Już od niepamiętnych czasów człowiek używał napojów alkoholowych. Towarzyszyły mu one z okazji różnych uroczystości, pomagały mu się rozluźnić, poprawić nastrój itp. Jednak człowiek nie wziął pod uwagę ile zła i nieszczęścia niesie ze sobą picie alkoholu. Począwszy od uzależnienia przez rozbite rodziny po śmiertelne wypadki (np. samochodowe - jak często o nich słyszysz?). Niektórzy myślą, że to nic takiego, że nic się nie stanie jeśli wypiją kufel piwa bądź "setkę" wódki. Lecz to nieprawda. Dowodem tego jest, że 200 ml piwa o mocy 5%, tak samo jak 100 ml wina o mocy 10% oraz 25 ml wódki o mocy 40%, zawiera 10g czystego alkoholu etylowego (C2H5OH). Cząsteczki alkoholu etylowego zawarte w piwie, winie czy wódce nie wymagają trawienia tak jak pozostała zawartość tych napojów. Są one bardzo małe i zostają w bezpośredni sposób wchłonięte przez organizm. Za pośrednictwem Krwioobiegu trafiają szybko do mózgu, a tam dzięki specyficznym właściwościom chemicznym wywołują odpowiednie efekty psychologiczne. Cząsteczki alkoholu etylowego są eliminowane z organizmu głównie poprzez spalanie w komórkach wątroby. U mężczyzn eliminacja alkoholu odbywa się w tempie około 10 - 12 gramów na godzinę, a u kobiet 8 - 10 gramów na godzinę. Niektórzy ludzie pijąc alkohol nie zdają sobie sprawy, ze zniszczeń w ich ciele. Zatrucie śmiertelne C2H5OH występuje przy stężeniu pięciu promili. Alkohol wywołuje zniszczenia w ciele takie jak: uszkodzenie naczyń krwionośnych, komórek nerwowych co prowadzi do obniżenia sprawności umysłowej i zaburzeń psychicznych. Powoduje także stłuszczenie i stany zapalne wątroby, nieżyt przełyku, owrzodzenie żołądka i dwunastnicy. Poza tym alkohol uszkadza także główny organ napędzający ciało - serce, wywołuje arytmię, nadciśnienie, niewydolność krążenia. Do tych wszystkich argumentów dochodzi jeszcze jeden: testy na zwierzętach. Nie jest tajemnicą, że alkohol przed wprowadzeniem do sprzedaży zostaje przetestowany. Połączenie tych wszystkich przykładów daje jedyną, czarną stronę picia alkoholu. To od ciebie zależy, czy będziesz dalej truł siebie tym świństwem
Polaka portret własny
Można ich spotkać w bramach kamienic, w parku na ławkach, w pobliżu dworca PKP i PKS-u, na małomiasteczkowym rynku. Ubrani w dresy lub stare marynarki, w trampkach lub w mokasynach, z petem w ustach siedzą i piją. Przechodzimy z dala od nich nie życząc sobie ich widoku, z obawy, że zaczepią żebrząc o pieniądze, że nasze dziecko usłyszy nie
eufemistyczne zwroty, że śmierdzą. Wstydzimy się za nich, że ciągle piją nie podejmując pracy, oburzeni zdajemy sobie sprawę, że to właśnie my, ci "normalni" musimy pracować na ich utrzymanie, na ich picie.
Tak wygląda obraz wszystkich znanych "żuli", ulicznych alkoholików, ludzi zdegradowanych, ludzi z marginesu społecznego, którzy często nie są w stanie zapanować nad własnymi czynnościami fizjologicznymi. To obraz ludzi, którymi się brzydzimy, rzadziej którym współczujemy. To obraz Polaka-Pijaka znany także poza granicami Polski. To obraz, który każdy chciałby zmienić, żeby inni nie utożsamiali nas z panującym już stereotypem. Wiemy, że świat alkoholików kręci się wokół butelki, lecz nie myślimy lub nie chcemy mysleć, że większość z nas - osób jeszcze nieuzależnionych nie potrafi żyć bez alkoholu. To właśnie on króluje na naszych stołach, stołach przygotowanych na różne uroczystości. Znajduje honorowe miejsce czy to na stole sylwestrowo-noworocznym, weselnym, imieninowym, wielkanocnym, bożonarodzeniowym, komunijnym, czy na zwyczajnie imprezowym, gościnnym. To znaczy, że alkohol towarzyszy nam przez cały rok i to w krótkich odstępach czasu.
Pada pytanie czy to moda? W naszym środowisku to już raczej utarty schemat. Alkohol tak już wrósł w nasze zwyczaje i obyczaje, że z łatwością po niego sięgamy. Nauczyliśmy się tego, bo już jako mali obserwowaliśmy jak dorośli, rodzice bawią się, jak często sięgają po używki, a także społeczną tolerancję na tego typu zachowania. W niektórych krajach byłby to przejaw rodziny patologicznej, u nas zwykłej, przeciętnej, polskiej rodziny. Alkohol sprawia, że dobrze sie bawimy, łamiemy wszelkie bariery nieśmiałosci, wstydu, otwieramy się, stajemy się bardziej komunikatywni, bo gdy rozmowa się nie klei w ruch idą kieliszki. Impreza bez alkoholu to dla większości młodzieży impreza nieudana. Wystarczy przejść się w miejscu, gdzie odbywała się dyskoteka, koncert, studniówka, juwenalia, sterta puszek i butelek mówi sama za siebie. Wydaje się, że ognisko, grillowanie lub jakaś inna forma spotkania towarzyskiego staje się okazją i szukaniem mozliwości do kolejnego picia.
Stwierdzenie, że jesteśmy "alkoholikami w białych kołnierzykach" wypieramy z naszej świadomości, bo przecież część z nas uczy się, studiuje, część też pracuje i założyła rodzinę, pijemy w drogich lokalach kolorowe i egzotyczne drinki, więc nie przypominamy obrazu zamieszczonego na wstępie. Pamiętać jednak należy, że balansujemy na wąskiej krawędzi, a kolejna obecność "u cioci na imieninach" może zapoczątkować stan zwany chorobą alkoholową. Alkohol nie jest lekarstwem na nudę, nie pomoże nam w sytuacji stresowej, nie wyeliminuje strachu i fobii, nie jest też formą rozrywki. Bo jeżeli tak jest to stał się on przykrą koniecznością błyskawicznie zrzucającą na nasze życie kurtynę ciemni.
ALKOHOLIZM NIE WYBIERA PŁUCI
Alkoholizm - choroba jak każda inna, tyle że można ją sobie zafundować samemu. Nie jest wyłącznie męska, ponieważ kobiety też stają się ofiarami uzależnienia. Jedna z nich jest Gosia, należąca do Grupy ,,Przystań", która działa w Ośrodku Rehabilitacji Uzależnionych i Ich Rodzin ,,Feniks" przy Fundacji ,,Nowe Życie" w Rzeszowie. - Gosiu, jak dowiedziałaś się o swoim uzależnieniu od alkoholu? Ja się od nikogo nie dowiedziałam, lecz stwierdziłam, że coraz częściej z nim obcuję i że muszę coś z tym zrobić. O samym uzależnieniu dowiedziałam się dopiero wtedy, gdy zaczęłam przychodzić na Grupę Anonimowych Alkoholików. - Co skłoniło Cię do spróbowania życia w trzeźwości? Oczywiście, zdrowie, które nie jest w najlepszej kondycji. A także potrzeba odzyskania wiary w to, że alkohol nie musi mi towarzyszyć w życiu codziennym. I jeszcze wizja wszystkich moich znajomych żyjących w oparach alkoholu, ich rozpadających się rodzin, tragedie dzieci i bliskich. To jest straszne!- Czy ,,trzeźwe życie" jest inne od tego poprzedniego, pijanego? Nie da się ich porównać. Ja nie dopuszczam teraz do siebie myśli, abym znów sięgnęła po kieliszek. W moim obecnym ,,trzeźwym życiu" dostrzegam wszystko wokół siebie inaczej, tzn. przyrodę, ludzi, otoczenie, ale wcale nie twierdze, że żyjąc w abstynencji nie mam problemów. One są tylko zupełnie inaczej je postrzegam i rozwiązuję.- Co daje Ci Grupa Anonimowych Alkoholików i jaki jest program rehabilitacji? Daje mi poczucie godności, która utraciłam, duchowa odnowę oraz możliwość podzielenia się swoimi problemami i radościami z drugim alkoholikiem, co Jest bardzo istotne w procesie trzeźwienia. Realizujemy program ,,Dwunastu Kroków (duchowy) i ,,Dwunastu Tradycji (organizacyjny), o których nie będą opowiadała, bo zajęłoby to dużo czasu. Powiem tylko krotko - dar trzeźwości można otrzymać (nie kupić) za bardzo niska cenę, pod jednym wszakże warunkiem: - trzeba przyznać się do bezsilności wobec alkoholu i do tego, że jest on problemem w życiu.- Czy nie czujesz się zażenowana Jako kobieta, swoja obecnością wśród mężczyzn - alkoholików?Ta choroba nie wybiera płci. W grupie nie jestem jedyna kobietą, wiec sytuacja jest dla mnie komfortowa. Kobiety wolniej uzależniają się od alkoholu, lecz dużo trudniej wychodzą z tego nałogu. Ale w grupie jest super!- Jak długo jesteś abstynentką? Nie powinnam się tym chwalić, ponieważ żyje programem 24 godzin, tzn. dzisiaj jestem trzeźwa, lecz jutro może być rożnie. Zrobię jednak wyjątek dla ciebie i powiem - 16 miesięcy. Dziękuję Ci, Gosiu, za rozmowę i życzę z całego serca - trwaj w trzeźwości.
Najnowsze badania przeprowadzone w czerwcu 1999 roku pokazały ogromne rozmiary zagrożeń wynikających z picia alkoholu przez polską młodzież.
· 68% 15-letnich chłopców i 54% 15-letnich dziewcząt piło alkohol w ciągu ostatniego miesiąca.
· 58% 15-latków i 43% 15-latek upiło się w ciągu ostatniego roku.
· 39% 15-latków i 22% 15-latek upiło się w ciągu ostatniego miesiąca.
· Co dziesiąte dziecko po wypiciu alkoholu uczestniczyło w bójce lub sprzeczce.
· Co dwudziesty nastolatek po wypiciu alkoholu doświadczył wypadku lub uszkodzenia ciała.
· Co piętnasta nastolatka po spożyciu alkoholu miała niechciane kontakty seksualne.
Powtarzające siępicie alkoholu przez nastolatki, nawet w ilościach nieszkodliwych dla dorosłych, może poważnie uszkodzić ich życie i procesy rozwojowe:
· Zaburza zdolność do uczenia się, zapamiętywania i logicznego rozumowania, jest źródłem trudności w nauce i przeszkadza w dalszej edukacji i karierze zawodowej;
· Hamuje rozwój emocjonalny i opóźnia dojrzewanie-młody człowiek nastawia się tylko na doraźne i natychmiastowe przyjemności, nie uczy się dojrzałych i skutecznych sposobów radzenia ze stresem i rozwiązywania problemów życiowych; wczesne picie obniża motywację do osiągnięcia celów życiowych i realizacji wartości;
· Zwiększa ryzyko uzależnienia się od alkoholu i nikotyny oraz sięgania po narkotyki-badania amerykańskie pokazały, że dzieci, które zaczęły kontaktować się z alkoholem do 15 roku życia czterokrotnie częściaj niż osoby, które zaczęły pić po 20 roku życia, uzależniały się od alkoholu.
Upijanie się przez nastolatki jest bardzo częstą przyczyną poważnych i doraźnych szkód związanych z:
· wypadkami, zachorowaniami i śmiercią;
· konfliktami z prawem
· większym prawdopodobieństwiem stania się ofiarą przestępstwa;
· ryzykownym seksem, groźbą zakażenia chorobami wenerycznymi (w tym HIV), stosunkami z pogranicza gwałtu, przypadkową infekcją , niechcianą ciążą.
Bardzo źle, jak w alkoholu nie szuka się zabawy, lecz pociechy.
Jan Cybis
Przyczyny alkoholizmu nie są znaczne,na ogół przyjmuje się współdzałanie wielu czynników : genetycznych ,biologicznych i środowiskowych.W Polsce około 4,5 mln. Osób naduzywa alkoholu ,w tym około 600-900 tysięcy jest uzależniona i wymaga leczenia.Alkoholizm jest główną plagą społeczną w Polsce .W latach 90. spożycie zaczeło znowu wzrastać i ocenia się ,że wynosi ono obecnie około 10 1 100% alkoholu na jednego mieszkańca
Szkodliwość alkoholu
Alkohol etylowy (C2H5OH) spożywany w nadmiernych ilościach lub zbyt często może być szkodliwy dla organizmu. W zależności od spożytej dawki powoduje on ożywienie, podniecenie, zaburzenia świadomości lub głębokie uśpienie. Dawka 6-8 g na 1 kg masy ciała jest już śmiertelna. Długie i nadmierne spożywanie alkoholu powoduje uzależnienie, czyli chorobę alkoholową. Tlen, który w normalnie funkcjonującym organizmie jest niezbędny w procesach przemiany materii (do utleniania tłuszczów, białek i cukrów) w chorobie alkoholowej jest zużywany do utleniania alkoholu. W efekcie następuje m.in. otłuszczenie narządów wewnętrznych prowadzące do osłabienia mięśnia sercowego, marskość wątroby, zapalenie trzustki i in. Ponadto alkohol poraża centralny układ nerwowy, co przy nadmiernym jego spożywaniu może spowodować trwałe uszkodzenie mózgu, ogólne wyniszczenie organizmu i przedwczesną śmierć.
Jeszcze bardziej toksyczny jest alkohol metylowy CH3OH. Wypicie go nawet w ilości 15 cm3 może spowodować silne zatrucie i trwałą utratę wzroku, a w większych ilościach śmierć. Oba alkohole mają prawie identyczny wygląd, zapach i smak, co powoduje nieraz tragiczne w skutkach pomyłki.
Alkohol wywołuje także problemy społeczne. Wywołuje on agresję, jest przyczyną kradzieży, napadów, pobić, a nawet morderstw i także wielu wypadków drogowych. Powoduje zmianę osobowości człowieka, co często prowadzi do rozbicia rodziny, utraty pracy i ogólnej degradacji społecznej.