"Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą"- czy zgadzasz się ze słowami księdza Jana Twardowskiego.
"Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą…" - słowa te zawierają w sobie odwieczną prawdę. Żyjemy wśród ludzi, obcujemy z nimi na co dzień, ale gdy nagle na kogoś z naszych bliskich przychodzi czas, uświadamiamy sobie ile dla nas znaczą. Uważamy, że to niesprawiedliwe, że odchodzą tak szybko, ale my tymczasem mijaliśmy ich w pośpiechu, zaprzątnięci własnymi sprawami, tłumacząc się brakiem czasu i innymi rzeczami. Dopiero wtedy przystajemy na chwilę i pytamy siebie i innych: dlaczego?
To często nasza bezmyślność, pogoń za sprawami rzeczy materialnych sprawia, że wpadamy w wir pracy, wydarzeń i przestajemy przywiązywać wagę do ludzi, którzy nas otaczają i tak naprawdę są z nami codziennie. Często pocieszają nas w najtrudniejszych sytuacjach i wspierają podczas wielkich planów i marzeń, a my tymczasem gdy coś osiągniemy zapominamy o nich i wciąż zabiegani, zmęczeni nie mamy dla nich czasu. A prawda jest taka, że każdy, i ten mały i ten duży pragnie i potrzebuje miłości, do której jesteśmy po prostu stworzeni. Dlatego, niestety dopiero gdy ludzie odchodzą, zdajemy sobie sprawę jak bardzo są dla nas ważni. Obarczamy winą los, czas, a nawet Boga, ale to my wiecznie gdzieś się spieszymy i nie wykorzystujemy czasu danego nam na tej ziemi. Bywa, że odrzucamy kogoś, bo nie odpowiada nam jego wygląd, wydaje nam się inny, odmienny, wręcz dziwaczny. Ale każdy ma uczucia. A my często zapominamy, by być po prostu ludźmi. Oceniamy od razu, za wygląd, a przecież to, co najważniejsze, jest niewidoczne dla oczu. Czasem wystarczy na chwilę przystanąć, aby dostrzec tych, którzy nas potrzebują. Wszystko ma swój kres, także życie ziemskie. Uświadamiamy to sobie zbyt późno a potem żałujemy. Życie na ziemi jest krótkie, ale nie ważne ile trwa. Ważne jest jak je przeżyjemy i czy dobrze wykorzystamy każdy dzień i siebie. To od nas zależy czy inni dzięki nam będą się uśmiechać czy wręcz przeciwnie. Te najwspanialsze chwile nie trwają długo ale to dzięki nim jest warto żyć. Bo jeśli możemy kogoś prawdziwie pokochać, to nie jest to żadna rzecz, ale drugi człowiek. Bo to właśnie uczucia innych dają nam życie.
Ksiądz Twardowski daje nam w swoim wierszu przestrogę, byśmy zajmowali się tym, co w życiu ważne. Czynieniem dobra wokół i dla innych. Tak po prostu, ze szczerego serca. W taki sposób możemy spełnić się życiowo i ludzko. Nie możemy żyć zapatrzeni w siebie. Nie możemy powtarzać, że mamy czas, bo "pewność niepewna". Po ludziach zostaną rzeczy materialne. W zależności od tego jak byliśmy do kogoś przywiązani, przedmioty te albo będą nam przypominać wspólne spędzone chwile albo sprawiać ogromny ból. Najgorsze jednak, gdy okazuje się, że na te rzeczy spoglądamy obojętnie.
Dlatego zgadzam się ze słowami księdza Jana Twardowskiego, bo każdy chce być kochany i zasługuje na miłość. To uczucie, które jest najwspanialsze od jakiegokolwiek innego. Dlatego nie możemy czekać aż będzie za późno. Czasu jest mało. A ludzi do obdarowania miłością tak wielu.