Zanim zacznę wymieniać argumenty, zastanówmy się czym właściwie jest kłamstwo. Po pierwsze- jest rzeczą złą, ponieważ Bóg wypisał je w dziesięciu przykazaniach(Nie kłam). Po drugie-przez kłamstwa tracimy ludzi nam bliskich. Uważam, że nie powinniśmy okłamywać ludzi. Niezależnie od tego czy ktoś jest chory czy ma jakiś inny problem. Jestem przekonana, że wiele osób podziela moje zdanie. Czy więc można okłamać w dobrej wierze? W dalszej części mojej pracy przedstawię argumenty przedstawiające moją tezę.
Zacznę od przykładu żony urzędnika, która okłamała go, chcąc dodać mu otuchy. Co jakiś czas zwężała mu kamizelkę, żeby nie zauważył, iż bardzo chudnie. On ściągał pasek z tyłu kamizelki, aby to żona była szczęśliwa, że mąż zdrowieje. Jednak jakiś czas później urzędnik zmarł na gruźlicę. Taką sytuację można było uznać za troskę o ukochaną osobę. Niemniej jednak troska nie oznacza odcinanie się od problemów wszelką cenę, ale pomoc w ich rozwiązaniu.
Kolejny argument przemawiający za jest przysłowie „Kłamstwo ma krótkie nogi”. Nie warto , zatem kłamać, ponieważ i tak w jakimś nieodpowiednim momencie naszego życia, to kłamstwo wyjdzie na jaw. Przykładem mogą być tu oceny w szkole. Możemy mówić rodzicom, że dostajemy same pozytywne oceny, a tak naprawdę jesteśmy zagrożeni z wielu przedmiotów. Rodzice i tak się w końcu dowiedzą, a my będziemy powtarzali klasę jeszcze raz.
Ostatnim argumentem jest to, że budujemy relacje z innymi ludźmi przez całe życie. Wybudować je jako dobre jest ciężko, a zburzyć można je jednym kłamstwem. Nie warto psuć swojej reputacji, tylko po to, żeby było nam w teraźniejszym życiu łatwiej. Lepiej mówić prawdę, a ludzie pomogą nam w każdym problemie.
Z powyższych argumentów wynika, że nie warto kłamać nawet w dobrej wierze. Więcej zyskamy mówiąc prawdę, niż kłamiąc. Myślę, że po przedstawieniu tych argumentów wiele osób podzieli moje zdanie i będzie postępować według niego.