profil

Recenzja filmu Romana Polańskiego pt. "Pianista"

Ostatnia aktualizacja: 2022-01-23
poleca 85% 494 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

"Pianista" to głośny film Romana Polańskiego, który został nagrodzony Złotą Palmą na Festiwalu Filmowym w Cannes. Jest ekranizacją książki, w której Władysław Szpilman, Żyd polskiego pochodzenia, doskonały pianista i kompozytor, opisuje swoje tragiczne przeżycia wojenne. To, jak stopniowo był coraz bardziej ograniczany i prześladowany przez Niemców, jak jego egzystencja traciła swoje jasne barwy i stawała się heroiczną walką o przetrwanie. Utrata rodziny, samotność, choroba, niepewność o swój los, to tylko część problemów, jakim Władysław Szpilman musiał stawić czoła podczas okupacji.

W swoim filmie Roman Polański dokładnie przedstawia cierpienia Żyda, nie boi się pokazać brutalnych scen ani przemocy. Widz na pewno dostrzeże okrucieństwo, z jakim ówcześni ludzie mieli do czynienia na co dzień. Jednak sfera uczuć Władysława Szpilmana jest pokazana w filmie, moim zdaniem, niewystarczająco. Tak naprawdę, nie poznajemy tego, co pianista przeżywał wewnątrz siebie, przez co momentami trudno jest się wczuć w oglądane sceny.

Sprawia to także, że tak naprawdę postać Władysława Szpilmana nie jest tym, co najbardziej przyciąga naszą uwagę. Z pewnością dostrzeżemy okrucieństwo, brutalność, rozpacz, strach, jednak pianista pozostaje dość bezbarwny. Nie wydaje się to być winą Adriena Brody`ego, który z powierzonego mu zadania aktorskiego wywiązuje się bardzo dobrze.

Mimo tak istotnej wady filmu na pewno nie można uznać za dzieło niepotrzebne. Uważam, że oddaje bardzo dobrze ówczesne nastroje i zdarzenia, wzrusza, uczy, zaciekawia. Dla mnie szczególnie dotykające są nie te sceny, gdzie przeważa ból, rozpacz. Najbardziej wzruszającym momentem jest dzielenie się kilkuosobowej rodziny jednym cukierkiem, za którego słono zapłaciła. Ta chwila pełna jest miłości, chęci poprawy humorów choć na krotki moment, a przede wszystkim ciepła, którego potem Władysławowi Szpilmanowi tak bardzo brakuje.

W samym obrazie uwagę zwraca doskonała scenografia, dbałość o najmniejsze szczegóły i precyzja, z jaka je odtworzono, o co zatroszczył się Alan Starski i Ronald Harwood, opierając się na opisach w książce.

Jeśli chodzi o ścieżkę dźwiękową filmu, na pewno dostrzeżemy prostą, jednak niezwykłą muzykę. Doskonale dobrana do tego, co w danej chwili widzimy na ekranie, buduje odpowiedni nastrój, napięcie, niesie ze sobą duży ładunek emocjonalny. Skomponował ją Wojciech Kilar, znany m.in. z fenomenalnej muzyki do filmu "Drakula". Jest to na pewno element dzieła Polańskiego, obok którego trudno przejść obojętnie.

Uważam, że "Pianista" to film, który spełni oczekiwania większości widzów, tych, którzy mają podobne jak Władysław Szpilman doświadczenia za sobą - szczególnie. Młodzi widzowie mogą jednak czasem wyjść z kina nieco znudzeni. Choć Polański pracował nad dziełem długo, dokładnie i zwrócił uwagę na wiele elementów, sądzę, że mógłby jednak stworzyć obraz lepszy. Momentami akcja filmu jest niewystarczająco wartka, momentami "brak mu rumieńców".

Moim zdaniem "Pianista" to film bardzo dobry, ciekawy, poruszający i choć można narzekać na niewyrazistość postaci Władysława Szpilmana lub przeciąganie się pewnych scen, jest to dzieło, które warto obejrzeć. Może ono zmieniać światopogląd, może dawać natchnienie, budzić w nas współczucie, może przygnębiać i zasmucać, ale przede wszystkim, nie pozwala odnieść się do niego obojętnie.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Komentarze (11) Brak komentarzy

Dobra praca, ale dopisałabym jeszcze o przyznanych nagrodach, czyli 3 oscarach itd. ;) Oceniam na 5.

Niezła ale widziałam lepsze

Super praca! Najlepsza na tej stronce!!! (jeżeli chodzi o "Pianistę") :D

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 3 minuty

Ciekawostki ze świata
Gramatyka i formy wypowiedzi