Artyści diagnozują społeczenstwo w którym żyją i opisują je, nie zawsze jest to obraz przychylny, a wręcz często bywa on pogardliwy i niepokojący.
Nie inaczej jest z wierszem Tuwima pt. „Mieszkańcy”
„Zgroza” i „konanie” oraz inne wyrazy nacechowane negatywnie mają na celu obrzydzić czytelnikowi ich obraz – to nie są ludzie – przedstawiciele danej klasy społecznej – według Tuwima oni już dawno przestali być ludźmi a stali się bezdusznymi stworami. Tekst jest dynamiczny, aczkolwiek podmiot liryczny nie mówi w nim o sobie samym, mówi o zjawisku, przypomina mi lektora z national geografic który bada życie stworzeń i sam się nie odnosi do nich personalnie, a nazwa – morda, tyłek, to animizacja mieszkańców, jest to objaw pogardy autora do tych osób. Jest to wypowiedziane z aptekarską precyzją a nie z ekspresją wywołaną uczuciami. Własność wielebna, to zaś ironiczne określenie podejścia mieszczan – przeciętnych obywateli Warszawy do mienia i religijności na pokaz. Wyliczenie – Bóg, Rosja, radio, sport, wojna to krótkie podsumowanie tematów którymi się zajmują. Rymy ABBA który u Lechonia tworzą podniosły nastrój tutaj tworzą swoistą farsę, tak samo jak wszechobecne hiperbole
Satyryczny obraz rezeczywistości można też odnaleźć u Herberta w wierszu „Pan cogito o cnocie”
gdyż tam „prawdziwym mężczyzną” są „generałowie, atleci władzy, despoci” cały utwór ma charakter ironiczny, cnota jest przedstawiona jako stara ciotka – cnotka, która powinna wyglądać jak boginii zwycięstwa aby spodobać się powyższym mężczyznom sukcesu. Aleci władzy – to oznacza że osiągnęli wiele przez rzetelne ćwiczenia mające na celu wzbogacanie się, zdobycie jak największych skarbów i ziem (generałowie) a cnota jest dla nich przeszkodą, czymś zbytecznym niemodnym i uwierającym jak brzęczenie w uchu i włos w gardle. A ich życie jest rumiane jak rzeźnia o poranku bo bez cnoty kim oni są? - bezwzględnymi zabójcami. Użyte środki stylistyczne tutaj to porównania i metafory – jak u Tuwima
Drugim przykładem jest utwór Adama Zagajewskiego – Malarze Holandii, w którym również za pomocą epitaetów opisujących malarstwo flamandzkie tak że artefakty przedstawione przez ówczesnych malarzy zdają się być czymś namacalnym, pojawia się tam również pytanie retroyczne – czy chodzi o miłość czy o bogactwo? Odpowiedź zdaje się być oczywista bo wnętrze opisane jest bogate a dziewczyna brzydka. W ostatniej strofie podmiot liryczny pyta malarzy – czym jest ciemność – gdy jabłko zostanie obrane a kolory jedwabiów zgasną. Prawdopodobnie brakiem miłości.
Kiedyś, aby wyrazić dezaprobatę dla mojego znajomego W. kolega ze szkoły powiedział gdy ten odzszedł na moment „A co to za chłopczyk w sukience?” – zdrobnienie to wyrażało stosunek lekceważący. Hiperbola, zdrobnienie, mają tę samą funkcję – zakrzywić obraz rzeczywisty.
Innym razem moja najoma założyła moje okulary w których nie było jej do twarzy, przejrzała się w lustrze i stwierdziła że wygląda jak słoń na kółkach. Czyli porównanie do słonia – jej twarz była zbytnio okrągła do nich.
Także wydaje się że aby satyrycznie opisać rzeczywistość można używać różnych środków, technik, sposobów wyrażania, ale w języku to sprowadza się do wymiennego uzywania tych samych środków stylistycznych – głównie porównań i hiperbol