Moje miasto – Radom. Niestety, nie mogę o nim powiedzieć nic dobrego. Wszędzie widzi się ludzi bez pracy, biednych, szukających pomocy we wszystkich możliwych ośrodkach. Są też tacy, którzy nie mają nic do jedzenia, więc proszą o choćby jedną złotówkę, lub wręcz o pożywienie. Takie widoki nastrajają pesymistycznie. Nasuwa się pytanie: CO DALEJ? Nikt nie umie na nie odpowiedzieć. Cały czas zakłady pracy ulęgają likwidacji. Niegdyś Radom był prężnym miastem wojewódzkim i ośrodkiem przemysłowym słynącym z garbarstwa, produkcji skórzanej, butów, maszyn do szycia i pisania „Łucznik” wielu fabryk takich jak: fabryka papierosów, telefonów, fabryka domów, kuchenek gazowych. A teraz, co? Praktycznie nic. Tyle tylko, że bieda razi w oczy. Cóż z tego, że pozostało kilka większych firm, jeżeli one dają zatrudnienie niewielu ludziom. Mieszkańcy zdeterminowani istniejącą sytuacją, nie widząc szans na poprawę, popadają w różne nałogi m.in. alkoholizm, co całkowicie dopełnia czarę goryczy. Powołując się na dane statystyczne, wskaźnik bezrobocia w naszym mieście wynosi ok. 26 %. Jest to bardzo dużo, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że władze nie wiele robią, aby zmienić taki stan rzeczy. Mnie jeszcze te dane nie dotyczą, ale... Nigdy nie wiadomo jak poprowadzą nas ścieżki życia. Z jednej strony staram się dobrze uczyć, ze szczególnym uwzględnieniem języków obcych, ponieważ od każdego słyszę „jak się będziesz uczyć, to daleko zajdziesz”. Z drugiej jednak strony może w ogóle mi się to nie przydać, bo i tak będę siedziała w domu i liczyła dni od pierwszego do pierwszego żeby jakoś wystarczyło z małego zasiłku, lub nędznej pensji. Są to bardzo pesymistyczne i nieprzyjemne prognozy, ale coraz bardziej realne. Ostatnio więcej niż dawniej myślę o przyszłości i boję się, że życie napisze mi taki scenariusz. Nie życzę tego sobie ani nikomu innemu. Dlatego też uważam, że naszą jedyną szansą, nie tylko dla Radomia, dla mnie, ale także dla wszystkich miast, gmin, wsi jak również każdego Polaka, jest Unia Europejska. Ten związek państw pomógł nam już wiele, ale ma nam do zaoferowania jeszcze bardzo dużo.
Stoimy przed przełomowym momentem w historii Polski, a mianowicie, wejściem do Piętnastki. Spoczywa na nas ogromny obowiązek patriotyczny i społeczny, podjęcia prawidłowej decyzji, aby przyszłe pokolenia nie miały nam nic do zarzucenia. Errare humanum est – jak mawiali starożytni Rzymianie, jednak popełniony błąd w tak ważnym momencie byłby nie do wybaczenia.
Naszą szansę można porównać do kłódki z kluczem. Europa, a właściwie Unia była dla nas bardzo długo zamknięta. Natomiast teraz, czyli po przystąpieniu Polski do negocjacji, otworzyła się na nowe kraje, w tym też na Polskę. Dano nam klucz do kłódki, ale czy my – Polacy będziemy umieli otworzyć drzwi do wspólnej przyszłości? Mam nadzieję, że tak. Teraz mamy możliwość pokazać się Europie, więc zróbmy to z jak najlepszej strony. Chodzi mi o nasze zaplecze kulturowe i obyczajowe. Nie wstydźmy się pokazać naszej tradycji innym nacjom. Nasz hymn, godło, flaga, dla której z dumą umierali ludzie powinny zostać zauważone. Ja osobiście jestem z nich bardzo dumna, dlatego też przykro mi, kiedy słyszę, że wielu rodaków wstydzi się naszych narodowych symboli. Przecież to polskość, ojczyzna, nikt nam tego nie zabierze. Unia respektuje tradycje poszczególnych krajów. Fakt, jest to bardzo delikatna struktura, ale nikt z zewnątrz nie ma prawa w nią ingerować.
Myślę, że przystępując do Wspólnoty Polska bardzo skorzysta. Istotą Unii jest pomoc uboższym krajom w dziedzinie ekonomiczniej, przemysłowej, rolniczej. Są organizowane fundusze pomocowe, takie jak: PHARE (Poland Hungary Assistance to Restructuring their Economies), przeznaczone dla sektora prywatnego, wspierającego rolnictwo, ochronę środowiska, gwarantujące współpracę ponadgraniczną dla państw Europy Środkowej i Wschodniej, SAPARD, czyli program rozwoju obszarów wiejskich dla dziesięciu krajów kandydujących do Unii Europejskiej, czy też ISPA – współfinansowanie przez Piętnastkę kontraktów w zakresie komunikacji, transportu, ochrony środowiska. Według mnie, nikt na tym nie straci, a wręcz skorzysta. Jest to jeden z powodów, dla którego powinniśmy przystąpić do głosowania jak i głosować za integracją.
Kolejnym argumentem dla oportunistów, może stać się swobodny przepływ towarów. Polega to na zniesieniu ceł pomiędzy państwami członkowskimi UE oraz wszelkich podobnych ograniczeń, np. limitów ilości przewożonych towarów. Jest to ogromne udogodnienie, ponieważ obywatel Unii nie musi płacić za przewożony towar, a po drugie może ten towar przewozić w dowolnych ilościach. Ponadto dla wszystkich państw trzecich ustalona jest tylko jedna taryfa celna. Oznacza to, że cła opłacane są tylko na granicach zewnętrznych Unii. W praktyce wygląda to następująco: Polak kupując towar w Hiszpanii zapłaci cło raz przy przekraczaniu granicy polsko – niemieckiej, a pieniądze z cła zasilą budżet Unii. Dokładnie to samo dotyczy działalności usługowej, przemysłowej i rzemieślniczej. Każdy, kto prowadzi działalność zarejestrowaną w jednym państwie, może ją również wykonywać w innym kraju bez żadnych dodatkowych zezwoleń lub opłat.
Prawo Unii zobowiązuje do równej płacy za taką samą pracę zarówno dla kobiet jak i mężczyzn, a także reguluje kwestie równości szans i jednakowego ich traktowania. Karta Praw Socjalnych deklaruje prawo dzieci i młodzieży do ochrony podczas zatrudnienia, prawo do poprawy warunków pracy i życia, a także prawo do informacji, konsultacji i uczestnictwa pracowników w zarządzaniu przedsiębiorstwami.
Unia Europejska opracowała taką polityką energetyczną, która powinna mieć charakter ponadnarodowy, globalny, ale oczywiście ma ona uwzględniać suwerenne decyzje poszczególnych państw członkowskich.
Uczestnicy konferencji energetycznej byli zgodni, co do tego, że energia nie może być traktowana wyłącznie jako towar, gdyż jest ona niezbędna do funkcjonowania każdemu obywatelowi, niezależnie od jego statusu oraz dochodów. Aktualnie w Polsce trwają starania mające na celu wprowadzenie prawa europejskiego, ustalającego jednolite zasady dla całej UE w zakresie powszechnej dostępności do energii elektrycznej oraz pomocy socjalnej dla obywateli mających problemy z regulowaniem należności za energię elektryczną. Poza tym Unia stara się uniemożliwić opanowanie rynku przez kilka koncernów energetycznych. Nie mniej ważne jest zadbanie o jednakowe prawa pracowników w Polsce jak i np. we Francji czy innym kraju członkowskim, skoro mówimy o jednolitym szeroko rozumianym rynku.
Plusem Piętnastki jest chęć pomocy młodzieży. Organizowanie programów takich jak LEONARDO DA VINCI – dla szkół średnich, oraz SOKRATES i ERASMUS – dla studentów i nauczycieli akademickich. Polegają one na współpracy szkół z różnych państw, wymianie młodzieży i naukowców w celu zdobycia nowych doświadczeń i nauki nowych języków. W programie Leonardo da Vinci bierze udział między innymi jedna z radomskich szkół – Zespół Szkół Spożywczych i Hotelarskich. Młodzież ucząca się tam wyjeżdża za granicę między innymi do Francji, Anglii i Finlandii na praktyki. Zarówno nauczyciele - opiekunowie jak i młodzież chwalą sobie te wyjazdy.
Ponadto Unia ma zamiar podnosić jakość nauczania, upowszechniać znajomość języków, szczególnie tych, których używa się we Wspólnocie. Pragnie przez organizowanie wyjazdów zachęcić do odwiedzania krajów Europy i zapoznawania się z ich kulturą, tradycjami. Wszystko to dla dobra dzieci i młodzieży, aby po przystąpieniu Polski do UE były zorientowane w polityce przez nią prowadzonej, jej geografią i obyczajami.
Bardzo ważne jest także uznawanie świadectw szkolnych i dyplomów ukończenia studiów przez kraje Piętnastki. Polska podpisała dotychczas umowy o uznawaniu dyplomów przez ośrodki akademickie w Austrii i Niemczech.
Wspólnota postawiła sobie zadanie, by pomagać krajom uboższym ekonomicznie poprawić gospodarkę rynkową, rozwinąć rolnictwo, przemysł, a także usługi i podnieść je do takiej rangi, aby były w stanie sprostać wewnątrzunijnej konkurencji. Dąży do zbudowania stabilnej demokracji jak również osiągnięcia zdolności do wywiązywania się ze zobowiązań członkowskich tzn. w zakresie unii politycznej, ekonomicznej i monetarnej. W krajach sprzymierzonych istnieje szereg programów informacyjnych przeznaczonych dla przedsiębiorców, szczególnie dla właścicieli małych i średnich firm. Mają za zadanie walczyć z koncernami krajów Piętnastki zarówno na dotychczasowym rynku wewnętrznym jak i na pozostałych rynkach Unii Europejskiej o pierwszeństwo w sprzedaży towarów. Wydaje mi się, że MŚ przedsiębiorstwa mają największą szansę rozwinąć się i nie tylko stworzyć ludziom miejsca pracy, ale również opanować rynek unijny.
Pozytywną stroną Unii są prawa dotyczące obywateli. Otóż każdy obywatel państwa członkowskiego ma prawo do ochrony dyplomatycznej i konsularnej, głosowania i kandydowania w wyborach samorządowych w kraju, w którym mieszka. W Unii obowiązuje zasada, że decyzje powinny być podejmowane jak najbliżej obywatela. W pełni się z tym zgadzam, ponieważ odejście od centralnego systemu podejmowania decyzji spowoduje zajęcie się szarym człowiekiem i dostrzeżeniem problemów jednostki. Zostałaby uznana swoboda wyboru miejsca pracy, założenia firmy, podjęcia nauki, a po przystąpieniu do unii walutowej – posługiwanie się wspólną walutą europejską - euro. Jest to jeden z najważniejszych czynników przemawiającym za Unią oraz głosowania za nią w referendum akcesyjnym.
Oczywiście prócz plusów są również minusy przystąpienia do Piętnastki. Jednym z nich jest, jak twierdzą przeciwnicy, chęć wykupienia terenów polskich przez Niemców, a w szczególności Śląska. Uważam, to za niedorzeczne, wręcz bzdurę, nie wartą podjęcia żadnej polemiki. Przecież są pewne okresy ochronne, w których nikt z obcokrajowców nie ma prawa kupić ziemi polskiej. Natomiast, kiedy okres przejściowy się zakończy będą wprowadzone tak jak w Szwecji, Danii, Grecji, Irlandii, Austrii ograniczenia
w kupnie ziemi. Może nie będą to aż tak rygorystyczne żądania jak na przykład w Danii, ale będą. I to powinno nam wystarczyć, aby zminimalizować nasze obawy.
Negatywną stroną „Europy bez granic” może być swobodny przepływ osób, czyli swobodne poruszanie się ludzi po wszystkich krajach Piętnastki. Gwarantuje nam to układ z Schengen (Luksemburg). Kontrole odbywają się wyłącznie na granicach zewnętrznych Unii. Każdy człowiek mieszkający na terenie państwa członkowskiego ma prawo do osiedlenia się, pracowania, korzystania ze wszystkich praw socjalnych w dowolnym państwie wchodzącym w skład Unii. Z jednej strony jest to bardzo pozytywna strona Wspólnoty, a z drugiej problemem mogą być przestępcy i złodzieje, którzy nie będą kontrolowani na granicach. Jednak problem może zostać załagodzony dzięki pracy policji, mającej możliwość skontrolowania każdego samochodu, każdego człowieka, każdej rzeczy na terenie całego kraju. W takim wypadku policja powinna połączyć swoje siły, aby zadbać o większe bezpieczeństwo ludzi. Wydaje mi się, że to dobre rozwiązanie, gdyż obywatele mają ułatwione poruszanie się po Europie, a tym samym nie zmniejsza się wykrywalność przestępstw. Dlatego też uważam, iż nie powinniśmy sugerować się decyzjami Irlandii czy Wielkiej Brytanii, które nie przystąpiły do układu z Schengen, ale przyjąć takie warunki, bo są dla nas korzystne.
Następną kwestią, która nie jest ciekawa dla Polski może być utrata suwerenności, jak uważają ludzie krytycznie patrzący na Unię. Należy zadać sobie pytanie, co to jest suwerenność państwa? Jest to niezależność państwa od innych krajów, jak również od wszelkiej władzy czy instytucji wewnętrznych. Z tego wynika, że jest to kolejny stereotyp do obalenia. Unia nie jest superpaństwem. Każdy kraj należący do Wspólnoty ma własną konstytucję, własne symbole narodowe i nigdy nie stanie się państwem pod kontrolą innych. Czasy totalitaryzmu w Europie już dawno minęły. Przynależność do Wspólnoty nie ogranicza niepodległości państw członkowskich. Przyłączenie się do niej jest niezależną decyzją wyrażoną w sposób demokratyczny – w referendum. Z tego względu należy głosować za przystąpieniem do Unii, gdyż w naszych rękach spoczywa los Ojczyzny. Norwegia odrzuciła już dwukrotnie szansę stania się państwem członkowskim, a Polska, mam nadzieję, nie popełni takiego błędu. Mamy za dużo do stracenia. Na przykładzie krajów: Portugalii, Hiszpanii, Grecji, Irlandii możemy zaobserwować jak skorzystały z szansy ofiarowanej przez los. Tworzone są dla nich fundusze spójności, aby mogły rozwijać się tak jak najbogatsze państwa, a nawet więcej - doganiać je.
Podsumowując, wierzę tak jak ojcowie - twórcy zjednoczenia Europy, że integracja zapewni nam połączenie państw silną więzią, pojednanie, obalenie granic. Chciałabym, aby mieszkańcy naszego kraju byli traktowani na równi z innymi, a ponadto, aby Unia zapewniła nam dostatnie życie i podstawowe swobody. Jestem przekonana, że zapobiegnie zarówno wojnom, tak jak chciał tego Robert Schuman, jak szowinizmowi i nacjonalizmowi. Kochajmy swój kraj, ale zdrową miłością. Bądźmy patriotami. Właśnie, dlatego musimy wybierać TAK albo NIE. Zdecydujmy się. Nie chcę narzucać nikomu swoich przekonań, decyzji, ale nawołuję, nie stójmy bezczynnie, idźmy do urn, by Europa widziała w nas równoprawnych członków. Zachęcam do głosowania za Piętnastką. To może być przyszłość wszystkich razem i każdego z osobna. Pomyślmy, więc o tym i wierzmy, że zadecydujemy dobrze. Wierzmy, że nasz kraj się zmieni przystępując do Wspólnoty. Bądźmy za integracją!!! Bądźmy na TAK!!!