Czy w pewnych okolicznościach można skłamać? Czy miłość jest jedną z tych sytuacji? Czy można usprawiedliwić krętactwa, jakich dopuścili się bohaterowie „Kamizelki” Bolesława Prusa? Wielu ludzi uważa, że w pewnych okolicznościach można kłamać. Ja nie należę do tej grupy. Sądzę, że szczerość jest najlepsza w każdej sytuacji i spróbuję to udowodnić.
W noweli Prusa zarówno pani, jak i pan oszukują się wzajemnie co do sytuacji zdrowia pana. „Pan – co dzień posuwał sprzączkę, ażeby uspokoić żonę, a pani co dzień skracała pasek, aby mężowi dodać otuchy”. Jak widać działania małżonków były wyrazem troski o ukochaną osobę. Jednak moim zdaniem, troską nie jest odcięcie się od problemów, a wspólne rozwiązywanie ich, tudzież przechodzenie przez nie razem.
Kłamstwo mogło zniszczyć stosunki, jakie bohaterowie budowali podczas trwania ich związku. Gdyby pani nie skracała paska, a na takiej sytuacji przyłapałaby męża, nie byłaby szczęśliwa. Gdyby natomiast mąż nie przesuwał sprzączki, a zauważyłby, że żona przerabiała kamizelkę, mógłby mieć do niej pretensje, iż nie powiedziała mu o faktycznym stanie jego zdrowia.
Pani, skracając kamizelkę, dawała mężowi fałszywą nadzieję na wyzdrowienie. Pan do końca wierzył, że jego stan się polepszy. Z pewnością jego ostatnie dni nie wyglądały tak, jak chciałby, aby wyglądały. Traktował je jak kolejne chwile w dążeniu do zdrowia.
Kłamstwo jest atrybutem ludzi słabych. Sądzę, z jedną z przyczyn, dla których pani nie powiedziała mężowi o jego chorobie, był strach. Nie obawiała się reakcji małżonka, ale bała się wypowiedzenia tych słów.
Mam nadzieję, że udało mi się udowodnić, iż szczerość jest lepszym rozwiązaniem niż kłamstwo. Myślę, że małżonkowie oszukiwali się, ponieważ oboje do końca wierzyli w to, iż pan wyzdrowieje. Oboje żyli nadzieją, a ta umiera ostatnia.
świetne! o to mi chodziło. Skorzystałam i bardzo dziękuję ;)