Około roku 1822 rząd rosyjski zaczął prześladować Polaków. Głównym prześladowcą był senator Mikołaj Nowosilcow. Sam był oskarżycielem, sędzią i katem. Oskarżeni nie mieli sposobu bronienia się, bo sami często nie wiedzieli, o co byli oskarżeni. Takie metody postępowania na pewno musiały budzić kontrowersje, jednak ludzie nie mieli na to wpływu. Były brutalne i co gorsza zapewne skuteczne. Po wykryciu organizacji filomackich i filareckich, Nowosilcow zamknął kilka szkół, z nakazem, aby uczniów nie przyjmować do innych szkół. Zaowocowało to wkrótce brakiem wykształcenia u młodych ludzi nadziei Polaków, co w ostateczności prowadziło do zaniedbania tradycji, obyczajowości, ogólnie mówiąc prowadziło do zniszczenia narodu. Obok zamknięcia szkół, skazał kilkudziesięciu studentów na ciężkie prace, wywożono ich na Sybir, do kopalni: "Niedobre" dziś - na Sybir "kbitek dwadzieścia Wywieźli"
Nowosilcow był senatorem carskim, a zarazem głównym prześladowcą Polaków.
Głównym powodem prześladowań był fakt, iż popadł w niełaskę u cara, zatem zdecydował się przenieść się na Litwę. Nie może w Polsce spisku żadnego wyśledzić; Więc postanowił świeży kraj, Litwę, nawiedzić?. Ów miał nadzieje, iż osiągnie sukces i tym samym urośnie człowiekiem oczach cara: "Żeby zaś mógł bezkarnie po Litwie plądrować I na nowo się w łaskę samodzierżcy wkręcić".
Nowosilcow był człowiekiem bezwzględnym i zapiekłym. Lubił mieć władzę nad wszystkimi. Chciał, żeby ludzie się go bali, a zarazem byli mu posłuszni: "Nienawidzą mnie wszyscy, kłaniają się, boją". Za wszelką siłę dążył do z ciemiężenia narodu Polskiego. Był skuteczny i wytrwały w tym co robi. Wykazywał się również dużym sprytem i przebiegłością.
Jego metody postępowania z więźniami były przerażające, takie jak głodzenie ludzi: "Tydzień nic nie jadłem", oraz trzymanie w ciemnych pomieszczeniach "Ja mam u okna parę drewnianych firanek I nie wiem nawet, kiedy mrok a kiedy ranek". Powszechnie był uważany za człowieka okrutnego i znienawidzonego przez wszystkich Polaków i Litwinów: Gdzie ty! znajdę cię, mozgi na bruku rozbiję Jak mój syn! Ha, tyranie!.
W scenie VI opisany jest sen Senatora. Diabły dręczą pijanego Nowosilcowa koszmarami. Śni o wielkich bogactwach i zaszczytach (100 tys. rubli, order, książęcy tytuł), upaja się uniżonością dworaków zazdroszczących mu carskiej życzliwości. Interpretując sen Senatora, możemy zauważyć, iż Nowosilcow jest chełpliwy, próżny i chciwy. Uwypukla pycha. Kontynuując niespodziewanie pojawia się car i okazuje mu swą nieprzychylność. Dworacy nie kryją już swej nienawiści. Senator nie może znieść utraty pańskiej łaski, nie potrafi pogodzić się ze swoją porażką. Senator to postać egoisty, nie licząc się z drugim człowiekiem dążył korzyści dla siebie. Jest pazerny i skąpy.
bardzo przydatne informacje są tutaj zawarte...
dziękuję ślicznie za pomoc:)
katrin_18 Chciałam z całego serca podziękować autorowi tej pracy, bo to jest to, czego szukałam i juz straciłam nadzieje że znajde... Jeszcze raz wieeeelkie dzięki. pozdrawiam..
odpowiedz
ewcina Zajebista dostałam 5
odpowiedz