Bliższa jest mi postawa św.. Franciszka.
Święty Franciszek jest jedną z najbardziej znanych postaci w hagiografii chrześcijańskiej, kochany i podziwiany w całym świecie, i to nie tylko przez chrześcijan. Cechowała się miłością do świata otaczającego, poszanowania innych i siebie, zachwytem nad pięknem natury, ciała ludzkiego, radością istnienia, pogodą ducha, skromnością, pokorą, ubóstwem oraz łączeniem oddania Bogu z miłością do świata, uwielbieniem Dzieła stworzenia, ale także nakazem Chrystusa o porzuceniu wszystkiego i podążaniu za Nim. Natomiast Harpagon jest przeciwieństwem ascety, jego przewodnią cechę jest skąpstwo. Budzi wstręt i grozę jako lichwiarz bez czci i wiary, i jako twardy, obojętny, samolubny ojciec.
Pierwszym argumentem popierającym tezę jest to, iż w życiu powinno się kierować miłością i wiarą. Należy cechować się pogodą ducha i skromnością. Taką postawę przejawia święty Franciszek. Nie ma wątpliwości, że Harpagon był niezwykle skąpy. Przez całe życie zbierał pieniądze, które powinien w końcu wykorzystać. Skąpiec jednak nie przestaje ich odkładać – celem jego życia jest posiadanie coraz większego majątku.
Następnym argumentem jest to ,iż Franciszek był obdarzony wyjątkową wrażliwością i bogatą wyobraźnią, jak również przenikliwym umysłem, zdolnością refleksji i silną wolą. Do tego należy dodać poczucie realizmu, intuicję wraz ze szczerością i prostotą wobec osób i wydarzeń. Miał duszę poety, kochał życie i naturę, rozumiał język rzeczy, pod wpływem łaski wiary bez trudu odkrywał obecność Boga w całym stworzeniu. A Harpagon jest bardzo podejrzliwy, nie interesuje się dobrem swoich dzieci. Dochodzi do tego, że Kleant i Eliza – dzieci bohatera, planują ucieczkę z domu. Harpagon nie zgadzał się na związki swoich dzieci, chciał, aby jego „pociechy” znalazły bogatych towarzyszy życia, nie z miłości, ale z rozsądku.
Ostatnim argumentem, utwierdzającym w przekonaniu tezy. Jest to, iż Dzieci Harpagon widziały w nim jedynie wroga, czuły wzgardę i nienawiść wobec niego, ponieważ żyje w ciągłym strachu przed utratą swoich pieniędzy. Wciąż obawia się, że ktoś mógłby go pozbawić złota. Jego zachowanie jest wręcz chorobliwe, co chwila sprawdza on, czy nic się nie stało jego szkatułce. Dlatego jego postawa jest według mnie negatywna.
Sądzę, że przedstawione argumenty wystarczą, aby przekonać się o słuszności mojego zdania. Franciszek miał wartości, dla których warto się poświęcić, była to wiara, miłość do Boga i świata, natomiast Harpagon był osobą, którą nie obchodziło nic innego jak majątek. Wszystkie inne wartości zostały zlekceważone. Był twardym, obojętnym i samolubnym ojcem dlatego postawa św. Franciszka jest mi bliższa.