Czym jest cierpienie? Uważam, że jest to pojęcie niezwykle niejednoznaczne i pojemne. Jest to stan złego samopoczucia, psychicznego lub fizycznego. Towarzyszą mu wszelkie negatywne objawy: ból, smutek, niemoc do wykonywania najprostszych czynności, często też bierne poddanie się niekorzystnej sytuacji. Każdy człowiek cierpi w inny sposób, na każdego oddziaływają inne bodźce. Źródeł cierpienia jest wiele np. przemoc, bolesna choroba, źródła psychiczne. Psychiczne powody cierpienia to wszelkiego rodzaju rozczarowania (gdy rzeczywistość nie odpowiada wyobrażeniom). Skutki cierpienia bardzo często działają na człowieka negatywnie – trwające dłużej prowadzą często do depresji, zastraszenia, lub nawet do śmierci. Jednak czasami cierpienie działa na człowieka mobilizująco, hartuje go, pozwalając uodpornić mu się na wiele rzeczy oraz przezwyciężyć problemy.
Pierwszą postacią na której się skupie jest Werter- główny bohaterem powieści Johana Wolfganga Goethego Cierpienia młodego Wertera. Werter to młody mężczyzna, bardzo uczuciowy i wrażliwy. Pochodzi z mieszczańskiej rodziny. Do Waldheim wyjechał by uciec od miłosnej afery, której był uczestnikiem, w swoim rodzinnym miasteczku. Miał nadzieję, że zmieniając miejsce zamieszkania odpocznie od zawirowań miłosnych, lecz jego losy potoczyły się inaczej niż oczekiwał. W Waldheim Werter poznał Lotte. Była to piękna, młoda dziewczyna, o niepospolitej urodzie. Była bardzo oczytana i znała się na dobrej sztuce co zaimponowało młodzieńcowi. Werter uwielbiał czytać książki. Utożsamiał się z ich bohaterami. Gdy był szczęśliwy czytał Homera, który wprawiał go w dobry nastrój. Upodobania literackie zmieniały się wraz z samopoczuciem bohatera. Gdy był smutny i popadał w depresje czytał smutne pieśni Osjana, podczas rozterek wewnętrznych i potrzeby odizolowania się od świata czytał Homera, czasami sięgał też po Biblię. Przed śmiercią czytał Emilię Galotti Lessinga, która popełnia samobójstwo przeciwstawiając się swojemu losowi.
Werter szybko odnalazł w Lottcie bratnią dusze. Wspólne rozmowy i podobne poglądy w wielu sprawach bardzo zbliżyły ich do siebie. Niestety Lotta była zaręczona i planowała ślub ze swym narzeczonym Albertem. Podczas nieobecności Alberta Werter zapominał o jego istnieniu. Zakochał się w dziewczynie i popadł w istne szaleństwo miłosne. całe swoje życie podporządkowywał miłości do Lotty. Nie potrafi na niczym się skupić i myśleć o czymś innym niż o ukochanej. Dziewczynie również zależało na Werterze, lecz z jej strony mężczyzna mógł liczyć tylko na przyjaźń. Lotta nie odważyłaby się na zdradę ponieważ szanowała i kochała narzeczonego. Zakochany Werter błędnie odczytywał znaki dawane przez dziewczynę. Wydawało mu się, że jego uczucia są odwzajemnione, lecz dziewczyna traktowała go jak przyjaciela. Po przyjeździe Alberta wszystko się zmieniło. Werter zrozumiał, że nigdy nie będzie z Lottą. Nie potrafił się z tym pogodzić, przez co strasznie cierpiał. Wciąż kochał Lotte i nie umiał o niej zapomnieć. Spotkania z dziewczyną sprawiały mu ogromny ból i cierpienie, lecz gdy jej nie widywał cierpienie było jeszcze silniejsze. Zaczęła ogarniać go pustka, jego dotychczasowe życie straciło sens. Kolejną rzeczą, która go przytłaczała był fakt, że Albert okazał się miłym i porządnym mężczyzną. Werter łudził się, że Albert będzie okrutnym człowiekiem, z którym Lotta nie ułoży sobie życia. Chcąc uciec od cierpienia mężczyzna wyjeżdża na placówkę dyplomatyczną. Nie wytrzymuje tam jednak długo, gdyż rozłąka z ukochaną nie przyniosła mu ukojenia. Werter powraca do Waildhem, do Lotty, która tymczasem wyszła za Alberta. Zaczyna coraz częściej odwiedzać młodą parę, stając się dla nich poważnym utrapieniem. Werter był gościem niezbyt chętnie widzianym w domu Lotty, szczególnie przez Alberta, który nie darzył go sympatią. Tymczasem tytułowy bohater był w coraz gorszym stanie psychicznym. Zwiększająca się depresja powodowała myśli samobójcze. Lotta po przez nachalne zachowanie Wertera chciała zerwać z nim znajomość. Mężczyzna nie potrafił poradzić sobie z cierpieniem, które go spotkało. Ból z powodu nie odwzajemnionej miłości, odrzucenie i samotność popchnęły go do popełnienia samobójstwa. Werter pożyczył od Alberta broń i strzelił nim sobie w głowę kończąc w ten sposób swój smutny żywot. Miłość do Lotty była dla Wertera uczuciem niszczącym, destrukcyjnym, popychającym go w obłęd i powodującym samozagładę. Było to cierpienie o podłożu psychicznym, które skończyło się tragicznie.
Kolejną postacią, na której chciała bym się skupić jest Stanisław Wokulski - główny bohater powieści Bolesława Prusa Lalka. Wokulski pochodził ze zubożałej rodziny szlacheckiej. Był człowiekiem przeżywającym wielkie duchowe cierpienia. Od najmłodszych lat musiał się sam o siebie troszczyć. Ciężko się uczył i pracował, po to by dorobić się majątku. Nie zwracał uwagi na wyśmiewacze uwagi i poniżenia, które często go spotykały ze strony innych. Fascynowały go nauki przyrodnicze. Był bardzo ambitnym człowiekiem.. Wokulski był wdowcem, który odziedziczył po swej zmarłej żonie - Małgorzacie Minclowej świetnie prosperujący sklep. Podczas wojny tureckiej wyjechał na wojnę, gdzie dzięki swojej pomysłowości znacznie powiększył swój majątek. Po powrocie do Warszawy poznał arystokratkę - Izabelę Łęcką i szaleńczo się w niej zakochał. Izabela była 25 letnią, zniewalająco piękną kobietą. Była bardzo próżna i rozpieszczona. Nie znała prawdziwego życia i nie chciała go poznać. Była wychowana w luksusach, wygodzie i dostatku. Nie wyobrażała sobie życia w biedzie. Wokulski zdawał sobie sprawę z tego, że piękna Izabela nie zwróci uwagi na mężczyznę nienależącego do arystokracji. Wiedział, że różnica klas stanowi wielką przeszkodę na drodze do jego szczęścia. Postanowił zdobyć miłość ukochanej w dość nietypowy sposób. Pracując w swoim sklepie, usłyszał plotki o problemach majątkowych Łęckich. Wiedział, że ojciec Izabeli – Tomasz Łęcki roztrwonił majątek rodziny i znalazł się na skraju bankructwa. Mimo problemów finansowych styl życia Łęckich nie zmieniał się. Wciąż korzystali z luksusów żyjąc ponad stan i zaciągając kolejne kredyty. Stanisław Wokulski chciał wykorzystać ten fakt by zaimponować ukochanej. Chciał zdobyć Izabelę otaczając jej rodzinę siecią intryg finansowych i pomóc jej w ten sposób wybrnąć z problemów.
Wokulski był postacią, która łączyła w sobie cechy romantyka i pozytywisty. Był to główny powód jego cierpienia. Jako pozytywista chciał wprowadzić w życie pracę organiczną i pracę u podstaw, pomagając w ten sposób najuboższym. Romantyczne wcielenie Wokulskiego przejawiało się w jego miłości do Izabeli. Idealizował on postać ukochane, nie dostrzegając jej licznych wad. Była ona dla niego mądrą, uczuciową, wrażliwą i inteligentną osobą, co znacznie odbiegało od rzeczywistości. Po przez wyidealizowanie Łęckiej Wokulski przeżywał wiele cierpień. Gdy zaczął dostrzegać jaką naprawdę osobą jest Izabela odczuł wielki zawód i rozczarowanie. Mimo, że został uznany oficjalnie za kandydata do ręki Izabeli wiedział, że dziewczyna nie odwzajemnia jego uczuć.
Największych rozterek duchowych i cierpienia doznał podczas podróży z Izabelą i Starskim do Krakowa. Izabela myśląc, że Wokulski nie zna języka angielskiego dla podtrzymania rozmowy ze Stawskim zaczęła obrażać Wokulskiego prowadząc tę rozmowę w języku angielskim. Starski i panna Łęcka byli pewni, że Wokulski nie rozumiał niczego z ich rozmowy. Wokulski słysząc obraźliwe słowa skierowane pod jego adresem z ust ukochanej nie przyznał się do znajomości obcego języka. Pod pozorem otrzymania ważnego telegramu wysiadł na najbliższej stacji kolejowej, zostawiając samotnie nieświadomych rozmówców w dalszej podróży. Ból i cierpienie jakie wtedy przeżywał wprowadziły go w pewien rodzaj obłędu. Postanowił popełnić samobójstwo nie widząc dalszego sensu swojej egzystencji. Położył się na torach kolejowych czekając na nadjeżdżający pociąg. Popełnienie samobójstwa uniemożliwił mu pracownik kolei - Wysocki. Ściągnął Wokulskiego z torowiska odciągając go od śmierci.
Wokulski zrozumiał, że nie ma nic w życiu oprócz swojego majątku. Czuł się nikomu niepotrzebny. Powrócił do warszawy gdzie próbował zająć się pracą i zapomnieć o ukochanej, która tak bardzo go zraniła. Przez pewien czas udało mu się wciągnąć w wir pracy, lecz ból i cierpienie powróciły. Wokulski postanowił zmienić swoje życie i wyjechał z Warszawy. Nikt tak naprawdę nie wiedział jak potoczyło się jego dalsze życie, wiadomo jednak,że cierpienie jakiego doznał było cierpieniem, które zniszczyło jego osobowość. Wokulski był osobą, która cierpiała z wielu powodów. Brak zrozumienia przez innych i odrzucenie przez ukochaną spowodowały nawarstwienie problemów, z którymi mężczyzna nie potrafił sobie poradzić. Było to cierpienie o podłożu psychicznym, które skończyło się tragicznie.
W powieści Fiodora Dostojewskiego Zbrodnia i kara główny bohater Rodion Raskolnikow również przeżywał cierpienie. Był to młody mężczyzna, 23 letni student, który porzucił studia z powodu braku środków finansowych. Gdy Rodion studiował pieniądze na edukacje i życie zarabiał udzielając korepetycji, oprócz tego pomagała mu matka. Matka Raskolnikowa była biedną kobietą, która bardzo chciała by syn skończył studia. By pomóc mu zapożyczała się u ludzi i wysyłała córkę Dunię do pracy. Raskolnikow chcąc odciążyć swoją rodzinę z problemów finansowych wpadł na pomysł zabicia lichwiarki Alony. Uważał, że zabijając lichwiarkę pomoże społeczeństwu pozbyć się bezwartościowej kobiety, którą traktował jak niepotrzebną wesz. Do popełnienia tej zbrodni motywowało go również jego podejście do świata i ludzi. Raskolników dzielił ludzi na normalnych i wyjątkowych. Uważał, że człowiek wyjątkowy żyje ponad prawem. Myślał, że sam należy do wyjątkowych ludzi. Według jego teorii mógł bezkarnie popełnić zbrodnię i nie mieć z tego powodu wyrzutów sumienia. Zabijając Alone mężczyzna chciał utwierdzić się w swoim przekonaniu, że jest wyjątkowy i stworzony do wyższych celów niż zwykli zjadacze chleba. Takie właśnie spojrzenie na świat spowodowało, że Raskolników bardzo cierpiał. Przed zabójstwem Alony Rodion długo rozmyślał nad tym jak ją wykonać, co wpędziło go w obłęd. Po dokonaniu zbrodni nie czuł skruchy, odczuwał mąkę strachu własnej słabości. Był przerażony, półprzytomny, popadł w prawdziwą psychozę przez co cierpienie stało się nie do zniesienia. Odczuwał także wyrzuty sumienia, chociaż starał się je odepchnąć, bo wciąż wierzył, że jego teoria usprawiedliwiająca zbrodnię jest słuszna. Gdy jego stan zdrowia poprawił się na jakiś czas, Raskolnikow zaczął dziwnie się zachowywać. Jakakolwiek rozmowa na temat Alony wyprowadzała go z równowagi. Odciął się od znajomych i rodziny. Nie chciał utrzymywać z nikim kontaktu, gdyż obawiał się, że zbrodnia może wyjść na jaw. Raskolnikow cierpiał ponieważ bał się zdemaskowania. Jednocześnie gardził sobą przez to, że nie potrafił zagłuszyć wyrzutów sumienia i zacząć żyć tak jak dawniej.
Podczas swojej katuszy Raskolnikow poznał Sonie. Myślał, że jeśli zwierzy się jej z popełnionego czynu dozna wreszcie spokoju i ulgi. Dostrzegał w niej bratnią dusze, człowieka tak jak on nieszczęśliwego i uwierzył w to, że ona go zrozumie. Sonia namówiła Rodiona do przyznania się władzą do popełnionej zbrodni. Mimo, że mężczyzna przyznał się do morderstwa nie odczuł ulgi. Został zesłany na Syberię. W odbywaniu kary towarzyszyła mu Sonia. Od dokonania zbrodni minął ponad rok, lecz mężczyzna odbywał kare nie czując się winnym. Dopiero gdy wierna mu Sonia zachorowała poczuł skruchę i zaznał wreszcie wewnętrznego spokoju. Jego cierpienie dobiegło końca. Zaczął myśleć o przyszłości i że kiedyś będzie mógł normalnie ułożyć swoje życie. Cierpienie było dla Raskolnikowa czymś bardzo trudnym do zniesienia, ale zmieniło go i jego podejście do świata. Po przez przeżyty ból i smutek stał się lepszym człowiekiem. Potrafił przezwyciężyć cierpienie, ponieważ nie zotał z nim sam, podczas problemów była przy nim Sonia która dawała mu wsparcie i wierzyła w jego dobre serce.
W Zbrodni i karze występuje oprócz Rodiona Raskolnikowa jeszcze jedna postać, która przeżywała wielkie cierpienia. Była to Sonia Marmieładowa. Sonia była młodą, bardzo pobożną kobietą, która poświęciła swoje życie by pomóc najbliższym. Dziewczyna była córką byłego radcy Siemana Marmieładowa, który popadając w alkoholizm stracił prace i cały majątek. Rodzina Sonii mieszkała w wynajętym pokoju na poddaszu, w wielkiej biedzie. Nie było ich stać na opłaty i jedzenie, dlatego Sonia chcąc pomóc rodzinie wyprowadziła się od najbliższych i zaczęła pracować jako prostytutka. Praca ta była dla Sonii wielką udręką przeczącą jej wielkiej pobożności i silnie rozwiniętemu poczuciu moralności. Był to jedyny sposób w jaki potrafiła zdobyć pieniądze na pomoc rodzinie. W dniu tragicznej śmierci ojca Sonia poznała Rodiona Raskolnikowa. Mężczyzna pomógł jej rodzinie w przygotowaniu pogrzebu, przez co zyskał w oczach dziewczyny wielki szacunek. Sonia była pierwszą osobą, której Raskolnikow przyznał się do popełnienia zbrodni. To ona namówiła go do przyznania się do winy. Wspierała Rodiona w cierpieniu przyjmując na swe barki ciężar tajemnicy. Jako pierwsza uwierzyła w to, że Raskolnikow może się zmienić i zapragnąć żyć uczciwie. Dziewczyna zakochała się w Rodinie i dobrowolnie udała się z nim na zesłanie, gdzie towarzyszyła mu w najtrudniejszych chwilach. Sonia w imię miłości podjęła cierpienie, wierząc w to, że jej uczucia kiedyś zostaną odwzajemnione. Dziewczyna czuła się zobowiązana do pomagania innym nie patrząc na swoje potrzeby. Wierzyła w Boga i w to, że jej cierpienia zostaną kiedyś wynagrodzone. Sonia była przykładem osoby, która dobrowolnie stała się ofiarą i męczennicą. Przeżyte cierpienia uwrażliwiły jej osobowość na ból i krzywdy innych ludzi. Dziewczyna nie obawiała się cierpienia. Wiedziała, że jest w stanie znieść wiele przykrości. Wierzyła w to, że każde cierpienie uodparnia ją i wzmacnia jej osobowość.
Podsumowując- cierpienie może przyjąć różne formy i na każdego wpływa inaczej. Uważam, że człowiek pozostawiony sam ze swoimi problemami, nie mający wsparcia w najbliższych często nie potrafi poradzić sobie z cierpieniem. Przykładem takich osób, które nie otrzymał wsparcia od najbliższych jest Werter i Wokulski. Cierpienie jakie przeżyli przerosło ich wytrzymałość psychiczną. W tym przypadku było to cierpienie destrukcyjne, niszczące ich osobowość i prowadzące do samobójstwa. Jeśli człowiek otrzyma wsparcie i zrozumienie od innych potrafi poradzić sobie z problemami i cierpieniem. Przykładem osób, które przeżyły wielkie cierpienie i potrafiły sobie z nim poradzić jest Raskolnikow i Sonia. Mimo wielu problemów i przeżytego cierpienia nie poddali się i potrafili wyciągnąć wnioski na przyszłość z problemów jakim musieli się przeciwstawić. Cierpienie, które przeżyli ukształtowało i wzmocniło ich osobowość.