Przeszczepy szpiku wykonuje się na świecie od lat 70. Pionierami byli Edward Thomas (laureat Nagrody Nobla za prace nad przeszczepianiem szpiku) w Ameryce i Georges Math? we Francji. Dzięki postępowi dokonującemu się zarówno w hematologii, jak i innych w dziedzinach medycyny ważnych dla przeszczepień (m.in. w serologii, immunologii, farmakologii) przeprowadza się coraz więcej udanych transplantacji.
Na świecie każdego roku na nowotwory krwi zaczyna chorować od 60 do 90 osób na milion. W Polsce - około 3500. Dla części chorych jedyną nadzieją jest przeszczep szpiku. Przeszczepy dzielą się na dwa rodzaje:
- autogeniczne - kiedy choremu podaje się jego własny szpik, który pobierany jest w okresie, kiedy organizm chorego funkcjonuje prawidłowo.
- allogeniczne - pochodzi od innej osoby; kogoś z rodziny (szanse na taki przeszczep ma około 20% chorych) albo od obcego.
Przeszczep od osoby niespokrewnionej jest najtrudniejszy - pierwszy zabieg przeprowadzono w Polsce zaledwie 3 lata temu, a w ubiegłym roku wykonano ich zaledwie 42 (na 600 przeszczepów).
Przeszczep od dawcy niespokrewnionego w pewnych typach białaczek to dla chorego "wszystko albo nic" Pacjent staje przed wyborem: albo kontynuuje chemioterapię, ryzykując śmierć z powodu choroby, ale śmierć niekoniecznie w najbliższej przyszłości, albo przeszczep dający szansę pełnego wyleczenia.
Aby szpik pasował do chorego, muszą się zgadzać ANTYGENY HLA - białka występujące na powierzchni komórek. Antygeny HLA porównywane są do linii papilarnych, nie ma dwóch osób o takich samych antygenach - na szczęście niektóre kombinacje powtarzają się i można znaleźć dawcę dla chorego. Co roku jedna nowa osoba na każde dziesięć tysięcy zapada na białaczkę. Ta choroba w większości przypadków może być uleczalna, a jedną z najskuteczniejszych metod leczenia jest przeszczep szpiku. Nowy szpik kostny bywa potrzebny ludziom też w przypadku kilku innych chorób. Dzięki nowemu szpikowi w organizmie chorego następuje odtworzenie zdrowej tkanki krwiotwórczej. W ostatnich latach, dzięki niesłychanemu postępowi w dziedzinie transplantologii, leczenie przeszczepem, ze względu na
wspaniale rezultaty, stało się w pełni uznaną metoda kliniczna. Nie ma możliwości, niestety, wyprodukowania szpiku poza organizmem ludzkim.
Do tego potrzebny jest człowiek, najczęściej niespokrewniony ze znajdującym się w życiowej potrzebie chorym i mający chęć wspaniałomyślnego podzielenia się ta częścią siebie, której ma akurat teraz pod dostatkiem... Powodzenie zabiegu, czyli przyjęcie się szpiku w organizmie chorego, zależy głownie od jak największej zgodności tzw. antygenów tkankowych dawcy i biorcy (HLA). W przypadku zgodności nie następuje odrzucanie przeszczepu, gdyż wprowadzane obce ciało (a takim przecież jest szpik dawcy) uznaje organizm chorego (biorcy szpiku) za swój własny. 20% potrzebujących może przyjąć szpik kostny od rodzeństwa. Rozwiązaniem alternatywnym dla pozostałych 80% chorych jest przeszczep szpiku otrzymanego od dawcy niespokrewnionego. Jednakże prawdopodobieństwo znalezienia idealnego dawcy, a wiec dobór identycznych układów antygenów zgodności tkankowej, jest małe i w dużym stopniu zależne od częstości występowania antygenów chorego w danej populacji ludzi. Stąd też dla Polaka teoretycznie najlepszym dawcą mógłby być mieszkaniec Polski, gorszym - pozostałej części Europy, a najgorszym - Ameryki.
Oddawanie szpiku często kojarzy się z niebezpiecznym zabiegiem, w czasie którego dawcy wbija się olbrzymia igle w kręgosłup. W rzeczywistości pobranie szpiku nie jest tak straszne - choć nie jest tez niczym przyjemnym...
Stosuje się dwie metody pobierania szpiku:
- z krwi
- z kości biodrowej
Pobieranie krwi wygląda zwyczajnie. Leży się na łóżku szpitalnym i jest się podłączonym do specjalnego aparatu z migającymi cyferkami. Aparat pobiera krew i separuje tzw. komórki krwiotwórcze krwi obwodowej, po czym krew z powrotem wraca do organizmu. Niedogodność zabiegu polega na tym, ze trzeba wytrwać w łóżku dwie godziny. Odstraszać może tez widok rurki z krwią, która biegnie z żyły do aparatu. Pobranie krwi może wiązać się tylko z jednym niebezpieczeństwem. Przed zabiegiem podaje się dawcy tzw. czynniki wzrostu, bardzo kosztowne. Powodują przejście komórek ze szpiku do krwi obwodowej. W organizmie człowieka tworzenie nowych komórek krwi odbywa się stale, ale tu nagle tych czynników jest znacznie więcej. Przez kilkanaście lat stosowania tej metody nie stwierdzono istotnych skutków ubocznych dla dawcy. Ale lekarze, trochę na zapas obawiają się, czy jakieś nie pojawia się w przyszłości.
Druga metoda to pobieranie szpiku z kości biodrowej. Zabieg wykonuje się w narkozie. Po uśpieniu pacjenta dwóch lekarzy stojących naprzeciwko siebie wbija igły (3) w kość biodrową, którymi pobierany jest szpik. Po zabiegu dawca musi zostać przez 1 dobę na obserwacji w szpitalu. Skutkami ubocznymi mogą być ból w miejscu nakłuć i gorączka.
Aby dokonać przeszczepu trzeba najpierw znaleźć dawcę. Badania nie są dotkliwe. Od osoby, która decyduje się zgłosić do rejestru dawców szpiku, albo członka rodziny chorego po prostu pobiera się krew. Ale poszukiwanie dawcy jest kosztowne - podstawowe badania w Polsce na jednej osobie to 400-800 złotych. Trzeba przebadać kilka, kilkanaście osób, najpierw chorego, potem rodzinę, czasami dawców spoza rodziny - ze względu na skromne krajowe banki danych trzeba wtedy szukać dawcy za granicą. Dokładnie przebadanie jednego dawcy z Europy kosztuje 6 tys.zł z USA - 14 tys.zł. Zanim dojdzie do przeszczepu, wszystkie badania w sumie mogą kosztować od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych! W Polsce można by znaleźć szpik dla większości chorych, gdyby dawcą został jeden na dziesięć tysięcy Polaków!!!
Kiedy laboratorium znajdzie dawcę, zna go jako anonimową liczbę. Musi skontaktować się z właściwym bankiem, który odszuka dawcę i zapyta, czy ten podtrzymuje swoją decyzję oddania szpiku. Kiedy po szpik jedzie kurier, chory jest już bezbronny. Poddawane przed przeszczepem lekarstwa niszczą jego własny szpik, życie więc zależy od tego, czy szpik dotrze do kliniki. Na wszelki wypadek klinika przechowuje jego własny - chory - szpik. Po przeszczepie pacjentowi grozi jeszcze poważna choroba, zwana "przeszczepem przeciw gospodarzowi". Jeśli szpik źle się czuje w nowym miejscu próbuje zwalczyć nowy organizm. Choremu wówczas ciemnieje skóra na całym ciele, potrafi go zabić najdrobniejsza infekcja.
Banki potencjalnych dawców szpiku powstają ze względu na niskie prawdopodobieństwo istnienia identycznych danych genetycznych (antygenów zgodności tkankowej) wśród ludzkiej populacji.
W formie fizycznej są to specjalistyczne informatyczne bazy danych, gromadzące wyniki badań genetycznych ludzi, dobrowolnie zgłaszających się w charakterze potencjalnych dawców szpiku. Na podstawie informacji zgromadzonych w tych rejestrach wykonuje się poszukiwania sekwencji antygenów zgodnej z danym zapotrzebowaniem.
Obecnie na całym świecie funkcjonuje około 50 rejestrów, przy czym niestety nie istnieje jedna spójna statystyka na podstawie której można by dosyć dokładnie określić, ilu ludzi zostało zarejestrowanych. Według specjalistów jednego ze znaczących banków szpiku (Światowy Rejestr Dawców Szpiku - Bone Marrow Donors Worldwide) na całym świecie zarejestrowanych jest ponad 7 mln osób gotowych oddać szpik. Najwięcej w Stanach Zjednoczonych (ponad 4 mln osób).
Sytuacja w krajach Unii Europejskiej jest nieco gorsza - w Niemczech ponad 1 mln, Wielka Brytania - 400 tys., Italia i Francja - po około 200 tys.
Wszystkie te dane mają jedynie charakter orientacyjny - jednak na tym tle nasz kraj wygląda źle. W Polsce szacuje się, że zarejestrowanych jest około 3000 osób w rejestrach warszawskim i wrocławskim oraz około 6630 w rejestrze Fundacji Urszuli Jaworskiej.
Szpik znajdujący się wewnątrz ludzkich kości charakteryzuje się wysoka aktywnością i z medycznego punktu widzenia jest określany jako organ odpowiedzialny za wytwarzanie komórek naszej krwi - krwinek czerwonych (erytrocytów), białych (leukocytów) oraz płytek krwi (trombocytów).
Szpik zdrowego człowieka wytwarza dziennie setki milionów komórek. Odpowiedni poziom każdego z powyższych rodzajów krwinek jest niezbędny dla zdrowego życia człowieka. W szpiku kostnym znajduje się również określona liczba tak zwanych "komórek macierzystych". Mimo, że są one bardzo nieliczne (0,1% wszystkich komórek) są jednak niezwykle ważne. Część z nich ma zdolność do samo-regeneracji. Pozostałe, dzieląc się, dają początek kolejnym generacjom komórek. Z nich ostatecznie powstają dojrzałe krwinki, które opuszczają szpik i stają się częścią naszej krwi.
Przeszczep szpiku (choć chyba trafniej można by wspomnianą operacje określić jako "transfuzję szpikiem") stosuje się w leczeniu chorób układu krwiotwórczego, podczas neutralizowania negatywnych skutków chemioterapii u chorych walczących z rakiem, a także podczas likwidowania różnych wrodzonych genetycznych schorzeń.
W wielu przypadkach jedynym sposobem ratowania życia jest przetoczenie szpiku od dawcy niespokrewnionego.
Obecnie najczęściej stosuje się pobieranie szpiku z talerza biodrowego dawcy. Operacja odbywa się w znieczuleniu ogólnym na sali operacyjnej. Zabieg wykonuje się przy pomocy trepanu (igła z uchwytem), którym nakłuwa się szczyt kości biodrowej. Podczas standardowej operacji pobiera się około 1-1,5 l szpiku zmieszanego z krwią. Zazwyczaj wystarczające jest wykonanie kilku nakłuć skóry, dzięki temu zabieg nie pozostawia blizn. Fakt oddania szpiku nie niesie ze sobą dla dawcy żadnych negatywnych skutków. Powikłania są niezwykle rzadkie. Mogą być ubocznym wynikiem znieczulenia, infekcji lub złamania trepanu. Sam szpik kostny regeneruje się w krótkim czasie. W większości przypadków już następnego dnia dawcy wracają do normalnego życia.
Podczas podawania szpiku kostnego istnieją różne wyspecjalizowane procedury. W przypadku białaczki, najpierw niszczy się wadliwy szpik chorego, by następnie za pomocą kroplówki wprowadzić do krwioobiegu zdrowy. W przypadku osób po chemioterapii - procedura może jedynie ograniczać się do podania świeżego szpiku. Dawcą może być osoba, w wieku od 18 do 50 lat, w dobrym stanie zdrowia, (podobnie jak w przypadku honorowych dawców krwi - nie przebyte choroby hematologiczne, onkologiczne, wirusologiczne - w szczególności żółtaczka i HIV) posiadająca takie same jak pacjent antygeny zgodności tkankowej (HLA). Warunek ten jest spełniony prawie zawsze dla bliźniąt jednojajowych. W przypadku rodzeństwa prawdopodobieństwo zgodności wynosi 1:4, zaś w przypadku osoby niespokrewnionej 1: do około 250.000.
Powyższy warunek musi być spełniony ze względu na groźbę śmiertelnej choroby nazwanej "przeszczep przeciwko gospodarzowi". Głównym winowajcą jest tu ogromne zróżnicowanie antygenów HLA występujących w ludzkiej populacji. W związku z tak niskim prawdopodobieństwem zgodności genetycznej dwóch niespokrewnionych osób, na całym świecie tworzone są Rejestry (nazywane też "bankami") potencjalnych dawców szpiku.
Pierwszy Rejestr Dawców Szpiku powstał w USA z inicjatywy krewnych i znajomych osób chorych, którym wykonano badania HLA. Ten największy aktualnie Bank Dawców Szpiku, o zasięgu ogólnoświatowym zawiera ponad 3 miliony nazwisk, Rejestr Niemiecki liczy ok. 900 000 dawców, Czeski ponad 20 000, a Belgijski ponad 50 000; w Polsce dopiero zaczynamy. Od 1987 roku prawie pięć milionów potencjalnych dawców zarejestrowanych w Światowych Rejestrach (w skład którego wchodzi 50 rejestrów narodowych w 32 krajach) uratowało życie siedmiu tysiącom ludzi. I chociaż dawców było jedynie (i aż!) również 7 000, to jednak chwała należy się przecież tym wszystkim pozostałym będącym w ciągłej gotowości. Te liczby z roku na rok zwiększają się. W Polsce wykonano dotychczas niewielką liczbę przeszczepów od dawcy niespokrewnionego, a prawie (bo do dnia 14 grudnia 1999r.) wszyscy dawcy szpiku pochodzili spoza granic Polski. Pierwszą przeszczepiona osoba z kraju otrzymała szpik od dawcy z Holandii.
Nikt lepiej niż chory nie rozumie potrzeby, posiadania jak najbogatszego rejestru potencjalnych dawców szpiku. I jeszcze jedno: leczenie, nie tylko sam przeszczep szpiku, jest niestety bardzo drogie, średnio koszt to ok. 100 000 dolarów USA. Bogaty liczebnie krajowy rejestr dawców może uratować życie tym wszystkim, których nie stać na wyjazd za granicę.
Rozmowa Alicji Paciorek-Kolbus z prof. dr. hab. med. Bożeną Mariańską z Instytutu Hematologii i Transfuzjologii
Celem przeszczepiania komórek macierzystych szpiku jest dostarczenie organizmowi zdrowych komórek krwiotwórczych. Szpik jest miejscem produkcji wszystkich upostaciowanych elementów (krwinek) znajdujących się w krwi obwodowej, która w nas krąży. U dorosłego człowieka jest ok. 5 litrów szpiku. Komórki macierzyste szpiku zapewniają prawidłowy skład krwi obwodowej, wytwarzając krwinki czerwone (erytrocyty), krwinki białe (leukocyty) i krwinki płytkowe (trombocyty). Pełnią one ważne funkcje: krwinki czerwone utleniają każdy narząd w naszym organizmie, białe - bronią nas przed zakażeniami, płytkowe - zapobiegają krwawieniom. Przeszczepień komórek macierzystych szpiku dokonuje się w kilku sytuacjach klinicznych. Przede wszystkim w chorobach rozrostowych układu krwiotwórczego (gdzie dochodzi do zahamowania procesu dojrzewania i różnicowania komórek macierzystych), czyli w białaczkach (ostra i przewlekła białaczka szpikowa) i tzw. zespołach mielodysplastycznych (rzadziej). Również w ziarnicy złośliwej, chłoniaku oraz szpiczaku plazmocytowym, w ciężkich postaciach niedokrwistości aplastycznej (gdy szpik przestaje wytwarzać w odpowiedniej liczbie komórki krwi) przeprowadza się transplantację. Kolejną grupą wskazań do przeszczepień są inne choroby komórki macierzystej - genetycznie uwarunkowane defekty prowadzące do zaburzeń odpowiedzi immunologicznej. Są rzadziej spotykane, występują głównie u dzieci. Transplantacja jest też przeprowadzana w chorobach nowotworowych innych niż choroby układu krwiotwórczego, np. przy nowotworze sutka. Przy okazji chciałabym wyjaśnić, że obecnie używa się określenia "przeszczepienie komórek macierzystych układu krwiotwórczego", a szpik nie jest ich jedynym źródłem. Ostatnio co najmniej równie często przeszczepia się komórki macierzyste z krwi obwodowej. Są one w specjalny sposób mobilizowane ze szpiku do krwi obwodowej dawców (bez narkozy). Trzecim źródłem komórek macierzystych jest krew pępowinowa.
przeszczepy szpiku w Polsce – Gdańsk, Katowice, Poznań, Wrocław, Kraków, Lublin, Warszawa. W stolicy działa obecnie 5 ośrodków transplantacyjnych. Liczba tych ośrodków - moim zdaniem - jest wystarczająca dla Polski. Przeszczepienia szpiku na dużą skalę zaczęto u nas wykonywać około 11 lat temu w Katowicach, choć pionierami w tej dziedzinie byli prof. Wiesław Jędrzejczak i prof. Kazimierz Sułek z Warszawy. W 1999 r. wykonano około 500 przeszczepień tego typu. Uzyskujemy wyniki nie gorsze niż w krajach zachodnich. Są to bardzo kosztowne zabiegi, Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej wyznacza rocznie pewien limit przeszczepień i płaci za nie. Korzystamy też z pomocy różnych fundacji.
Kiedy lekarz podejmuje decyzję o przeszczepieniu, musi podjąć ją też w sprawie jego rodzaju, a więc czy będzie to przeszczepienie komórek allogenicznych - od dawcy (rodzinnego lub niespokrewnionego), czy też autologicznych - własnych. Autologiczny wykonuje się częściej u osób starszych ze względu na mniej powikłań związanych z transplantacją, allogeniczny, który częściej powoduje powikłania - u ludzi trochę młodszych. To również zależy od typu choroby. Na przykład w białaczce ostrej szpikowej powinno się przeprowadzić przeszczepienie komórek allogenicznych, w białaczce limfoblastycznej wykonuje się na ogół przeszczepienie komórek autologicznych.
Pacjenci przed transplantacją muszą być bardzo dokładnie przebadani. Wykonuje się badania dotyczące zakażeń wirusowych, wydolności wszystkich narządów, a więc serca, wątroby, nerek, badania dotyczące istnienia możliwych ognisk zakażenia - np. w uzębieniu. Część badań oczywiście już jest wcześniej zrobiona (w trakcie trwania choroby pacjenta), część należy powtórzyć. Następnie pacjent musi mieć oznaczone antygeny zgodności tkankowej układu HLA (Human Lymphocyte Antigens). Jest to bardzo drogie badanie wykonywane u pacjenta i u dawcy - jeśli jest to przeszczep allogeniczny. Gdy dawcą ma być ktoś z rodziny - badamy całą rodzinę, by wybrać odpowiednią osobę. Zawsze trochę lepszy jest dawca rodzinny, jakkolwiek coraz częściej korzysta się usług banków dawców niespokrewnionych.
Jeśli chodzi o ostrą białaczkę, to tuż przed przeszczepieniem u pacjentów przeprowadza się również bardzo intensywne leczenie za pomocą cytostatyków, które niszczy własny szpik chorego (komórki białaczkowe), niezależnie od tego, czy będzie wykonane przeszczepienie komórek auto- czy allogenicznych. W niektórych ośrodkach stosuje się w tym celu dodatkowo napromienienie całego ciała pacjenta. Trudno powiedzieć, która z tych metod jest lepsza. Zniszczenie szpiku nazywa się mieloablacją. Jest wykonywane na kilka dni przed zabiegiem, gdy szpik do transplantacji już "czeka".
Oczywiście najważniejsze jest oznaczenie antygenów zgodności tkankowej układu HLA. Dawcę bada się także pod kątem zakażeń wirusowych, z których wiele przebiega skrycie. Stan jego zdrowia musi być na tyle dobry, żeby sam dawca nie poniósł żadnego uszczerbku zdrowotnego.
Istnieją granice wieku, które zresztą się ciągle przesuwają. Kiedyś mówiło się o granicy 45 lat, potem o 50, ostatnio określa się ten wiek na 55 lat, choć niektórzy specjaliści mówią nawet o 60-65 latach. To jednak zależy od ośrodka transplantacyjnego. Jeśli chodzi o wiek dawcy, to lepiej, żeby była to młodsza osoba, gdyż szpik jest wówczas "sprawniejszy".
Przebieg pobierania szpiku – Jest taki sam w przypadku przeszczepu allogenicznego i autologicznego. Pacjent jest poddany narkozie, leży na sali operacyjnej, na brzuchu, ma odsłonięte ciało w tym miejscu, gdzie znajduje się kość krzyżowa. Z kości krzyżowej za pomocą igły pobiera się drogą wielokrotnych nakłuć kości szpik (kilka centymetrów za jednym pobraniem) do worków podobnych do tych, do których pobiera się krew. W zabiegu uczestniczy cały zespół - anestezjolog, 2 pielęgniarki, 2 lekarzy jednocześnie pobierających szpik. Każdy worek jest badany pod względem liczby komórek białych - te badania są robione natychmiast. Na ich podstawie decyduje się o tym, ile potrzeba szpiku (1-1,5 l), ocenia się także liczbę komórek macierzystych, wykonuje się badania bakteriologiczne. Następnie szpik poddawany jest pewnej obróbce, a potem albo się go zamraża - kiedy intensywne leczenie przed przeszczepieniem trwa ok. tygodnia (zamraża się też komórki macierzyste krwi obwodowej) - albo pozostaje nie zamrażany w lodówce (może tam leżeć 3 dni). Aby uzyskać komórki macierzyste z krwi obwodowej, najpierw podaje się dawcy czynnik wzrostu GCSF (czynnik wzrostu granulocytów), który powoduje ich mobilizację ze szpiku do krwi obwodowej.
Technicznie przeszczepienie jest prostym zabiegiem. Do dużej żyły wprowadza się cewnik naczyniowy i przez ten cewnik szpik podaje się tak jak krew - do organizmu pacjenta.
Po zabiegu chory przebywa w warunkach pełnej sterylności, by zapobiec wszelkim powikłaniom, które mogą być bardzo niebezpieczne dla organizmu chorego, pozbawionego sił odpornościowych. W naszym ośrodku każdy pacjent ma osobną salę ze swoją toaletą i łazienką. Do pomieszczenia napływa sterylne powietrze o odpowiedniej temperaturze i wilgotności. Pełna sterylność dotyczy także kontaktów lekarzy i pielęgniarek z pacjentem (specjalne buty, czapki, fartuchy itp.) oraz jego posiłków. Pacjent przebywa w takich warunkach, aż wzrosną mu krwinki białe i płytkowe do odpowiedniej wartości. Po przeszczepieniach autologicznych (znacznie prostszych w dalszym prowadzeniu chorego) pobyt w szpitalu trwa ok. miesiąca. Jeśli chodzi o przeszczepy allogeniczne, to czas hospitalizacji zależy od wystąpienia i nasilenia reakcji "przeszczep przeciw gospodarzowi", od tego, czy pojawią się jakieś zagrożenia infekcyjne.
Po zabiegu dawca dostaje krew (zazwyczaj obcą i własną - wcześniej pobraną w ramach autotransfuzji) i trochę żelaza, by odbudować krwinki czerwone. Rzadko notuje się tu powikłania np. w postaci zakażeń - zaledwie ułamek procenta takich przypadków. Pamiętajmy o tym, że dawcy są poinformowani o wszystkich sprawach dotyczących przeszczepień i to jest ich własna, świadoma decyzja.
poszukiwania dawcy - W Polsce procedura ta polega na tym, że zgłasza się taką potrzebę do Centralnego Rejestru Dawców Szpiku we Wrocławiu, który ma kontakty z rejestrami zagranicznymi i jest uprawniony do poszukiwania dawców także poza granicą. Trzeba sobie zdawać sprawę, że taki rejestr to tylko lista nazwisk dawców, częściowo przebadanych. Nie ma tam zgromadzonego szpiku. Takiego dawcę trzeba odszukać, jeszcze raz poddać badaniom, pobrać mu szpik czy komórki macierzyste z krwi obwodowej. Warto dodać, że w poszczególnych krajach są różne ustawy prawne dotyczące tej ostatniej metody. Niektóre kraje bardzo się przed tym broniły, np. Anglia i Francja długo nie wyrażały zgody na pobieranie komórek macierzystych z krwi obwodowej, co było uzasadnione nieznanym, odległym wpływem czynników wzrostu granulocytów na układ krwiotwórczy dawcy. Tymczasem w USA od dawna już wykonuje się takie przeszczepienia.
Odrzucenie przeszczepu nie jest wcale takie częste, zależy zresztą również od rodzaju choroby. Rzadziej odrzucenie przeszczepu zdarza się w ostrej białaczce, częściej w aplazji (zaniku) szpiku. Na odrzucenie przeszczepu jesteśmy przygotowani. Jeśli po 3 tygodniach nie następuje odnowa szpiku, to mamy jeszcze inne rozwiązania, jak tzw. back-up, czyli materiał pozwalający na doszczepienie pobranych wcześniej od pacjenta (i zamrożonych) komórek macierzystych np. z krwi obwodowej. Pamiętajmy zresztą, że transplantacja nie gwarantuje wyleczenia w 100%. Może się zdarzyć tzw. wznowa i wtedy wykorzystuje się te zamrożone komórki macierzyste przy drugiej transplantacji. Znacznie częstszym powikłaniem w przeszczepie komórek allogenicznych jest reakcja "przeszczep przeciw gospodarzowi". Postępowanie zapobiegawcze stosuje się tylko przy tym rodzaju przeszczepienia, od dnia poprzedzającego zabieg transplantacyjny. Daje się odpowiednie leki hamujące tę reakcję. W przypadku obu rodzajów przeszczepień po ich przeprowadzeniu często pojawiają się infekcje, pacjentowi podaje się wówczas antybiotyki czy leki przeciwgrzybicze albo przeciwwirusowe. Reasumując, okres potransplantacyjny niesie wiele zagrożeń dla pacjentów.
Rozpoczęto nowy etap przeszczepień, gdzie przez podawanie dodatkowo limfocytów dawcy zwiększa się reakcję "przeszczep przeciwko chorobie nowotworowej", związanej z reakcją "przeszczep przeciw gospodarzowi". Najczęściej mówimy o tym w białaczkach. W reakcji "przeszczep przeciwko chorobie nowotworowej" występuje bliżej nieznane działanie limfocytów dawcy na komórki nowotworowe chorego. Wydaje się, że ona ma ogromne znaczenie, takie jak leczenie mieloablacyjne (niszczące szpik własny chorego).
Warto wspomnieć tu o nowej metodzie miniprzeszczepów, gdzie przeprowadza się trochę słabsze leczenie przed samym przeszczepieniem, a więc mniej niszczące narządy. Jest to łatwiejsze dla pacjenta, a efekt "przeszczep przeciw nowotworowi" zwiększa się podawaniem limfocytów dawcy (dodatkowo). Pewną nowością (choć stosowaną od 10 lat) jest przeszczepianie krwi pępowinowej, w której znajduje się dużo komórek macierzystych, bardzo młodych. Im komórka młodsza, tym ma większą zdolność do tworzenia komórek potomnych. Prekursorką tego jest prof. Eliane Gluckman ze szpitala św. Ludwika w Paryżu.
W Instytucie Hematologii i Transfuzjologii działa Bank Krwi Pępowinowej. Znajduje się on w Rejestrze Międzynarodowym w Leiden. Gromadzimy krew pępowinową od kobiet, które się na to zgodziły. Muszą być one wcześniej dokładnie przebadane (dwa razy w trakcie ciąży i w 3 miesiące po porodzie), ponieważ trzeba mieć pewność, że w ich organizmie nie ma żadnego zakażenia bakteryjnego ani wirusowego. Krew pobiera się podczas ostatniej fazy porodu (już po urodzeniu i odpępnieniu dziecka), potem zamraża. Mamy tu też krew od dawców rodzinnych, np. kiedy kobieta mająca chore dziecko kolejny raz jest w ciąży, to pobieramy krew w czasie porodu z łożyska. Jeśli jest odpowiednia zgodność w antygenach układu HLA, można tę krew przeszczepić choremu dziecku, gdy pojawia się taka konieczność (krew "czeka" na pacjenta). Wykorzystanie komórek macierzystych z krwi pępowinowej do przeszczepienia jest bardzo korzystne. Ewentualne powikłania są mniejsze, mniejsza jest też reakcja "przeszczep przeciwko gospodarzowi" (przy zachowanej reakcji "przeszczep przeciwko chorobie nowotworowej"), poza tym nie jest wymagana pełna zgodność w antygenach układu HLA.