Jaśnie Wielmożny Książę piszę ten list prosząc uniżenie o zratowanie. Naszą chorągiew została zaatakowana przez watażków kozackich pod wodzą Chmielnickiego. Ich liczba przewyższa nas po trzykroć i nie wiem jak długo zdzierżymy ich napór. Kończy nam się amunicja, prochy i żywności. Mamy wiele ubitych i ranionych od nieprzyjacielskich bomb i samopałów. Proszę, więc Wszą Miłość, nie tracąc chwili czasu, o nadesłanie pomocy. Od szpiegów dowiedziałem się, że zmierza na nas istna armia. Niezliczone hordy tatarów i kozaków, przekroczą lada dzień południową rubierz Rzeczypospolitej. W tej ostatniej chwili trzeba nam wszystkie siły wytężyć, aby znieść niebezpieczeństwo wiszące jak miecz nad umiłowaną Ojczyzną.
Uniżony sługa