Zenon Ziembiewicz, główny bohater powieści Zofii Nałkowskiej
p.t. „Granica”, powszechnie uważany jest za postać kontrowersyjną. W wielu rozprawkach broni się lub oskarża jego życiową postawę i czyny. Ale jak było naprawdę? Fakty z jego życia i postępowanie w dwuznacznych sytuacjach mówią same za siebie.
Z biografii Zenona Ziembiewicza wynika, że nie miał on lekko.
Już od wczesnych lat musiał dorabiać korepetycjami, aby móc sfinansować swoją naukę. Nie pochwalał życia jakie prowadzą jego rodzice, dlatego nic nie trzymało go w rodzinnym domu. Jako młody człowiek miał ideały.
Chciał postępować zawsze słusznie i etycznie. Chciał budować przyszłość
nie tylko swoją ale i odradzającego się kraju. Niestety jego idealistyczny pogląd na świat dość wcześnie sprzedał się dygnitarzom. Brakowało mu pieniędzy
na dokończenie studiów doktoranckich w Paryżu, dlatego zaciągnął pożyczkę
u Czechlińskiego, ówczesnego redaktora pisma Niwa. W zamian za to miał wysyłać listy opisujące co działo się wówczas w Europie zachodniej. Czechliński zastrzegł sobie prawo do poprawiania ów korespondencji
i późniejszego ich publikowania. Ziembiewicz w głębi duszy obiecywał sobie, że będzie pracować dla Czechlińskiego i ludzi jego pokroju tylko przez parę miesięcy, jednak stało się inaczej. Co więcej, nasz bohater przymyka oko
na machlojki jego mecenasów. W niedługim czasie sponsorzy Ziembiewicza owinęli sobie go wokół palca pomagając mu piąć się na coraz wyższe szczeble kariery zawodowej. W tym samym czasie Zenon wplątał się w miłosny trójkąt między nim, Justyną i Elżbietą. Ukazała się skłonność Zenona do podwójnego życia w fałszu. Z jednej strony kochająca żona Elżbieta, która zrobiłaby prawdopodobnie dla męża wszystko, a z drugiej Justyna, która była
dla Ziembiewicza tylko zabawką. Szokującą rzeczą jest stosunek Zenona
do Justyny. Twierdzi on, że niczego jej nigdy nie obiecywał. Spotyka się z nią
w hotelach, romansuje, żyjąc jednocześnie ze świadomością, że jego żona Elżbieta wie o jego fizycznym pociągu do Justyny. Rzeczą absurdalną
jest namawianie Justyny do usunięcia ciąży. Skutkiem późniejszym
jest poważna depresja Justyny, której o dziwo stara się pomóc żona Ziembiewicza. Należy nadmienić, że Ziembiewicz zostaje prezydentem bliżej nieokreślonego miasta. Jego życie staje się tylko atrapą na pokaz.
Podczas, gdy w jego mieście mnożą się strajki, manifestacje i rośnie bezrobocie, Ziembiewicz wyjeżdża na polowania lub smakuje wystawnego życia salonowego. Na niedomiar złego zezwala na strzelanie do robotników.
W tym wszystkim nie zdaje sobie sprawy, że traci kontrolę nad swoim życiem. Pewnego dnia odwiedza go w jego gabinecie Justyna i wylewa mu na twarz substancję żrącą. Jego twarz i oczy są bardzo pokaleczone. Kiedy Ziembiewicz wychodzi ze szpitala. Dla Zenona nadchodzi chwila refleksji, która skutkuje popełnieniem samobójstwa strzałem z broni w usta.
Prawdopodobnie Zenon Ziembiewicz zdał sobie sprawę z tego, że jego życie wyglądało inaczej niż jak zaplanował wcześniej. Uzmysłowił sobie, że jego ideały się sprzedały, a jego rodzina to tylko dobra grupa aktorów teatralnych, którzy muszą grać na bogatych salonach. Może dotarło w tym momencie do niego, że mógł rozegrać to inaczej i to wszystko jest tylko i jego wyłącznie winą. Jego tragiczny koniec był na jego własne życzenie.