Wiadomości ogólne
Powstała 1. 11. 1993 r. w momencie wejścia w życie postanowień Traktatu Maastricht, tzw. Traktatu o Unii Europejskiej. Unia założona została na bazie Wspólnot Europejskich (Europejskiej Wspólnocie Węgla i Stali, Europejskiej Wspólnocie Energii Atomowej oraz Wspólnocie Europejskiej, dawnej Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej ).
W skład Unii Europejskiej wchodzi 15 państw: Austria, Belgia, Dania, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Luksemburg, Niemcy, Portugalia, Szwecja, Wlk. Brytania, Włochy.
Zadaniem i celem Unii jest organizacja i utrzymywanie stosunków pomiędzy państwami członkowskimi oraz stworzenie obszaru pozbawionego wewnętrznych granic.
W związku z postanowieniami Traktatu z Maastricht wszyscy obywatele państw członkowskich stają się obywatelami Unii Europejskiej. Obywatele Unii mają prawo do kandydowania i głosowania w wyborach lokalnych oraz do Parlamentu Europejskiego w tym państwie członkowskim w którym przebywają. Mogą również swobodnie przebywać i poruszać się po terenie państw członkowskich.
Unia Europejska ma też swoją jednostkę monetarną Jest nią ECU(European Currency Unit).
Do 1999 r. planuje się wprowadzenie wspólnej waluty monetarnej, oraz utworzenie nowej instytucji Europejskiego Banku Centralnego, który w połączeniu z centralnymi bankami państw członkowskich utworzy Europejski System Banków Centralnych.
Polska oraz inne kraje Europy Środkowej i Wschodniej podpisały umowy o stowarzyszeniach tzw. Układy Europejskie. Stwarzają one możliwości przystąpienia tych państw do Unii Europejskiej.
Główne instytucje Unii Europejskiej
1. Komisja Europejska
2. Rada Unii Europejskiej
3. Parlament Europejski
4. Trybunał Sprawiedliwości
5. Rada Europejska
Komisja - główny organ wykonawczy Unii. W skład wchodzi 20 członków (po dwóch przedstawicieli z pięciu dużych państw oraz po jednym z pozostałych dziesięciu), tak zwanych komisarzy którzy wybierani są na okres pięciu lat. Obecnie funkcję przewodniczącego sprawuje Jacques Santer. Rolę wiceprzewodniczących pełnią Manuel Martin orazSir Leon Brittan. Siedziba komisji znajduje się w Brukselii. Zadaniem komisji jest wysuwanie propozycji nowych ustaw oraz kontrola wprowadzania ich wżycie.
Rada Unii Europejskiej (dawniej Rada Ministrów) - jest to najwyższy organ decyzyjny oraz polityczny Unii. W skład wchodzą przedstawiciele rządów państw członkowskich (po jednym z każdego kraju członkowskiego). Funkcja przewodniczącego sprawowana jest przez sześć miesięcy, po kolei przez każde państwo członkowskie.
W roku1996 przewodnictwo przejeły Włochy i Irlandia. Zadaniem Rady jest wypracowanie i kontrola ogólnej polityki gospodarczej państw członkowskich.
Parlament Europejski - wybierany jest przez społeczeństwo Unii w wyborach bezpośrednich, co pięć lat. Obecnie liczba posłów wynosi 626. Siedzibą Parlamentu Europejskiego jest Strasburg, gdzie raz w miesiącu odbywają się sesje plenarne.
Sekretariat Parlamentu Europejskiego ma siedzibę w Luksemburgu. Obecnie przewodniczącym Parlamentu Europejskiego jest Klaus Hansch. Przewodniczący wybierany jest na okres 2,5 lat. Zadaniem Parlamentu jest: kontrola prac Komisji Europejskiej, podejmowanie inicjatyw ustawodawczych a także zatwierdzanie budżetu Unii.
Trybunał Sprawiedliwości - jest to najwyższy organ sądowy Unii. Trybunał składa się z 15 sędziów (z każdego państwa po jednym). Są oni wspierani przez 9 Rzeczników Generalnych, mianowanych na okres 6 lat. Siedzibą Trybunału jest Luksemburg. Zadaniem Trybunału jest rozstrzyganie sporów pomiędzy państwami członkowskimi a także pomiędzy instytucjami Unii a osobami fizycznymi i prawnymi.
Rada Europejska - to najwyższy organ tworzący politykę Unii. Została powołana do życia w 1974 r. Jej status został określony w Traktacie z Maastricht. W skład jej wchodzą przywódcy państw oraz rządów a także Przewodniczący Komisji Europejskiej. Rada zbiera się na wspólnych posiedzeniach dwa lub trzy razy w roku. Zadaniem Rady Europejskiej jest wyznaczanie ogólnych kierunków politycznych dla działalności Unii.
Nawiązanie stosunków dyplomatycznych miedzy Polska a Wspólnotą Europejska nastąpiło we wrześniu 1988 roku. Wtedy również zapoczątkowano negocjacje w sprawie umowy o handlu i współpracy gospodarczej miedzy Polska a WE, która została podpisana 19 września 1989 roku w Warszawie. Zmiany polityczne i ustrojowe w Polsce umożliwiły podjecie rozmów na temat stowarzyszenia Polski ze Wspólnotami Europejskimi w 1990r.
Stowarzyszenie
Oficjalne rokowania rozpoczęto 22.12.1990 roku a ich efektem było podpisanie 16 grudnia 1991 roku Układu Europejskiego ustanawiającego stowarzyszenie miedzy Rzeczpospolita Polska a Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi. Równocześnie umowy takie były negocjowane i podpisane przez WE z Czechosłowacja i Węgrami. Jednocześnie podpisana została Umowa Przejściowa, która weszła w życie 1 marca 1992 roku, co pozwoliło na wcześniejsze wdrożenie niektórych postanowień Układu Europejskiego, przede wszystkim dotyczących handlu, przed wejściem w życie całego Układu.
Układ Europejski z Polska wszedł w życie 1 lutego 1994 roku, w dwa miesiące po wejściu w życie Traktatu z Maastricht o Unii Europejskiej. Powołano Rade Stowarzyszenia RP - UE, której zadaniem jest nadzór nad realizacja Układu. Rada odbyła już trzy spotkania: pierwsze 7.03.1994r., drugie 17.07.95r, trzecie 16.07.96. Organem wykonawczym Rady jest Komitet Stowarzyszenia. Komitet odbył dwa posiedzenia w 1994 roku i po jednym w 1995 i 1996 roku. Działania Komitetu wspierane są przez 10 Podkomitetów i 3 Grupy Robocze, które zajmują się implementacja Układu w poszczególnych sektorach gospodarki. Forum dla kontaktów Parlamentu RP i Parlamentu Europejskiego jest Parlamentarny Komitet Stowarzyszenia (Parlamentarna Komisja Wspólna).
Wkrótce po wejściu w życie Układu Europejskiego, Rząd RP złożył 8.04.1994 roku formalny wniosek o członkostwo Polski w Unii Europejskiej.
Kryteria członkostwa
Konkretyzując kryteria członkostwa, zawarte w traktatach konstytucyjnych Wspólnot, Rada Europejska sformułowała w Kopenhadze (czerwiec 1993r.) następujące warunki przyjęcia państw stowarzyszonych ESW:
1. Stabilność instytucji gwarantujących zasady demokracji i praworządności, przestrzeganie praw obywatelskich i respektowanie praw mniejszości narodowych;
2. Funkcjonująca gospodarka rynkowa;
3. Zdolność do sprostania presji konkurencji oraz siłom rynkowym wewnątrz UE;
4. Zdolność państwa kandydującego do przyjęcia dorobku prawnego Unii (acquis communautaire);
5. Zdolność Unii do przyjęcia kraju kandydującego.
Nie wszystkie kraje Unii wdrożyły do tej pory całość `wspólnych' rozwiązań. Szczegółowe warunki członkostwa Polski będą przedmiotem negocjacji. Można jednak stwierdzić, ze Polska już obecnie spełnia polityczne elementy acquis communautaire oraz częściowo elementy ekonomiczne i społeczne.
Podczas szczytu Rady Europejskiej w Essen 9-10.12.1994 roku, państwa UE potwierdziły wole rozszerzenia organizacji o państwa stowarzyszone i przyjęły dokument Strategia przygotowania państw stowarzyszonych ESW do przystąpienia do UE, określający dziedziny i formy współpracy uznane przez UE za istotne dla przyspieszenia integracji państw stowarzyszonych z Unia. Na szczycie Rady Europejskiej w Cannes przyjęta natomiast została Biała Księga.
Tryb przystępowania
Proces uzyskiwania przez Polskę członkostwa w Unii będzie dłuższy od akcesji państw EFTA, z uwagi na różnice w poziomie rozwoju gospodarczego oraz w podejściu do udziału w strukturach polityczno - wojskowych. Będzie raczej zbliżony do akcesji takich państw jak Hiszpania i Portugalia, w przypadku których, przyjęcie dorobku prawnego Wspólnot następowało stopniowo i w znacznej części już po uzyskaniu członkostwa, w tzw. okresie przejściowym. Rada Europejska w Madrycie przyjęła zasadę rozpoczęcia negocjacji ze wszystkimi państwami stowarzyszonymi w tym samym czasie. O postępach negocjacji decydować będzie stopień przygotowania każdego z krajów stowarzyszonych. Istnieje obawa, ze ww. założenia mogą spowodować opóźnienie przyjęcia do UE krajów najbardziej zaawansowanych, w tym Polski.
Handel RP - UE
Handel jest jedna z najbardziej dynamicznych dziedzin stosunków Polska-UE. W ciągu ostatnich lat Unia stała się naszym największym partnerem handlowym. W 1995 roku nasz eksport do UE wyniósł 16 miliardów USD, a import 18,7 mld USD. Od szeregu lat Polska odnotowuje deficyt w handlu z UE, mimo przyjęcia zasady asymetrii w Układzie Europejskim. W 1995r. wyniósł on 2,7 mld USD.
Niekorzystny dla Polski bilans stosunków handlowych utrzymuje się w związku z utrzymywaniem przez UE różnorodnych barier w dostępie do jej rynku. Stosunkowo wolno następuje znoszenie ograniczeń w przypadku tzw. towarów wrażliwych (tekstylia, stal, artykuły rolne), stanowiących ważne pozycje w polskim eksporcie.
Jednym z trudniejszych tematów jest kwestia obowiązkowej certyfikacji towarów eksportowanych z UE do Polski. Problem polega na rozbieżności systemów certyfikacji towarów obowiązujących w Polsce i Unii.
Rynek pracy
Zdecydowanie restrykcyjne podejście prezentuje Unia w zakresie dostępu do rynku pracy. Wiele problemów związanych z dostępem obywateli polskich do rynku pracy UE bierze się z nieprzestrzegania odnośnych regulacji wspólnotowych (np. Układu Europejskiego) przez lokalne władze poszczególnych państw członkowskich. Sytuacje utrudniają kłopoty państw członkowskich UE z ograniczeniem bezrobocia.
PHARE
Program PHARE jest największym źródłem pomocy bezzwrotnej dla Polski. W latach 1990-1994 w ramach programu PHARE Unia Europejska przyznała Polsce 1.031 mln ECU na realizacje ponad 60 programów. Dotychczasowe doświadczenia związane z programowaniem i wykorzystaniem pomocy nie są w pełni zadawalające, m.in. ze względu na długotrwały cykl programowania pomocy i czasochłonność procedur. Po Radzie Europejskiej w Essen PHARE stal się swego rodzaju funduszem przedakcesyjnym.
W latach 1995-99 wprowadzono tzw. system planowania wieloletniego funduszów PHARE. Jego zaleta jest możliwość przesuwania środków w ramach jednej dziedziny.
Nie istnieje natomiast możliwość korzystania przez Polskę z wewnętrznych (strukturalnych, kohezyjnych) funduszy wspólnotowych. Są one zastrzeżone dla członków Unii, którzy nie są zainteresowani poszerzaniem kręgu korzystających z nich państw.
Dialog polityczny
Od samego początku miał charakter wielostronny (najpierw z Polska, Czechosłowacja i Węgrami). Przyspieszenie procesu stowarzyszania ESW z UE w zakresie Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa nastąpiło w wyniku postanowień szczytu w Kopenhadze. W 1994 roku określone zostały proceduralne ramy wielostronnego dialogu politycznego. Wyznaczono Stowarzyszonych Korespondentów Europejskich i łączników ds WPZiB w misjach krajów stowarzyszonych w Brukseli. Odbywają się odtąd regularne spotkania ministrów spraw zagranicznych, dyrektorów politycznych, korespondentów europejskich i 13 grup roboczych (m.in. ds rozbrojenia, bezpieczeństwa, OBWE, krajów byłego ZSRR, terroryzmu, narkotyków).
Kraje stowarzyszone są zapraszane do udziału we wspólnych deklaracjach UE. Dialog polityczny włączony został do tzw. stosunków strukturalnych pomiędzy UE i krajami stowarzyszonymi.
Jedyna płaszczyzna dwustronnego dialogu politycznego jest Rada Stowarzyszenia.
Wymiar sprawiedliwości i sprawy wewnętrzne
Współpraca Polski z Unia Europejska w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych zyskała szerszy wymiar po złożeniu przez Polskę wniosku o członkostwo w UE. Dotyczy wspólnego zwalczania wszystkich form przestępczości, rozwiązywania problemów dotyczących azylu i imigracji oraz harmonizacji prawa karnego i cywilnego. Pożądane byłoby włączenie Polski do prac w ramach III filaru UE jeszcze przed skrystalizowaniem jego struktur, w celu uniknięcia potrzeby późniejszych dostosowań.
Od 1995 r. odbywają się regularne spotkania państw stowarzyszonych z Komitetem K-4 UE oraz na szczeblu ministrów. Rozpoczął się również dialog z grupami roboczymi ds. zorganizowanej przestępczości i narkotyków, współpracy policyjnej oraz ochrony granic zewnętrznych. Unia Europejska zadeklarowała rozszerzenie pomocy w ramach Programu PHARE na dziedziny objęte III filarem. Po podpisaniu przez państwa UE Konwencji o utworzeniu Europolu otwierają się szansę na współprace z ta organizacja.
W lutym 1996 Komisja Europejska przedstawiła tzw. Raport Langdona stanowiący listę priorytetów we współpracy operacyjnej i prawnej krajów stowarzyszonych i UE. Raport ma być pomocny w formułowaniu projektów PHARE związanych ze współpraca w dziedzinach objętych III filarem.
Stosunki strukturalne
Formuła stosunków strukturalnych obejmuje spotkania głów państw i rządów przy okazji posiedzeń Rady Europejskiej (do tej pory w Essen, Cannes i Madrycie) oraz ministrów: spraw zagranicznych, finansów, gospodarki, rolnictwa, transportu, telekomunikacji, ochrony środowiska, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości, kultury, ds. badań naukowych. Ich funkcja jest przygotowanie przyszłych członków do działania w ramach struktur instytucjonalnych i decyzyjnych Unii. Polska zgłosiła propozycje rozszerzenia zakresu współpracy o spotkanie ministrów pracy i polityki socjalnej.
Główne braki, jakie występują w stosunkach strukturalnych to:
- formalny charakter spotkań, sprowadzający się do prezentacji stanowisk, bez elementu dyskusji;
- ograniczone ramy czasowe, co zwłaszcza w połączeniu ze wzrostem uczestników spotkań, uniemożliwia wypowiedzenie się we wszystkich punktach agendy;
- brak ustalonych procedur przygotowania spotkań ministerialnych z udziałem krajów stowarzyszonych. UE przedstawiła w br. propozycje dotyczące usprawnienia stosunków strukturalnych:
- koordynacja programu spotkań w ciągu kolejnych dwóch rezydencji,
- ograniczenie porządku dziennego spotkań,
- wprowadzenie pisemnej procedury przygotowywania spotkań.
UE - region Morza Bałtyckiego
Z wyjątkiem Rosji, pozostałe państwa basenu Morza Bałtyckiego wiążą swoje miejsce w Europie z udziałem w procesie integracji w ramach UE. W okresie kilku lat, Morze Bałtyckie stanie się w praktyce wewnętrznym morzem UE. Komisja Europejska uczestniczy w pracach Rady Państw Morza Bałtyckiego na prawach pełnego członka. Rada Europejska w Madrycie przyjęła raport o aktywności Komisji w RPMB oraz zaleciła przygotowanie kolejnego raportu na RE we Florencji z uwzględnieniem rezultatów szczytu w Visby. W interesie Polski leży dalszy wzrost zainteresowania UE współpraca bałtycka, szczególnie w dziedzinie infrastruktury i ochrony środowiska, a także umacnianiem stabilności w tym regionie, w tym w nawiązaniu do inicjatywy Paktu Stabilności, gdzie UE kierowała pracami tzw. stolika bałtyckiego. Aktualnie toczą się prace nad strategia bałtycka UE.
UE - kraje śródziemnomorskie - Polska
Polska popiera przyjęta na szczycie w Cannes strategie śródziemnomorska Unii. Traktujemy ja jako ważny element budowania stabilności i bezpieczeństwa w Europie. Realizacja strategii dla krajów ESW i śródziemnomorskich powinna przebiegać równolegle. Zabiegaliśmy bez powodzenia o umożliwienie krajom ESW udziału
w Konferencji Śródziemnomorskiej. Zaproszenie nas oznaczałoby praktyczne włączanie państw stowarzyszonych do wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa UE.
Poszerzenie a pogłębienie UE
Ostatni z warunków kopenhaskich poszerzenia UE na Wschód dotyczy zdolności samej Unii do przyjęcia nowych członków. Ma on zagwarantować, ze integracja europejska nie ulegnie spowolnieniu w wyniku przyjęcia nowych członków. W Traktacie z Maastricht założono, ze w 1996 roku dojdzie do Konferencji Międzyrządowej państw UE, która dokona przeglądu jego realizacji i podejmie kwestie: zwiększenia skuteczności procesu decyzyjnego, uproszczenia systemu instytucjonalnego oraz demokratyzacji instytucji wspólnotowych. Dotychczasowe zmiany instytucjonalne nie miały zasadniczego charakteru, co spowodowało, ze dzisiejsza Unia 15 państw opiera się na organach stworzonych jeszcze w latach pięćdziesiątych. Istnieje zarazem potrzeba określenia nowych kompetencji i instytucji wspólnotowych w związku z celami wyznaczonymi w Traktacie z Maastricht (unia polityczna, gospodarcza i walutowa) oraz przewidywanym poszerzeniu UE o państwa ESW. Z warunkiem tym wiąże się odłożenie rozpoczęcia negocjacji o członkostwie z państwami stowarzyszonymi do czasu zakończenia Konferencji Międzyrządowej.
Rada Europejska we Florencji
21 i 22 czerwca szefowie państw i rządów UE omówiły następujące zagadnienia:
- kryzys wywołany przez BSE,
- możliwości zwiększenia zatrudnienia (tzw. pakiet Santera),
- przygotowanie do rozpoczęcia trzeciego etapu unii gospodarczej i walutowej z dniem 1 stycznia 1999 r.,
- przebieg Konferencji Międzyrządowej,
- współpraca w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych,
- stosunki zewnętrzne UE (b. Jugosławia, sytuacja na Bliskim Wschodzie, współpraca w basenie M. Śródziemnego, stosunki z Rosja).
W drugim dniu obrad spotkały się z prezydentami lub premierami oraz ministrami spraw zagranicznych 12 państw europejskich kandydujących do członkostwa w Unii.
Polskie rolnictwo a Unia Europejska
W ostatnim czasie, coraz częściej mówi się na temat integracji Polski z UE. Niedawno też odbyła się w Świnoujściu Ogólnopolska Konferencja Wyższych Uczelni Rolniczych której tematem było:
,,Sylwetka Studentów Akademii Rolniczych a integracja Polski z Unią Europejską."
Na konferencji była również mowa o szkolnictwie wyższym w Hiszpanii. Wykład na ten temat wygłosił prof. J. Furowicz, kierownik Katedry Immunologii i Mikrobiologii AR w Szczecinie. Był współpracownikiem, oraz wykładowcą Uniwersytetu w Buenos Aires /1974 -1975/ oraz Wydz. Weterynaryjnego Uniwersytetu Complutense w Madrycie /1993-1994/. Wśród krajów Wspólnoty Europejskiej, Hiszpania zajmuje pierwsze miejsce pod względem liczby studentów, wyprzedzając w międzynarodowym rankingu takie państwa jak Niemcy, Francja i Wielka Brytania. Aktualnie w Hiszpanii studiuje 1 450 000 studentów. Studiują oni na 45 uniwersytetach państwowych, czterech należących do Kościoła katolickiego, oraz trzech prywatnych. Uczelnią posiadającą największą liczbę słuchaczy jest Uniwersytet Complutense w Madrycie. Najczęstszą formą przyjmowania kandydatów na studia wyższe są w Hiszpanii egzaminy wstępne. Corocznie ponad 270 000 studentów rozpoczyna naukę na różnych uczelniach, 73%, czyli 220 000 dostaje się na studia. Pozostałe 27% to studenci zagraniczni. Do najbardziej obleganych kierunków należą wszystkie specjalności wydziałów nauk społecznych i prawa.
Aby wstąpić do UE państwo kandydujące składa wniosek do Rady Ministrów UE. Później wniosek trafia do Komisji Europejskiej a ta przygotowuje dokument z warunkami koniecznymi do spełnienia przez państwo kandydujące. Wymagania od państw obecnie wstępujących do UE są większe od państw, które wcześniej wstąpiły. Inflacja nie może być > niż 60% PKB, deficyt budżetowy nie > niż3%.
Dane państwo po wejściu do UE przyjmuje ich prawa. Ważne jest aby wejście do UE odbywało się na zasadach partnerskich i wzajemnym poszanowaniu. Każde państwo, które stało się członkiem UE powinno przyczynić się do powiększenia dorobku kulturowego europy. Wszystkie państwa należące do Unii powinny mieć te same prawa, nie może być państw II kategorii. Prognozy na dzień dzisiejszy przewidują, że Polska stać się może członkiem UE nie wcześniej niż w 2003 lub w 2006 r.
Szanse i zagrożenia polskiego rolnictwa
Średnia powierzchnia gospodarstw w Polsce wynosi 7,9 ha, w woj. Szczecińskim 18,9 ha, koszalińskim 19 ha. Ok. 940 000 gospodarstw prowadzi produkcję na sprzedaż, ok. 60% na potrzeby własne. Od początku lat dziewięćdziesiątych sytuacja w rolnictwie systematycznie się pogarsza. Ze strony państwa nie ma dotacji do rolnictwa i nie ma zbytu na surowce, oraz produkty rolnicze o czym świadczyły strajki rolników w minionym roku. Sytuacja taka spowodowana jest min. tym, że nadal utrzymywany jest import tanich produktów rolniczych z państw sąsiadujących. W Polsce najważniejszymi uprawami są zboża i ziemniaki.
Mocne strony polskiego rolnictwa
nieskażone środowisko, zdrowa i smaczna żywność
olbrzymi potencjał produkcyjny
obszar użytków rolniczych na 1 mieszkańca w Polsce jest > /0,49/ ha niż w Unii /0,39/ ha
korzystniejsza struktura wieku
Słabe strony
duże zatrudnienie w rolnictwie i duże bezrobocie
brak nowoczesnej infrastruktury rynku rolnego / giełd, rynków hurtowych /
niski poziom intensyfikacji rolnictwa
niesprzyjające warunki klimatyczno -glebowe
Obawy w Polsce
zbyt wysokie wymogi jakościowe
wykup ziemi przez cudzoziemców
nie sprostanie wymogom konkurencji
spadek cen niektórych prod . rolnych
niskie kontyngenty uniemożliwiające rozwój gospodarstw
dyskryminacja w dostępie dotacji
Obawy w UE
zbyt duży potencjał w rolnictwie
zbyt niskie ceny rolne /zbyt konkurencyjne rolnictwo /
zbyt rozdrobnione gospodarstwa
za duże koszty budżetowe groźba destabilizacji rynku UE
Na zakończenie chciałbym jeszcze przedstawić z jakich źródeł składa się budżet Unii :
50% - wpłaty VAT
25% - składki członkowskie
23% - odpisy celne
Już w niedługim czasie, każdy trzeźwo myślący Polak, realnie oceniający sytuację naszego Państwa zdecyduje o dalszych jego losach.
POLACY NA RYNKU UNII EUROPEJSKIEJ
Niektóre oczekiwania wobec Polski komunikowane przez urzędników Unii Europejskiej są zbieżne z długofalowymi interesami Polski tzn. całością organizmu gospodarczego, inne są zbieżne z oczekiwaniami partykularnych grup interesów. Są też takie, które nie leżą w interesie całości Unii, niezależnie od tego czy nowi członkowie zostaną przyjęci, i utrzymują się w wyniku racji politycznych. Z kolei polscy negocjatorzy również będą czasami występować w interesie długofalowym Polski, a czasami w interesie partykularnych grup. Zarówno w Polsce jak i Unii Europejskiej interesy partykularne pokazywane są jako ogólne lub maskuje się ich wycinkowy charakter. Nasi negocjatorzy nie mogą żądać za wiele w rozmowach z Unią, uginając się pod brzemieniem oczekiwań rodzimego górnictwa, hutnictwa czy telekomunikacji, które oczekują, że nie będą zmuszane do zbyt szybkiej restrukturyzacji lub demonopolizacji. Tymczasem restrukturyzacja tych gałęzi jest potrzebna Polsce niezależnie od tego, czy staniemy się członkami Unii. W interesie rozwoju Polski jest, żeby restrukturyzacja ta była w miarę szybka i odwrotnie, interes specjalny polega na jej spowolnieniu. Rząd, chcąc zapobiec problemom społecznym, będzie dążył do rozłożenia w czasie procesów restrukturyzacyjnych, ale też trzeba pamiętać, że niektóre z przemysłów ciężkich już miały swoją szansę i wcale jej nie wykorzystywały. Dlatego zakreślenie terminów podczas negocjacji z Unią jest kolejną szansą, której już nie będzie można odsuwać. Niewątpliwie zbieżne z długofalowym interesem Polski w Unii są wszystkie tendencje deregulacyjne. Niestety trzeba się również liczyć z umocnieniem lub podtrzymaniem niektórych ograniczeń rynku. Dobrym przykładem jest koncesjonowanie usług turystycznych. W Polsce takie ograniczenie wprowadzono w ubiegłej kadencji parlamentu i nawet gdyby teraz deputowani zadecydowali o jego zniesieniu, stoimy wobec dyrektywy Unii, która faktycznie wprowadza współodpowiedzialność państwa za uczciwość biur podróży. Dyrektywa ta jest bardzo mocna: obliguje władze kraju członkowskiego do wprowadzenia zasady, że biuro świadczące usługi turystyczne musi mieć majątek i kaucję zabezpieczające zobowiązania w wypadku bankructwa, w przeciwnym wypadku państwo odpowiada za szkody. Są już znane przypadki, że obywatel wygrał z rządem kraju Unii proces o to, że biuro podróży go oszukało. Przykład z koncesjonowaniem turystyki jest wyrazem szerszej tendencji "niańczenia obywatela", pilnowania przez państwo, żeby nic złego nie stało się z konsumentem. Jej ograniczanie jest dlatego trudne, ponieważ przez lata europejską opinię publiczną kształcono w duchu administracyjnej troski. Tak więc w Polsce istnieje ryzyko, że przy okazji negocjacji zostaną wprowadzone rozmaite przepisy, które nie dość, że są czynnikami antyrozwojowymi, to jeszcze w istocie podobają się różnym grupom interesów w Polsce. Na ile zatem w negocjacjach powinniśmy dbać o interes długofalowy i jak ustosunkowywać się do tych partykularnych regulacji? Przypatrzmy się następnemu przykładowi: szereg regulacji na rynku pracy Unii Europejskiej dotyczących np. czasu pracy czy zobowiązań pracodawcy podwyższają koszty pracy w stosunku do polskiego rynku pracy. Wspominałem już w poprzednim numerze Kapitalisty Powszechnego o pojawieniu się nonsensownego określenia dumping socjalny, którego sens streszcza się właśnie w obserwacji, że w Polsce płace są niższe niż w Unii, a więc nasi pracownicy są tani. Z tego też powodu niektórzy pragną ograniczyć dostęp polskich pracowników do całości rynku Unii. Posługiwanie się tym określeniem łamie, wydaje się drogą Unii Europejskiej, zasadę solidarności. Wprawdzie nasz pracownik jest tańszy, ale też mniej produktywny od unijnego. Jego płace mogą rosnąć w miarę wzrostu produktywności, a to nastąpi przez włączenie naszego kraju w wymianę międzynarodową. Próba gwałtownego podwyższenia płac bez czekania na wzrost produktywności nie jest możliwa, ponieważ polskie firmy nie mają z czego płacić. Gdyby, przyjmując teoretycznie, udało się wyrównać w Polsce płace, przykład wysokiego bezrobocia w byłej NRD jest odstraszający. Jestem całkowicie przekonany, że w Unii Europejskiej musi nastąpić wzmocnienie konkurencji wewnętrznej, ponieważ musi ona sprostać globalnej konkurencji, rywalizować z Dalekim Wschodem i Stanami Zjednoczonymi. Tymczasem w Unii panuje nastrój sytego człowieka, który doszedł do pewnego poziomu zamożności i nie czuje się ani zagrożony, ani zobligowany do uczestnictwa w wyścigu. Ograniczenie dostępu do rynku nowych pracowników, szczególnie młodych, których więcej pojawi się w ciągu kilku najbliższych lat w Polsce odsłania słaby punkt Unii i odwrotnie, otwarcie tego rynku jest sygnałem, że Unia jest gotowana sprostać gospodarczej rywalizacji. Jeżeli Unia nie pozbędzie się rozleniwiającego uczucia, przestanie liczyć się w wyścigu o światowe przywództwo, a w każdym razie może stanie się słabszym partnerem tak jak to się już stało w informatyce czy telekomunikacji. Kraje europejskie w proporcji do poziomu PKB per capita inwestują w te obszary mniej niż Stany Zjednoczone i są już opóźnione w rozwoju infrastruktury teleinformatycznej, który jest teraz ważniejszym warunkiem wzrostu gospodarczego i postępu cywilizacyjnego.
POLACY O UNII EUROPEJSKIEJ
Prace nad dostosowaniem polskiego systemu gospodarczego, prawnego i organizacyjnego do wymogów Unii Europejskiej są coraz bardziej zaawansowane i coraz częściej jest to temat poruszany w mediach. Szczególnie w okresie poprzedzającym sondaż, gdy prasa podała (26.05 br.), iż straciliśmy 34 mln ecu z funduszu bezzwrotnej pomocy Phare'98 przyznawanego przez Unię Europejską, problem członkostwa Polski w Unii przez pewien czas należał do najczęściej omawianych wydarzeń. W czerwcowym sondaż zapytaliśmy po raz kolejny, co sądzą Polacy o tym problemie. Czy popierają wejście Polski do Unii Europejskiej, czy orientują się, jakie skutki dla naszego kraju wynikną z integracji Polski z Europą i co ten proces będzie oznaczał dla przeciętnego obywatela? Interesowało nas także, czy w naszym społeczeństwie zmienia się nastawienie wobec uczestnictwa Polski w Unii Europejskiej.
Zapytaliśmy respondentów, co sądzą o przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej.
Wejście Polski do Unii popiera cztery piąte (80%) Polaków. Więcej niż połowa (56%) respondentów uważa, iż powinniśmy dążyć do integracji z Europą, ale bez zbytniego pośpiechu, zaś prawie jedna czwarta (24%) optuje za szybkim wejściem do Unii. Co jedenasta osoba (9%) jest zdania, że Polska w ogóle nie powinna starać się o członkostwo w tej organizacji.
Od stycznia '97 systematycznie zmniejsza się liczba osób przekonanych, że Polska powinna starać się o jak najszybsze przyjęcie do Unii Europejskiej.
Stale zwiększa się zaś - choć nieznacznie - liczba przeciwników naszego wejścia do Unii. Natomiast pogląd, że należy bez zbytniego pośpiechu dążyć do integracji z Europą, ma w kolejnych sondażach mniej więcej tyle samo zwolenników.
Trwa dyskusja na temat wejścia Polski do Unii Europejskiej. Czy Pana(i) zdaniem Polska: I'97
II'98
VI'98
powinna starać się o jak najszybsze wejście do Unii Europejskiej 34%
29%
24%
powinna starać się o przyjęcie do Unii Europejskiej, ale bez specjalnego pośpiechu 54%
53%
56%
w ogóle nie powinna się starać o przyjęcie do Unii Europejskiej 3%
7%
9%
trudno powiedzieć 9%
11%
11%
Pogląd, że Polska powinna jak najszybciej wejść do Unii zależny jest wyraźnie od sytuacji materialnej: najczęściej opinię tą wypowiadają osoby, którym się dobrze powodzi, najrzadziej zaś ludzie o złej sytuacji finansowej. Stosunkowo często szybkiej integracji Polski z Unią oczekują najmłodsi badani (do 19 roku życia), respondenci z wyższym wykształceniem, osoby o poglądach prawicowych. Relatywnie najmniej zwolenników szybkiej integracji jest wśród mieszkańców wsi.
Zwolennikami wejścia do Unii bez specjalnego pośpiechu są przede wszystkim pięćdziesięciolatkowie. Pogląd ten popierają stosunkowo często mieszkańcy średnich miast oraz osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym, średnim i wyższym.
STOPIEŃ POINFORMOWANIA O PLANOWANEJ INTEGRACJI Z UNIĄ EUROPEJSKĄ
Prawie połowa Polaków (47%) stwierdza, że jest słabo poinformowana w kwestiach planowanej integracji z Unią Europejską, zaś prawie dwie piąte (38%) - zaledwie średnio. Tylko co dziewiąty (11%) Polak czuje się dobrze poinformowany w tej kwestii.
W porównaniu z sytuacją sprzed ponad roku w naszym społeczeństwie poprawiła się orientacja w sprawach Unii - przybyło osób (o 7 pkt. proc.) oceniających swoją wiedzę przynajmniej jako średnią, ubyło zaś (o 6 pkt. proc.) badanych słabo poinformowanych.
Czy czuje się Pan(i) dobrze poinformowany(a) na temat planowanej integracji Polski z Unią Europejską, czy też nie? IV'97
VI'98
czuję się dobrze poinformowany(a) na ten temat 10%
11%
czuję się średnio poinformowany(a) na ten temat 31%
38%
czuję się słabo poinformowany(a) na ten temat 53%
47%
trudno powiedzieć 6%
4%
Najczęściej twierdzą, że są dobrze poinformowani w sprawach Unii Polacy lepiej wykształceni, najrzadziej zaś ludzie najmniej wykształceni. Osoby zadowolone ze swojej sytuacji materialnej stosunkowo często deklarują, że czują się dobrze zorientowane w tej dziedzinie.
Im respondenci lepiej są wykształceni, im lepiej oceniają swoją sytuację materialną, tym częściej twierdzą, że są średnio poinformowani w tej kwestii. Częściej mężczyźni niż kobiety posiadają przeciętną wiedzę na temat integracji europejskiej.
Najczęściej wyrażają opinię, że są słabo poinformowane osoby, którym się najgorzej powodzi, najrzadziej zaś ludzie pozytywnie oceniający swoją sytuację materialną; częściej osoby z wykształceniem podstawowym lub zasadniczym zawodowym niż z wykształceniem średnim lub wyższym.
Opinie na temat przystąpienia Polski do UE a stopień poinformowania o UE
Opinie:
Opinie o integracji Polski z UE wśród osób poinformowanych:
Dobrze
n=110
średnio
n=379
Słabo
n=470
starać się jak najszybciej 46%
29%
15%
bez specjalnego pośpiechu 40%
61%
61%
nie powinna starać się 10%
7%
10%
brak zdania 4%
3%
14%
100%
100%
100%
Wśród osób dobrze poinformowanych w sprawach Unii prawie połowa (46%) jest zdania, że Polska powinna jak najszybciej zintegrować się z Europą. Dwie piąte (40%) zaś sądzi, że powinnyśmy bez specjalnego pośpiechu starać się o przyjęcie do tej organizacji. Zdaniem zaś co dziesiątego (10%) respondenta Polska w ogóle niepowinna przystępować do Unii Europejskiej. Wśród osób, które się czują średnio poinformowane, ponad trzy piąte (61%) optuje za powolnym włączaniem się do Unii, zaś niecała jedna trzecia (29%) - za szybkim. Zdaniem tylko co czternastego (7%) badanego nie powinniśmy się starać o przyjęcie do tej organizacji. Wśród osób, które czują się słabo poinformowane, trzy piąte (61%) Polaków (czyli tyle samo, ile w grupie osób średnio poinformowanych) jest zdania, że należy powoli dążyć do integracji z Europą. Natomiast tylko co siódmy (15%) badany uważa, że powinniśmy się starać o jak najszybsze wejście do Unii. Przeciwnikiem naszego członkostwa we wspólnocie europejskiej jest co dziesiąta (10%) osoba.
PRZEWIDYWANE PRZEZ POLAKÓW SKUTKI WEJŚCIA POLSKI DO UNII EUROPEJSKIEJ
Prawie dwie piąte (39%) Polaków sądzi, iż przystąpienie Polski do Unii wiąże się z korzyściami zarówno dla Polski, jak i dla państw, które są już jej członkami. W opinii jednej czwartej (24%) większe korzyści odniosą kraje już przynależne do tej organizacji, zdaniem zaś co siódmego Polaka (15%) - bardziej na tym skorzysta Polska. Tylko 5% ogółu badanych sądzi, że nikt nie odniesie korzyści z przyłączenia Polski do Unii, nie ma zaś w tej kwestii zdania aż 17% badanych.
Jak Pan(i) ocenia, komu przystąpienie do Unii Europejskiej przyniesie więcej korzyści:
Polsce 15%
państwom, które są już w Unii Europejskiej 24%
zarówno Polsce, jak i państwom, które są już w Unii Europejskiej 39%
Nikomu 5%
trudno powiedzieć 17%
O tym, że przystąpienie Polski do Unii przyniesie więcej korzyści naszemu krajowi, niż państwom będącym członkami Unii, częściej niż inni sądzą ludzie dobrze sytuowani oraz ludzie młodzi - poniżej 20 roku życia.
W im mniejszej miejscowości mieszkają badani, tym częściej twierdzą, iż przyjęcie Polski do UE będzie korzystniejsze dla dotychczasowych członków Unii niż dla naszego państwa. Pogląd ten stosunkowo często podzielają osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym oraz ludzie oceniający swoją sytuację materialną jako złą.
Im respondenci są bardziej wykształceni oraz im lepiej oceniają swoją sytuację materialną, tym częściej skłonni są dostrzegać pozytywne strony integracji europejskiej dla Polski i dla krajów już należących do Unii. Obustronnych korzyści spodziewają się częściej niż inni najmłodsi respondenci, mieszkańcy małych i dużych miast.
Najwięcej osób - bo ponad trzy czwarte (78%) - sądzi, że wejście Polski do Unii Europejskiej będzie wymagało dostosowania niektórych przepisów prawnych do prawa obowiązującego w innych krajach Unii Europejskiej.
Ponad dwie trzecie badanych uważa, że integracja z Europą umożliwi obywatelom polskim odwoływanie się od decyzji naszych władz do europejskich trybunałów (71%). Prawie tyle samo osób (69%) spodziewa się, iż nastąpi całkowite otwarcie granic krajów należących do Unii, w tym także Polski, na towary produkowane w krajach wspólnoty europejskiej.
Prawie trzy piąte (57%) Polaków jest zdania, że po wejściu do Unii obywatele innych państw europejskich będą mogli bez przeszkód osiedlać się w Polsce, a Polacy w innych krajach. Najmniej osób - chociaż jest to połowa badanych (51%) - uważa, że cudzoziemcy uzyskają pozwolenie na kupowanie w Polsce bez żadnych ograniczeń ziemi, domów itp.
W stosunku do okresu sprzed roku poglądy Polaków w kwestii skutków, jakie spowoduje wejście Polski do Unii, nie zmieniły się - podobny odsetek osób zgadzał się bądź nie zgadzał z wyżej omawianymi opiniami.
Czy uważa Pan(i), że wejście Polski do Unii Europejskiej będzie czy też nie będzie oznaczać: IV'97
VI'98
dostosowanie niektórych przepisów prawnych do prawa obowiązującego w innych krajach Unii Europejskiej zdecydowanie tak
27
78
32
78
raczej tak
51
46
raczej nie
3
4
5
6
zdecydowanie nie
1
1
trudno powiedzieć
18
18
16
16
możliwość odwoływania się od decyzji polskich władz, sądów, do europejskich trybunałów zdecydowanie tak
20
68
27
71
raczej tak
48
44
raczej nie
10
11
9
10
zdecydowanie nie
1
1
trudno powiedzieć
21
21
19
19
całkowite otwarcie polskich granic na towary z innych krajów europejskich oraz granic tych krajów na towary polskie zdecydowanie tak
20
68
24
69
raczej tak
48
45
raczej nie
14
17
14
17
zdecydowanie nie
3
3
trudno powiedzieć
15
15
14
14
pozwolenie na osiedlanie się bez ograniczeń obywatelom innych państw europejskich w Polsce, a Polakom w dowolnie wybranym kraju zdecydowanie tak
15
58
17
57
raczej tak
43
40
raczej nie
21
25
24
27
zdecydowanie nie
4
3
trudno powiedzieć
17
17
16
16
pozwolenie na kupowanie ziemi, domów itp. bez żadnych ograniczeń obywatelom innych państw w Polsce, a Polakom w innych krajach zdecydowanie tak
12
53
13
51
raczej tak
41
38
raczej nie
25
30
27
34
zdecydowanie nie
5
7
trudno powiedzieć
17
17
15
15
Mężczyźni częściej niż kobiety przewidują, iż przystąpienie Polski do Unii będzie oznaczało zmiany we wszystkich omawianych kwestiach. Natomiast pozostałe cechy społeczno-demograficzne osób oczekujących zmian różnią się w zależności od problemu, o jaki pytaliśmy. Opinię, że przyjęcie Polski do Unii będzie się wiązać z dostosowaniem niektórych przepisów do prawa obowiązującego w innych krajach wspólnoty europejskiej tym częściej wyrażają respondenci, im bardziej są wykształceni, w im większej miejscowości mieszkają oraz im lepiej oceniają swoją sytuację materialną. Polacy tym częściej spodziewają się ,że zostanie wprowadzona możliwość odwoływania się od decyzji polskich władz i sądów do europejskich trybunałów, im bardziej są wykształceni. Mieszkańcy najmniejszych i największych miast twierdzą relatywnie często, że będzie można się odwoływać w kwestiach wymiaru sprawiedliwości do międzynarodowych instytucji.
Całkowite otwarcie granic między państwami przynależnymi do Unii i tym samym rozwój wymiany handlowej przewidują częściej niż inni osoby z wyższym wykształceniem.
Osiedlanie się bez ograniczeń w krajach wspólnoty będzie możliwe zdaniem głównie mieszkańców średnich miast oraz osób z wykształceniem wyższym. W im większej miejscowości mieszkają respondenci, w im lepszej znajdują się sytuacji materialnej, tym częściej twierdzą, że po wejściu Polski do Unii cudzoziemcy będą mogli kupować ziemię w Polsce. Możliwość swobodnego obrotu ziemią przewidują przede wszystkim osoby z wyższym wykształceniem.
SPOŁECZNA AKCEPTACJA SKUTKÓW INTEGRACJI
Prawie trzy czwarte Polaków uważa proces integracji z Unią Europejską za słuszny, nawet jeśli będzie się to wiązało z koniecznością dostosowanie niektórych przepisów do prawa obowiązującego w krajach należących do wspólnoty europejskiej. Prawie tyle samo osób akceptuje także możliwość odwołania się od decyzji polskich władz, sądów do europejskich trybunałów.
W ciągu ponad roku akceptacja Polaków dla tych dwóch kwestii jako warunków integracji z Europą nie zmieniła się lub minimalnie wzrosła.
Ponad połowa badanych (55%) uznaje integrację za słuszną, jeśli nawet oznacza to całkowite otwarcie granic i w efekcie rozwój nieograniczonej wymiany handlowej.
W stosunku do okresu sprzed roku nieco zmniejszyła się akceptacja Polaków (o 4 pkt. proc.) dla integracji europejskiej, o ile wiązałoby się to z otwarciem granic.
Aprobata i dezaprobata dla wprowadzenia po wejściu do Unii przepisu umożliwiającego osiedlanie się bez ograniczeń w dowolnie wybranym kraju, o ile należy on do wspólnoty europejskiej, są równo podzielone: ponad dwie piąte (42%) respondentów uważa ten przepis za słuszny i tyle samo uznaje go za niesłuszny (45%).
Tylko niecała jedna trzecia (29%) badanych uważa za słuszne, aby wraz z przyłączeniem się do wspólnoty europejskiej obowiązywało pozwolenie na kupowanie ziemi, domów bez żadnych ograniczeń zaś za niesłuszne - prawie dwie trzecie.
Mniej osób niż przed rokiem akceptuje fakt, że przyjęcie Polski do Unii będzie się wiązało ze zlikwidowaniem ograniczeń w kwestii osiedlania się oraz kupowania ziemi.
Czy uważa Pan(i) za słuszne, czy też nie integrację Polski z Unią Europejską, gdyby to miało oznaczać: IV'97
VI'98
dostosowanie niektórych przepisów prawnych do prawa obowiązującego w innych krajach Unii Europejskiej słuszne
74
74
niesłuszne
9
10
trudno powiedzieć
18
16
możliwość odwoływania się od decyzji polskich władz, sądów, do europejskich trybunałów słuszne
69
73
niesłuszne
13
13
trudno powiedzieć
18
14
całkowite otwarcie polskich granic na towary z innych krajów europejskich oraz granic tych krajów na towary polskie słuszne
59
55
niesłuszne
28
32
trudno powiedzieć
13
13
pozwolenie na osiedlanie się bez ograniczeń obywatelom innych państw europejskich w Polsce, a Polakom w dowolnie wybranym kraju słuszne
46
42
niesłuszne
40
45
trudno powiedzieć
14
13
pozwolenie na kupowanie ziemi, domów itp. bez żadnych ograniczeń obywatelom innych państw w Polsce, a Polakom w innych krajach słuszne
34
29
niesłuszne
53
61
trudno powiedzieć
13
10
Akceptacja dla wszystkich skutków integracji Polski z Unią Europejską wzrastała w miarę wzrostu wykształcenia respondentów. Poparcie dla wszystkich działań związanych z dostosowaniem się Polski do wymagań wspólnoty częściej wyrażali mężczyźni niż kobiety.
Zmiany w kwestiach rzutujących na ekonomikę (cła) oraz zmiany w kwestii prawa osiedlania się i własności (ziemi, domów) jako warunek przynależności do Unii, częściej niż inni uznawały za słuszne osoby bardzo młode (poniżej 20 roku życia) oraz mieszkańcy najmniejszych i największych miast.
Całkowite otwarcie polskich granic na towary z innych krajów europejskich oraz granic tych krajów na towary polskie akceptują jako warunek naszego uczestnictwa w Unii stosunkowo często osoby oceniające swoją sytuację materialną jako dobrą.
Swobodne osiedlanie się w wybranym kraju oraz pozwolenie na kupowanie ziemi tym częściej respondenci uznają za słuszny warunek przynależności do wspólnoty europejskiej, im lepiej oceniają swoją sytuację materialną.
Należy jeszcze podkreślić, że gdy potraktujemy łącznie wyniki odpowiedzi na omawiane pytanie, to okaże się, że:
16% badanych nie akceptuje żadnego z warunków niezbędnych do integracji z Unią Europejską
9% - akceptuje jeden warunek
18% - akceptuje dwa warunki
23% - akceptuje trzy warunki
13% - akceptuje cztery warunki
21% - akceptuje pięć warunków
Zdaniem aż jednej trzeciej Polaków (34%) słuszne jest spełnienie czterech czy nawet pięciu warunków, jeżeli od nich uzależniona byłaby nasza integracja z Europą.
Podsumowanie
Dobre strony integracji Polski z Europą częściej niż inni dostrzegają osoby lepiej wykształcone. Mieszkańcy wsi, częściej niż inni głosowali przeciwko przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej.
Wśród osób mieszkających na wsi stosunkowo dużo ludzi uznaje za niesłuszną integrację z Europą, o ile ma to oznaczać:
całkowite otwarcie polskich granic na towary z innych krajów europejskich oraz otwarcie granic tych krajów na towary polskie
pozwolenie na osiedlanie się bez ograniczeń obywatelom innych państw europejskich w Polsce, a Polakom w dowolnie wybranym kraju.
pozwolenie na kupowanie ziemi, domów bez żadnych ograniczeń obywatelom innych państw w Polsce, a Polakom w innych krajach.
powrót do spisu treści
Sondaże zrealizowano między 6 a 9 czerwca 1998 roku na reprezentatywnej losowej próbie mieszkańców Polski powyżej 15 roku życia. Uzyskano 1000 wywiadów. Maksymalny błąd statystyczny dla takiej wielkości próby wynosi +/- 3%, przy wiarygodności oszacowania równej 95%. tzn. udzieliły odpowiedzi "zdecydowanie tak" lub "raczej tak". - OBOP.