorączka,bóle brzucha. Mimo to nie oszczędza się. Wkońcu bracia zakonni zabraniają mu nieustannych postów, biczowań i innej pokuty.Rok 1910 przynosi oczekiwane wydarzenie :otrzymuje święcenia kapłańskie w katedrzeBenevento z rąk bp. Paolo Schinosiego
Młody kapłan nadal pozostaje w swojej rodzinnej miejscowości. W miesiąc po święceniach kapłańskich jego dłonie przeszywa straszny ból, są to pierwsze objawy stygmatów. Próbuje wrócić do klasztoru, jednak próby powrotu kończą się fiaskiem. W Pietrelcinie pomaga proboszczowi,spowiada wiernych. Sam zatopiony w modlitwie nie czuje upływu czasu.Msze które odprawia są długie..Parafianie złoszczą, się,uważają go za fanatyka. Ojciec Pio przeżywa stany ekstazy żywiąc się wtedy tylko Eucharystią.W1916 roku osiada w klasztorze Św.Anny w Foggi.Dzieją się z nim dziwne rzeczy. Chwilami nie wie gdzie jest -raz w dalekiej przestrzeni, raz w więzieniu. Nocami dręczy go diabeł, z celi zakonnika dochodzą straszne odgłosy. Bracia są przerażeni,zawożą zakonnika do San Giovanni Rotondo.W 1917 roku Ojciec Pio spędza pół roku w armii. Nie może odprawiać mszy służy jako wartownik,zamiatacz,człowiek do wszystkiego.W1918 roku w San Giovanni Rotondo odprawia msze, na nowo może spowiadać. Modląc się w samotności we wrześniu tego samego roku ukazuje mu się tajemnicza postać. Zakonnik odczuwa straszliwy ból, to moment ostatecznego naznaczenia stygmatami. Ojciec Pio ma rany na stopach, dłoniach i boku.Wiadomość o tym rozchodzi się szeroko.Wokół klasztoru gromadzą się ludzie. Prasa podsyca nastroje sensacji. Lekarze nie potrafią wyjaśnić charakteru ran, próbują je leczyć, ale krwawienie nie ustaje.Wokół osoby O.Pio powstaje trwające latami zamieszanie.Sypią się zakazy i restrykcje.Kapucyn nie może odprawiać mszy, spowiadać ,prowadzić korespondencji. Próby przeniesienia go do innych klasztorów wywołują protesty wiernych. Wlatach 20 trwają dochodzenia i wizytacje apostolskie. Najgorsze przychodzi w 1931 roku Ojciec Pio otrzymuje zakaz sprawowania funkcji kapłańskich. Mieszkańcy boją się że zostanie wywieziony z klasztoru. Zaciągają posterunki, dochodzi do zamieszek.
Uwięzienie stygmatyka trwa dwa lata.Odsunięty od wiernych oddaje się studiowaniu Ojców Kościoła i mistyków.Rok 1933 przynosi złagodzenie zakazów.
1934 roku rozpoczyna się najbardziej twórczy okres. Jak dawniej zakonnik może spowiadać, całe dnie spędza w konfesjonale. Penitenci skarżą się na straszną surowość O.Pio mimo to ciągną do niego po porady. Jego niezwykłe dary-introspekcja, uzdrawianie, przepowiadanie przyszłości –stają się powszechnie znane. Niezliczone są świadectwa łask otrzymanych dzięki jego wstawienniczej modlitwie. Zakonnik prowadzi ogromną korespondencję ,ewangelizuje, działa. Rany nadal krwawią, władze kościelne żądają noszenia rękawiczek. Z początkiem wojny w Ojcu Pio dojrzewa idea niesienia ludziom ulgi w cierpieniu- marzy o wielkim szpitalu. Utworzony komitet zbiera datki na budowę ale budowa rozpoczyna się po wojnie.Z całego świata płyną pieniądze jednak inwestycji towarzyszą spory. Ojciec Pio jest znowu atakowany.W1956 roku Dom Ulgi wCierpieniu bo taką nazwę nosi szpital zapełniają pierwsi chorzy.W1959 Wroku nawrót choroby bardzo nadweręża stan zdrowia zakonnika, nikt nie liczy na wyzdrowienie.Zbiega się to z wizytą w miasteczku i klasztorze figury Matki Boskiej Fatimskiej.Po modlitwie u stóp Maryi z Fatimy stan chorego szybko się poprawia.Czas soboru nie sprzyja zakonnikowi przynosi ponowne ograniczenia w kontaktach z wiernymi.Nie ustają ci którzy poddają w wątpliwość autentyczność stygmatów.Najwyższy urząd Kościoła,święte Oficjum pięć razy zaprzecza ich autentycznośći.Jednocześnie coraz więcej ludzi zbliża się do stygmatyka.W1964 roku świadomy swojej słabości i bliskości śmierci Ojciec Pio przekazuje testamentem cały majątek szpitala- Stolicy Apostolskiej.Na ile starcza mu sił powraca do konfesjonału.Jest u kresu sił,ale jego umysł nie traci przenikliwości widzenia dna duszy.Jego frańciszkańska pokora nie przyjmuje oznak popularności,nie pozwala się mu bronić przed atakami.23 września 1968 roku przed świtaniem Ojciec Pio kończy swój żywot ziemski w swojej zakonnej celi w klasztorze w San Giovanni Rotondo.
W 1983 roku rozpoczyna się proces beatyfikacyjny O.Pio 2 maja 1999 roku Jan Paweł 11 wynosi go na ołtarze. 16 czerwca 2002 rokuOjciec Pio zostaje Świętym.
W roku 1947 do klasztoru Matki Boskiej Łaskawej w San Giovanni Rotondo przybył młody polski kapłan, był zaledwie rok po święceniach, studiował w Rzymie filozofię Św. Tomasza z Akwinu w słynnym dominikańskim uniwersytecie Angelicum. Ku klasztorowi w górach Gargano opatrzność pokierowała krokami młodego księdza Karola Wojtyły. Spotkał się wtedy z Ojcem Pio przystąpił do sakramentu pokuty w obleganym konfesjonale.
15 lat później już jako biskup krakowski pisał do zakonnika list z prośbą o modlitwę za matkę czterech dziewczynek mieszkającą w Krakowie której życie było zagrożone z powodu choroby nowotworowej.Prosił by Bóg za wstawiennictwem Najświętszej Panny okazał jej samej i jej rodzinie swoje miłosierdzie.Po dwóch tygodniach Ojciec Pio znowu otrzymał list z Polski, w którym to Karol Wojtyła pisał, iż kobieta przed operacją chirurgiczną nagle wyzdrowiała.Dziękując Bogu i zakonnikowi za modlitwę i wstawiennictwo.
.ŚWIĘTY OJCIEC PIO WYPRASZAL CUDA MODLITWĄ I CIERPIENIEM
JAN PAWEŁ II NAPISAŁ W LIŚCIE APOSTOLSKIM……CIERPIENIE JEST NA ŚWIECIE PO TO, AŻEBY WYZWAŁO MIŁOŚĆ, AŻEBY RODZIŁO UCZYNKI MIŁOŚCI BLIŹNIEGO AŻEBY CAŁĄ LUDZKĄ CYWILIZACJĘ PRZETWARZAŁO W,, CYWILIZACJĘ MIŁOŚCI.”