Zło jest jedną z podstawowych kategorii etyczno – filozoficznych i religijnych. Używane jest także w różnych odcieniach znaczeniowych w języku potocznym, opisując to co negatywne, niewłaściwe i niepożądane z punktu widzenia danej hierarchii wartości, pewnych potrzeb lub założonego planu.
W sensie czysto fizycznym mianem zła określa się niektóre zjawiska niezależne od woli człowieka, będące integralną częścią świata (np. zło naturalne – klęski żywiołowe; zło techniczne – wady konstrukcyjne urządzeń, defekty genetyczne).
Rozróżniamy także zło moralne. Wynika ono z przeciwstawiania się obowiązującym normom: nakazom i zakazom ustanowionym w celu ochrony pewnego porządku religijnego, egzystencjalnego czy etyczno–społecznego – łączy się ono zwykle związkiem przyczynowo –skutkowym z różnymi formami zła fizycznego (świętokradztwo, kłamstwo, kradzież, gwałt, zabójstwo, wojna itp.).
Pod względem statusu ontologicznego zło ujmuje się na dwa sposoby. Pozytywny – zło jest realnym, samodzielnym bytem powstałym jeszcze przed początkiem życia lub wraz z nim i tworzącym łącznie z dobrem jego dwubiegunową strukturę. Negatywny – zło to brak dobra wynikający z niewłaściwego posługiwania się przez człowieka otrzymanym od Boga darem wolności, a więc owoc grzechu, buntu przeciw Stwórcy, skażający dobre z natury stworzenie.
Według tradycji biblijnej zło, zwłaszcza naturalne, stanowiło jedną z form działań, jakie Jahwe podejmował wobec narodu wybranego, Izraela, by go właściwie ukształtować. Klasyczna filozofia niemiecka dostrzegała w nim czynnik częściowo pozytywny, pomagający człowiekowi wydobyć się ze stanu dzikości i skierować ku królestwu wolności.
W ideologiach totalitarnych XXw. koncepcja ta przybrała zwyrodniałą formę tezy, iż zło jest siłą napędową dziejów i drogą prowadzącą do zbudowania lepszego świata. Wiele religii starożytnych personifikowało zło pod postacią oddzielnych bóstw, które stanowiły obiekt kultu. W judaizmie, chrześcijaństwie i islamie uosabia je szatan, a nadzieja na uwolnienie ludzi od niego wiąże się z postacią Zbawiciela. W dalekowschodnich koncepcjach religijno – filozoficznych zło to nieodłączna składowa sansary (w filozofii indyjskiej pełen cierpienia uwarunkowany świat, w którym istnieje konieczność nieustannego odradzania się), człowiek może wyzwolić się od niego tylko przez rozwój duchowy i przerwanie łańcucha wcieleń.
W literaturze często pojawia się zło. Już w mitologii, obok dobra, jest cechą bogów. Kronos pożera własne dzieci w obawie przed utratą władzy. Zeus karze Prometeusza za to, że dał ludziom ogień. Artemida pozwala, by psy rozszarpały Akteona, zamienionego przez nią w jelenia. Apollo zgadza się na obdarcie ze skóry Marsjasza. Przydanie bogom cech złych, jak i dobrych, miało upodobnić ich do ludzi.
W baśniach i legendach zło przedstawione jest pod postacią duchów, czarowników, wiedźm, smoków, trolli, koboldów, które mają moc przewyższającą możliwości człowieka. Może ono być także dominującą cechą natury ludzkiej (np. zła królowa w „Królewnie Śnieżce”). Fabuła utworów prowadzona jest tak, by w końcu zwyciężyło dobro, np. w legendzie o Bazyliszku, który samym wzrokiem zabijał ludzi, a został pokonany przez prostego chłopaka, dzięki sprytowi, a nie sile.
W „Makbecie” Williama Szekspira zło to nie tylko cechy osobowości Makbeta i jego żony. Są nimi także wiedźmy, które podsuwają Makbetowi pomysł zabicia Duncana. W przemyślny sposób sterują historią świata tak, by dominowało w niej zło.
Adam Mickiewicz w „Balladach i romansach” zło kryje w człowieku (pani zabija pana, pan zdradza dziewczynę, żołnierze cara napadają na bezbronne miasto). Elementy zła kryją się także w świecie fantastycznym i przyrodzie (wrogość wobec człowieka, bezwzględność wyroków).
W „Balladynie” Juliusza Słowackiego zło kryje się w głównej bohaterce, która postanawia za wszelką cenę dojść do władzy. Kierując się zasadą „cel uświęca środki”, zabija swoją siostrę, męża, a także Grabca. Ginie porażona gromem, osądzona przez samą siebie.
Zło jest nieodłącznym elementem świata ludzi. Towarzyszy nam od pradziejów i nic nie wskazuje na to, że nas opuści. Jedyne, co nam pozostaje to przyzwyczaić się i uodpornić na nie, gdyż walka jest niczym „walka z wiatrakami”...