W poznanych przez nas tekstach literackich, wielokrotnie spotykamy się z dramatycznym zjawiskiem, jakim jest śmierć. Zbierało swoje żniwa zarówno wśród mężnych rycerzy, jak i delikatnych dam. W tej pracy postaram się dokładniej przyjrzeć momentom ich agonii, oraz je porównać.
Jedną z najokrutniejszych postaci przedstawionych przez Henryka Sienkiewicza w powieści „Krzyżacy” jest z pewnością Zygfryd de Lowe. Został on ukazany jako niezwykle niegodziwy rycerz łamiący wszelkie prawa kodeksu rycerskiego. Jego życie pełne było występków, często przekraczających ludzie pojęcie. Był zdolny do zadawania tortur niewinnym ludziom, a nawet dręczenia bezbronnego dziecka. Jego śmierć miała charakter bardzo straszny, gdyż było to samobójstwo przez powieszenie. Było ono spowodowane dręczącym go poczuciem winy. Oprócz sposobu śmierci mroczna była także atmosfera tego wydarzenia, gdyż działo się to w pochmurny dzień na wzgórzu.
Drugą zupełnie odmienną postacią jest Danusia ze Spychowa, krucha i delikatna córka Juranda. Mimo iż podczas porwania zaaranżowanego przez Zygfryda z jego wspólnikami, miała zaledwie kilkanaście lat, jej porywacze nie cofnęli się przed zadawaniem jej tortur zarówno psychiczny, jak i fizycznych. Mimo tych strasznych rzeczy, sam moment śmierci Danusi był bardzo piękny. Stało się to w słoneczny dzień na polach w okolicach Spychowa w objęciach ukochanego Zbyszka.
Porównując oba te wydarzenia możemy dojść do wniosku że w tym wypadku powiedzenie :”Jakie życie taka śmierć” jest jak najbardziej poprawne.