profil

Samotność Bogów - Streszczenie

Ostatnia aktualizacja: 2020-08-21
poleca 84% 4258 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W wiosce zapanowała wiosna, śniegi szybko stopniały, a potem przez wiele dni padał deszcz. Gaja - paroletnia mała dziewczynka kąpała się wtedy w rzece. W pewnym momencie zaczęła się topić. W tym momencie Jon bez namysłu skoczył to rzeki ją ratować. Nie zważył wtedy na to, że dziewczynka była po drugiej stronie rzeki przeciwnej do wioski. Przekraczanie środkowej części rzeki było zabronione ze względu na Tabu, czyli zakaz czczenia dawnych bóstw, odmawiania pradawnych modlitw i co najważniejsze właśnie przekraczanie na drugi brzeg rzeki gdzie dawniej, tam w puszczy czczono dawnych bogów i złożono kapłanów Boga Dobroci w ofierze Światowidowi (pierwszy z nich miał na imię Aron chyba).

Jonowi udało się uratować Gaję (miała wtedy 9 lat chyba), ale wioska nie podziękowała mu za to, wszyscy mieli mu za złe to iż złamał Tabu. Każda inna osoba, która przekroczyłaby rzekę zostałaby sparaliżowana jednak Jona to nie spotkało, gdy ratował Gaję. Wręcz przeciwnie - usłyszał zew Światowida, jego nawoływanie. Szaman musiał okadzić Jona dymem, aby oczyścić go ze złamania Tabu. Po tym wszyscy mieszkańcy znowu traktowali go jak dawniej.

W noc, kiedy to było święto starych bogów Jon postanowił znowu przełamać Tabu. Część mieszkańców pomimo zakazów 2 kapłanów - Ezry i Isaka świętowała na cześć „bałwanów” (określenie starych bogów według Ezry - warto zapamiętać) wybijając różne melodie na bębnach. Zauważył to szaman, próbował powstrzymać Jona jednak ten poszedł dalej. Przeszedł przez rzekę, a następnie wkroczył do ciemnej puszczy. Po krótkim czasie odkrył długą, kamienną drogę. Po krótkim czasie wrócił i odbył rozmowę z szamanem. Ten kazał mu iść do świątyni (kościoła w wiosce) i pomodlić się do Boga Dobroci. Dowiedział się jeszcze od szamana, że na końcu kamiennej drogi będzie na niego „ktoś” czekał (Światowid). Jon nigdy nie zwracał się do rzeźb Boga Dobroci ani nie uczył się modlitw na pamięć…wolał Go sobie nie wyobrażać i zwracać się do Niego własnymi słowami.

Minęły dwie pory roku, Jon miał 12 lat. Znowu nastała wiosna-czas dobierania par w wiosce. Wszystko planowali rodzice narzeczonych korzystając z rad szamana. Jon widział jak rodzice Gai często przychodzili do jego rodziców w odwiedziny. Domyślił się, że planują ich narzeczeństwo (które trwa 7 lat zazwyczaj). Uroczystość zaręczyn była skromna, tylko wśród najbliższych. Jon według zwyczaju przewiązał włosy Gai wstęgą (zieloną).

Na ceremonii błogosławienia narzeczeństwa był Ezra, straszył zebranych potępieniem za herezję. Na szczęście w porę przybył Isak, odgonił Ezrę i dokończył nabożeństwa. Pod koniec ceremonii starszy z kapłanów przywołał Jona do siebie. Spytał się go czy wróci na kamienną drogę. Użyto po raz pierwszy w tej książce słowa „światowid” jako nazwy najpotężniejszego pogańskiego boga. Po rozmowie Isak pobłogosławił Jona na przyszłą drogę.

Do ślubu brakowało 3 lata, gdy Jon znowu przekroczył rzekę. Już bez ukrywania się wyruszył na oczach mieszkańców i Gai do puszczy. Postanowił odszukać tylko drogę do Światowia, do niego się nie wybierał. Trafił znowu na kamienną drogę i przeszedł przez pierwszy i drugi zakręt (były), usłyszał głos Światowida, niezrozumiały dla niego. Po krótkim czasie zawrócił do wioski.

Po powrocie Jon pokłócił się Gają, nie mogła pojąć, dlaczego tylko on może przechodzić na drugą stronę rzeki, gdy inni od razu zostają sparaliżowani.
Do ślubu brakowało pół roku. Jonowi przyśnił się trzeci zakręt. Otrzymał od Isaka woreczek z ziarnkiem piasku z pustyni, po której chodził kiedyś Syn Boga Dobroci. Wyruszył znowu do puszczy. Na końcu kamiennej drogi zauważył ogromny obelisk. Był to posąg Światowida, do którego prowadziły 4 drogi. Całość formy bóstwa stanowiło 7 ogromnych kamieni ułożonych odpowiednio jeden na drugim. Jon dokładnie obejrzał obelisk, plac wokół niego a następie zawrócił do wioski.
Na ślub Jona i Gai przyszła cała wioska, nie wszyscy zmieścili się w świątyni . Ślubu udzielił Isak. Następnie weselnicy udali się na zabawę do nowego domu wybudowanego dla Gai i Jona. Jedyną osobą niezaproszoną był szaman.

Jon skończył 21 lat, gdy okazało się, że będzie miał syna z Gają. Szaman wywróżył to patrosząc rybę. Wiedział, że nadszedł czas by znowu wyruszyć do Światowida. Znowu dotarł na kamienną drogę, pokonał 3 zakręty, po czym przystał obok posągu. Zaczął się mimowolnie wspinać na niego, po czasie dotarł do głowy Światowida. Popatrzył mu w oczy, gdy nagle obraz zaczął znikać sprzed jego oczu. Dotarł do innego świata.

Obudził się jako doktor Jon. Był właśnie w trakcie wykonywania operacji na małym chłopcu. Przeszczep serca był dla niego łatwą sprawą. Uporał się z tym szybko jednak dziewczyna spoglądająca z sali obok wydawała się Jonowi przeciwna tej operacji. Miała wielkie oczy i ohydnie krótko ścięte włosy, co sprawiało wrażenie, że wyglądała jak wariatka. Jon pamiętał chłopca przed operacją, uśmiechnięty, pogodny, kochał swoją matkę a tuż przed operacją płakał. Dowiedział się, że serce, które mu przeszczepił należało wcześniej do seryjnego mordercy. Chłopiec rozmawiał potem z Jonem. Opowiedział mu jak szybko zaczął nienawidzić matkę, że coś jest nie tak, wszystko się zmieniło i coś w nim zaczęło się budzić. Doktor nie wiedział za bardzo co w tej sytuacji zrobić dlatego podesłał do chłopca psychoterapeutkę, którą ten ugryzł po krótkim czasie w rękę. Okazało się, że dziewczyna z krótko ściętymi włosami to stażystka. Razem patrzyli jak chłopiec odjeżdża ze szpital do domu. Po kilku dniach Jon wyczytał w gazecie o chłopcu, który zabił własną matkę po przeszczepie serca. Nie mógł uwierzyć w to, co się stało.

Powrócił do swojego świata. Gdy wrócił do wioski okazało się, że nie było go 3 miesiące. U Gai widoczne były pierwsze oznaki ciąży. Pierwsze dni spędzał tylko z nią jednak wiedział, że goni go czas. Zauważył Isaka i Szamana razem rozmawiających w oddali od wioski przy brzegu rzeki. Wiedział, że połączyła tych starców pewna przyjaźń i zrozumienie. Opowiedział im o tym, co zapamiętał z ostatniej podróży. Spytał się co robić, gdy ma się „lodowe serce”. Starcy odpowiedzieli, iż musi zerwać ziele Serdecznika Niepospolitego, który rośnie tylko przy posągu Światowida i podać go osobie, która zaczęła nienawidzić i przestała kochać. Szaman wspomniał o „Królowej Śniegu”, która niszczy ludzkie serca, zamienia je w lód i zabija. Spotkała po drodze Ezrę, ale z nim nie rozmawiał długo. Pożegnał się z Gają i znowu wrócił do Światowida.

Tym razem dostał się do „burego” świata (średniowiecze, Francja). Mieszkał na wsi Domremi i rozmawiał właśnie z wieśniaczką, pytał się jej o nieudolnie krótko ścięte włosy. Była to córka Darka, skromnego chłopa uprawiającego małe pole. Dziewczyna słyszała głosy 3 świętych: Katarzyny, Michała i Małgorzaty. Nakazały one jej udanie się do prawowitego króla Delfina i rozpoczęcie buntu przeciwko okupantowi. Do dziewczyny przybył Możnowładca z Wokuler. Namawiał ją, aby zaprzestała swoich przemówień na temat wolności państwa. Obiecał jej nawet postawienie kapliczki w miejscu, gdzie po raz pierwszy usłyszała głosy świętych. Ona jednak poprosiła o eskortę 5 zbrojnych oraz pancerz i konia dla Jona. Postanowiła wyruszyć do króla Delfina w zamku w Szinie. Gdy wyruszyli uwagę Jona przyciągnął jeden chłopiec z olbrzymią blizną na piersi. Od razu wydał mu się podejrzany. Przeczucie mówiło mu, że chłopiec będzie próbował zabić dziewczynę i będzie musiał dokonać wyboru.

Dotarli do zamku w Szinie. Strażnicy nie chceli nikogo wpuścić jednak Jon wykorzystał sytuacje, gdy brama była lekko otwarta i wsunął w szparę swój miecz. Reszta eskorty i dziewczyna szybko weszli do zamku. Dziewczyna odnalazła Delfina i nakłaniała go do walki o niepodległość. Poprosiła Jona, aby dał jej swój woreczek. Wyciągnęła z niego kwiat Lilii-symbol królewski (była wtedy zima, więc uznano to za cud). Powstańcy zaatakowali pod wodzą dziewczyny Orlin (Orlean). Najeźdźca pomimo przewagi przegrał i uciekł z pola bitwy. Chłopiec uciekł w stronę pierzchającego najeźdźcy, aby znaleźć sposób na „uciszenie” dziewczyny. Sama dziewczyna wiedziała, że zginie podczas wykonywania swojej misji. Prosiła Jona tylko o to, aby towarzyszył jej w tym momencie. W nocy Jon znowu zauważył przed sobą dziwne odcienie zieleni.

Po raz kolejny wrócił do swojego świata. Zauważył, że posąg Światowida powoli zaczyna się rozpadać. Powrócił do wioski. Znowu nie było go 3 miesiące. Jon stwierdził, że imię dla chłopca wybierze Ezra, aby ich dziecko należało do „nowego” chrześcijańskiego świata. W domu zauważył kwiat lilii na stole, który przy jego wejściu szybko zaczął więdnąć. Jon dowiedział się, że szaman choruje. Ginął powoli razem ze Światowidem. W namiocie szaman odbywa się rozmowa pomiędzy nim, Jonem, Ezrą i Isakiem. Ezra wspomina o heretykach, którzy zaczęli płonąć na stosach. Po wyjściu Ezry starcy zaproponowali, aby Jon znalazł Wodę Życia (życia po śmieci znaczy pamięci o osobie zmarłej po jej umarciu). Jon miał znaleźć płatek niezapominajki spod posągu Światowida z kroplą rosy i schować ją do woreczka ponownie odmawiając modlitwę do Boga Dobroci. W snach Jon miewał koszmary, śniły mu się stosy z palonymi ludźmi. Na następny dzień znowu wyruszył „w drogę”. Nie bez powodu był nazywany „Jonem w drodze”. Zerwał płatek z rosą i schował do woreczka, po czym wszedł na posąg Światowida.

Znowu trafił do średniowiecznego świata. Widział jak dziewczyna płonie na stosie. Chłopiec z blizną na piersi krzyczał, że już za późno jednak Jon się nie poddał. Podszedł do dziewczyny na drabince i pomimo bólu podał jej Wodę Życia. Gwarantował jej, że po śmierci na zawsze zostanie pamięć o niej. Nie powstrzymał jednak egzekucji. Odszedł, aby głosić ludziom opowieści o dziewczynie, o jej walce i głosach, które słyszała.

Znalazł się ponownie w swoim świecie. Nie było go tym razem tylko przez dzień. Porozmawiał z Gają i Szamanem. Dowiedział się, że do Isaka i Ezry przyszli w odwiedziny kapłani z Dalekiego Kraju. Debatowali o wygnaniu szamana i budowie świątyni w pobliskim mieście. Jon ponownie wrócił do posągu Światowida. Był teraz w opłakanym stanie tak jak i droga. Karlał.

Znalazł się w mieście gdzie ludzie trzymali gałązki palem, aby powitać Człowieka na Osiołku. W tłumie szybko odnalazł chłopca. Gdy próbował do niego podejść zaczepiła go dziewczyna. Ostrzegła go, że decyzje podjęte w tych czasach będą miały olbrzymi wpływ na przyszłość. Chłopiec cały czas podążał za jednym z uczniów Człowieka na Osiołku (Judasz). Uczeń skręcił w boczną uliczkę, za nim chłopiec a jeszcze za nimi Jon. Uczeń wszedł do dużego budynku a chłopiec odwrócił się do Jona. Oskarżył go o bliznę na piersi mówiąc, że zrobi mu ją za 2 tysiące lat i że to on zniszczył jego serce, nie królowa śniegu. Jon nie wiedział, o czym chłopiec mówi - w końcu jeszcze nigdy nie przeprowadził operacji. Chłopiec wspomniał, że Jon ma szansę kogoś uratować jednak nie sprecyzował kogo. Jon sam czekał aż uczeń wyjdzie z budynku. Wyszedł wieczorem i Jon usłyszał brzęk monet z każdym krokiem ucznia. Spotkała go (Jona) dziewczyna i powiedziała, aby nie wtrącał się w sprawę ucznia za wszelką cenę. Później nadszedł chłopiec i próbował namówić Jona, aby powstrzymał ucznia. Oboje z dziewczyną prowadzili teraz dyskusję. Dziewczyna uważała, że aby człowiek, którego sprzeda uczeń odniósł zwycięstwo musi zostać przez niego zdradzony, z kolei chłopiec chciał go uratować. Jon wiedział, że jego śmierć da ludzkości wybawienie, dlatego przystanął na wersję dziewczyny. Po swojej decyzjo Jon zaczął płakać, płakał nad losem Człowieka na Osiołku, nad tymi którzy go zdradzą, nad chłopcem i nad bogami.

Znowu dostał się do swojego świata. Nie było go tym razem dwa dni. Gaja jak zwykle powitała go radośnie. Jon postanowił przed następną „drogą” odwiedzić miejsce, w którym buduje się największą świątynię w okolicy. Gaja wybrała się z nim. Przed wyjazdem Jon postanowił udać się do Ezry. Ustalił z nim, że odda mu swojego syna pod opiekę, gdy dojrzeje. Podróż do miasta zajęła im 4 dni. Razem podziwiali piękno świątyni, gdy natrafili na błazna. Rozmawiali z nim długo, błazen nawet zaoferował im obiad i wejście do świątyni. Jon powiedział mu wtedy, że w trakcie jego nieobecności to on będzie się opiekował jego żoną. Błazen przystał na propozycję i razem wrócili do wioski. Błazen szybko zaskarbił sobie przychylność mieszkańców, w tym Ezry. Okazało się, że potrafi czytać i pisać i pomagał w nauce tego fachu dzieciom z wioski. Pewnego dnia po zimie i ulewnych deszczach w rzece zaczął topić się chłopiec. Błazen bez namysłu skoczył go ratować nie wiedząc nic o Tabu. Gdy udało mu się uratować chłopca i przenieść na drugi brzeg do wioski, mieszkańcy patrzyli na niego z dezaprobatą. Dopiero gdy szaman nie wykrył w nim żadnej przemiany z powodu nawoływań Światowida mieszkańcy zaczęli mu gratulować uratowania chłopca. Sam błazen zerwał ze swoim zawodem i przyjął swoje stare imię-Ariel. Okazało się, że Tabu przestało działać, a Światowid staje się coraz słabszy. Ariel i Jon wrócili do domu. Odwiedził ich Isak. Opowiedział, że imię Ariel brzmi obco, być może pochodzi z terenów gdzie wyznaje się inną religię i to niepokoi kapłanów. Po wizycie Isaka Jon porozmawiał z Arielem na osobności. Powiedział, że nie wie, czy wróci z następnej „drogi’. Nakazał mu, gdy jego syn skończy 6 lat, pozostawić go Ezrze pod opieką i odejść z wioski razem z Gają. Ze względu na jego imię i podejrzenia na Jona będą musieli cały czas wędrować. Błazen przystał na propozycję. Później Ariel nie mogąc już uczyć dzieci czytać i pisać postawił na drodze niedaleko wioski własny kram, w którym handlował z przybyszami. Jon już po raz ostatni udał się do Światowida.

Znalazł się ponownie w świecie, w którym operował chłopca. Wiedział, że teraz ma jedyną szansę na zmianę jego serca. Ciągle słyszał o tym, jak chłopiec zabija losowych ludzi, starał się go szukać codziennie jednak bez skutku. Spotyka dziewczynę, z którą wdaje się w dłuższą rozmowę. Opowiada ona o tym, jak Bogowie przyjdą kiedyś, wszyscy razem, ci, w których wierzyły miliony, jak i ci, w których wierzyły pomniejsze sekty. W pewnym momencie Jon usłyszał płacz dziecka, zrozumiał, że jego syn narodził się. Od dziewczyny dowiedział się, że chłopiec znajduje się na złomowisku obok cmentarza. Znalazł go w opuszczonym jeepie pośrodku złomowiska. Chłopiec palił marihuanę. Jon podszedł do niego i chwycił za woreczek. Chłopiec wziął nóż i podciął Jonowi gardło. Ten tylko zdążył podać mu ziele, które trzymał w woreczku i powiedzieć mu, aby go spróbował. Chłopiec po spróbowaniu ziela znowu zaczął czuć, jego serce przestało nienawidzić. Jon dostał się do swojego świata z poderżniętym gardłem, po czym umarł.

Stary szaman również umarł. Ariel z Gają i dopiero co narodzonym dzieckiem-Bogumiłem (takie imię nadał mu Ezra) wyruszyli szukać Jona. Po krótkim czasie odnaleźli kamienną drogę, potem całkiem zniszczony posąg i martwego Jona.

Kapłan Isak podszedł do namiotu, w którym leżał martwy szaman. W trakcie odmawiania modlitwy stary kapłan również zmarł. Ogień rozprzestrzenił się w namiocie paląc ciało szamana i Isaka. Mieszkańcy myśleli, że Isak poszedł do puszczy i tam zaginął.

Epilog opowiada o tym, jak stary już Ezra idzie z dorosłym Bogumiłem na miejsce, w którym kiedyś znajdował się posąg Światowida. Matka Bogumiła-Gaja i Ariel oddali go pod opiekę Ezry, gdy ten skończył 6 lat, następnie opuścili wioskę. Bogumił został kapłanem tak jak Ezra. Przez chwilę usłyszał głos Światowida jednak bardzo słabo. Dwójka kapłanów wraca następnie do wioski.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
(0) Brak komentarzy

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 14 minuty

Ciekawostki ze świata