Nie można jednoznacznie stwierdzić, czy jest on powodem upadku Rzeczypospolitej, czy też jej podporą. Oczywiste jest jednak to, iż posiadał dwie twarze. Zagłębiając się w biografie ów szlachcica, dowiadujemy się o jego sentymentalnej naturze. Tak naprawdę nigdy nie mógł zapomnieć o Katarzynie. Jak więc miał być niezależnym władcą i od tak oddzielić przeszłość? Nie odrzucam jednocześnie tego, że Polska nic dla niego nie znaczyła. Próbuję uzmysłowić jego przywiązanie do byłej kochanki, a co za tym idzie do całego narodu Rosyjskiego. Porzucenie tego to tak jakby pozostawienie matki, wyrzeczenie się jej na rzecz kolegów, gdzie Polska to „koledzy”. Jednak rzeczywistość jest brutalniejsza i nie zważa na uczucia. Król powinien oddzielić pracę (politykę) od uczuć. Skoro podjął pełnić najważniejszą rolę w życiu państwa, winien był również napluć w twarz człowiekowi, któremu zawdzięcza swój sukces-Katarzynie. Niestety tego wymaga pełna niezależność. Któż normalny tak zrobi ? I tu koło się zatacza. Sam sposób w jaki Stanisław uzyskał władzę jest po prostu śmieszny, głosowanie „zabezpieczane” przez wojska Rosyjskie..
Charakter i sytuacja króla znaczenie utrudniały mu zadowolić oba narody- Polskę i Rosję. Z jednej strony naród spodziewający się solidnych rządów i reform, z drugiej zaś przebiegła i łapczywa caryca chcąca podporządkować sobie Polskę. Ta sytuacja doskonale pokazała oblicze króla. W głębi serca wcale nie chciał wykorzystać i wyniszczyć naszej Rzeczypospolitej, wręcz przeciwnie- czuł się z nią związany. Rządy krajem to nie przelewki, o czym doskonale wiedział. Ustanowił przecież Konstytucję, która miała być kamieniem węgielnym wejścia Polski na drogę prawa, postępu i reform. Gorączkowo próbował wprowadzać swoje pomysły w życie, umacniając kraj. Fakt- wiele z nich nigdy nie wprowadzono lub zniesiono, jednak odcisnęło to swój ślad na świadomości obywatelskiej. Mówi się, że zaczynał władzę w Polsce szlacheckiej, a kończył ją w obywatelskiej. Bardziej niż jego reformy (które mógłbym tu bezmyślnie wymieniać) liczy się to, jaki miał wpływ na nas jako społeczeństwo. Jego działania na rzecz państwa- zwycięskie czy też kończące się fiaskiem, podkreślają tylko jego stosunek do narodu. Władca podpisał papier uznający II rozbiór Polski ale zrobił to pod presją, nie miał wręcz innego wyjścia. Upierając się i idąc dalej, można powiedzieć, że zapalnikiem była konfederacja targowicka zawiązana przez polskich magnatów.
Podsumowując, wypadałoby zająć jakieś stanowisko. Obiektywnie oceniając uważam, że króla zgubiła jego uległość i przywiązanie emocjonalne. By lepiej zrozumieć jego postępowanie polityczne względem Katarzyny, wystarczy postawić się na jego miejscu. Analizując jego działania, zauważyć można starania jakie wkładał w wzmocnienie kraju. Uważam, że nie były one „na pokaz” a szczere i prawdziwe.