Autorka w powieści wyraźnie dzieli bohaterów na bogatych i biednych. Relacje pomiędzy wyższą i niższą warstwą społeczeństwa ukazane zostały na przykład we fragmencie rozdziału VII. Można określić to mianem granicy społecznej. Warunki zamieszkania Elżbiety i ciotki Cecylii zestawione zostały z sytuacją rodziny Gołąbskich.
Elżbieta podczas rozmowy z Zenonem zwraca jego uwagę na ludzi żyjących w piwnicy kamienicy. Z wypowiedzi bohaterki dowiadujemy się o nieludzkich warunkach, jakie panują w tym miejscu bytowania. Wydzielone pomieszczenie zajmuje powierzchnię równą połowie salonu w mieszkaniu Cecylii, a zameldowanych jest tam pięć osób. Gołąbscy mają więc bardzo ograniczoną przestrzeń życiową. W piwnicy jest prawdopodobnie ciemno, zimno i panuje nieprzyjemny zapach. Nie licząc jednego łóżka, piecyka, drewnianej podłogi i ściany, właściwie rodzina Gołąbskich nie posiada żadnych mebli czy sprzętów. W mieszkaniu ciotki Elżbiety natomiast przedmioty takie jak radio, dywany, obrazy, regał z książkami oraz inne meble są czymś oczywistym. Zenon jednak nie okazuje biednym współczucia, nie czuje się też z tego powodu winny.
Ukazanie tak wyraźnego kontrastu zmusza czytelnika do refleksji nad przepaścią, jaka dzieliła (i nadal dzieli) bogatą warstwę społeczeństwa od nędzarzy. Bardzo dobrze tę sytuację oddaje cytat „Co dla jednych jest podłogą, to dla innych stacje się sufitem”. Tekst pełni funkcję informatywną – Elżbieta przekazuje informacje Zenonowi na temat Gołąbskich. Można także zauważyć funkcję ekspresywną – Elżbieta wyraża swoje obrzydzenie i niechęć nazywając biedaków szczurami. Język wypowiedzi jest typowy dla rozmowy, dodatkowo zawiera wykrzyknienia, pytania retoryczne i porównania. Opis warunków zamieszkania w piwnicy jest naturalistyczny, może ukazywać także zezwierzęcenie człowieka. Występuje narracja personalna z perspektywy Zenona.