profil

Podmioty interesów w stosunkach międzynarodowych i racja stanu

poleca 85% 102 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Duża liczba uczestników stosunków międzynarodowych i ich różno¬rodność sprawiają, że powiększa się i różnicuje zasięg i skala podmio¬tów interesów międzynarodowych. Możemy mówić o następujących zespołach podmiotów interesów:
a) państwo (naród) reprezentowane w sposób samodzielny;
b) grupy państw przynależnych do regionu bądź organizacji między¬narodowej;
c) podsystemy- nadsystemy państw wyrażające interes ich uczestni¬ków;
d) globalny system międzynarodowy;
e) transnarodowe podmioty stosunków międzynarodowych.
Interesy międzynarodowe uprzednio wymienionych podmiotów są bardzo zróżnicowane. Obok zespołu interesów najważniejszych, dla po¬szczególnych podmiotów istnieje wiele różnych, niejednokrotnie przeciwstawnych sobie, o których treści, zasięgu i sile przejawiania się decydują czynniki wewnętrzne i zewnętrzne. Szczególną rolę odgry¬wają wśród nich takie zmienne zależne i niezależne, jak stan stosun¬ków międzynarodowych i jego percepcja przez poszczególne podmio¬ty oraz ich rola w strukturze stosunków międzynarodowych.
Z zaprezentowanych tutaj zespołów podmiotów interesów godna wyeksponowania jest grupa transnarodowych uczestników stosunków międzynarodowych i ich transnarodowych interesów.
Mamy tutaj do czynienia ze stosunkowo nowym zjawiskiem w stru¬kturze uczestników stosunków międzynarodowych. Transnarodowy typ podmiotu polityczno-prawnego wyraża także zupełnie nowy ze¬spół podmiotów interesów międzynarodowych. Do najbardziej repre-zentatywnych transnarodowych uczestników zaliczamy korporacje i przedsiębiorstwa ponadnarodowe, których znaczenie i rola w świe¬cie niepomiernie wzrasta.
Interesy poszczególnych podmiotów stosunków międzynarodowych mogą się różnicować, upodabniać lub przybliżać do siebie, krzyżować, a niekiedy wykluczać. Relacje te muszą być uwzględniane, sprzecz¬ności niwelowane lub minimalizowane, gdyż w przeciwnym wypadku wzrasta prawdopodobieństwo zakłóceń i deformacji w systemie sto¬sunków międzynarodowych. W procesie tym obserwujemy dwie po¬zornie ze sobą sprzeczne tendencje: z jednej strony większą czę¬stotliwość przejawiania się interesów państwowych (narodowych), obecnie często o silnym zabarwieniu nacjonalistycznym, z drugiej zaś globalizację interesów wspólnych dla całej społeczności międzyna¬rodowej.
Zagadnienie wielości podmiotów interesów rodzi problem korelacji sprzeczności występujących między nimi. Wydaje się, że sama natura stosunków międzynarodowych silnie nasycona egoizmem państw i ich dążeniem do maksymalizacji zysków jednostkowych sprawia, że w sy¬stemie podmiotów interesów międzynarodowych nad interesami wspólnymi dominują wciąż partykularyzmy. Absurdalność tej cechy stosunków międzynarodowych jest zawarta w sformułowaniu III Ra¬portu dla Klubu Rzymskiego z 1978 r. i jest ona aktualna do dziś. Autorzy Raportu konstatują, iż „Choć uświadomiono sobie już dość dawno, że świat nie zna sanktuariów całkowicie izolowanych od oto¬czenia, wniosków nie wyciągnięto lub wyciągnięto w bardzo nieznacz¬nym zakresie". Co więcej, wydaje się, iż przy obecnych dysproporcjach i nierównościach w świecie oczekiwania na akceptację owych uniwer¬salnych interesów i ich właściwe postrzeganie świadczą o braku reali¬zmu.
Sama dążność państw do zabezpieczenia swoich interesów narodo¬wych nie jest kwestionowana, a podejmowane w tym zakresie działa¬nia nie są naruszeniem interesów partnerów. Ponieważ sytuacja taka odzwierciedla idealny stan stosunków międzynarodowych i nie oddaje ich rzeczywistych ograniczeń i uwarunkowań, przedstawimy relacje i układy, jakie mogą hipotetycznie powstać w przecięciu się tego co jednostkowe, a co wspólne:
a) interesy kilku uczestników stosunków międzynarodowych mogą być obiektywnie i subiektywnie takie same, a więc ich jednostkowa percepcja pokrywa się z obiektywnym stanem rzeczy;
b) interesy uczestników stosunków międzynarodowych mogą także być obiektywnie zbieżne (tożsame), ale poszczególni ich nosiciele rozumieją je jako częściowo lub całkowicie różne;
c) interesy uczestników stosunków międzynarodowych mogą być obiektywnie częściowo różne, ale mogą być odbierane jako tożsame lub całkowicie odmienne;
d) interesy uczestników stosunków międzynarodowych mogą być także obiektywnie sprzeczne i tak też je interpretują poszczególni ich przedstawiciele;
e) interesy mogą być też obiektywnie rozbieżne, ale ich percepcja przez uczestników stosunków międzynarodowych jest taka, jak gdyby były one częściowo zbieżne;
f) interesy są obiektywnie różne i rozbieżne, i taka też jest ich subiektywna percepcja.
Stan optymalny to wariant pierwszy, który ciągle ma charakter postulatywny. W rzeczywistym świecie mamy do czynienia z pozosta¬łymi sytuacjami, ale nie jest to jego największa deformacja. Proble¬mem jest sposób ich rozwiązywania, który zdeterminowany jest z jed¬nej strony skalą rozbieżności między subiektywnym pojmowaniem interesu a jego obiektywnym wymiarem oraz gotowością uczestników stosunków międzynarodowych do współdziałania w jego realizacji bądź jej brakiem z drugiej. W tym drugim przypadku państwa stawiają czynny opór, stosując różne sankcje, do walki zbrojnej włącznie.
3. Interes państwa a racja stanu
Interesy i potrzeby państwa są zasadniczą i podstawową katego¬rią motywacyjną jego polityki zagranicznej. Jednak w zespole ce¬lów, które państwo egzemplifikuje i urzeczywistnia, znajdują się ta¬kie, które mają pierwszeństwo i są najważniejsze. Tradycyjnie zwykło się je określać dość nieprecyzyjnym terminem „racja stanu" {ratio status).
Nieprecyzyjność terminologiczna i właściwa tej kategorii indywidu¬alizacja jej elementów składowych nie zmienia jednak faktu, iż na ogół obejmuje ona podobny zbiór wartości motywacyjnych, choć struktu¬ralnie mogą one kształtować się bardzo różnie dla różnych państw i różnych faz ich rozwoju. Czynnikami, które o tym decydują, są: sytuacja międzynarodowa, tradycje, położenie geograficzne, doświad¬czenie historyczne itp.
Co zatem rozumie się pod tym terminem?
Nie wdając się w szczegółowe rozważania na temat etymologicz¬nych, metodologicznych czy teoretycznych nieporozumień powsta¬łych w tym obszarze, można tytułem przykładu wymienić kilka chara¬kterystycznych definicji.
I tak „racja stanu to wzgląd na dobro państwa”, inaczej „dobro państwa" (Słownik wyrazów obcych) lub jak określa to G. Machiavelli „pierwszeństwo interesów państwa przed innymi normami”. Encyklopedia powszechna PWN definiuje pojęcie „racji stanu” w kategorii „trwałego i nadrzędnego interesu społeczeństwa i narodu, który tworzy dane państwo, bez którego byłoby niemożliwe osiągnięcie innych celów”, do których dana społeczność zmierza. Według J. Z. Pietrasia „racja stanu jest to historycznie zmienny system podstawowych zewnętrznych i wewnętrznych interesów państwa, realizowanych w sposób bezkompromisowy”. Egzystencjalny charakter racji stanu i jej autokreacyjność wobec państwa nie zmieniają faktu, iż racja stanu to dobro państwa, a więc system najwyższych wartości, w imię których państwo podejmuje określone działania.
Przytoczone definicje mają jedną wspólną cechę. Po pierwsze wiążą rację stanu z państwem jako jej zasadniczym i jedynym nosicielem, po wtóre sugerują jednoznacznie, iż chodzi o wartości i potrzeby dla niego najważniejsze, choć ich nie precyzują. Byłoby to zresztą niemo-żliwe, głównie ze względu na wysoce zindywidualizowany charakter tej kategorii oraz jej zmienność w czasie i przestrzeni.
Egzemplifikacją tego stwierdzenia może być sytuacja międzynaro¬dowa Rzeczpospolitej Polskiej. Obserwujemy zupełnie zasadniczą zmianę jej geopolitycznego położenia przy nie zmienionym położeniu geograficznym. Zmiany dotyczą przede wszystkim jej sąsiadów, tak na wschodzie, jak i na zachodzie. Są też wyznaczniki bardziej ogólne, np. likwidacja Układu Warszawskiego i wejście w nowe struktury europejskie (Rada Europy, stowarzyszenie z Unią Europejską). Zja¬wiska te rodzą konieczność odczytania na nowo treści, które dotąd kryły się pod pojęciem polskiej racji stanu lub wręcz jej redefinicji.
Przyjmując, że zasadniczym motywem i siłą motoryczną w procesie formułowania i realizacji polityki zagranicznej państwa jest jego racja stanu oraz że zawsze jest to system hierarchicznie najwyższych uza¬sadnień realizowanej polityki, możemy mówić o kilku jej aspektach: egzystencjalnym wymiarze racji stanu, deklarowanej racji stanu, rzeczywistej racji stanu oraz transnarodowym wymiarze racji stanu (za J. Z. Pietrasiem).
Ta ostatnia propozycja jest niewątpliwie dyskusyjna i kontrowersyj¬na. Odnosi się bowiem do niepaństwowych uczestników stosunków międzynarodowych. Można się jednak zastanawiać nad jej przydatno¬ścią we współczesnych badaniach nad stosunkami międzynarodowy¬mi, gdyż wartości, jakich jest nośnikiem, mogą okazać się użyteczne w formułowaniu programu budowy nowego ładu międzynarodowego czy też stymulowania procesów przemian we współczesnym świecie, którego jedną z cech charakterystycznych jest pogłębiająca się i po¬szerzająca współzależność państw głównych podmiotów stosunków międzynarodowych. Może też okazać się przydatne w przyszłościo¬wym procesie przekształcania się społeczności międzynarodowej, obecnie wielokulturowej i słabo zorganizowanej, we „wspólnotę ogól¬noludzką".
4. Egoizm a racja stanu
Pojęcia racja stanu, interesy państwa, polityka zagraniczna należą do podstawowych kategorii nauki o stosunkach międzynarodowych. Stanowią w znacznej mierze źródło wiedzy o społeczności między¬narodowej, o stanie stosunków międzynarodowych oraz są narzę¬dziem badawczym i kreacyjnym tego obszaru stosunków między pań¬stwami i narodami.
Sens tych pojęć, ich wzajemne relacje i funkcje, jakie się im przypi¬suje, współtworzą skomplikowany system stosunków międzynarodo¬wych. Jednak ze względu na państwową strukturę współczesnego świata interesy narodowe mają w tym obszarze znaczenie podstawo-we. Warunkują bowiem i determinują wszelkiego rodzaju działalność państwa na arenie międzynarodowej.
Owa deterministyczna koncepcja interesu narodowego w polityce zagranicznej nie powinna jednakże przysłaniać faktu, iż świat współ¬czesny stanowi system wzajemnie powiązanych racji i interesów (zbieżnych lub rozbieżnych), których postrzeganie i respektowanie stanowi conditio sine qua non trwania ludzkości. Jednak w polityce zagranicznej w wymiarze jednostkowym, państwowo-centrycznym py¬tanie o priorytet interesu państwa nad interesem uniwersalnym spo¬łeczności pozostaje wciąż otwarte. Ostatnie wydarzenia w Europie południowo-wschodniej wskazują, iż relacje między narodowo-centrycznie formułowanymi treściami polityki zagranicznej a procesa¬mi współtworzenia nowej Europy układają się niekorzystnie dla tych ostatnich. W wielonarodowościowych państwach południowo--wschodniej Europy erupcja wolności, dająca przepustkę do demo¬kratyzacji polityki zagranicznej, jednocześnie uaktywniła różne nacjo¬nalizmy, zdecydowanie dysfunkcjonalne wobec przekształceń strukturalno-funkcjonalnych, jakie dokonują się na całym kontynencie. Te ostatnie akcentują wspólne systemy interesów i wartości, wspólne działania w wymiarze ponadnarodowym i ponadpaństwowym.
Pewien subiektywizm w polityce zagranicznej i jej programach sam w sobie nie jest zjawiskiem negatywnym. Składają się na niego do¬świadczenia historyczne narodu, tradycje, wykształcone przez poko¬lenia postawy wobec innych państw czy problemów wykraczających poza wąsko zakreślone granice narodowe. Obejmują one też cechy oso¬bowościowe przywódców, w tym między innymi skłonność ule¬gania, „syndromowi" grupowego myślenia, odbierania informacji i przedstawiania obrazu innych państw i społeczeństw w sposób egoi-styczny, a przez to uproszczony. Jak pisze J. Stefanowicz „każdy naród wytwarza sobie pewien obraz własny i sąsiadów".
Obraz ten jest kreowany właśnie przez narodowe potrzeby, naro¬dowe poczucie bezpieczeństwa i stosunek do otoczenia. One też w ostatecznym rachunku rzutują na treść formułowanej polityki za¬granicznej i wybór określonej strategii: od kooperującej ze środowi-skiem do strategii walki. Owe spektrum metod i środków jest duże i państwo samo musi dokonać wyboru.
Jest to niezbywalny przejaw i atrybut jego suwerenności w decydo¬waniu o sprawach państwa, narodu, jego racjach i interesach. Jednak ta akceptowana zasada może się przekształcić w szkodliwy dla ładu międzynarodowego i stosunków międzynarodowych egoizm. Ma to miejsce wówczas, gdy w motywach i dążeniach państwa i realizowanej przezeń polityki zagranicznej brak komponentów kooperacji ze śro¬dowiskiem, woli współpracy i współdziałania pomimo i ponad wystę¬pującymi sprzecznościami.
Państwo preferujące w swej polityce zagranicznej egoistyczne cele i takoż pojmowane potrzeby jest w stosunku do innych wrogie lub niechętne, ma wobec nich poczucie niespełnienia, które może rodzić agresję albo poczucie wyższości czy chęć dominacji, a w konsekwencji prowadzi do labilności wzajemnych działań i walki.
Stopień destruktywności takiej polityki zagranicznej jest w tym przypadku proporcjonalny do stopnia zablokowania jego ekspansywności egzystencjalnej. Chodzi w tym przypadku albo o sprawy o zasad¬niczym dla państwa znaczeniu albo też mamy do czynienia z sytuacją, kiedy wyobrażenia o niemożności istnienia w danych terytorialnie granicach rodzą przekonanie, że tendencje rozwojowe państwa ule¬gają zahamowaniu lub są niszczone jego zasadnicze wartości.
To rodzi agresję w stosunku do otoczenia. Dążenie bowiem do istnienia i dążenie do zniszczenia tych, którzy w subiektywnym odbio¬rze temu zagrażają, są czynnikami pozostającymi względem siebie w takim samym stopniu zależności.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 11 minut

Ciekawostki ze świata
Typ pracy