Główną bohaterką książki napisanej przez Lucy Maud Montgomery pt. „Ania z Zielonego Wzgórza” jest Ania Shirley. Dziewczynka urodziła się w Bolingbroke, gdzie mieszkali jej rodzice Berta i Walter Shirley. Wkrótce po narodzinach córki oboje zmarli na febrę. Wtedy osierocona Ania trafiła do państwa Thomas. Kiedy dziewczynka miała 8 lat pan Thomas zmarł a jego żona przeprowadziła się do Marysville zostawiając Anię u pani Hammond. Następnie dziewczynka trafiła do domu dziecka w Hopetown. Stamtąd na prośbę Maryli i Mateusza Cuthbert zabrała ją pani Spencer. Okazało się jednak, że rodzeństwo chciało z sierocińca chłopca, który miał pomagać Mateuszowi w polu. Jednak na prośbę Mateusza, Maryla pozwoliła Ani zostać na Zielonym Wzgórzu.
Ania miała rude włosy najczęściej zaplecione w dwa grube warkocze. Jej oczy błyszczały inteligencją. Kolor ich był trudny do określenia. Raz były zielone, a innym razem szare. Buzię miała drobną, chudziutką i bladą oraz usianą milionami piegów. Podbródek dziewczynki był ładnie zarysowany a szerokie czoło zamyślone. Całość dopełniały szerokie ładnie wykrojone usta i zgrabny nos. Dziewczynka nosiła skromne bure ubrania.
Ania miała bardzo wybujałą wyobraźnię. Wyobrażała sobie, że nazywa się Kordelia i mieszka w pięknej komnacie. Nadawała imiona miejscom i roślinom np. staw Barrych był dla Ani Jeziorem Lśniących Wód, a aleja Białą Drogą Rozkoszy. Była osobą odważną, ale czasami też nie rozważną co doprowadziło do spadnięcia z dachu i skręcenia nogi w kostce. Dziewczynka miała zdolności aktorskie, dzięki którym w szkolnym przedstawieniu zagrała jedną z dam dworu. Ania umiała wspaniale deklamować, dlatego wystąpiła na koncercie w hotelu w Białych Piaskach. Jej ogromna inteligencja i zdolności oraz pracowitość sprawiły, że dostała się na listę przyjętych do seminarium, a nawet - razem z Gilbertem Blythe - zdobyła najlepszy wynik. Dziewczynka była miła i towarzyska co pomogło jej w zdobyciu wielu przyjaciół. Ania opiekowała się dziećmi pani Thomas i Hammond. Potem dziewczynka nie wyjechała dalej się uczyć tylko została w domu aby zająć się Marylą, która traciła wzrok co świadczy o jej opiekuńczości.
Podziwiam Anię za jej odwagę i upór. Sądzę, że każdy chciałby mieć taką przyjaciółkę, pełną optymizmu i nadziei, na którą można liczyć w każdej trudnej sytuacji. W domu tak jak Ania jestem gadułą oraz obie uwielbiamy czytać książki i pisać opowiadania. Postać Ani jest bardzo rzeczywista, ponieważ każdemu w jej wieku mimo starań nie zawsze wszystko się udaje. Uważam że Ania z Zielonego Wzgórza jest wspaniałą bohaterką.