Parsifal był dzielnym uczniem. We wszystkim dziedzinach, których uczono w naszej szkole był prymusem. Gdy skończył edukację w szkole wybrał się na dwór króla Artura, który przyjął go do swoich rycerzy . Gdy Parsifal usłyszał, że święty kielich jest w Zamku w Karbonku wyruszył szybko. Po kilku dniach drogi zobaczył nadjeżdżającego rycerza, którym był Galahad. Miał inną tarczę, więc go nie poznał. Rycerz ni stąd ni zowąd strącił Parsifala z konia. Ten zaś poprzysiągł, że zemści się na tajemniczym przeciwniku. Podczas jazdy przez bory Parsifal trafił do małej samotni. Mieszkała tam pustelnica, która radziła mu, żeby nie mścił się na rycerzu, ponieważ to był Galahad. Powiedziała też, żeby nie kierował się pychą, tylko pokorą. Miał wystrzegać się wszelkich pokus. Radziła mu, żeby wytrwale dążył do celu i nigdy nie zbaczał z drogi. Nakazała mu być posłusznym i wiernym Bogu oraz królowi Arturowi. Mówiła też, żeby postępował według nakazów boskich i miał jedną damę swojego serca. Po tych przestrogach pożegnał się z pustelnicą i odszedł. Na następny dzień spotkał dwudziestu uzbrojonych mężczyzn, którzy spytali się go skąd przybywa. Gdy odpowiedział, że z dworu króla Artura rzucili się na niego. Zabili mu oni konia,a on sam ledwo uszedł z życiem. Jednak z opresji uratował go Galahad. Po zwycięstwie Parsifal chciał podziękować swojemu wybawcy, ale ten szybko odjechał z pola bitwy. Dalej musiał wędrować pieszo, gdyż jego koń został zabity. Smutny i znużony usnął pod dębem z nadejściem nocy. W środku nocy zbudził się i ujrzał osobliwą kobietę. Powiedział jej, że podąża za Galahadem, ale jego koń został zabity i idzie pieszo. Panna Osobliwa obiecała, że przyprowadzi konia, jeżeli pozostanie przez chwilę w tym miejscu. Kobieta dała mu olbrzymiego, czarnego konia. Wierzchowiec jechał bardzo szybko. W pewnym momencie Parsifal przeżegnał się, a wtedy koń cofnął się, zarżał dziko i zrzucił go z grzbietu. Zwierzę wbiegło do wody, a za nim buchnęły płomienie. Parsifal modlił się przez cała noc. Rano zobaczył lwa, który był duszony przez węża. Zwierzę zaryczało jakby prosząc o pomoc i rycerz wyjął miecz i odciął mu łeb. Po tym wydarzeniu lew towarzyszył mu w podróży. Po wielu dniach spotkał Panną Wyzutą. Zaproponowała mu nocleg. Wieczorem tajemnicza dama przygotowała wieczerzę, ponieważ pragnęła zostać damą serca Parsifala, ale on przypomniał sobie Blankszflor. W tym momencie zerwał się silny wiatr i porwał namiot. Kolejną noc poświęcił na modlitwę, ponieważ wiedział, że opuścił go szatan. Gdy ocknął się z rana ujrzał statek. Jego siostra Dindrana kazała mu szybko ubrać zbroję i wejść na statek. Miał być tam także Galahad. Uradowany Parsifal ubrał się szybko i poszedł na Zaklętego Korabia.