Zbudowany na fundamentach starszej światynie Erechtejon był miejscem, w którym rzeczywista historia miasta spotykała się z jej mityczną alternatywą. Dość niekonwencjonalny plan ukazuje rożne część świątyni, poświęcone różnym bóstwom. Wyższa część należała do Ateny, niżej znajdowały się ołtarze Zeusa – władcy bogów oraz Posejdona boga morza. Obok majestatycznego wejścia stał kamień, który według legendy nosił ślad uderzenia trójzębu Posejdona. Podczas świąt Erechtejon był centrum wszystkich wydarzeń. To tutaj składano ofiary bogom, to tutaj krew zwierząt spływała z ołtarzy wprost na marmurowe posadzki. W najświętszym przybytku budowli stał posąg Ateny Polias opiekunki miasta. Zwieńczeniem obrzędów religijnych było przybranie go w ceremonialny beplos. Posąg Ateny wykonany z drewna oliwnego był tak stary że sami Ateńczycy nie pamiętali skąd się wziął. Twierdzili że spadł z nieba. Najbardziej znanym elementem budowli jest grupa Kariaty podpierający dach południowego partyku. Rzymski historyk sztuki Wikluliusz napisał, że przedstawiają one zniewolone kapłanki z wyspy Karial które podczas wojny opowiedziały się po stronie Persów. Zaklęte w kamień i z uległością patrzące na partenon Kariatydy są symbolem dla przyszłych pokoleń by pozostały wierne Atenie i Atenom. Posągi są podobno autorstwa Archimedesa ale ich szczegółowość wykonanie wskazuje na rękę Fidiasza niepodważalnego mistrza greckiej rzeźby. To dzięki niemu rzeźbiarski wystrój Akropolu nabrał znanego nam wszystkim piękna. Za masywnymi brązowymi drzwiami Partenonu stał największy skarb Aten. Najdroższa rzeźba jaką kiedykolwiek stworzył człowiek. Nad całym skarbcem dominował gigantyczny posąg Ateny. Jedenastometrową boginie wyrzeźbiono z kości słoniowej. Jej zbroja była z czystego złota. Ze źródeł wiemy, że na potrzeby posągu zużyto od 40 do 45 talentów złota. Talent to starożytna grecka jednostka wagi. Odpowiada mniej więcej 29 kilogramom. Przy współczesnych cenach złota sama zbroja Ateny była by warta 8 milionów funtów. Posąg Ateny oraz stały garnizon Ateny strzegł znajdującego się w świątyni miejskiego skarbca, gdzie gromadzono miedzy innymi ofiary składane Atenie. Niestety wspaniała statua nie zachowała się do naszych czasów podobnie jak bogactwo lezące u podstaw realizacji Peryklesa. Mimo to największy skarb Partenonu jego piękno przetrwał. Partenon często zwany jest świątynią rzeźbiarzy i jest w tym sporo racji. Przede wszystkim to najbardziej udekorowany budynek starożytnej Grecji. Fidiasz największy rzeźbiarz tamtych czasów nadzorował każdy rzeźbiarski szczegół wystroju Partenonu. Po zakończeniu prac nad posągiem wykorzystał każdą sposobność dekoracji całej budowli. Rzeźby nie pełnią tylko roli dekoracyjnej, są świadectwem historii Aten i potwierdzeniem ich wyjątkowego miejsca we wszechświecie. Najlepiej zachowane znajdują się w muzeum brytyjskim. W ich skład wchodzą elementy fryzu partenońskiego uważane powszechnie za najwspanialszy przykład płaskorzeźby na świecie. Dbałość o szczegóły przy zaledwie pięciocentymetrowej grubości zapiera dech w piersiach. Fryz partenoński to najlepszy zachowany do naszych czasów przykład rzeźby greckiej. Pomimo upływu czasu wciąż budzi wielki zachwyt. Pas płaskorzeźb o wysokości metra i szerokości około 160 metrów obejmuje wszystkie 4 boki świątynni. Nic nie robi większego wrażenia niż szereg jeźdźców widoczny na południowej i północnej ścianie budowli. Kiedy władze w Atenach przejął Perykles oddziały kawalerii liczyły 300 żołnierzy, w chwili jego śmierci już ponad 1000. Fidiasz któremu przypisujemy autorstwo fryzu stanął przed trudnym zadaniem oddania majestatu defilującej kawalerii oraz wdzięku poruszających się w zgranym rytmie ludzi i koni. By to uzyskać zastosował pewną sztuczkę. W określonych interwałach fryzu umieścił tzw. Figury graniczne ukazujące podział na grupy plemienne. Wschodni fronton budowli ukazuje narodziny Ateny. Większość uległa zniszczeniu. Jednak zachowane fragmenty dają nam podgląd na jego pierwotne piękno. Płaskorzeźby prawie na pewno kolorowo pomalowane ukazywały chwile narodzin Ateny. Konie ciągnące rydwan boga słońca Heliosa symbolizowały nadejście dnia. Po drugiej stronie frontony znajdował się rydwan bogini księżyca Seleny symbolizujący noc. Umieszczone na wszystkich ścianach frontonu panele zwane metodami ukazują kluczowe wydarzenia z greckich mitów. Było ich 92 wszystkie umieszczone nad kolumnami świątyni. Po stronie południowej centaury, czyli pół ludzie pół konie walczą z lapitami lapisami plemieniem żyjącym w północnej Grecji w okolicach Tesalii. Przesłanie płaskorzeźb jest dwuznaczne. Frontony i fryz ukazują oddanie Atenie i podziękowanie za potęgę, jaką obdarzyła miasto, metody natomiast legendy o wielkich bitwach które mają przybliżyć greką ich barbarzyńską przeszłość. Dzięki Partenonowi marzenia Peryklesa o stworzeniu pomnika zwycięstwa zostało wreszcie zrealizowane. W swej biografii Peryklesa grecki historyk opisał wrażenie jakie Partenon wywoływał na mieszkańcach Aten. Najwspanialszą rzeczą była szybkość pracy. Myślano że budowę każdej części będzie wymagała wysiłku wielu pokoleń natomiast wszystko ukończono za rządów jednego demagoga. Z tej właśnie przyczyny dzieło Peryklesa zasłużyło na największą chwałę. Zbudowano je w krótkim czasie obdarzając pięknem zachwycającym nawet dzisiaj. Jednak w rzeczywistości chwała dzieła Peryklesa trwała nader krótko. Niespełna 20 lat po rozpoczęciu prace na Akropolu zostały wstrzymane. W roku 434 przed Chrystusem wojna ze Spartą sprawiła że budowa Akropolu przestała być priorytetem. 5 lat później Perykles zmarł na zarazę dziesiątkującą populację miasta. W roku 404 p.n.e. Ateny uległy armii Sparty. Złota era dobiegła końca a wraz z nią krótka eksplozja demokracji. Ateny już nigdy nie miały odzyskać swej dominującej pozycji. Kiedy Grecja stała się prowincją Romanom Akropol uznano za symbol wspaniałości ludzkich możliwości. Z chwilą nadejścia chrześcijaństwa świątynie zamieniono na kościół. Wiele rzeźb uszkodzono, aby zatrzeć wspomnienia o jej pogańskiej przeszłości. Po jakimś czasie miasto weszło w skład imperium otomańskiego. Chrześcijański kościół zmieniono na meczet niszcząc przy tym kolejne rzeźby. Uszkodzona nawet twarze kariatyd z Erechtejonu mimo że sułtan urządził tam swój Harem. A mimo podczas 1000 lat usankcjonowanego prawem wandalizmu Akropol w zasadzie pozostał nietknięty aż do roku 1687 kiedy bronione przez Turków otomańskie Ateny oblegli wenecjanie. Otomański dowódca uczynił z Partenonu wtedy meczetu magazyn prochu. 24 września wenecki generał Francusko Marsini skierował na starą świątynie swoje armaty. Podczas trwającego od południa do zmroku ostrzału na partenon spadło 800 kul. Jedna z nich przebiła dach i zapaliła proch. W przeciągu sekundy Partenon został nieodwracalnie zniszczony. Zniszczenia weneckie dopełniły trwające dwa wieki grabieże. Część marmurów skruszono nawet na cement. Na przełomie 19 w wzrost zainteresowania historią klasyczną ponownie zwrócił na Akropol uwagę świata. Akropol zaczęli coraz częściej odwiedzać arystokraci z europy północnej zabierając na pamiątkę setki fragmentów wspaniałej budowli miasta. No i to już wszystko co wiem o Partenonie i Akropolu. Teraz może trochę o architekturze, bo wiesz że na ten temat lubię się wypowiadać ( a ty nie bardzo to lubisz, ale zrobisz mi przyjemność jeśli to przeczytasz a na pewno to zrobisz ). Najwspanialszą rzeczą była szybkość pracy. Myślano że budowę każdej części będzie wymagała wysiłku wielu pokoleń natomiast wszystko ukończono za rządów jednego demagoga. Z tej właśnie przyczyny dzieło Peryklesa zasłużyło na największą chwałę. Zbudowano je w krótkim czasie obdarzając pięknem zachwycającym nawet dzisiaj. Jednak w rzeczywistości chwała dzieła Peryklesa trwała nader krótko. Niespełna 20 lat po rozpoczęciu prace na Akropolu zostały wstrzymane. W roku 434 przed Chrystusem wojna ze Spartą sprawiła że budowa Akropolu przestała być priorytetem. 5 lat później Perykles zmarł na zarazę dziesiątkującą populację miasta. W roku 404 p.n.e. Ateny uległy armii Sparty. Złota era dobiegła końca a wraz z nią krótka eksplozja demokracji. Ateny już nigdy nie miały odzyskać swej dominującej pozycji. Kiedy Grecja stała się prowincją Romanom Akropol uznano za symbol wspaniałości ludzkich możliwości. Z chwilą nadejścia chrześcijaństwa świątynie zamieniono na kościół. Wiele rzeźb uszkodzono, aby zatrzeć wspomnienia o jej pogańskiej przeszłości. Po jakimś czasie miasto weszło w skład imperium otomańskiego. Chrześcijański kościół zmieniono na meczet niszcząc przy tym kolejne rzeźby. Uszkodzona nawet twarze kariatyd z Erechtejonu mimo że sułtan urządził tam swój Harem. A mimo podczas 1000 lat usankcjonowanego prawem wandalizmu Akropol w zasadzie pozostał nietknięty aż do roku 1687 kiedy bronione przez Turków otomańskie Ateny oblegli wenecjanie. Otomański dowódca uczynił z Partenonu wtedy meczetu magazyn prochu. 24 września wenecki generał Francusko Marsini skierował na starą świątynie swoje armaty. Podczas trwającego od południa do zmroku ostrzału na partenon spadło 800 kul. Jedna z nich przebiła dach i zapaliła proch. W przeciągu sekundy Partenon został nieodwracalnie zniszczony. Zniszczenia weneckie dopełniły trwające dwa wieki grabieże. Część marmurów skruszono nawet na cement. Na przełomie 19 w wzrost zainteresowania historią klasyczną ponownie zwrócił na Akropol uwagę świata. Akropol zaczeli coraz częściej odwiedzać arystokraci z europy północnej zabierając na pamiątkę setki fragmentów wspaniałej budowli miasta.