Realizm
Józefina Dębska stała w kolejce i kurczowo macała się po kieszeniach marynarki. Marynarka była cała w łatach, bynajmniej z przyczyny mody. „Czy to czyy to... Niemożliwe! Zapomniałam portfela i to w takiej chwili kiedy stoję przy kasie!” Przed nią nerwowo tłoczyła się staruszka w perłowym sweterku i jakaś studentka w białej czapce, której pewnie było zimno. Ale było za późno. Wkrótce nadeszła kolej Józefiny. Za kasą siedziała leciwa kobieta z krzaczastymi brwiami. Na plakietce widniał napis „Kasjer Heloiza” Sześdziesiąt bedzie – Wycedziła. Ale jaaa.... Jęczała Józefina wciąż macając się po kieszeniach. Wtem, ktoś położył jej rękę na ramieniu. Czuła jego oddech na szyi. Przystojny, zamożnie wyglądający brunet który stał za nią powiedział – Ja zapłacę, o ile jutro, zobaczymy się o tej samej porze w tej kolejce. Zapłacił. – Po chwili już go nie było.
Naturalizm
Józefina Dębska stała w kolejce i kurczowo macała się po kieszeniach marynarki. Jako, że człowiek pochodzi od małpy, a kobieta w szczególności, jej wewnętrzna małpa podskoczyła ze strachu.
„Czy to czy to... Niemożliwe! Zapomniałam portfela i to w takiej chwili kiedy stoję przy kasie!” Przed nią nerwowo tłoczyli się ludzie. Wkrótce nadeszła kolej Józefiny. Kasa znajdowała się na podwyższeniu, by pokazać wyższość koncernu nad konsumentem, który jest niczym innym jak przewijającą się bezwiednie masą zasilającą wielki mechaniczny organizm instytucji. Za kasą siedziała leciwa kobieta z krzaczastymi brwiami. Jej owłosione od wewnątrz nozdrza rozszerzyły się. Wydała gardłowy jęk jak niedźwiedź węszący zdobycz w gaju. Sześdziesiąt bedzie – Wycedziła. Ale jaaa.... Jęczała Józefina wciąż macając się po kieszeniach opinających się na obwisłym już nieco biuście Wtem, ktoś położył jej rękę na ramieniu. Czuła jego oddech na szyi. Przystojny, muskularny brunet, pachnący hugo bossem czarnym, który stał za nią powiedział –
Ja zapłacę, o ile jutro, zobaczymy się o tej samej porze w tej kolejce. Zapłacił. – Po chwili już go nie było.
W realizmie postawiłam na opis sytuacji materialnej i pieniądza w życiu codziennym. Aby była jak najbardziej codzienne, mogące przydarzyć się każdemu z nas, takie spotkanie biedy z bogactwem w supermarkecie.
W naturalizmie zwróciłam uwagę bardziej na takie szczegóły jak opisy ciała, porównania zoologiczne, stwierdzenia pseudonaukowe acz brzmiące uczenie. Oraz hierarchię społeczną masę i maszynę.