"Jeden ogień, drugi woda" - tak mówi się o Cześniku i Rejencie, bohaterach utworu A.Fredry pod tytułem "Zemsta". Dwaj męzczyzni stanowią wzajemne przeciwieństwa. Przeciweiństwa takie jak ogień i woda... Jak zło i dobro... Ale jaka jestem ja? Który z żywiołów przypominam najbardziej? O tym opowiem w dalszej części mojej pracy.
Moja natura przypomina wszystkie żywioły.... Ziemia... Zimna i sucha... Innymi słowy moja osobowość przejawia się praktycznym podejściem do spraw i ludzi. Staram się być realistką. Jestem osobą cierpliwą i odpowiedzialną. Mocno stąpam po ziemi. Mam ambicje i wysoko stawiam sobie poprzeczkę.
Teraz przejdę do omówienia przyczyny, dzięki której uważam, że jest we mnie wiele z "ognia". W moim życiu zdarzają się momenty, gdy jestem porywcza. Przypominam wtedy ogień - żywioł, ktróy przyprawia o dreszcz niepokoju. "nikomu się nie uda nad nim zapanować, on jest potęgą, by eliminować...". Tak jak ogień zmienia kierunki swojego działania, tak ja potrafię mieć zmienny nastroj. Potrafię być gwałtowna i impulsywna, nikt nie potrafi powstrzymać moich działań.
Jestem też osobą wrażliwą, która dużą wagę w życiu przykłada do "głosu serca". Często wręcz rządzą mną uczucia. Wiele działań zdarza mi się podejmowac pod wplywem emocji. Właśnie dlatego w mojej duszy jest wiele z "wody". "Zanurz rękę w wodzie, poczuj jej chłód i płynność, jej delikatny dotyk..."
Dlaczego uwazam, że częscią mojej duszy rządzi powietrze? Jestem osobą spokojną, czasem wręcz monotonną. Życie uważam za szarą rzeczywistość... Rzeczywistość, która potrafi zaskoczyć... Która potrafi zmienić tę szarość w kolory. Tak, jak lekki wietrzyk potrafi przerodzić się w ogromną wichurę.
Wnioskując, uważam, że barwny charakter jest bardzo ciekawy. Wielu ludzi chce go zmienić, ujednolicić. Mają rację, trzeba pracować, ale nad negatywnymi cechami, zmieniać je na lepsze. Ale zmiana jest dobra tylko w przypadku wad. Charakter i to, jaki jest człowiek, jakie żywioły sobą reprezentuje powinny pozostać bez zmian. Nasz charakter, nasze życie powinno być róznorodne. Powinniśmy reprezentować sobą wiele cech. Stoicki spokój i harmonia... Powinniśmy je czasem zastąpić odrobiną radości, szaleństwa. "Mieszanka" żywiołów ma wiele dobrych stron, ale pozostanę one dobre, jeśli nauczymy się nad nimi panować. Ja i moja dusza ma w sobie cząstkę każdego z tych żywiołów. To czyni moje zycie ciekawszym. Dzięki takiej róznorodności mogę kształtować siebie i swoją psychikę, poznaję samą siebie i nie zamierzam się zmieniać na siłę. Zawsze będę sobą...