Balladyna to główna i tytułowa bohaterka dramatu Słowackiego. Mieszkała wraz z matka i siostrą (Aliną) w ubogiej chacie niedaleko jeziora Gopło. Była późniejszą żoną Kirkora, a następnie złą królową. Być może ze względu na swoje pochodzenie, Balladyna pragnęła od losu czegoś więcej. Była więc kobieta ambitną czy też może zwykłą zbrodniarką? W swojej pracy zamierzam udowodnić, iż była ona zbrodniarką.
Natura zbrodniarki ujawniła w tytułowej bohaterce w momencie, gdy książę pojawił się w chacie sióstr. Balladyna zapragnęła władzy i królestwa, które mogła zdobyć zostając jego żoną. Aby ją zdobyć (wygrać konkurs) dopuszcza się morderstwa. Z zimną krwią zabija siostrę. Morderczyni osiąga swój cel i wychodzi za mąż za Kirkora. To jednak nie satysfakcjonowało jej. Wciąż pragnęła więcej.
Następnym argumentem przemawiającym za tym, że Balladyna to zbrodniarka jest stosunek dziewczyny do swojej matki. Bohaterka nie interesowała się nią. Zamknęła ją w wieży, podczas gdy sama bawiła się na uczcie. Gdy matka głodna i zmarznięta zeszła na dół, by móc pobawić się z gośćmi ta wykrzyczała, iż nie wie kim ona jest i kazała straży wyrzucić Wdowę na dwór, gdzie skazana została na śmierć. Kobieta utraciła wzrok jednakże nie umarła.
Kolejny fakt, przemawiający na niekorzyść Balladyny to zabójstwo własnego męża. Wraz z Kostrynem uknuła spisek przeciwko Kirkorowi, którego ostatecznie zabija Kostryn. Balladyna, dowiedziawszy się, że to Grabiec posiada koronę Popiela, która daje władzę, zabija mężczyznę i zostaje królową, ale władzą nie chce się dzielić z kochankiem. Postanowiła się go pozbyć. Otruła go więc chlebem, którym obywatele witali ich jako nowo panujących władców.
Myślę, że z powyższych przykładów jasno wynika, że można mówić o Balladynie: zbrodniarka i morderczyni. Dążenie do celu po trupach nigdy nie przynosi nic dobrego. W życiu należy kierować się sercem, a nie zawiścią, nie można też zapominać o podstawowych zasadach moralnych. Balladyna chciała postępować wbrew wszelkim normom i poniosła zasłużoną karę.