Aby odnaleźć związek chłopów z ziemią, należałoby najpierw odpowiedzieć sobie na znaczące w tym przypadku pytanie jakie nasuwa się na myśl, mianowicie „co takiego mogła dawać chłopom ziemia, którą posiadali?”.
Jak doskonale wiemy, od czasów gdy człowiek nauczył się uprawiać rolę, ziemia była niezwykle ważnym czynnikiem w jego życiu. Początkowo ludzie mieli w posiadaniu tylko tyle gruntu, ile potrzebowali aby móc przeżyć. Odkryto jednak, że można czerpać zyski z posiadanych przez siebie terenów. Od tego czasu człowiek starał się mieć jak najwięcej gruntów. Ziemia była nie tylko źródłem utrzymania, ale również wskaźnikiem zamożności jej właścicieli i wyznacznikiem w hierarchii danego społeczeństwa. Za czasów średniowiecznych toczono liczne boje, których głównym celem było przejęcie możliwie jak największych terenów, które można by uprawiać i czerpać z nich zyski finansowe.
Podobnie było w czasach ówczesnych autorowi „Chłopów”. Władysław Reymont w swoim utworze niezwykle dokładnie przedstawił jaką rolę odgrywała posiadana przez chłopów ziemia. Pokazał on, iż była przede wszystkim źródłem ich utrzymania. Uprawiając ją mogli bezpośrednio wykorzystywać wyhodowane przez siebie dobra w swoim gospodarstwie, jak również mieli sposobność czerpania zysków poprzez sprzedaż zebranych plonów na targu. Tak jak zawsze, nie bez znaczenia była tu ilość posiadanej ziemi, gdyż jak łatwo można z powyższego wywnioskować – ilość zebranych plonów jest odpowiednio proporcjonalna do ilości i jakości gruntu, jaką posiadał ówczesny gospodarz.
Oprócz czynników finansowych jakie można dostrzec, istniały jeszcze inne aspekty dla których ziemia była tak kluczową sprawą w życiu tamtejszych gospodarzy. Jednym z nich jest miejsce jakie zajmował chłop w danej społeczności, które zależało od ilości posiadanych gruntów – im więcej, tym wyższy szczebel w danej hierarchii. Jako przykład może nam posłużyć główny bohater „Chłopów” – Maciej Boryna. Mimo, iż nie piastował on żadnego państwowego urzędu (tak jak to miało miejsce w przypadku wójta), jego pozycja we wsi była znacząca, a z jego głosem liczyli się wszyscy, gdyż był on jednym z bardziej majętnych gospodarzy, a wyznacznikiem jego zamożności była wielkość jego posiadłości.
Własność ziemska, przekazywana z pokolenia na pokolenie, była również największą przyczyną waśni w rodzinach. Pierwsza jaka przychodzi mi do głowy, to spór Boryny ze swoim synem Antkiem, który nie chciał pogodzić się z faktem iż jego ojciec zapisał część gruntów Jagnie – jego przyszłej macosze. W wyniku tego doszło do konfliktu między ojcem a synem. Nie jest to jedyny przykład walki o ziemię. Kolejna niezgoda jaką opisał Reymont w swoim utworze, to spór Dominikowej ze swoim synem Szymkiem. Nie chciała przepisać ziemi na syna, jak również nie pozwalała mu na małżeństwo z Nastką Kłebówną u której, jak twierdziła „siedzi dziesięć gęb na trzech morgach”. Oprócz wyżej wymienionych, rozgorzała jeszcze jedna walka o tereny, o nieco szerszym zakresie – między lokalnym chłopstwem, a dworem. Chodziło tu o sprawę serwitutów, czyli prawa chłopów do korzystania z ziemi dworskiej. Dwór postanowił sprzedać swoją ziemię Żydom, którzy z kolei chcieli wykarczować las, aby sprzedawać chłopom drewno na opał. Chłopi widząc swoją biedę i trudną sytuację jaka może ich spotkać, postanawiają siłą powstrzymać dwór przed ich postanowieniami. Walce chłopów z dworem przewodniczył sam Maciej Boryna.
Kolejnym związkiem z ziemią jaki można zauważyć, to zależność chłopów od natury. Sama struktura utworu (podział na cztery księgi, każda opisująca jedną porę roku) mówi sama za siebie. Ich rozkład dnia jest ściśle związany z porami roku, a w związku z tym z możliwością uprawy roli w danym czasie. W „Chłopach” bardzo dokładnie możemy zauważyć ten charakterystyczny cykl; powieść rozpoczyna się od jesieni, czyli pory zasiewów i umierania, a kończy na lecie – porze żniw.
Odpowiedź na tytułowe pytanie jest więc niezwykle proste: związek chłopów z ich ziemią jest niezwykle silny. Władysław Reymont poruszając ten temat wiedział w jaki sposób go przedstawić, aby czytelnik się nie zagubił.
MuchaR