KONSPEKT
I. WSTĘP
A. Przyrównanie współczesnych ludzi do geologów.
1. Staramy się być badaczami kultury.
• Współczesna kultura powstała na bazie poprzednich epok.
• Epoki te wyrosły na antyku.
2. Świat, kultura są jak ziemia.
• KULTURA – u podnóża współczesności leży antyk.
• ZIEMIA – wszystkie kolejne warstwy skalne i gleby leżą na solidnej, litej podstawie powstałej miliony lat temu.
• Antyk jest jak ta najniższa warstwa.
B. Teza
1. Jako podstawa współczesności antyk jest jej źródłem.
2. Materiał jakiego dostarcza nam antyk jest zbyt obszerny, żeby go całkowicie zbadać i zbyt zawiły, żeby go jednoznacznie ocenić.
C. Nasze zaangażowanie w badanie kultury. - pytania
1. Jak głęboko zakorzenieni jesteśmy w historię i kulturę?
• Rola jednostki dla biegu dziejów.
• Rola historii dla życia jednostki.
2. Jakie jest nasze miejsce i rola w badaniu źródeł?
• Czy rzeczywiście wszyscy jesteśmy badaczami kultury?
• Antyczny świat odkrywamy dla innych czy dla siebie?
II. ROZWINIĘCIE
A. Wyjaśnienie kluczowych pojęć.
1. kultura – „całokształt dorobku ludzkości wytworzonego w ogólnym rozwoju historycznym lub w jego określonej epoce.”
2. antyk – „starożytna kultura grecko-łacińska”
3. Współczesna kultura jest zatem efektem działań ludzi poprzednich epok.
4. Jednak to antyk jest najważniejszym i niewyczerpanym źródłem. Dlaczego?
• Każdy okres dziejów ludzkości jest przynajmniej częściowo efektem antyku (jego przekształconą kopią),
• Jedynie antyk, jako początek wszystkiego, jest w całości oryginałem.
B. Skąd czerpiemy wiedzę o naszym świecie.
1. Większość z nas pozostaje przy typowych, utartych wyobrażeniach.
• Nie badamy na własną rękę, powtarzane są wytarte frazesy i skojarzenia.
- Postawę tę wytyka współczesnym podmiot liryczny wiersza Wisławy Szymborskiej pt. „W rzece Heraklita”.
2. Czego i gdzie można szukać?
• Korzystając z literatury można dokonać analizy ludzkiej natury.
- Odwieczna chęć poznania przyczyn, odpowiedzi zaspokajana w mitologii i filozofii.
Jak powstał świat? Dlaczego świeci słońce? Jak nauczyliśmy się rozniecać ogień?
Dlaczego myślimy? Skąd w nas uczucia? Kim jesteśmy?
- Życie, strach przed śmiercią, nieśmiertelność uwidocznione w religii i filozofii.
Wyższość człowieka nad innymi istotami
Wiara ochroną przed nieuniknionym – jedną z niewielu rzeczy, której nie potrafimy zapobiec.
- Ciągłe szukanie swojego miejsca w kosmicznym porządku i pięknie. W antyku głownie przez sztukę.
Stopień rozwoju kulturowego – malarstwo, rzeźba, literatura, retoryka.
Miejsce bogów zajmujących się sztuką w świadomości.
• Budowanie swojego światopoglądu, próba uniknięcia błędów, korzystanie z doświadczeń tamtych ludzi.
- Świadome wykorzystywanie wszystkich możliwości.
• Studiowanie starożytnych filozofii jest pomocne przy wyborze swojej drogi.
• Znalezienie swojego miejsca na świecie
- „Trzeba wpierw studiować historię, jeśli pragnie się dalej ją tworzyć” Emil Ludwig
C. Wątpliwości
• Niektórzy myśliciele (także antyczni) radzili zapomnieć o dniu wczorajszym, żyć przyszłością.
- Która droga nas bardziej rozwija, uszczęśliwia?
- Która jest mniej błędna?
III. ZAKOŃCZENIE
1. Każdy poprzedni dzień jest początkiem następnego. Antyk rozpoczął wydarzenia z epok późniejszych.
2. Czy jego obraz jest jednak wystarczająco wyraźny po tylu wiekach?
- „Idziesz przez świat i światu
dajesz kształt przez twoje czyny,
spójrz w świat, we świata kształt,
a ujrzysz twoje winy” Stanisław Wyspiański
- Kilka stuleci ludzi żyło po antyku i zmieniało świat? Czy tak wiele rozdziałów wiedzy ma dzisiaj swe źródło w antyku?
3. Zbyt wiele jest jeszcze zagadnień do zbadania.
- Filozofia – czy rzeczywiście jesteśmy nieśmiertelni?
- Polityka – czy demokracja jest najlepszą formą rządów?
- Psychologia – co nami naprawdę kieruje w badaniu przeszłości?
4. Zbyt szerokie są antyk i współczesność, aby naprawdę wnikliwie je zbadać w takiej pracy.
ANTYK – NIEWYCZERPANE ŹRÓDŁO WIEDZY O WSPÓŁCZESNEJ KULTURZE
Życie jest ciągłym poszukiwaniem. Czego? Siebie, innych ludzi, świata. Najważniejszym z wymienionych tu elementów jest wędrówka w głąb własnej duszy. Jeśli dogłębnie zbadamy swoje wnętrze, reszta będzie już błahostką. Gdzie jednak znaleźć wiedzę, którą się posłużymy? Najlepiej sprawić, aby badanie stało się naszą pasją. Musimy stać się poszukiwaczami swojego życia. I tak jak geolog bada kolejno warstwy skał i gleb budujące ziemię, po której chodzimy, tak samo my powinniśmy zakopać się w powłokach i głębinach swojego świata – zawędrować przez kolejne epoki, aż do najniższej, najtwardszej, litej warstwy – antyku. Okresu, który leży u podnóża współczesności i, jako podstawa naszego świata, jest najcenniejszym źródłem wiedzy o nas samych; który dostarcza nam nieprzebytego, wieloznacznego materiału do rozważań. Jak jednak upewnić się, że szukamy w dobrym miejscu? Czy warto badać antyk, poznawać go, kiedy jest się zwykłym człowiekiem? Czy interesować się nim, skoro istnieje niebezpieczeństwo, że zostaniemy przeoczeni, niezauważeni? Jaki będzie pożytek z naszych odkryć dla nas, a jaki dla innych? Czy wszyscy musimy i chcemy być badaczami kultury? Badając ten problem postawiłam sobie wiele pytań, na które spróbuję odpowiedzieć w dalszych częściach pracy.
Najwłaściwiej byłoby zacząć od zastanowienia się nad rzeczywistą istotą pojęć „kultura” i „antyk”. Pod pierwszym z nich kryje się całokształt dorobku ludzkości wytworzonego w ogólnym rozwoju historycznym lub w jego określonej epoce, pod drugim zaś starożytna kultura grecko-łacińska. Obydwie te definicje łączą się wyraźnie z tematem tej pracy. Antyk jest kulturą, którą wytworzyli ludzie żyjący setki lat temu. Kultura współczesna jest pojęciem równoważnym do „kultury” z pierwszej części słownikowej definicji. Jest ona w takim razie efektem działań ludzi poprzednich kultur, ze szczególnym uwzględnieniem antyku. Jak jednak wytłumaczyć jego wyższość nad epokami późniejszymi? Jest on niejako początkiem kultury europejskiej, w której kręgu teraz żyję. Można go więc uważać za oryginał, który kolejne okresy modyfikowały, pozostając jednak pod jego niezaprzeczalnym wpływem.
Zagadnienia, które poruszyłam powyżej, nie stanowią nowatorskiego odkrycia w polskim, a nawet europejskim społeczeństwie. Są one powszechnie znane współczesnym ludziom, którzy niestety poprzestają na encyklopedycznych, krótkich notatkach, nie szukają swoich interpretacji. Podczas pobytu w szkole są niejako programowani. Dowiadują się, że antyk jest filarem współczesnej kultury, powtarzają swoim zainteresowanym dzieciom wytarte skojarzenia i formuły, uczą je tego samego, czego kiedyś uczono ich. Niewielu zapyta „dlaczego?”. Nieliczni rozpatrzą związki przyczynowo-skutkowe między poszczególnymi epokami, dziedzinami życia, pojęciami. Rzadko kto zastanowi się nad rolą antyku we współczesnej kulturze, jeszcze rzadziej oceni się skalę tego wpływu i, co za tym idzie, wielkości intelektualnego bagażu źródeł dostępnych nam dzisiaj. Postawę taką wyraźnie potępia i, przy okazji, świetnie oddaje sens moich rozważań podmiot liryczny wiersza Wisławy Szymborskiej pt. „W rzece Heraklita”. Zwraca on uwagę na stereotypowość i schematyczność patrzenia współczesnych ludzi na pojęcia, których nie powinno się przyjmować bez polemiki. Zmusza do działania, pasjonowania się badaniem, zadawania pytań. Właśnie w tym miejscu nasuwa się już pierwsze z nich. Czego i gdzie należy szukać? Najszerzej dostępnym, ale i najtrudniejszym w interpretacji źródłem jest literatura. Dzięki niej możemy dokonać wnikliwej analizy ludzkiej natury. Starożytni zachowywali się jak małe dzieci – pytali: Jak powstał świat?, Dlaczego świeci słońce?, Jak nauczyliśmy się rozniecać ogień?. Nie mieli dużej wiedzy naukowej, posiadali jednak wspaniale rozwiniętą wyobraźnię i byli bardzo dobrymi twórcami. W ten sposób powstała mitologia – świat bogów, herosów i ludzi, w którym wszystko miało swoje miejsce, gdzie znaleźć można było wyjaśnienie dręczących problemów. Prości ludzie nie czuli się już tacy samotni i zagubieni. W ich świadomości świat był prostszy i lepszy (co wcale nie wiązało się z większą moralnością). To, co nadal pozostało niewyjaśnione, zaczęli rozważać filozofowie. Dlaczego myślimy? Skąd w nas uczucia? Kim jesteśmy? Podstawą tej dziedziny były i są właśnie pytania, na które za wszelką cenę chciano znaleźć jedną, prawdziwą, nieistniejącą niestety odpowiedź. Taki portret ówczesnego świata możemy przenieść na współczesność. Co prawda nie jesteśmy już tacy „naiwni”, ale nadal, w wielu działaniach, przemawia przez nas chęć wypełnienia pustki, strach przed kruchością życia. Tak samo jak ludzie antyczni, boimy się śmierci. W swoich wierzeniach szukamy potwierdzenia nadziei na wieczne istnienie. Chcemy żyć dłużej niż kilkadziesiąt lat, chcemy być szczęśliwi, chcemy wiedzieć. Taka właśnie jest ludzka natura – skomplikowana, zawiła, złożona, dlatego jeszcze wiele należy w tym miejscu rozważyć. Przede wszystkim nieustanne poszukiwanie przez człowieka swojego miejsca w świecie, w kosmicznym porządku, ładzie, pięknie. Jak na wczesną cywilizację, antyk cechuje bardzo wysoki stopień rozwoju kulturowego, szczególnie w dziedzinach retoryki, rzeźby, literatury. Bogowie i ludzie zajmujący się sztuką mają swoje szczególne miejsce w świadomości społeczeństwa. Wynika to z wewnętrznej potrzeby każdego człowieka bycia choć przez chwilę twórcą, posiadania władzy nad swoim dziełem. Podobnie jest dzisiaj, od wczesnego dzieciństwa zachwycamy się swoimi drobnymi tworami, często jednowymiarowymi i kalekimi, ale jednak naszymi. Tym bardziej szczęśliwi jesteśmy, jeśli dzieło naprawdę się uda. Zachowania takie są zapisane głęboko w naszym umyśle od bardzo dawna, istnieją wyraźnie w naszej naturze i niełatwo jest na nie wpływać. Są w nas jednak „elementy plastyczne”, wymagające kształtowania. Należą do nich światopogląd, charakter, język jakim się posługujemy. Kultura antyczna może nam pomóc w szybszym i efektywniejszym odkrywaniu swoich potrzeb, unikaniu błędów, budowaniu swojego poglądu na świat i ludzi, tworzeniu własnej drogi; dać nam mnóstwo możliwości, które będziemy mogli wykorzystać w naszym życiu (szkoły filozoficzne, utwory moralizatorskie, roczniki i inne). Emil Ludwig powiedział, że „Trzeba wpierw studiować historię, jeśli pragnie się dalej ją tworzyć”. Z tego powodu należy uświadomić sobie swoją rolę w świecie, potraktować siebie jako jednostkę potrzebną w budowaniu naszego społeczeństwa, a nie jako nic nieznaczące, niedostrzegalne ziarno w korcu maku. Nie warto „przespać” swojej okazji do zbadania, odkrycia czegoś, co nas uszczęśliwi, sprawi, że staniemy się lepsi.
Nawet fragmentaryczne zbadanie antyku wymaga ciężkiej pracy kilku pokoleń. Każdy kolejny dzień przynosić będzie nowe strzępy wiedzy o nas samych. Niezachwiana pewność w słuszność poczynań będzie blednąć z czasem, przepadać w stertach badanego materiału. Zapał zniknie, pozostanie zmęczenie i przygniatające poczucie straty czasu, życia. Czy warto zajmować się przeszłością? Przeglądać jej pozostałości, szukać ich w nas samych? Przecież nawet niektórzy antyczni filozofowie radzili zapomnieć o dniu wczorajszym i żyć przyszłością. Skąd mamy wiedzieć, że postępujemy słusznie, że z góry nie skazujemy się na porażkę? A może zaszliśmy już tak daleko, że spojrzenie w antyk jest tylko niepotrzebnym, rujnującym wszystko krokiem wstecz? Prawdziwy badacz, kochający swoją „pracę”, nie powinien się nad tym zastanawiać. Musi wierzyć, mimo że nie widzi. Tak jak przywódcy duchowi, jak papież Jan Paweł II. Poświęcił życie wierze, która nie jest przecież materialna. Oddał się Bogu, którego nigdy nie widział. Służy ludziom do kresu sił, choć w tym życiu nie dostanie niczego w zamian. A jednak nadal pozostają wątpliwości. Czy można posiąść wystarczającą wiedzę, żeby udzielić sobie i ludzkości jednoznacznej odpowiedzi?
Antyk jest źródłem epok późniejszych, a raczej zaistniałych w nich wydarzeń. Jest dniem poprzednim, który rozpoczyna kolejną dobę – następne okresy. Przecież fakt, iż dwie minuty temu była godzina 23:59 i teraz nastał już nowy dzień, wcale nie zatrzyma ciągu rozpoczętych „wczoraj” wydarzeń. Jednak czy rzeczywiście nic nie zmieniło się przez ten czas? Mogło zaistnieć i prawdopodobnie zaistniało tysiąc różnych sytuacji wpływających na obecną rzeczywistość.
„Idziesz przez świat i światu
dajesz kształt przez twoje czyny.
Spójrz w świat, we świata kształt,
a ujrzysz twoje winy”. Stanisław Wyspiański
Dzisiejszy obraz antyku został diametralnie zmieniony – wygląda jak odbicie w krzywym zwierciadle. Zbyt wiele się wydarzyło, trudno jednoznacznie stwierdzić czy naprawdę tak liczne źródła antyczne charakteryzują współczesność. Zbyt obszerny materiał pozostał jeszcze do zbadania, aby móc bez wątpliwości i jednoznacznie ocenić postawiony w temacie problem. Prawdopodobnie nigdy, póki żyjemy, nie dowiemy się czy istotnie jesteśmy nieśmiertelni, czy demokracja jest najlepszą formą rządów, jakie są prawdziwe pobudki skłaniające nas do badania świata. Mamy do czynienia ze zbyt rozległymi epokami, żeby na kartkach jednej pracy dogłębnie zbadać ich strukturę.