Autor opisuje funkcjonowanie obozowych instytucji i mechanizmów rządzących życiem więźniów Losy mieszkańców łagru, ich jednostkowe tragedie ukazują wielki obraz nieludzkiego świata. Terror głód strach i praca ponad siły to codzienność mieszkańców obozu w Jarcewie. Więźniowie muszą wykonać plan opracowany w Moskwie.
Jarcewo jest jednym z filarów przemysłu drzewnego, jest zarazem miejscem eksterminacji "wrogów ludu" i "agentów imperializmu" a także pospolitych kryminalistów. Wielu więźniów było wcześniej torturowanych przez NKWD w czasie przesłuchań. Są wśród nich ludzie skrajnie chorzy, skrajnie wyczerpani. Dla nich przeznaczona jest "Trupiarnia" - najnędzniejszy z baraków. Umierają tam bez pomocy i nadziei, głodzeni na śmierć. Mało wydajnym pracownikom przysługują zmniejszone racje żywnościowe. Do "Trupiarni" trafiają wszyscy, którzy nie nadają się już do pracy i nie zostali wcześniej zastrzeleni. W całym obozie panuje głód. Kto nie wyrabia normy, dostaje mniejsze porcje brejowatej kaszy - jedynego pożywienia.
Gwałty, rozboje, kradzieże i donosy na współwięźniów to zjawiska powszechne. Kobiety za kromkę chleba sprzedają swoje ciało. Jeśli kosztem innego więźnia można przeżyć następny dzień, zdziera się z niego resztkę odzienia, wyrywa skórkę chleba, plasterek cebuli, składa fałszywy donos.
Tylko niewielu zachowało własne człowieczeństwo, zdolnych było do postaw humanitarnych (Natalia Lwowna, Kostylew odzyskujący godność dzięki dobrowolnemu cierpieniu).