„... Jam ciemny jest wśród wichrów płomień boży...” słowa wypowiedziane przez Lucyfera w wierszu „Lucifer” Tadeusza Micińskiego najlepiej oddają jego istotę. Szatan, według Księgi Izajasza nazwany Lucyferem, jest upadłym aniołem, który zbuntował się przeciw Bogu. Chciał zająć Jego miejsce, zdradził Go i za to spotkała go najsurowsza kara, czyli wygnanie z Królestwa Bożego, strącenie w czarną otchłań. Takiego właśnie Szatana przedstawia Dante Alighieri w „Boskiej Komedii”. Lucyfer tkwi w ostatnim, dziewiątym kręgu piekła, w którym cierpią męki i katusze najgorsi zbrodniarze, czyli zdrajcy. Autor umieszcza Szatana na samym dnie piekła jako największego zdrajcę przeciwko Bogu, Stwórcy, któremu podporządkowany był cały świat. Lucyfer jest złem, bo jest wrogiem Boga, któremu, według średniowiecznego sposobu myślenia, nie można się sprzeciwiać, gdyż jest On najwyższą świętością. Szatan jako upadły anioł ukazany jest również przez wspomnianego wcześniej młodopolskiego poetę. Lucyfer nazywa siebie płomieniem bożym, co dowodzi, iż jest on częścią Boga, że został przez Niego stworzony. Jest jednak ciemnym płomieniem, a więc aniołem upadłym, zdradzieckim, czarnym. Jego wrogiem jest słońce, które „wschodzi wielbiąc Boga”.
Szatan jest wrogiem Boga, jest buntownikiem, tak jak w „Raju utraconym” Miltona, gdzie chcąc zemścić się na Nim postanawia zgubić mieszkańców Edenu, czyli Adama i Ewę. W przeciwieństwie do Lucyfera z „Boskiej Komedii”, który jest uwięziony w piekle – stoi w zamarzniętym jeziorze swoich łez, Lucyfer młodopolski towarzyszy więc człowiekowi na ziemi, w zwątpieniu, rozpaczy, cierpieniu, a przede wszystkim w buncie przeciwko Bogu, bezlitosnemu Sędziemu, który, jak pisze Jan Kasprowicz w wierszu „Dies Irae”, sam był stwórcą grzechu i zła. Podmiot liryczny zarzuca Bogu obojętność na sprawy ludzkie, bezwzględność i okrucieństwo, tak jak opętany przez Szatana Konrad w scenie Wielkiej Improwizacji w III części „Dziadów”.
To Bóg stworzył zło, które popycha ludzi do grzechu. To Szatan, nie ludzie, jest więc sprawcą wszystkich krzywd, chaosu i degradacji świata, człowiek jest tylko narzędziem w jego ręku. Od niego też wszystko się zaczęło. Adam i Ewa, skuszeni przez Szatana, który przyjął postać węża, zjadają jabłko z zakazanego drzewa, popełniając tym samym pierwszy grzech. Upadły anioł stał się więc symbolem kuszenia, namawiania do zła. Ten wizerunek wykorzystał w swoim dramacie William Sheakespeare. Szatan nie ukazuje się tam jako konkretna osoba, ale jako sama idea kuszenia, przybierająca różne postaci. Wracając z wojny Makbet spotyka na swojej drodze trzy wiedźmy, które przepowiadają mu, że zostanie tanem Glamis, potem tanem Kawdoru a wreszcie królem Szkocji. Ukryta gdzieś głęboko w podświadomości Makbeta żądza władzy zostaje rozbudzona. Wraz ze zdobyciem kolejnego tytułu ambicje głównego bohatera rosną podsycane przez Szatana, co wzbudza w nim wątpliwości, niepokój i coraz większą chęć zdobycia władzy. Wreszcie dokonuje ostatecznego szturmu na duszę tytułowego bohatera. Wciela się w Lady Makbet, która wkłada w ręce męża nóż, którym on zadaje zdradziecki a zarazem śmiertelny cios nie tylko swojemu królowi, Dunkanowi, ale sobie samemu. Szatan zwycięża, kusząc Makbeta, osiąga swój cel a więc całkowity upadek, demoralizację i zgubę człowieka. Zawładnąć duszą człowieka chce również Mefistoteles z „Fausta” Johanna Wolfganga Goethego, który zakłada się z Bogiem o to, że przywiedzie starego uczonego Fausta do wiecznego potępienia, tak jak zakłada się o los biblijnego Hioba. Jednak biblijny Szatan kusi Hioba do wyrzeczenia się Boga dręcząc go i skazując na mękę, siejąc w nim zwątpienie i gniew wobec Pana. Z kolei Mefistoteles obdarowuje Fausta, który doszedł już do kresu ludzkiego poznania, młodością. Obiecuje mu całkowite poznanie świata w zamian za duszę, która wpadnie w jego ręce, gdy uczony powie: „...Trwaj, chwilo, o chwilo, jesteś piękna...”. Szatan popycha Fausta do grzechu i czynienia zła, ale w konsekwencji przywodzi go do czynienia dobra. Faust odnajduje szczęście w twórczej pracy, w walce z żywiołami, w wynalazkach, które według oświeceniowych ideologii przyczyniają do dobra ludzkości. Zło przegrywa z Bogiem. Szatan stworzony przez Goethego sprawia, że w rezultacie człowiek nie zostaje potępiony, mimo popełnionych grzechów. Sam zresztą to potwierdza, na pytanie kim jest odpowiada: „...Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro...”.
To zdanie stało się później mottem do książki Michaiła Bułhakowa „Mistrz i Małgorzata”, który zaczerpnął motyw Szatana z dramatu Goethego. Z „Fausta” wzięta została również postać Małgorzaty symbolizująca miłość, poświęcenie, dobro i lojalność. Szatan o imieniu Woland pojawia się w Moskwie lat trzydziestych XX wieku wraz ze swoją świtą, czyli kotem Behemontem, Azazellem, Fagotem, Korowiowem i wiedźmą Helą. Wywołuje wiele w mieście zamieszania demaskując absurdy socjalistycznej rzeczywistości, ujawniając podłość, głupotę i słabość ludzi do pieniędzy. Paradoksalnie Szatan postanawia walczyć ze złem, z absurdem świata, który jest zbyt okrutnym i zdemoralizowanym miejscem nawet jak dla samego władcy piekieł. Rozkład, choroba, upadek kultury i cywilizacji cechują również świat przedstawiony przez Leopolda Staffa w wierszu „Deszcz jesienny”. Tak negatywne ujęcie świata wynika z wyznawania przez poetę dekadenckiego światopoglądu będącego skutkiem kryzysu kultury europejskiej u schyłku XIX wieku. Staff przedstawia Szatana nie tylko jako tego, który czyni zło, ale przede wszystkim jako tego, który płacze i cierpi z powodu upadku świata. Następuje tu więc odwrócenie ról – Szatan, mimo, iż jest złem wcielonym, płacze z powodu zła, zniszczenia i upadku, a Bóg milczy, jest obojętny na losy świata. Cierpi również Szatan z „Boskiej Komedii”, jego cierpienie ma jednak zupełnie inny wymiar. Upadły anioł zostaje uwięziony w piekle – nie może się ruszyć, bo jego nogi są zamarznięte w rzece utworzonej z jego łez. Jest teraz tak brzydki „jakiej był piękności”. Jego miejsce jest w piekle. Osadzony w najgłębszym kręgu piekła, gdzie cierpią najwięksi grzesznicy – Judasz, Brutus i Kasjusz. Szatan jest potępiony. Ukazanie wszystkich części piekła i w końcu jego władcy, który jest nadzorcą potępionych dusz i zadaje im najcięższe cierpienia, ma charakter dydaktyczny, zgodnie z założeniami literatury średniowiecznej. Ukazuje ludziom konsekwencje sprzeciwiania się Bogu, czyli popełniania grzechów.
Król piekieł jest, według średniowiecznych idei, które opierały się całkowicie na Biblii, przeciwieństwem Boga. Szatan, czyli bezwzględne zło, jest odwróceniem bezwzględnego dobra, czyli Boga. Król piekieł, opisany przez Alighieri, ma trzy głowy i trzy paszcze, jest więc antytezą Trójcy Świętej. Jako zupełne przeciwieństwo Boga przedstawia go również Goethe. Mefistoteles mówi o sobie, że jest „...częścią części, która ongiś wszystkim była, jam częścią tej ciemności, co światło zrodziła...”. Goethe twierdzi, że Bóg jest antytezą Szatana, bez którego, uosobienia zła, nie mógłby istnieć On – wcielone dobro. „Faust” informuje, że bez zła nie ma dobra. Odwrócenia tej tezy dokonuje Jan Kasprowicz w wierszu „Dies Irae”. Podmiot liryczny zarzuca Bogu, że to właśnie On stworzył zło, że to z jego winy istnieje na świecie grzech i zbrodnia. Sugeruje tym samym, że bez dobra nie istniałoby zło. W przeciwieństwie do dzieła Dante Alighieri, gdzie Bóg jest bezwzględnie dobry, a Sztan zły, w wierszu „Dies Irae” to rozgraniczenie nie jest już takie oczywiste. Człowiek zaczyna mieć wątpliwości czy Bóg jest dobrem skoro stworzył zło.
Co do tego, że Szatan jest zły nie ma wątpliwości twórca „Boskiej Komedii” – jest władcą piekła, zadaje duszom ludzkim wieczne cierpienie. Szatan pojawia się jako symbol zła również w „Makbecie”. Trzy wiedźmy, które spotyka na swojej drodze główny bohater są wysłanniczkami piekieł. Są przesiąknięte złem, podstępem i chęcią zemsty. Jedna z nich opowiada historię o tym jak zemściła się na pewnej kobiecie zabijając jej męża. Zło tkwi również w samym Makbecie i jego żonie. Oboje chcą zaspokoić swoje żądze władzy i pychy, popełniają więc zdradziecki czyn – zabijają króla Dunkana, którego gościli w swoim domu. Z kolei w „Dies Irae” Szatan jest złem, które prowadzi do zepsucia i demoralizacji. Kasprowicz przedstawia całkiem odmienną od biblijnej interpretację historii Adama i Ewy. Ewa jest tu nie tylko symbolem grzechu pierworodnego, ale także narzędziem Szatana, wcieleniem erotyzmu i żądzy.
Zło, którym jest Szatan objawia się przede wszystkim w odebraniu ludziom spokoju i nadziei. Namawiając Ewę do zerwania zakazanego owocu, sprowadza na ludzi gniew Boży. Bóg wypędza ludzi z raju. Tracą oni tym samym swoje miejsce. Od tego momentu człowiek poszukuje, zaczyna odczuwać niepokój, cierpi. Napis na bramie do piekła w „Boskiej Komedi” głosi: „Wy, którzy tu wchodzicie, żegnajcie się z nadzieją”. Dusze grzeszników odbywające karę w piekle nigdy nie zaznają spokoju bo nie mają nadziei na wydostanie się stąd. Skazane są na wieczne potępienie, męki, dręczenie, odczuwanie ciągłego niepokoju. Szatan odbiera im nadzieję tak jak odbiera nadzieję Kordianowi, bohaterowi stworzonemu przez Juliusza Słowackiego. Przekonuje go, że jego idea samotnego poświęcenia się dla narodu było szaleństwem, że była niepotrzebna. Spokój odebrany zostaje również Makbetowi. Zabijając traci poczucie bezpieczeństwa, odczuwa nieustanny strach i niepokój, targają nim wyrzuty sumienia. To go niszczy, prowadzi do powolnego upadku a w konsekwencji do śmierci.
Biblijny motyw Szatana, upadłego anioła, zła wcielonego przechodził ciągłą metamorfozę wraz z kolejnymi epokami w historii literatury. Średniowieczny Szatan to upadły anioł, król piekieł, bezwzględne zło i zdrajca Boga. W dramacie Sheakespeara to symbol kuszenia i żądzy władzy. Z kolei Goethe ukazał go jako tego, który czyniąc zło faktycznie czyni dobro. Podkreślił również, że bez niego nie istniałoby dobro, czyli Bóg. Natomiast w wierszach poetów młodopolskich staje się symbolem degradacji, rozpusty, rozwiązłości, ale jest także towarzyszem człowieka w jego niedoli, jaką jest życie.