Sytuacja XIX-wiecznych robotników - Okiem konserwatysty
Konserwatyzm jest gwarantem porządku społecznego.
Jeżeli posiadasz trochę grosza i wiesz jak go mądrze pomnożyć to możesz uzyskać kapitał, który pomoże ci w przyszłości w wybudowaniu i otwarciu fabryki. I choć by się wydawało, ze robisz to dla siebie, aby nadal pomnażać swoje zyski to nie jest twój główny cel - tak naprawdę robisz to dla innych, aby im pomóc i nieco ulżyć w ich doli – i dodatkowo gwarantujesz ład społeczny, którego nikt nie powinien burzyć.
Praca dla chętnych!
Rozwój przemysłowy spowodował zmiany społeczne, wielu ludzi sprowadza się do przemysłowych miast w poszukiwaniu pracy, bo na wsi, tam skąd pochodzą, jej nie ma albo nie starcza dla wszystkich. To takim ludziom dajemy pracę i gwarantujemy im byt i życie na takim poziomie, o jakim do tej pory mogli tylko marzyć nieliczni.
Ułożone życie robotnika.
Posiadając pracę robotnik o nic nie musi się już martwić. Za zarobione pieniądze może opłacić stancję czy komorne, wyżywić i ubrać rodzinę, a nawet zażyć rozrywki w niedzielę na karuzelach w parku miejskim. To lepsze niż klepanie biedy na wsi.
Likwidować wichrzycieli i negujących porządek społeczny.
Aby ten stan rzeczy trwał bez zakłóceń trzeba o niego dbać. Zwalniać z pracy ludzi nawołujących do wprowadzenia zakazu pracy dzieci, ograniczenia czasu pracy, organizujących protesty, zamieszki czy strajki. Bez skrupułów nasyłać na nich policję a i w potrzebie wojsko. W interesie wszystkich jest zachowania obecnego stanu rzeczy – pracy dla robotników i kapitału dla właścicieli fabryk. Tylko tak społeczeństwo może się rozwijać w dobrobycie.
Sytuacja XIX-wiecznych robotników - Okiem socjalisty
Ciężka dola robotnika.
Robotnik pracuje ciężko. Dzień pracy to 12-15 godzin. Płaca jest niska. Jeszcze mniej niż mężczyźni otrzymują kobiety. Często pracują dzieci i one dostają najmniej. Robotnicy mieszkają w nędznych warunkach, przeważnie w wilgotnych piwnicach bez okien. Częste są choroby zakaźne, panuje wysoka śmiertelność wśród niemowląt. Nie ma żadnej ochrony społecznej, zwolnieni czy poszkodowani w wypadkach przy pracy lądują na ulicy.
Czy taki stan ma trwać?
Nie – czas zakończyć okres „drapieżnego kapitalizmu”. Należy pomyśleć, co można zrobić, aby zmienić ten stan rzeczy. Powszechnym wiadomo jest, ze gwałtowne zmiany są przyczyną nieszczęść i nie są pożądane ani przez robotników ani przez kapitalistów. Nikt nie chce rozlewu krwi stąd od razu odrzucamy zmiany na drodze rewolucji na rzecz zmian na drodze pokojowej socjalnej ewolucji.
Co trzeba zmienić?
Należy jak najszybciej przeprowadzić szereg reform, mających na celu polepszenie sytuacji robotników. Wprowadzić między innymi ochronę pracy matek i dzieci, ubezpieczenia starcze oraz ubezpieczenia od nieszczęśliwego wypadku, wprowadzić kilkunastogodzinny dzień roboczy, próbować określić ustawowe minimum zarobków.
Popierać partie socjaldemokratyczne, które są wzorcem dla organizacji ruchu robotniczego. Partie socjalistyczne, tam gdzie istnieją systemy parlamentarne, biorą udział w wyborach do ciał prawodawczych oraz prowadzą całe grono akcji na rzecz przeprowadzenia reform.
Zalegalizować związki zawodowe. Niech będą one organem, z którym sprawy sporne będą uzgadniać pracodawcy. Lepiej rozmawiać z przedstawicielami robotników niż tłumić strajk kilku tysięcy osób.
Wykształcić tzw. arystokrację robotniczą, którą będą tworzyć głównie robotnicy lepiej wykwalifikowani a która będzie domagać się reform, ale przeprowadzanych na drodze ewolucji, a nie rewolucji.
Jak to zrobić?
Osiągnięcie pełnego socjalizmu ma się odbyć na drodze nie rewolucji, lecz ewolucji, która wymaga współdziałania i sojuszu partii socjalistycznych z dość liberalna i postępową burżuazją. A przed robotnikami stoi bardzo ważny obowiązek, jakim jest walka o obalenie ustroju kapitalistycznego. Sami robotnicy nie mogą w tej walce ograniczać się tylko do przedsięwzięć o charakterze ekonomicznym, ale muszą prowadzić także działalność polityczną w postaci zakładania własnych partii socjalistycznych, aby mieć wpływ na realną politykę socjalną państwa. Tylko pokojowa, ewolucyjna a nie rewolucyjna zmiana ma sens i tylko ona poprawi los robotnika.
Sytuacja XIX-wiecznych robotników - Okiem komunisty
Żyjemy? Tak, ale co to za życie?
Robotnicy i robotnice - dobrze znacie swoją dolę, ale może przeczyta to ktoś, kto jej tak dobrze nie zna, więc tylko dla niego przytoczę zestawienie wydatków 5-sobowej rodziny robotniczej, złożonej z rodziców i trójki małych dzieci, pozostającej na utrzymaniu ojca zarabiającego 5 rubli i 30 kopiejek tygodniowo, czyli powyżej średniej. Mieszkanie kosztuje ich rubla, chleb 1 rb. 5 kop., ziemniaki – 45 kop., funt słoniny – 18 kop., ¼ funta kawy – 18 kop., funt cukru – 13 kop., opał – 1 rb. 20 kop. Na nadzwyczajne wydatki i „czarną godzinę” zostają więc im maksymalnie 2 ruble. W takiej sytuacji każdy dodatkowy wydatek staje się poważnym problemem.
Co o tym myślą kapitaliści?
Oto sposób myślenia jednego z dyrektorów fabryki. Miał on powiedzieć: „jest w ekonomii takie żelazne prawo Ricarda – i ono mądrze powiada, że płaca robotnika powinna stanowić minimum kosztów jego utrzymania”. Zatrudniony w fabryce winien zarabiać „akurat tyle, aby nie umrzeć. Inaczej zaś jest to krzywda dla niego”.
Czy potrzeba zmian?
Niskie płace to dopiero początek problemów. Niektórzy z nas nie mają rodziny, bo ich na nią nie stać Niektórzy z nas nie wynajmują izb, ale same łóżko w izbie, którym dzielą się z innymi pracującymi na zmiany dzienne i nocne. Sutereny, znajdujące się w podziemiach są pełne wilgoci i pozbawione dostępu do światła. Szaleją choroby zakaźne. Pracujemy ponad siły, razem z nami pracują kobiety i nawet dzieci. Jeżeli ktoś ma wypadek przy pracy to bez pardonu jest wyrzucany na bruk
Robotnicy – obudźcie się!
Niech obudzi się Wasza świadomość klasowa. Walczcie o poprawę swej sytuacji doczesnej, wynikającej z tragicznej sytuacji materialnej i socjalnej. Niech ta walka przybiera na sile. Głoście głośno postulaty poprawy położenia całej klasy robotniczej a kiedy trzeba organizujcie wiece i strajki! Już niedługo nadejdzie robotnicza rewolucja i zlikwiduje niesprawiedliwości społeczne. Bo walka klas trwa i zmierza do ustanowienia dyktatury proletariatu drogą rewolucji. Jej celem nadrzędnym stanie się obalenie istniejącego ustroju kapitalistycznego oraz stworzenie nowego, bezklasowego społeczeństwa. Już niedługo cała władza sprawowana będzie przez dyktaturę proletariatu. Drogą do realizacji tych zamierzeń będzie rewolucja, która odniesie swe zwycięstwo we wszystkich krajach jednocześnie! Robotnicy – dołączcie do nas!
Sytuacja XIX-wiecznych robotników - Okiem zwolennika emancypacji kobiet
Kobiety – żądajcie swoich praw!
Odchodzi do lamusa tradycyjny obraz kobiety – matki, żony, gospodyni, opiekunki domowego ogniska. Zmiany społeczno-gospodarcze naruszyły tradycyjny model społeczeństwa patriarchalnego, zmieniając pozycję i rolę kobiety. Wiele z nas jest zmuszonych wyjść spod skrzydeł mężczyzn i podjąć samodzielną pracę zarobkową. Kobiety z niższych stanów zatrudniły się w fabrykach, a te z rodzin inteligenckich, chcąc uniknąć upokorzenia, dorabiają pracując w domu. W tych czasach my – kobiety - musimy walczyć i uzyskać równouprawnienie kobiet i mężczyzn, prawo do wykształcenia, pracy, głosu w sprawach publicznych. Tylko takie działania mogą podnieść nasz kobiecy status społeczny.
Kobieto – bądź świadoma swoich praw!
Domagajmy się równouprawnienia politycznego, ochrony pracy robotnic, równości płac, zmniejszenia czasu pracy oraz likwidacji pracy w nocy. Chcemy równouprawnienia w prawie cywilnym i karnym, dostępu do edukacji średniej i wyższej, prawa wykonywania różnych zawodów oraz praw politycznych.
Emancypacja kobiet to wymóg naszych nowych czasów!
Porozmawiaj o tym z sąsiadkami i robotnicami ze swojej fabryki. Nie można pracować po 12 czy 15 godzin dziennie za niegodziwe pieniądze, które ledwo starczają na przeżycie dnia. Pomyśl o swoich dzieciach, nie powinny już w tak młodym wieku pracować. Niech się uczą, aby miały lepsze życie w przyszłości. Ale to zależy od Ciebie – tu i teraz – zacznij o to walczyć – zatroszcz się o nie i o siebie!