W podanym fragmencie powieści młodopolskiej „Chłopi” autor podejmuje problematykę hierarchii społecznej w Lipcach. Temat zostaje zobrazowany z punktu widzenia Macieja Boryny najbogatszego gospodarza i jego parobka Kuby. Narrator opisujący wydarzenia jest wszechwiedzący i uczestniczy w wydarzeniach, utożsamiając się przy tym z gromadą.
Pierwszy fragment dotyczy Mszy Św., podczas której Kuba swoim zachowaniem narusza porządek społeczny, co wywołuje oburzenie wśród ludzi, ponieważ hierarchia w Kościele jest ściśle określona. Najważniejszą osobą jest ksiądz, który jako pośrednik między ludźmi a Bogiem, stojący najbliżej ołtarza, jako jedyny jest godzien czytać Pismo Św. We wsi ze względu na pełniony urząd ludzie darzą go ogromnym szacunkiem, a jako autorytet pobudza wiernych do skruchy i przemyśleń. Kolejnymi osobami, które stoją wysoko w hierarchii są najbogatsi gospodarze m.in. wójt, kowal i Boryna. Siadają oni w pierwszych ławkach najbliżej ołtarza, mają prawo do śpiewania głośno Pieśni kościelnych, noszenia baldachimu nad Księdzem, zapalania świec a także składania datków, które również świadczą o pozycji gospodarza. Za najbogatszymi w przedsionku i drzwiach stoi biedota. Kuba zdając sobie sprawę ze swojego pochodzenia, nie zwraca uwagi na hierarchię. Trzymając złotówkę w ręku, która dodaje mu pewności siebie staje obok najbogatszych, co wzbudza zdziwienie i pogardę wśród gromady. Takie zachowania są negowane we wsi. Jednak Kuba nie widzi w tym nic złego. Jedyne, co się dla niego liczy w tej chwili to bliskość z Bogiem. Ogromną czcią darzy również księdza, co pokazuje udziałem w procesji, niesieniem świecy blisko niego wśród bogatych gospodarzy, rzuceniem datku na tacę w podzięce Bogu a także porównywując go do anioła. Kuba w swym poczynaniu zachowuję się jakby był nieświadomy tego co robi.
Dopiero drugi fragment, czyli rozmowa Macieja Boryny z parobkiem uświadamia go o błędzie, jaki popełnił. Gospodarz jest dla niego mentorem, dlatego wstydzi się swojego zachowania w Kościele. Maciej troszczy się o Kubę, uświadamiając mu, że nie warto wychodzić na przód i udawać kogoś, kim się nie jest, bo wiąże się to z pogardą ludzi. Łamanie porządku społecznego we wsi nie jest akceptowane. Mężczyzna boi się również o swój wizerunek, gdyż to jego parobek był wystawiony na pośmiewisko. Boryna tłumaczy również Kubie, że każdy ma przypisaną pozycję społeczną ustanowioną przez Boga, a łamanie tego porządku jest grzechem. Mówi mu również, że blisko Boga można być w każdym miejscu i nie trzeba być najbliższej ołtarza. Przekonuje go tym samym, że powinien pogodzić się ze swoją pozycją, bo udawanie kogoś innego nie zmieni jego statusu w społeczeństwie. Kuba godzi się ze słowami mentora, ale nie popiera hierarchii panującej we wsi. Czuje się gorzej od reszty a chciałby być na równi z gospodarzem.
Podsumowując, na pozycje społeczną we wsi składa się majątek, funkcja religijna i sprawowane urzędy. Łamanie panującego porządku budzi pogardę i niepokój wśród ludzi. Większość gromady a w szczególności starzy podporządkowują się hierarchii i akceptują ją w przeciwieństwie do młodych (Antek, Hanka), którzy chcą i nie boją się zmian, mimo iż nie zawsze im to wychodzi.