Na Zielonym Wzgórzu mieszkam cztery lata. Jest to miłe, szczęśliwe miejsce do mieszkania. Najbardziej lubię biegać po polu Mateusza. Zielone Wzgórze stoi na wysokim wzgórzu. Przy moim konie rosną drzewa, a z nimi często rozmawiam.
Do szkoły mam niedaleko. Moim najlepszym przyjacielem jest Gilbert. Siedzę z nim też w ławce. Nasza ławka jest trzecia w środkowym rzędzie. Z nim zawsze wracam ze szkoły. Czasami ja przychodzę do niego, a on do mnie. Wtedy wychodzimy na dwór, na pole zaganiać krowy. Bawimy się też w berka, lub idziemy po innych pościgać się. Gdy ja idę do niego, pokazuje mi swoją kolekcję. Ja zbieram kolekcję gazet, a on znaczków.
W klasie jestem najlepszy. Obecnie przerabiamy lekturę "Przebiśniegi i Bart". Jest to ciekawa i strasznie długa książka o historii przebiśniegów. Najciekawszy moment jest wtedy, gdy nadchodzi wiosna. Przebiśnieg Dave wymyśla doskonały i niebezpieczny plan. Chcą zrobić tratwę i popłynąć na Grenlandię. Lecz jak w każdej lekturze są przeszkody. Człowiek o imieniu Bart próbuje za wszelką cenę zniszczyć przebiśniegi. Książka ma pięć tomów i w każdej około czterystu stron.
Zielone Wzgórze jest piękne. Z Gilbertem Blythe i Dianą Barry biegamy po polach i zrywamy owoce z dwóch sadów. Do pani Linde z Marylą chodzimy od czasu do czasu. Gilbert często do szkoły chodzi z Ruby, lub ze mną i Dianą. Pan Philips zawsze i najczęściej zadaje pracę grupowe. Wtedy ja, Gilbert, Diana i Ruby jesteśmy w jednej. Zawsze spotykamy się u Gilberta, lub Diany i robimy zadanie.