Pamiętnik Pauliny
24.09.2013r
Masakra co za dzień ! Dziś musiałam wstać o godzinie 6;30, ubrałam sie uczesałam i zszłam na dół
aby zjeść śmiadanie. Popatrzyłam do chlebnika i zobaczyłam ze nie ma chleba trudno!. Poszłam na busa
w szkole musiałam być o godzinie 7 :10 i byłam.Przyszła pani od polskiego która miała miec zemną kółko polonistyczne, a ona do mnie po co ty jesteś tak wczesnie w szkole , a ja jej odpowiadam ze mam miec z panią kółko, a ona odpowiedziała OMG zapomiałam nic nie przygotowałam na te zajecia i odpowiada dziś nie bedzie zajeć.Bardzo byłam zdenerwowana ponieważ ja przyszłam a ona zapomniała. Zaczeła sie pierwsza lekcja czyli fizyka , weszlismy do klasy. Pani mówi do nas wyciodamy karteczki i piszemy kartkówke
i kazdy zaczoł prosić pania ale pani sie uparłą i zrobiła, nawet doś dobrze mi poszła jestem zadowolona. Po wszystkich lekcjach przyszłam do domu pouczyła sie zjadłam obiad i poszłam do koleżanki uczyc sie na sprawdzian.MIeliśmy sie uczyć ale jak zawsze wyszło innaczej poszlismy na pizze.Wróciłam do domu o godzinie 21 , poszłam sie wykompac. Wyszłam z łazienki i poszłam spac.I tam minął mój cudowny dzien :P