Ramzes XIII był następcą swego ojca, Ramzesa XII, faraona Egiptu. Był młodym, dwudziestoletnim mężczyzną. Zanim jeszcze obiął tron zdawał sobie sprawę jaką "chorobą" dla Egiptu są zepsuci kapłani. Przez nieudolne panowanie poprzedników stawali się coraz bardziej rządni władzy i myśleli jedynie o zdobyciu jak największego majątku. Ramzes XII postwanowił rozpocząć walkę z kapłanami, by odsunąć ich od polityki kraju. Uważał on, że mędrcy oszukiwali społeczeństwo wierzące w bogów, którzy tak naprawdę nie mieli żadnego znaczenia i wpływu na ich życie. Chcieli oni też sterować faraon i w ten sposób mieć władzę nad Egiptem. Jednak Ramzes XIII pragnął rządzić sam i nie podporządkowywać się nikomu. JEgo gniew na kapłanów wzmógł się w momencie, gdy dowiedział się, że chcą oni podpisać z Asyrią niekorzystny traktat. Egipt miał oddać Fenicję i zobowiązać się do utrzymania pokojowych stosunków. Ramzes XIII jako człowiek o duszy wojownika i niesamowitych zdolnościach wojskowych nie mógł do tego dopuścić. Chciał wojny z Asyrią, gdyż wierzył, żę przyniesie ona ogromne zyski dla Egiptu. Jednak nie udało mu się do tego doprowadzić.
Podróżując po Egipcie w celu znalezienia przyczyny spadku dochodów faraona wykazał się wielką dociekliwością i cierpliwością. Wysłuchał dziesiątki raportów, wypytywał mnóstwo właścicieli folwarków. Dzięki temu przekonał się o straszliwej nie doli chłopów. Zamierzał uczynić dla nich siódmy dzień wolnym od pracy, a takzę dać im kawałki ziem na własność. Aby zrealizować te plany potrzebował jednak pieniędzy, których w skarbcu nie było. Postanowił wykorzystać majątek Labiryntu, który od lat leżał bezużytecznie. Rozumiał, że pieniądze te gromadzone na ciężkie czasy należy wykorzystać właśnie teraz, ponieważ Egipt przechodził trudne chwile.
Jednak żadnego ze swych zamierzeń nie wprowadził w życie. Brakowało mu doświadczenia, mądrości, sprytu, by przechytrzyć kapłanów. Zastosowali oni brudną grę i przygotowali mnóstwo intryg. W odróżnieniu od faraona dysponowali oni kapitałem. Natomiast Ramzes XIII był szlachetny, miał dobre serce, lecz był impulsywny i często działał nieprzemyślanie. Nie posiadał też pieniędzy do realizacji ambitnych celów.
Gdyby udało mu się wygrać walkę z kapłanami mógłby być idealnym władcą. Bardzo dobrze zdawał sobie sprawę z problemów kraju, a przede wszystkim dostrzegł ciężką sytuację chłopów egipskich. Był odważny, waleczny i zawsze działał zgodnie z jakimś planem. Z czasem nabrałby rozwagi i doświadczenia. Z pewnością poprawiłby sutyację gospodarczą i społeczną Egiptu.