profil

Polska wobec porozumienia francusko-brytyjskiego z Saint-Malo

poleca 85% 113 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Gdynia 09 stycznia 2004 rok

Spis Treści

Wstęp....................................................................................Str.2
Rozdział I. Polityka bezpieczeństwa Polski ........................Str. 2
Rozdział II. Polityka bezpieczeństwa Francji.......................Str.3
Rozdział III. Polityka bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii.....Str.3-4
Rozdział IV. Unia Zachodnioeuropejska (UZE)...................Str.4
Rozdział V. Porozumienie francusko-brytyjskie Saint-Malo....Str.4-8
Wnioski...................................................................................Str.8
Zakończenie...........................................................................Str.9

Spis literatury:
1. Józef Kukułka; „Historia współczesnych stosunków międzynarodowych 1945-2000” Wydawnictwo Naukowe Scholar Warszawa 2003
2. Edward Haliżak, Stanisław Parzymies; „Unia Europejska- Nowy typ Wspólnoty Międzynarodowej” Warszawa 2002
3. Janusz Stefanowicz; „ Stosunki Międzynarodowe w Europie 1945-1999” Warszawa 2000
4. Tomasz Otłowski; „ Polska w Procesie integracji z NATO i UZE 1991-1998” Toruń 1998
5. Artykuł Urzędu Integracji Europejskiej „ Unia Europejska- Wspólna Polityka Bezpieczeństwa i Obrony” Warszawa 2003
6. Franciszek Gągor, Krzysztof Paszkowski: „ Międzynarodowe operacje pokojowe w doktrynie obronnej RP” Wydawnictwo Adam Marszałek Toruń 1999


Założenia polityki bezpieczeństwa realizowane są w polskiej polityce zagranicznej. Od kilku najważniejsze jej kierunki to możliwie szybka integracja z euroatlantyckimi strukturami bezpieczeństwa, budowa dobrosąsiedzkich stosunków z innymi państwami oraz aktywny udział we współpracy międzynarodowej i regionalnej. Obejmuje ona rozwijanie wszechstronnej współpracy wojskowej z Sojuszem Północnoatlantyckim i jego państwami członkowskimi w ramach programu Partnerstwo dla Pokoju, współpracę dwustronną z resortami obrony innych państw.
Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa ma charakter współpracy międzyrządowej i „obejmuje wszystkie dziedziny polityki zagranicznej i bezpieczeństwa” . Polityka ta jest II filarem Unii Europejskiej dlatego też pełni ważną rolę dla państw wchodzących skład Unii Europejskiej i państw kandydujących. Takich jak: Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy, Hiszpania. Stopień politycznych i gospodarczych współzależności pomiędzy państwami europejskimi powodują że państwu średniej wielkości, takiej jak Polska, w naszej części Europy coraz trudniej jest zapewnić sobie samodzielnie bezpieczeństwa. Z tych przyczyn tylko udział w skutecznej strukturze obrony międzynarodowej może zapewnić Polsce bezpieczeństwo. Dlatego tak ważne są stosunki Polski z państwami takimi jak: Francja, Wielka Brytania, Niemcy i USA.

Rozdział I
Najważniejszym celem polskiej polityki w sferze bezpieczeństwa jest ochrona funkcjonowania demokratycznego, niepodległego i suwerennego państwa jego integralności terytorialnej, nienaruszalności granic oraz przestrzegania praw i wolności obywatelskich. Opierając swą politykę na zasadach partnerskiej współpracy, Polska pragnie wnosić wkład w budowę trwałego, sprawiedliwego ładu pokojowego w Europie i na świecie, w tworzenie systemu współpracy, którego fundamentem są wartości demokracji, prawa człowieka oraz praworządność i solidarność. Polska popiera rozwój Europejskiej Tożsamości Bezpieczeństwa i Obrony oraz pragnie jednocześnie aktywnie uczestniczyć w procesie kształtowania Wspólnej Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony.

Rozdział II

Europa jest od lat jednym z priorytetów francuskiej polityki zagranicznej, podobnie jak stosunki ze Stanami Zjednoczonymi i Rosją oraz współpraca z dawnymi koloniami. Z tego powodu Paryż jest od pół wieku jednym z głównych architektów zjednoczonej Europy. Francuska koncepcja Unii Europejskiej istotnymi stopniu różni się od wizji głównych partnerów Francji. Niemcy tradycyjnie koncentrują się na aspektach wewnętrznych Unii Europejskiej, Francja zabiega o umocnienie jej tożsamości na arenie międzynarodowej, zaś Wielka Brytania pragnie przede wszystkim zachować własną odrębność oraz zapewnić sobie wolność handlu. Jacques Chirac dokonał głębokiej modernizacji francuskiej polityce zagranicznej. Prezydent oraz jego współpracownicy jednoznacznie opowiedzieli się za poszerzeniem Unii Europejskiej. Chirac zadeklarował, że przyszła, licząca 26-30 członków UE powinna stać się podstawową strukturą współpracy europejskiej. Francja i Niemcy zgodziły się ponadto na zwiększenie roli UE w dziedzinie obrony i na włączenie w stosowanym czasie UZE do Unii Europejskiej. W opinii Paryża reformy te miały zapewnić przekształcenie Unii w strukturę bardziej skuteczną, bardziej demokratyczną i odgrywającą większą rolę w świecie, a zarazem umożliwić UE przyjęcie nowych członków. Francja kładła nacisk na zwiększenie koordynacji polityk zagranicznych państw członkowskich.

Rozdział III
Wielka Brytania zajmowała w przeszłości szczególne miejsce w sprawach europejskich. Polega ono na realizowaniu przez państwo brytyjskie polityki, wywodzącej się z przekonania o konieczności zachowania zasady równowagi. Dotyczy to przede wszystkim przekonaniu, że żadne państwo europejskie nie powinno posiadać pozycji dominującej na kontynencie. W myśli brytyjskiej odnośnie integracji europejskiej dominowało zawsze przekonanie o takim jej kierunku, który prowadziłby do budowy luźnej struktury kooperacyjnej, miast do ścisłego modelu zjednoczeniowego. Taki modle integracji europejskiej w rozumieniu brytyjskim oznaczałby możliwość zachowania suwerenności i uniknięcia konieczności podporządkowania się strukturom o charakterze ponadnarodowym, niechętnie postrzeganym w Wielkiej Brytanii, pozostającym w sprzeczności z tradycją brytyjską. Stanowisko wielkiej Brytanii w odniesieniu do procesu rozszerzenia Unii Europejskiej pozostaje niejednolite. Zawiera ono w sobie swoistą dwuznaczność, mającą swe źródło w wahaniach, jakie utrzymują się w sferze polityki brytyjskiej odnośnie przyszłego jej modelu. Generalnie rzecz biorąc, brytyjskie koncepcje odnoszą się do Unii Europejskiej w dużym stopniu opierają się wyraźnie na podejściu ambiwalentnym.
Rozdział IV
Polska, jako członek NATO, uczestniczy na pełnych prawach w spotkaniach i pracach Unii Zachodnioeuropejskiej, posiada prawo udziału w operacjach wojskowych UZE, do których oddelegowała własne siły zbrojne. Unia Zachodnioeuropejska powstała w 1948 roku z inicjatywy Francji, Belgii, Holandii, Luksemburga w celu współpracy w dziedzinie obronności i bezpieczeństwa. W 1954 roku do organizacji tej dołączyły RFN i Włochy, w 1990 - Hiszpania i Portugalia. Traktat z Maastricht nadał UZE rangę integralnego składnika rozwoju Unii Europejskiej i określił nowe zadania polegające na opracowywaniu i wdrażaniu decyzji i działań w dziedzinie obronności (tzw. zadania petersberskie).

Rozdział V
Przygotowania do zbiorowej obrony europejskiej kształtowały się bardzo powoli. Ich tłem była rewolucja cen, poglądów i działań na pograniczu trzech struktur międzynarodowych: UE, NATO i UZE. W 1995 roku Niemcy, Belgia, Francja, Hiszpania i Luksemburg utworzyły EUROKORPUS, złożony z czterech dywizji pancernych i zmechanizowanych, mogących wystawić 80 tys. żołnierzy, mający dowództwo w Strasburgu. Również w 1995 roku Hiszpania, Francja, Włochy i Portugalia utworzyły EUROFOR (Europejska Siła Szybkiego Reagowania), z dowództwem we Florencji, a także EUROMAFOR, zdolne zmobilizować 14 tys. marynarzy. W 1997 roku utworzono Korpus Armii Niemiecko-Holenderskiej, złożony z dwóch dywizji w liczbie 40 tys. ludzi w służbie NATO. W tymże roku powstała doraźna jednostka amfibijna hiszpańsko-włoska w liczbie 4 tys. ludzi, zmobilizowanie zależnie od potrzeb.
Państwa zaliczane do największych producentów broni w UE ( Francja, Niemcy, Hiszpania, Włochy, Wielka Brytania i Szwecja), których przemysły zbrojeniowe były wystawione na silną konkurencję Stanów Zjednoczonych, podjęły uwspólnotowienie przedsięwzięć w tej dziedzinie. Wspólne działania w 1997 roku zainicjowały Niemcy, Francja i Wielka Brytania. Od kwietnia 1998 roku dołączyły Włochy i Hiszpania, zaś w czerwcu zdeklarowała się również Szwecja. Dlatego po dłuższych przygotowaniach ministrowie obrony tych państw podpisali 6 lipca 1998 roku w Londynie „ list intencyjny” w którym wyrazili wspólną wolę przygotowania gruntu pod utworzenie jednolitych spółek zbrojeniowych na drodze połączenia, restrukturyzacji lub fuzji firm istniejących. W dokumencie tym sformułowana została pewna liczba zasad i metod oraz kalendarz prac grup roboczych, które miły do końca 1999 roku określić sposoby uruchomienia grup transnarodowych. Po dłuższych przygotowaniach Niemcy, Francja, Włochy i Wielka Brytania podpisały traktat o utworzeniu Organizacji Wspólnej Współpracy Zbrojeniowej i pod koniec 1999 roku poddały go procedurom ratyfikacyjnym.
Ministrowie obrony wyodrębnili sześć dziedzin przemyśleń w których chcieli doprowadzić do wspólnych uregulowań i zachęcić zainteresowanych przemysłowców do ich przestrzegania. Uznali oni, że trzeba przechodzić o tzw. Logiki administracyjno-służbowej produkcji uzbrojenia do logiki przedsiębiorstwa, kiedy przemysłowcy mogą autonomicznie stosować własne narzędzia produkcji, a zatem i podejmować ryzyko. Na tej podstawie uzgodnili takie sposoby poszukiwania harmonizacji potrzeb swoich krajów w drodze planowania i cykli programów (badań, rozwoju i produkcji seryjnej), które miały pozwolić dojść do wspólnych zdolności wojskowych w celu jak najlepszego przeprowadzania wielonarodowych operacji utrzymania pokoju. Ministrowie obrony owej „szóstki” zobowiązali się przewidywać i gwarantować zbiorowe bezpieczeństwo ich zaopatrywania się (jak transfer technologii, podzespołów i części zamiennych) przez koordynację ich działań. Wynikało stąd, że każde ich państwo zgadzało się być zależnym od przedsiębiorstwa wewnętrzeuropejskiego w sprawie zaopatrywania swoich sił narodowych i że dany przemysłowiec będzie chroniony przed wszelkimi próbami kontrolowania go przez jakieś państwo lub trzeciego inwestora. W końcu projekt mógł prowadzić do podziału zadań poza granicami na zasadzie, że jedne przemysłowiec zostanie uznany za bardziej kompetentnego niż drugi.
Ministrowie „szóstki” rozpatrzyli także sposoby dochodzenia do porozumienia przed wszelką perspektywą eksportu w sprawie odbierającego klienta i typu dostarczanego materiału. Zakładali więc stopniową harmonizację reglamentacji i przejrzystości kontroli sprzedaży między europejskimi producentami w miejsce istniejących ustawodawstw narodowych. Przyjęli również jako cel pracy grup roboczych federowanie wysiłków państw europejskich w dziedzinie badań i rozwoju, aby uniknąć strat powodowanych marnotrawstwem dublowania. Opowiedzieli się za polepszeniem bezpieczeństwa wymiany danych już zaklasyfikowanych, a zarazem za sposobami poszanowania praw własności przemysłowej i licencjonowania wynalazków w ramach programów zbrojeń europejskich. Złożone z ekspertów każdego z sześciu państw grupy robocze miały przygotować teksty „prawne obowiązujące” do grudnia 1999 roku.
Należy podkreślić, że w unijnych dyskusjach o obronie europejskiej Londyn długo obawiał się podważenia pozycji NATO. Dlatego na szczycie amsterdamskim przeciwstawił się francusko-niemieckiej propozycji zintegrowania UZE z UE. Przeszkodził też w 1997 roku powrotowi Francji do struktury wojskowych NATO, gdyż sprzeciwił się wnioskowi Paryża, powtarzanemu od 1996 roku, aby zrównoważyć dowództwa Paktu na korzyść państw europejskich. Dopiero na Radzie Europejskiej w Portschach (24-25 października 1998) premier Tony Blair opowiedział się za rozwojem europejskiej zdolności obronnej w powiązaniu z NATO. Na nieformalnym posiedzeniu Rady Ministrów Obronny UE w stolicy Neutralnej Austrii (3-4 listopada 1998) zastanawiano się, jak zapewnić bezpieczeństwo europejskie za pomocą istniejących instytucji i instrumentów. Rozbieżności poglądów dotyczyły własnych środków UE. Rozważano trzy opcje: zintegrowanie całej UZE z UE; zintegrowane niektórych elementów UZE z UE; innych zaś z NATO; utworzenie na podstawie UZE sił europejskich w ramach NATO. Wyboru opcji postanowiono dokonać na formalnym posiedzeniu Rady Europejskiej.
Na razie Francja i Niemcy na szczycie w Poczdamie (1 grudnia 1998) jednoznacznie wypowiedziały się za wyposażeniem UE we własne „zdolności operacyjne”. Z kolei szczyt francusko-brytyjski z Saint-Malo (3-4 grudnia 1998 roku) przyjął deklarację, w której oba państwa wypowiedziały się za tym, aby Rada Europejska podjęła decyzję w sprawie „stopniowego rozwijania polityki wspólnej obrony w ramach Wspólnej Polityki Zagranicznej i Obrony”. Deklaracja zawierała 5 głównych punktów:
1. Unia Europejska musi mieć możliwość odgrywania znaczącej roli na scenie międzynarodowej. Należy szybko i w pełni wdrożyć postanowienia Traktatu Amsterdamskiego dotyczące WPZiB. Oznacza to odpowiedzialność Rady Europejskiej za stopniowy rozwój polityki wspólnej obrony w ramach WPZiB. Decyzje dotyczące działań przewidzianych w Tytule V Traktatu o UE podejmowane będą prze Rade na zasadach współpracy międzyrządowej.
2. Unia Europejska winna mieć autonomiczną zdolność do działań w międzynarodowych kryzysach, dysponując siłą wojskową i możliwością jej użycia. Pozostają w mocy zobowiązania państw do wspólnej obrony z tytułu artykułu 5 Traktatu Waszyngtońskiego oraz artykułu V Traktatu Brukselskiego. Europejczycy działać będę w instytucjonalnych ramach Unii Europejskiej, czyli Rady Europejskiej, Rady UE do Spraw Ogólnych oraz spotkań ministrów obrony.
3. Unia Europejska winna posiadać zdolność oceny sytuacji, źródła informacji, zdolność planowania strategicznego i prawo sięgania środków wojskowych NATO, nawet jeśli cały Sojusz nie będzie uczestniczył w działaniach.
4. Unia Europejska potrzebuje sił zbrojnych zdolnych przeciwstawić się nowym zagrożeniom, opartych na konkurencji i silnej bazie w przemyśle i technologii obronnej.
5. Francja i Wielka Brytania potwierdziły gotowość połączenia swych wysiłków na rzecz realizacji tych celów.
Oprócz tej deklaracji ministrowie obrony obu państw podpisali w Saint-Malo „list intencyjny”. Alan Richard i George Robertson mówili w nim o potrzebie koncentracji wysiłków we współpracy wzajemnej na kwestii zarządzania kryzysami( jak wywiad, logistyka, operacje w terenie poza obszarem obu państw i NATO). W uzgodnieniach tych pominięto bronie jądrowe oraz satelity wywiadu wojskowego ( gdyż Wielka Brytania współpracowała z USA, zaś Francja z Niemcami). Szersze dyskusje w sprawie wdrażania deklaracji z Saint-Malo były utrudnione z powodu ich splotu z dyskusjami nad nowa koncepcja strategiczną NATO. Europejczycy chcieli, aby udostępnianie zasobów NATO dla operacji europejskich odbywało się automatycznie. Uważali też, że zastępca dowódcy sił sojuszniczych w Europie powinien dowodzić operacjami czysto europejskimi oraz planować operacje utrzymania pokoju przy użyciu jednostek europejskich wchodzących do kontyngentu NATO. Waszyngton był skłonny przyjąć powyższą opcję, ale sprzeciwiała się jej Ankara. Turcja nie chciała bowiem popierać europejskiej tożsamości bezpieczeństwa i obronny poza UZE, gdyż była ona związana z UZE, ale nie należała do UE. Postawa Ankary spowodowała, że Waszyngton postawił trzy warunki akceptacji europejskiej tożsamości bezpieczeństwa i obrony:
1. nie powinna ona oddzielać Europy od Stanów Zjednoczonych;
2. nie powinna realizować tych samych zadań i inwestować w taki sam sprzęt jak NATO;
3. nie powinna czynić członków UE bardziej uprzywilejowanymi od członków NATO, którzy nie należą do UE (jak Turcja, Islandia i Norwegia).
Warunki te utrudniły dalsze dyskusje wewnątrz UE o wspólnej obronie.
Z chwilą wejścia Polski do Unii Europejskiej staniemy się „współkonstruktorami” Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony. W okresie kandydowania do Unii Europejskiej władze Rzeczypospolitej Polskiej w zasadzie pozytywnie wypowiadały się na temat rozwoju europejskich sił antykryzysowych. W strategii bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej uznano rozwój unijnych struktur polityczno-wojskowych za drugi, obok Sojuszu Północnoatlantyckiego, filar bezpieczeństwa państwa. Znalazło to swoje odzwierciedlenie w rozdziałach negocjacji akcesyjnej. Polska chce uczestniczyć w kształtowaniu Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa i zadeklarowała udział polskich żołnierzy w siłach antykryzysowych Unii Europejskiej. W formułowaniu odpowiedzi na wiele z pytań o przyszłość europejskiej polityki bezpieczeństwa i obrony Polska będzie mogła współuczestniczyć, kiedy znajdzie się w gronie państw członkowskich UE. Jeżeli Polska i inne państwa nie zostaną włączone w mocniej akcentowaną Wspólną Politykę Zagraniczną i Bezpieczeństwa, wówczas nie będą one miały innego wyboru, jak tylko mocniej orientować się w kierunku USA, prowokując tym samym zarzut, że europejską tożsamość wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa faworyzują mniej aniżeli kontynuacje „uzależnienia” w polityce militarnej i bezpieczeństwa od USA. Generalnie Brytyjczycy uważają, że Unii Europejskiej nie jest potrzebna polityka obronna w rozumieniu artykułu Y Zmodyfikowanego Traktatu Brukselskiego, gdyż bezpieczeństwo gwarantuje państwom członkowskim Sojusz Północnoatlantycki, ale jedynie zdolność do sprostania zagrożeniom gdzie zaangażowanie amerykańskie nie będzie konieczne. Francuzi natomiast wychodzą założenia. Że deklaracja z Saint-Malo jest pierwszym krokiem w kierunku samodzielności Unii Europejskiej w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony. Zgadzają się, że celem pośrednim jest uzyskanie przez Unię Europejską zdolności do regulowania sytuacji kryzysowych. Francuzi uważają, że nie będzie sprawą najważniejszą w najbliższym czasie, czy Unia Europejska wchłonie UZE, czy też nie, chociaż powinno to być efektem końcowym wzajemnego zbliżenia obu organizacji. Stany Zjednoczone opierają inicjatywy zmierzające do wyposażenia Unii Europejskiej w wojskową zdolność operacyjną i podniesienia znaczenia europejskiego filaru w NATO. Amerykańskiemu poparciu inicjatywy brytyjsko-francuskiej towarzyszy przekonanie, że nie godzi ona więzy transatlantyckie, nie dubluje funkcji NATO oraz nie dyskryminuje państw członkowskich NATO nie należących do Unii Europejskiej.
Polska staje się teraz kartą przetargową, gdyż zarówno Francja jak i Niemcy chcą, aby Polska przyłączyła się do „drugiego trójkąta weimarskiego” a raczej ma być to czworobok wraz z Wielką Brytanią. Wtedy to wszystkie ważne decyzje dotyczące Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa nie będą mogły być przeforsowane. Poza tym wraz z Polską państwa zachodnie będą miały okazje do bliższych kontaktów z Ukrainą, Rosją i Białorusią. Oczywiście Polska również z tych koligacji osiągnie korzyści, przede wszystkim lepsza ochrona granic Polski, jak wiadomo nasze granice będą granicami Unii Europejskiej. Ta perspektywa bliższej współpracy rysuje się optymistycznie, ale czy na pewno?? Czas pokaże!

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 14 minuty

Ciekawostki ze świata