Wywiad z Zajączkiem Wielkanocnym
(pół żartem, pół serio)
Dostałem prace prawie niewykonalną. Miałem przeprowadzić wywiad z Zajączkiem Wielkanocnym. Na początku chciałem pogrzebać w Internecie i posklejać jakieś teksty dotyczące Zajączka. Niestety nic nie znalazłem. Postanowiłem przejść się do lasu żeby uporządkować myśli i obmyślić dalszy plan działania. Zaszedłem dalej niż zwykle chodzę i usłyszałem dziwny dźwięk w krzaczkach. Postanowiłem to sprawdzić i natrafiłem na Zajączka z innym zajączkiem (prawdopodobnie płci żeńskiej) w dość nietypowej sytuacji...
- Przepraszam nazywam się Paweł Szymelfenig czy Pan Zajączek?
- Spadaj koleś nie widzisz, że jestem zajęty?
- Chciałem przeprowadzić- wywiad. Jeżeli nie ma Pan czasu to poczekam.
- Daj mi jeszcze pięć- minut.
Po około pięciu minutach Zajączek wyszedł z krzaczków i popatrzał na mnie z nieciekawym wyrazem twarzy.
- Co chcesz człowieku od zapracowanego zająca?
- Chciałem przeprowadzić- wywiad z Panem na temat Pańskiej pracy i życia. Czy mógłbym?
- Ech. Niech Ci będzie. Ale ostrzegam nie jestem zbyt rozmowny.
- To może przejdę od razu do sedna...
- [przerywając mi] No lepiej zrób to szybko, bo nie mam czasu.
- Dobrze. Jak Pan nadąża z wszystkimi prezentami? W końcu wszystkie znajdujemy w jednym dniu, Dniu Wielkanocy.
- Nie jestem sam mam bardzo dużą rodzinę. Wszyscy mamy swój rejon i jakoś nam się udaje.
- To znaczy, że jest wielu Zajączków Wielkanocnych?
- Prawdziwy jest tylko jeden mój praprapraprapraprapraprapraprapraprapradziadek, ale on już przeszedł na emeryturę.
- Bardzo interesujące. A skąd dostajecie prezenty i skąd wiecie, kto chce jakie?
- Nie mogę powiedzieć- . To w pewnym sensie zależy od wiary we mnie i moich braci.
- A co dostają osoby, które nie wierzą w Zajączka?
- Nie wiem, nie mój interes.
- Gdzie jest wygodniejsza praca w mieście czy na wsi?
- Na wsi jest ciekawsza, ponieważ tam chowamy prezenty i jest więcej zabawy.
- A co Pan robi poza pracą?
- Powiększam rodzinę [odpowiedział zadowolony].
- I co to wszystko?
- Nie no jeszcze jem i śpię oczywiście.
- A co Pan sądzi o dowcipach o zajączkach. Ja znam parę naprawdę dobrych np. jak zajączek wchodzi do baru...
- [przerywając mi] Spróbuj powiedzieć- , chociaż jeden kawał o zajączkach to Cię tak złoję, że nie będziesz mógł się podnieść- [mówi z oburzeniem].
- Uch. Przepraszam nie wiedziałem.
- No to teraz już wiesz. Zdenerwowałeś mnie i czas Ci się skończył żegnam.
I pokicał w siną dal. Tak za kończył się mój wywiad z Zajączkiem Wielkanocnym. Mam nadzieję, że ten Zajączek nie jest z mojego rejonu, bo w przeciwnym razie nie dostane prezentu... A co do kawału to go napiszę.
„Wchodzi zajączek do baru, a tam siedzi miś. Zajączek mówi do misia:
- Miś, gdzie są prezenty?!
A miś na to:
- A co ty zajączek z choinki się urwałeś?!”